Ciąg dalszy...
Skansen w Tokarni jest jednym z największych w Polsce, prezentuje zabytkowe budynki w warunkach zbliżonych do naturalnych, wyróżniając kilka nadrzędnych sektorów jak: małomiasteczkowy, wyżynny, lessowy czy dworsko-folwarczny. Skansen jest piękny, dużo tu zieleni i miejsc odpoczynku, mieszkańcy Parku Etnograficznego natomiast gęgają, gdaczą, gulgają, pieją, rżą i meczą na przechodniów. Można naprawdę poczuć klimat XVIII-XIX- wiecznej wsi kieleckiej.
Kilka zdjęć ze skansenu:

https://images92.fotosik.pl/212/615a42da64ecc82d.jpg

https://images89.fotosik.pl/211/090d7bd3477584f6.jpg

https://images91.fotosik.pl/211/38cfc7bd5bcd01e7.jpg

https://images89.fotosik.pl/211/b8e46d352e4afbdc.jpg

https://images89.fotosik.pl/211/f75f09cc089d6823.jpg

https://images90.fotosik.pl/211/a1fd01b99b3ae9f8.jpg

https://images90.fotosik.pl/211/a1f6a5c5cc6c623d.jpg

https://images91.fotosik.pl/211/d2d43c6cc933c92b.jpg

https://images91.fotosik.pl/211/e64644d12b865251.jpg

https://images92.fotosik.pl/212/f34228bd1b6e3f6a.jpg

https://images90.fotosik.pl/211/56b4756c84de30fe.jpg

https://images89.fotosik.pl/211/abb4ac7d058fbe18.jpg

Na pożegnanie odrobina hedonizmu, mianowicie porcyja lodów i zawijamy na pole namiotowe. Poniżej najnowszy biodermo-kosmetyk: maseczka z popiołu

https://images92.fotosik.pl/212/6f5ecfdfabcca4d4.jpg

Sąsiedzi już wrócili, zadowoleni ze spływu kajakowego, jaki dziś zaliczyli, dodatkowo są jeszcze Magda – kuzynka Karola z mężem Eddiem i córą Maliną. Leniwe popołudnie zamienia się w wieczór zaklinania komarów wszelką możliwą chemią kolejnymi niespodziewanymi wizytami. Pojawia się samotny rowerzysta Hubert i małżeństwo z Kielc i suma summarum robi się całkiem sympatyczna i spontaniczna impreza. W takim miłym i otwartym gronie, które jest mieszanką nieprawdopodobną: Kielce, Kraków, Nowy Sącz, Kanada, Warszawa/Brodnica, Andrychów i Kęty naprawdę można spędzać długie godziny. A wszystkich nas łączy jedno: Biała Nida w Choinach… Znów zastaje nas głęboka noc…

  Niedziela, 30 czerwca

  Cóż począć, nadszedł zwolna wyjazdu czas… Nie chce się opuszczać tego uroczego zakątka. Śniadanie jest wypasione – wczorajsze grzybki i jajecznica. Plan na dziś – oddalony o 90 km zamek Krzyżtopór w Ujeździe i powrót w masakrycznym ukropie do Bielska.
  GPS prowadzi nas uroczymi zadupiami, gdzie właściwie nie ma ruchu i sprawnie docieramy na miejsce. Widoczny z daleka zamek robi piorunujące wrażenie.

https://images92.fotosik.pl/212/16189211ed16b8c6.jpg

https://images89.fotosik.pl/211/f86609b429e551b3.jpg

Zbudowany w latach 1627–1644 przez wojewodę Krzysztofa Ossolińskiego nigdy nie został w pełni ukończony. Krzyż był symbolem wiary i polityki wojewody, topór herbem Ossolińskich. Oba te symbole są umieszczone na bramie wjazdowej do pałacu. Budowla symbolizuje kalendarz: 4 baszty – kwartały, 12 sal-miesiące, 52 pokoje – tygodnie, 365 okien – dni w roku. Do czasu wzniesienia Wersalu Krzyżtopór był największą rezydencją magnacką w Europie. Ogrom budowli jest nieprawdopodobny.

https://images92.fotosik.pl/212/d4e869876da035fe.jpg

https://images89.fotosik.pl/211/a5dca8626bf69e40.jpg

https://images90.fotosik.pl/211/8e5003d4f31651d5.jpg

https://images90.fotosik.pl/211/dc8fdf7e87a2d24b.jpg

https://images91.fotosik.pl/211/5ad984d7687c6abe.jpg

Nadszedł czas powrotu. 4 godziny w rozgrzanej puszce. Pociechą w trakcie drogi powrotnej są te sielskie krajobrazy polskiej wsi i chwile wytchnienia w cieniu lasów. Jeśli kiedykolwiek zawahacie się podczas podejmowania decyzji o wyjeździe na kielecczyznę, natychmiast odrzućcie wątpliwości. Jest tam pięknie, spokojnie, przyjaźnie, co prawda nie ma gór pod niebo, ale jest krajobraz pełen harmonii i z pewnością wiele ciekawych miejsc do odkrycia. My jeszcze nie powiedzieliśmy dość. Nie samymi okrutnymi górami przecież człowiek żyje, nieprawdaż?

2

(2 odpowiedzi, napisanych Beskidy (polskie, czeskie i słowackie))

O poranku, wyspani, wychodzimy na śniadanko do ogrodu. Gospodyni przynosi kawę i mleczko prosto od krowy (mniam). Jest niedziela, chłodna i bez słońca, ciężko wyczuć, jaka będzie pogoda. Planujemy odwiedzić cerkiew w Skwirtnem, jakoby miała być otwarta w niedziele, jednak odbijamy się od drzwi. Podobnie w Kwiatoniu, gdzie trwa nabożeństwo. Następnie obieramy cel na pobliską Kunkową, Bielankę i Leszczyny i zaliczamy ogromną wtopę. Jako że nie mamy koordynatów na większość świątyń, ani nawet mapy, bo nie sądziliśmy, że zapędzimy się aż tak daleko, udaje nam się odnaleźć jedynie cerkiew w Leszczynach. Zjebaliśmy to okrążenie na maksa. Trudno, stoją tyle lat, postoją jeszcze trochę, a my znajdziemy je następnym razem.
  Cerkiew greckokatolicka św. Łukasza Ewangelisty w Leszczynach  z 1835 r.

https://images91.fotosik.pl/207/6f6db071414edbde.jpg

https://images92.fotosik.pl/207/aaba5df12f7e63bb.jpg

https://images91.fotosik.pl/207/a05988e43843cbe5.jpg

https://images90.fotosik.pl/207/3b523a9b70781414.jpg

https://images91.fotosik.pl/207/5c4a5fcd01530882.jpg

Robimy kółko przez Uście i zawijamy się powoli w kierunku domu. I znów okazuje się, że popełniamy błąd – wszędzie o tej godzinie są nabożeństwa. Albo cerkiew zamknięta, albo się modlą i nie wypada przeszkadzać. Ogarnia nas lekki wkurz, ale cóż począć. Poniżej w skrócie odwiedzone pobieżnie miejsca.
  Cerkiew pw. św. Dymitra w Czarnej z 1764 r., Obecnie kościół rzymskokatolicki. Chwilę po mszy, oczywiście od razu zamknięte. Dalej cmentarzyk przycerkiewny.

https://images91.fotosik.pl/207/3fda062552d65a58.jpg

https://images92.fotosik.pl/207/60d9d1ede8af808c.jpg

https://images89.fotosik.pl/207/deed251a918641e7.jpg

https://images91.fotosik.pl/207/3f712fa361f96f9c.jpg

https://images89.fotosik.pl/207/d623535cc916bfe4.jpg

Cerkiew pw. św. Dymitra w Śnietnicy z 1755r. Ciężko z polem manewru, by wykonać zdjęcie.

https://images90.fotosik.pl/207/97a062ee4fe6ce97.jpg

https://images91.fotosik.pl/207/acc18d5b53c208db.jpg

Cerkiew parafialna greckokatolicka św. Michała Archanioła w Brunarach Wyżnych (obecnie kościół parafialny rzymskokatolicki NMP Wniebowziętej) z 1797 r. W 2013 roku została wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.

https://images89.fotosik.pl/207/94b159f99e262e94.jpg

https://images91.fotosik.pl/207/d18dd6afbfa12f1f.jpg

Cerkiew greckokatolicka św. Dymitra w Binczarowej (obecnie kościół parafialny rzymskokatolicki św. Stanisława Biskupa)  z 1760 r.

https://images90.fotosik.pl/207/4dc35754e1d5eb2c.jpg

Cerkiew greckokatolicka św. Dymitra w Boguszy (obecnie kościół rektoralny rzymskokatolicki św. Antoniego) z 1858 r.

https://images92.fotosik.pl/207/c40eb76c11a2583e.jpg

https://images89.fotosik.pl/207/927ab13ce5f06e17.jpg

https://images90.fotosik.pl/207/47072d8f31deb53e.jpg

https://images92.fotosik.pl/207/8daa4150317a89d9.jpg

Na koniec mamy szczęście. Ostatnia na naszej planowanej trasie cerkiew w Królowej Górnej zostaje otwarta przed naszym nosem. Takie zadośćuczynienie? Cerkiew greckokatolicka Narodzenia Bogurodzicy z 1815 r. zachowała status cerkwi, bowiem obok postawiono jakieś typowe szkaradztwo, które służy za kościół. Ksiądz otwiera cerkiew i zostawia nas samopas, dzięki czemu można sobie podotykać np. pięknie zdobiony ewangeliarz i wejść do sacrum.

https://images90.fotosik.pl/207/529e86ba3a273c22.jpg

https://images91.fotosik.pl/207/dc1f22e220e0180d.jpg

https://images91.fotosik.pl/207/322c20fdbb8e5a52.jpg

https://images90.fotosik.pl/207/e17afd7aba6bbbaa.jpg

Aby wynagrodzić sobie niedosyt po dzisiejszym średnio udanym zwiedzaniu, postanawiamy nie kończyć jeszcze dnia i udajemy się do Nowego Sącza. Podczas ostatniego pobytu tutaj w marcu, w skansenie, z braku czasu i środka transportu nie udało nam się wejść do Miasteczka Galicyjskiego. A więc czas to nadrobić.
  Miasteczko Galicyjskie to zespół urbanistyczny odwzorowujący typową zabudowę i atmosferę miasteczek przełomu XIX i XX wieku. Jest to rynek z rekonstrukcją ratusza ze Starego Sącza na środku oraz kilka pierzei z kilkunastoma domami, w których znajdują się m.in. karczma, atelier fotograficzne, apteka, straż pożarna, przedszkole, krawiec (kompletnie urządzona pracownia i dom żydowski), fryzjer czy poczta. Bilet wstępu do obiektów, w których sympatyczni przewodnicy odsłaniają przed nami tajniki zawodów oraz opowiadają o życiu ludzi w Galicji to jedynie 8 zł. I znowu dajemy ciała, bo omijamy nieświadomie całą jedną część skansenu m.in. z kościołem, stąd niekompletne zdjęcia. Warto się tu wybrać, bo architektura jest naprawdę piękna, atmosfera faktycznie galicyjska a ludzie bardzo mili.

https://images89.fotosik.pl/207/37203eaa33453037.jpg

https://images91.fotosik.pl/207/f4aedf5485b4064b.jpg

https://images89.fotosik.pl/207/632141bd8ecfbaa1.jpg

https://images91.fotosik.pl/207/fab07428b6467908.jpg

https://images89.fotosik.pl/207/374f2aa8c541bad2.jpg

https://images91.fotosik.pl/207/7bf1bc6523475de7.jpg

https://images92.fotosik.pl/207/eb991047a3a36507.jpg

Tak więc na Miasteczku Galicyjskim kończymy swój weekend. Jeszcze tylko malownicza droga nr 28 przez góry. W brzuchach burczy, bo to już słuszna pora obiadowa a tu nie ma gdzie się zatrzymać. Ani parkingu, ani zatoczki, o wiacie już nie wspomnę. Ostatecznie zawijamy w boczną uliczkę w Białce koło Makowa Podhalańskiego i pod płotem kempingu na ławeczce wyciągamy palnik, gary i odgrzewamy klopsiki w sosie pomidorowym. Stanowimy tym samym lokalną atrakcję dla kilku zdziwionych pań. Dalej już tylko droga przez Wadowice i niedługo później Bielsko-Biała.
  A w oczach wciąż obrazki z Beskidu Niskiego… Do zobaczenia znów, mamy nadzieję wkrótce…

https://images89.fotosik.pl/207/7440ba3d4630b747.jpg
(Brat Azor Większy tongue)

3

(2 odpowiedzi, napisanych Beskidy (polskie, czeskie i słowackie))

Nie wiem jak to się dzieje, ale najlepsze pomysły przychodzą znikąd. I niespodziewanie. Długi weekend niestety nie wypalił w całości, ale zostały do zagospodarowania dwa dni – sobota i niedziela. Powstał zatem pomysł zacnej objazdówki szlakiem cerkwi na terenie Sądecczyzny z małym zahaczeniem o Beskid Niski.
  Wyruszamy z Bielska o 6 rano. Pogoda rozpieszcza. Drogi niemal puste, więc ciśniemy żwawo. Pochmurny, aczkolwiek ciepły poranek powoli nabiera barw a spomiędzy chmur prześwituje słońce, rozświetlając ciepłym porannym światłem wzgórza Beskidu Makowskiego, potem Wyspowego. Po drodze pada kolejny pomysł – pierwszy przystanek – śniadanie w Starym Sączu, w znanym nam już i sprawdzonym miejscu – Zajeździe „U Misia”. Na samą myśl o przepysznych naleśnikach burczy w brzuchu…
  Jest i Stary Sącz, zatłoczony o poranku, są i naleśniki z serem i winogronami z cukrem pudrem, mmm palce lizać, tak syte, że nie idzie dojeść. Z brzuszkiem jak balonik wsiadamy do samochodu i prujemy dalej, wzdłuż Popradu w stronę Piwnicznej.
  W Rytrze jakaś parka z plecakami macha na stopa. A co, zgarniamy ich. W końcu swoi. Trzeba spłacić ten dług zaciągnięty u tych, którzy tyle razy nas podwozili swego czasu! Poza tym to zwykła przyjemność pomóc komuś z plecakiem dostać się dalej w góry. Podwozimy ich do Piwnicznej i sadzimy dalej. Droga wzdłuż Popradu jest przepiękna i malownicza, wije się równo z rzeką między wysokimi stokami gór i tylko szkoda, że Poprad dziś, po niedawnych opadach wygląda jak ściek, nie mam nawet zdjęcia.
  Punkt trasy nr 1, czyli Wierchomla Wielka, osiągnięty nieco po 9:30. Niezły czas. Beskid Sądecki w pełni lata i pierwsza z cerkwi – dawna cerkiew parafialna greckokatolicka pw. Św. Michała Archanioła z 1821 r., obecnie kościół parafialny rzymskokatolicki, zbudowana w stylu wschodniołemkowskim, niestety zamknięta, więc tylko krótki spacer dookoła. Obok cerkwi stoi kamienna dzwonnica i zachowały się trzy małe kapliczki oraz kamienne krzyże cmentarne.

https://images92.fotosik.pl/207/0cc0c3ff8b15a350.jpg

https://images90.fotosik.pl/206/b62e2c6e67e9aa4a.jpg

https://images89.fotosik.pl/207/b59077a7fe7226a5.jpg

https://images92.fotosik.pl/207/9b96254cc51cbe45.jpg

Poprad prowadzi nas dalej ku małej wsi Zubrzyk i równie małej cerkiewce na wzgórzu z pięknym widokiem na Beskidy. Cerkiew greckokatolicka św. Łukasza w Zubrzyku z 1875r., obecnie kościół rzymskokatolicki pw. Podwyższenia Krzyża Św. to niewielki budyneczek murowany (dla odmiany). Równie skromny z zewnątrz, jak i wewnątrz, z dawnej cerkwi nie pozostało już niestety nic.

https://images91.fotosik.pl/207/11a70e720d3473c2.jpg

https://images91.fotosik.pl/207/786cfa8ef631b37b.jpg

https://images89.fotosik.pl/207/c840612b3f3ced64.jpg

https://images92.fotosik.pl/207/a87a34a1e7cc6859.jpg

Wracamy na główną drogę i razem z pociągiem towarowym pełznącym wzdłuż drogi po torowisku zmierzamy ku kolejnemu punktowi – do Żegiestowa. Senna wioseczka, przynajmniej w rejonach przycerkiewnych. A sam budynek robi wrażenie – kamienna, sporych rozmiarów budowla tym razem na planie krzyża, której cebulaste srebrzyste hełmy już lśnią daleka.
  Cerkiew św. Michała Archanioła w Żegiestowie 1917-25 r., obecnie kościół św. Anny.

https://images89.fotosik.pl/207/678feb8cafa3587e.jpg

https://images89.fotosik.pl/207/a57c40a40fba228f.jpg

https://images91.fotosik.pl/207/e6df39130f24c6ce.jpg

  Żar leje się z nieba, a my lecimy dalej. Mijamy Żegiestów Zdrój i przypominają mi się ruiny ośrodka wypoczynkowego na Kozubniku (do niedawna) – tu też straszą szkieletory. Nie wiadomo, czy te domy wczasowe się budują, czy rozbierają, nie wiedzieć dla kogo to postawione i czy w ogóle miały jakieś lata swojej świetności… Pośród tego urbexu wyjebany czterogwiazdkowy hotel i Spa, z widokiem na Łopatę Polską i przełom Popradu. Nad wodą ośrodki wczasowe i jakoś tętni życie wśród tych ruin. Droga wije się zakosami w górę i wypada w cichej i sympatycznej wsi Andrzejówka. Tam czeka na nas w cieniu wiekowych lip kolejny obiekt - cerkiew greckokatolicka p.w. Zaśnięcia Bogurodzicy (kościół rzymskokatolicki Wniebowzięcia NMP) 1860–1864r., tym razem zachodniołemkowska. Przy cerkwi cmentarzyk, z którego udaje się zrobić kilka zdjęć całego obiektu.

https://images91.fotosik.pl/207/b9f38e5d110b0787.jpg

https://images89.fotosik.pl/207/e8e0102c4ef04eec.jpg

https://images90.fotosik.pl/206/c2ee76ff60f629dd.jpg

Z Andrzejówki udajemy się do pobliskiego Milika. Stoi tam ciekawa cerkiewka bez podmurówki (może jest wkopana w ziemię?) z dzwonnicą obok. Jest to cerkiew  greckokatolicka św. św. Kosmy i Damiana w Miliku ( kościół  rzymskokatolicki) z 1813r. I oczywiście też zamknięta.

https://images92.fotosik.pl/207/31b270620f2bcecd.jpg

https://images90.fotosik.pl/206/b1da8429d0f33009.jpg

https://images91.fotosik.pl/207/fb97a18b557cfd46.jpg

https://images89.fotosik.pl/207/b8acf71783905f0d.jpg

Zastanawiamy się nad zatrzymaniem się w Muszynie, przez którą zaraz będziemy przejeżdżać, ale odkładamy to na później. Dalej prowadzi nas Poprad, wcina się głęboko między góry zachodzące na siebie i tworzący malowniczy przełom. Kręta droga pośród zieleni i nagle wyskakujemy w samym środku jakiegoś niemożliwego tygla. Natychmiastowe skojarzenie jarmarków rumuńskich… Przejście graniczne. Tabuny samochodów i wszędzie Cyganie. Sprzedają czy kupują, nie wiadomo, co tu się właściwie dzieje! Ciuchy, dywany, ziemniaki, kwiatki, badziewie odpustowe, krasnale ogrodowe, buty, koszule, zabawki, doniczki, szajs, mydło i powidło. Ciężko przejechać ulicą, żeby kogoś nie zabrać na maskę. W końcu przedzieramy się przez zapoconą, rozkrzyczaną tłuszczę i uciekamy na wzgórze, na którym stoi kolejna cerkiewka.
  Cerkiew parafialna greckokatolicka św. Dymitra w Leluchowie (obecnie kościół rektoralny rzymskokatolicki) z 1861 r. jest przepiękna i całe szczęście dla nas – otwarta. Bardzo miła pani przewodniczka opowiada nam dość sporo o samym obiekcie, m.in. jak ciężko zebrać fundusze na renowację świątyni, sama wieś Leluchów liczy zaledwie 220 mieszkańców, więcej mieszka w bloku w naszym mieście, parafia zatem jest uboga. Zasadniczo cały obiekt tak naprawdę utrzymują… nietoperze! Kilka lat wstecz odkryto tutaj stanowisko podkowca małego, są to same samice, które tutaj się rozmnażają i wychowują młode, panowie natomiast fruwają sobie gdzieś i osiadają pod mostami czy na strychach.

https://images89.fotosik.pl/207/c3ba0a8a51c5e0b5.jpg

https://images91.fotosik.pl/207/aaa8cd5a64708a4f.jpg

https://images91.fotosik.pl/207/684a4ae0f881f4a5.jpg

https://images91.fotosik.pl/207/9a3c20b2c5b13bf8.jpg

https://images90.fotosik.pl/206/8b0a76dbfa7d543e.jpg

Z racji ochrony zagrożonego gatunku, spływają tutaj zatem dotacje na rzecz utrzymania obiektu jako stałego siedliska nietoperzy. Sama cerkiew wewnątrz jest piękna, polichromie ornamentalne nawiązują do wzorów haftu ludowego – krzyżykowego ukraińskiego i polskiego na znak podobieństwa tych dwóch kultur.
  „W Leluchowie - miła
  Zaczyna się koniec świata
  Tam anioł traci głowę
  Z brzozami się brata…
  …
  Kiedy będziesz już ze mną
  To nikomu nie powiem
  Że szczęśliwi byliśmy
  Kiedyś w Leluchowie”
  (autor –Adam Ziemianin)
   Po miłej pogawędce postanawiamy zapędzić się jeszcze dalej i to już naprawdę chyba na koniec świata. Tylko droga i las, krzaki i drzewa i nic poza tym. Nawet rzeka odpłynęła gdzieś daleko. Na końcu tego niczego pośrodku niczego znajduje się wieś Dubne licząca 40 mieszkańców a pośrodku lasu na wzgórzu stoi samotnie przepiękna cerkiew - filialna greckokatolicka cerkiew pw. św. Michała Archanioła (obecnie kościół filialny rzymskokatolicki pod tym samym wezwaniem) z 1863 r.

https://images89.fotosik.pl/207/cc0e2d3bfb42f89c.jpg

https://images90.fotosik.pl/206/7f2ff507e20b8c40.jpg

https://images91.fotosik.pl/207/4b1163de4a8aa25c.jpg

https://images91.fotosik.pl/207/e5568ecce0844ec2.jpg

https://images89.fotosik.pl/207/ec5faca5d6d1ba98.jpg

https://images92.fotosik.pl/207/bc938eeed7b070b7.jpg

https://images89.fotosik.pl/207/f4cdc1fd07540f54.jpg

Cerkiewka jest jeszcze mniejsza niż ta leluchowska. Kilka lat wstecz orzeczono, iż dach świątyni wymaga remontu, jednak brak było na ten cel funduszy. Wówczas pod dachem cerkwi również zalęgły się rzeczone wcześniej podkowce, jednak było ich zbyt mało, by Polskie Towarzystwo Przyjaciół Przyrody „pro-natura” zajmujące się zliczaniem populacji, zadecydowało o dofinansowaniu. Wówczas wierni z Leluchowa, gdzie nietoperz już sponsorował cerkiew powiedzieli księdzu z Dubnego, żeby się modlił o te podkowce i co się stało – w ciągu roku kolonia rozrosła się z kilku do kilkudziesięciu sztuk, dzięki czemu można było uznać stanowisko! Widocznie modły się opłaciły, bo cerkiew ma nowy dach i odnowioną część polichromii.
  Bardzo sympatyczna pani przewodniczka zaskoczona była również ilością osób odwiedzających cerkiew. Przecież Dubne to naprawdę koniec świata, nie ma tam nic! A jednak ludzie zaglądają do tej pięknej cerkiewki i słusznie, bo warto.
  Przelatujemy przez Muszynę, zaczyna padać deszcz, idziemy zatem na lody i przeczekujemy. Nie trwa to długo i możemy walić dalej w trasę. Kolejny obiekt to greckokatolicka cerkiew łemkowska  św. Dymitra Sołuńskiego w Szczawniku, z 1841, obecnie  kościół rzymskokatolicki.

https://images90.fotosik.pl/206/ab1816a4f87117fd.jpg

https://images90.fotosik.pl/206/0c30c07bde870a3d.jpg

https://images90.fotosik.pl/206/f52e59f209059b13.jpg

Obok cerkwi stoi osobliwy obiekcik (wymazany na zdjęciu ze względów estetycznych), otoczony drewnianym parawanikiem –mianowicie TOI-toi… Nie ukrywam, że przyjęty został przez mnie z radością. Nieopodal jest także źródełko z leczniczą wodą (Źródło „Za cerkwią”) - jest to szczawa wodorowęglanowo-sodowo-wapniowo-magnezowa o mineralizacji 2600 mg/dm3. Wskazana przy leczeniu: choroby wrzodowej, kamicy nerkowej, przewlekłych stanów zapalnych dróg oddechowych oraz przewlekłego zapalenia pęcherzyka żółciowego. Można sobie nabrać do butelek, napić się świństwa i mieć nadzieję, że leczy. Tak więc nabieramy, korzystamy z Toi-toia „Za cerkwią” i uciekamy dalej.
  Cerkiew parafialna greckokatolicka św. Dymitra w Muszynie-Złockiem (kościół parafialny rzymskokatolicki Narodzenia NMP) z 1867–1872 r. Świątynia jest bardzo duża jak na cerkiew i ma ciekawą architekturę. Szkoda, że nie można wejść do środka, po tych wszystkich ciasnych i małych cerkiewkach robiłaby należyte wrażenie. Obok cerkwi leży cmentarz, na którym również znajdziemy klika ponadstuletnich mogił łemkowskich.

https://images89.fotosik.pl/207/93bc8fc67e7b701e.jpg

https://images91.fotosik.pl/207/28dd6843a860d9d3.jpg

https://images90.fotosik.pl/206/b8e2b8db0f6ceabe.jpg

https://images92.fotosik.pl/207/5d1ac0ed57a0f02e.jpg

https://images91.fotosik.pl/207/3d493acffd6b6c71.jpg

Kilka kilometrów dalej, krętą i wyboistą drogą docieramy do wsi Jastrzębik. Tutaj też stoi zachodniołemkowska cerkiew pw. św. Łukasza Ewangelisty z I poł XIX w. Niestety również zamknięta. Przed cerkiewką ładny skalniak i zadbane, kwieciste otoczenie.

https://images89.fotosik.pl/207/1f1fd5ddedfa2877.jpg

https://images90.fotosik.pl/206/17460f6720896b9f.jpg

https://images90.fotosik.pl/206/449e5a6e9bda70ed.jpg

https://images92.fotosik.pl/207/a8389ad75e300ea7.jpg

A teraz jeden z głównych gwoździ programu na dziś, mianowicie cerkiew pw. św. Jakuba Młodszego Apostoła w Powroźniku z 1600 roku (najstarsza w polskich Karpatach). Czekaliśmy na nią przyznaję i wielkim rozczarowaniem było to, że trafiliśmy akurat na remont! Cała cerkiew spowita folią budowlaną, zakryta rusztowaniami, zostało nam jedynie zwiedzić wnętrze a to robi piorunujące wrażenie. Ikonostas cerkwi w Powroźniku jest zupełnie inny niż we wszystkich dotychczas napotkanych przez nas świątyniach. Zazwyczaj ikonostas stanowi monolit, tu jednak podzielony jest na dwie części – rząd ikon namiestnych i prazdników stoi osobno, podczas gdy deesis i prorocy starego testamentu to odrębny poziom przewieszony dodatkowo ponad ołtarzem. Zwyczajowo w rzędzie prazdników na środku przedstawiona jest ostatnia wieczerza, tu jednak mamy mandylion a zamiast Chrystusa Pantokratora w rzędzie deesis – Ukoronowanie Najświętszej Marii Panny. Zamiast św. Mikołaja w rzędzie ikon namiestnych stoi z mieczem Archanioł Michał. Wnętrze cerkwi robi niesamowite wrażenie. W 2013 roku została wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Polecamy każdemu.

https://images89.fotosik.pl/207/3abf8815d6a693c9.jpg

https://images91.fotosik.pl/207/0efbaeb3c7753597.jpg

https://images91.fotosik.pl/207/3da2d83bc9c546d9.jpg

https://images90.fotosik.pl/206/db6b3844cb411eff.jpg

https://images90.fotosik.pl/206/09308e55ed484928.jpg

Z Powroźnika udajemy się na południe, w głąb doliny, gdzie oczywiście nie ma nic a na końcu mała wioska zatopiona pośród wzgórz – Wojkowa. Bawią się tu dzieciaki z małym psem, zjeżdżają z górki na deskorolce na siedząco a my wychodzimy po schodkach na wzgórze ku cerkwi parafialnej greckokatolickiej św. św. Kosmy i Damiana z 1790r.
  Obok cerkwi stoi dzwonnica a każdy z dzwonów dedykowany jest osobno: św. Józefowi, św. Kindze i św. Agacie. Z tyłu cerkwi stary cmentarz łemkowski i piękny widok na okoliczne wzgórza, na których panuje już niepodzielnie lato.

https://images90.fotosik.pl/206/70a562a109d4c5c3.jpg

https://images92.fotosik.pl/207/62e31372a14cca0c.jpg

https://images89.fotosik.pl/207/83e4d374371635b0.jpg

https://images92.fotosik.pl/207/65ee0052cfaba197.jpg

https://images89.fotosik.pl/207/b0c64eecacc08651.jpg

Od jakiegoś czasu już nam w brzuchach burczy a średnio było gdzie zatrzymać się na dogodny popas. Zmierzamy w stronę Tylicza, aż tu nagle przy drodze wiatki i spore pole biwakowe z paleniskami! No jak tu nie skorzystać? Zawijamy zatem ku wiatom i wyciągamy wiktuały. Nasze auto udaje Transformersa…

https://images92.fotosik.pl/207/b245db2e681bfb8f.jpg

https://images91.fotosik.pl/207/a0a3f034ba448ace.jpg

https://images89.fotosik.pl/207/8c51894c14deff60.jpg

Stąd do Tylicza już blisko. Na początek zaglądamy pod cerkiew - parafialną greckokatolicką św. św. Kosmy i Damiana (obecnie kościół cmentarny rzymskokatolicki) z 1743 r. i na cmentarzyk.

https://images90.fotosik.pl/207/9b5489d49113e22b.jpg

https://images90.fotosik.pl/207/6d810165fb1b6fb4.jpg

https://images90.fotosik.pl/207/1120394910ebab30.jpg

Następnie podjeżdżamy kilka kilometrów w stronę granicy, by odwiedzić cerkiew filialną greckokatolicką św. Jana Ewangelisty w Muszynce (obecnie kościół filialny rzymskokatolicki) z  XVIII w.

https://images91.fotosik.pl/207/f9f578cd55402216.jpg

https://images92.fotosik.pl/207/774b93ee46e6331d.jpg

https://images91.fotosik.pl/207/2897bdfc62b7c7d8.jpg

Zaglądamy na chwilę na uroczy ryneczek w Tyliczu celem dokonania zakupów, po czym ruszamy dalej. Godzina jeszcze młoda – jak nam się wydaje, ledwo piąta dochodzi. Na tej „młodej godzinie” jeszcze się przejedziemy, ale o tym później. Na razie lecimy dalej i kolejna na trasie jest Mochnaczka Niżna.
  Cerkiew parafialna greckokatolicka św. Michała Archanioła w Mochnaczce Niżnej ( k. parafialny rzymskokatolicki MB Częstochowskiej) XVIII lub I poł. XIX w. zadziwia nas wystrojem wnętrza, zwłaszcza ikonostasem przedzielonym na pół ołtarzem z wizerunkiem MB Częstochowskiej – osobliwie to wygląda. Całe wnętrze zdobią piękne polichromie i skrupulatnie plecione i układane w bukiety przez drobną siostrę zakonną kwiaty.

https://images89.fotosik.pl/207/044fd805df52435d.jpg

https://images92.fotosik.pl/207/e0b9e33148398026.jpg

https://images92.fotosik.pl/207/4e42d2882c6644dc.jpg

https://images92.fotosik.pl/207/735b775981a3075a.jpg

https://images89.fotosik.pl/207/53dc5e8400b612f4.jpg

https://images90.fotosik.pl/207/29eece8a1c32e07d.jpg

Poniosło nas dalej. Drogą na Berest. Gdy tylko odbijamy z głównej drogi, świat nabiera innych barw. Bo tu już jest ten prawdziwy Beskid Niski, widać to od razu – bezkresne łąki, na których pasą się krowy, bezludne pagóry i doliny, wyboiste, kręte drogi donikąd, łańcuszek gór na horyzoncie i cisza, przejmująca cisza, że niemal słychać jak słońce niży w dół. Ciepłe barwy przedwieczorne spływają na ten sielski obrazek i jakaś łezka się w oku kręci – znowu ten kochany Beskid Niski, tak jakby niespodziewanie wyrósł przed oczami, bezdroża i czas zatrzymany w dolinach. Nad porządkiem świata czuwa Lackowa…

https://images92.fotosik.pl/207/d241939ae9274161.jpg

https://images89.fotosik.pl/207/441c30d7b12d3ceb.jpg

https://images89.fotosik.pl/207/d866d876b87af652.jpg

Spływamy stromą drogą do Banicy, gdzie stoi cerkiew parafialna greckokatolicka św. św. Kosmy i Damiana (obecnie k.parafialny rzymskokatolicki pod tym samym wezwaniem)  z poł. XVIIIw. Jej czarne ściany wyraziście odbijają się na tle pastelowego nieba przygotowującego się na przyjście wieczoru.

https://images90.fotosik.pl/207/5294717c7bd42448.jpg

https://images92.fotosik.pl/207/8586d1928bcfa765.jpg

https://images91.fotosik.pl/207/e628de2e2107e6c2.jpg

https://images92.fotosik.pl/207/815801c7b9f5882c.jpg

Z daleka (właściwie niedaleka) połyskuje bielą wieża cerkwi murowanej w Izbach. Zmierzamy tam zatem, mijając po drodze trzech chłopaków objuczonych plecakami oraz stadko krówek zmierzających na noc do zagrody (uczone krowy, idą grzecznie poboczem). Cerkiew greckokatolicka św. Łukasza w Izbach z 1888r, obecnie kościół, z zewnątrz jaj nie urywa swoją architekturą, jednak w środku jest całkiem ładnie.

https://images91.fotosik.pl/207/ac60011299870adf.jpg

https://images92.fotosik.pl/207/1efeceb905b12db6.jpg

https://images91.fotosik.pl/207/4ec4d10bf543de7f.jpg

https://images89.fotosik.pl/207/f137db25868159c9.jpg

Ostatni punkt programu na dziś, bo godzina nagli i jakieś dziwne chmury pojawiają się na horyzoncie – pobliska cerkiew greckokatolicka św. Paraskewi w Czyrnej ( k. rzymskokatolicki p.w. Niepokalanego Serca NPM) z lat 1893-94.

https://images91.fotosik.pl/207/d34915f427083488.jpg

https://images91.fotosik.pl/207/13b03c5b2e2fe64e.jpg

Czas poszukać noclegu. Mamy co prawda lichy namiot, ale patrząc na horyzont i widząc wzrastające kowadła i paskudne chmury burzowe postanawiamy nie ryzykować i poszukać kwatery. Nic bardziej błędnego. Ci, co to się tabliczkami przy drodze ogłaszają: nie ma możliwości noclegu, nikt nie otwiera drzwi, właściciele wyjechali na wakacje, albo w ogóle przez całą wieś nie ma ani jednej agroturystyki. Podczas szarży na jednym z zakrętów za Florynką o mało nie rozjeżdżam spacerującego po drodze bociana. I tak to w poszukiwaniu jakiegokolwiek spania zapędzamy się aż do Smerekowca za Uściem Gorlickim, pewni, że nasza znajoma Pani Danusia nas przyjmie a tu zonk! Brama i płot obwieszona złowieszczo balonikami a do domu prowadzą strzałki z napisami „Witamy miłych gości”… No że też kuźwa akurat tej soboty musiała żenić syna! Na szczęście kilka domów dalej jest Agro i są wolne pokoje (u rodowitych Łemków), zatem zostajemy, tym bardziej, że zaraz zrobi się ciemno.
  Przemiła gospodyni, pani Mela zgadza się nawet przygotować nam ognisko, żebyśmy mogli spożyć sobie przygotowaną wcześniej w folii i wiezioną 400 km kiełbaskę z cebulką. W towarzystwie wgapionych niezbyt inteligentnie krów, spędzamy miły wieczór na tyłach gospodarstwa w Smerekowcu a chmury biegną złowieszczo widnokręgiem, by zakryć wreszcie ostatnie okruchy światła.

https://images90.fotosik.pl/207/46c2c52d11ffa5c6.jpg
C.D.N.

Piątek, 28 czerwca
  Tak to już jest, że w miarę zbliżającego się weekendu, dupa już tylko myśli o tym, gdzie ponieść się dalej, byle nie ostać doma. Czwartek: Rzucam temat – wybieraj – Pradziad czy Łysica. Baśce podoba się takie rzeczowe postawienie sprawy. Jako że Łysogóry miały już mieć swą premierę w naszym życiorysie w majówkę (ostatecznie wybraliśmy Sudety), wybór jest łatwy. Popołudnie piątkowe wygląda następująco: plecaki i sprzęty wcześniej spakowane, Pan Domu wraca z pracy, wypijamy kawę i wtłaczamy się z całym bajzlem do samochodu.
  Upał daje się we znaki. Nasza trasa w przybliżeniu – Bielsko -  Tychy – Siewierz – Zawiercie – Szczekociny – Jędrzejów – Chęciny. Idzie całkiem sprawnie, wyłączając jeden korek na zjeździe… gdzie? No właśnie gdzie? Przy przejściu granicznym na Sosnowiec tongue Miejscem docelowym naszej podróży i jednocześnie biwakowym jest dzikie pole namiotowe w miejscowości Choiny nad Białą Nidą, niedaleko Chęcin (kilka domów). Za zabudowaniami wsi, pośrodku niczego, czyli las i wszędzie piach, stoi wiatka, miejsce na ognisko i nawet kilkanaście namiotów, które można rozbić w cieniu sosen.

https://images91.fotosik.pl/211/fe66c9e59ba9b9ab.jpg

Obadawszy teren, postanawiamy wyskoczyć jeszcze na zamek królewski w Chęcinach z przełomu XIII i XIV wieku, choć ledwo zamknięty dla zwiedzających (już lekko po 19-tej), wychodzimy na wzgórze zamkowe, by nacieszyć oko sielskością krajobrazu kielecczyzny – w ciepłym świetle przedwieczornym pastelowe barwy malują złote pola zbóż, zieleń łąk i lasów, pagóry i wzniesienia, głęboko wcięte doliny z wijącymi się rzeczkami, przycupnięte w tych dolinach wsie… Niby góry a nie góry…

https://images89.fotosik.pl/211/2767ab7cb7c4713d.jpg

https://images89.fotosik.pl/211/d36d559d3a645953.jpg

https://images90.fotosik.pl/211/bae91392ab5852c4.jpg

https://images90.fotosik.pl/211/b61a39708a3ce36c.jpg

Wracamy na nasze pole namiotowe. Po kilku minutach okazuje się, że będziemy musieli stawić czoło niemałemu utrapieniu, z miejsca bowiem rzuca się na nas chmara wygłodniałych komarów i po kilkunastu minutach jesteśmy zeżarci, jakby co najmniej przyatakowały nas jakieś zombie. Nie pomaga nawet dym z ogniska. Nie wspomnę już o heroicznych próbach oddania się najprostszej czynności fizjologicznej w pobliskich krzakach. Oczywiście nic przeciwko komarom nie mamy, toteż pozostaje cierpieć i czekać, aż się skurwysyny nadoją naszej krwawicy i pójdą w pizdu spać.

https://images90.fotosik.pl/211/e8ec71afce6fba65.jpg

https://images92.fotosik.pl/211/ea6f25a6da246573.jpg

   Obok „pola namiotowego” stoi wyraźnie nieużytkowana od lat działka, na której zalegają stosy drewna i stoi sławojka (przydała się), korzystamy zatem z porzuconych stosów gałęzi i spróchniałych desek, by podtrzymać ogień pod kolacją, mianowicie kurczakiem w papryce smażonym na kratce grillowej. Nad doliną Białej Nidy i sosnowym lasem z wolna zachodzi słońce.

https://images92.fotosik.pl/211/a7cd46696d361caa.jpg

https://images90.fotosik.pl/211/0bf21942bf0ff75b.jpg

Dochodzi godzina 22-ga i zmierzch okrywa nasze biwakowisko oświetlone płomieniem ogniska, gdy na pole niespodziewanie zajeżdża van. No to mamy towarzystwo, myślimy nieco sceptycznie, szybko jednak się okazuje, że przybysze są nadzwyczaj sympatycznymi i swojskimi ludźmi, toteż szybko znajdujemy wspólny język i spędzamy wspólnie resztę wieczoru. Justyna z Nowego Sącza i Karol z Krakowa – świetni ludzie, z którymi kontakt został nawiązany natychmiast, jakbyśmy się już wcześniej znali. Ogólnie integrację zapoczątkowało wspólne wykopywanie vana z piachu. Wieczór obfituje w opowieści, prezentację prysznica kempingowego „home made”, w efekcie siedzimy chyba do 1 w nocy i na kolejny biwak umawiamy się już wspólnie, znów tutaj, razem, w Choinach, dnia następnego.
fot. Karol S.
https://images89.fotosik.pl/211/be4af20fe1205dbc.jpg
fot.Karol S.

https://images90.fotosik.pl/211/3cb48422a6ea8a34.jpg

Sobota, 29 czerwca
 
  Wstajemy sporo przed 7 rano. Sąsiedzi śpią snem sprawiedliwych. Wokół cisza, jedynie po polu kicają ciekawskie szpaki, zaglądając nawet do lekko uchylonego namiotu. Komary się wyniosły, można zatem zjeść śniadanie bez dodatku fruwającego białka między zębami.
Fot. Karol S.
https://images89.fotosik.pl/211/45634f4f4a761da7.jpg

Poranek jest przepiękny i zapowiada się kolejny upalny dzień. Poranna toaleta, polegająca głównie na wydłubywaniu żałoby poogniskowej spod paznokci i oblewaniu zimną wodą, po czym punkt ósma wyruszamy z pola na trasę.
  Plan na dziś to:
1)    Łysica
2)    Ruiny zamku w Bodzentynie
3)    Skansen Wsi Kieleckiej w Tokarni
    Do pierwszego celu, czyli do Świętej Katarzyny, mamy prawie 50 km, trzeba przejechać przez Kielce – osobiście źle się tamtędy przejeżdża a miasto średnio ciekawe na pierwszy rzut oka. Poza Kielcami tereny jak z bajki – lato w pełni, tu na Wysoczyźnie Kieleckiej tętniące żywymi kolorami, to nic, że prawie tu płasko, ma ta kraina swój swoisty urok. Chwilkę po 9-tej jesteśmy w Św. Katarzynie, niespieszno nam, tym bardziej, że w górę walą jakieś wycieczki, więc zaglądamy do pobliskiego pensjonatu na chwilowy chillout. Gałgan też się cieszy…

https://images91.fotosik.pl/211/40fea4a3766f33eb.jpg

Wychodzimy na szlak. Bardzo wymagający. Cała godzina marszu w górę na przewyższeniu 260m. Szaleństwo. Punkt początkowy zwie się Puszcza Jodłowa i kasuje 7 zeta od łba na wejściu do parku. Dla mnie osobiście to żenada za taką cenę ale cóż zrobić… Po drodze mijamy kilka”atrakcji”…
Pomnik Stefana Żeromskiego
https://images91.fotosik.pl/211/5c06949a36770331.jpg

Kapliczka św. Franciszka, obok źródełko
https://images92.fotosik.pl/211/a29dd900e0462ba1.jpg

https://images91.fotosik.pl/211/227c2d37c0f3c1ef.jpg

https://images89.fotosik.pl/211/0ba28c7214b10670.jpg

https://images89.fotosik.pl/211/97f4390c77b65d36.jpg

https://images91.fotosik.pl/211/24ee8c57283c6998.jpg

https://images89.fotosik.pl/211/04573222ff94cf56.jpg

Schody, kamole, im wyżej w górę, tym więcej odkrytych gołoborzy. Szlak bardzo ładny i w ogóle nie męczący, przyjemnym lasem, niezbyt wiele ludzi do tego, po niecałej godzinie stajemy na szczycie Łysicy 612m npm, najwyższym ze szczytów Gór Świętokrzyskich i jest to nasz nr 10 do KGP.

https://images92.fotosik.pl/211/1a7bfa26071200c5.jpg

https://images89.fotosik.pl/211/ec0e1ee682161c3f.jpg

https://images91.fotosik.pl/211/9c3952117973cc98.jpg

https://images89.fotosik.pl/211/7e75aedcca18357b.jpg

Chcemy jeszcze chwilę pobyć w Łysogórach, więc schodzimy dalej czerwonym szlakiem na drugą stronę Łysicy, ku wsi Kakonin, mijając kulminację o wdzięcznej nazwie Agata. Ścieżka jest wygodna, lekko kamienista, opada niezbyt stromo w dół, las daje cień i kilka darów w postaci grzybów. No to jutro będzie jajecznica na śniadanie!
  1,5 godziny później jesteśmy w Kakoninie, na rozgrzanym asfalcie, w ukropie południa.

Kapliczka św Mikołaja na zejściu do Kakonina.
https://images92.fotosik.pl/211/361319e08a64ad82.jpg

Po zjedzeniu wczorajszego kurczaka z ogniska...
https://images92.fotosik.pl/211/b91f3cc8197991fd.jpg

https://images92.fotosik.pl/211/5b7a06e0df8a70eb.jpg

Kakonin - zabytkowa zagroda
https://images89.fotosik.pl/211/2af818c576d10d17.jpg

https://images92.fotosik.pl/211/29efba97f3428548.jpg

Chcemy wracać wzdłuż lasu, jakoś na pałę do samochodu w Św. Katarzynie, ale jak zwykle spontan okazuje się owocny i machnąwszy na stopa pierwszemu kierowcy, otrzymujemy podwózkę na parking pod naszego Transformersa. Więcej szczęścia jak rozumu, albo raczej ludzkiej życzliwości po raz kolejny.

https://images91.fotosik.pl/211/fea3ad72aa2d2eda.jpg

Zaoszczędzamy zatem ponad godzinę czasu i sporo sił w tym narastającym upale. Uderzamy zatem na ruiny zamku biskupów krakowskich zbudowanym w II połowie XIV wieku w Bodzentynie odległym o kilka kilometrów.

https://images89.fotosik.pl/211/4b5458b20eb410b6.jpg

https://images89.fotosik.pl/211/611e6a91c9eb3999.jpg

https://images92.fotosik.pl/212/8ae9367e7553b925.jpg

https://images91.fotosik.pl/211/fdcc2c7edd0a2552.jpg

Godzina jeszcze młoda, upał doskwiera, zatem postanawiamy zawrócić i odwiedzić rzeczone wcześniej Muzeum Wsi Kieleckiej położony niedaleko miejscowości, w której mamy biwak – w Tokarni, po czym udać się na odpoczynek w cieniu wiatki.

C.D.N.

5

(7 odpowiedzi, napisanych Wyprawy pozagórskie)

6

(7 odpowiedzi, napisanych Wyprawy pozagórskie)

pbsk napisał/a:

No jakżeś ty tam Darku organy z Kęt wytropił??? smile

Nie ja ino moja ukochana, ewentualnie moje nescenście big_smile A to Baśka wygooglała tę informację szukając czegoś o kościele w Dzianiszu, ponieważ w planach był Witów ale nawigacja zafundowała nam niespodziankę i tzrba było w domu już uzupełnić info  tongue

7

(7 odpowiedzi, napisanych Wyprawy pozagórskie)

Jest i ciąg dalszy. Jest i wyjaśnienie dlaczego nie byliśmy w piwnicach frydmańskich. Enjoy wink

Noc była złowieszcza. O trzeciej obudził nas przenikliwy ziąb, piździło tak okrutnie, że trzeba było ubierać czapkę i polar a zęby dzwoniły jak na mszę wielkanocną. Jakimś cudem udało mi się zmrużyć oczy, obudził mnie dopiero jazgot ptaków w wiklinach za namiotem. Wypełzam na świat, Darek jeszcze dosypia. Oczy zmęczone niewyspaniem i wczorajszym ostrym słońcem, widzę jak przez mgłę. Jest jeszcze chłodno, ale im słońce wyżej się wznosi, tym robi się cieplej. Zapowiada się kolejny piękny dzień.
Dookoła cisza jak makiem zasiał i żywego ducha. Dopiero gorąca kawa stawia na nogi. Wyjeżdżając z pola namiotowego zauważam w ostatniej chwili takiego oto niedzielnego spacerowicza:

https://images90.fotosik.pl/168/9a30b31878e224f3.jpg

Zaglądamy do Frydmana, wsi o miasteczkowym układzie przestrzennym, z otoczonym domostwami placem pośrodku. Zachowało się trochę zabytków dawnego budownictwa, w tym mnóstwo drewnianych stodół (niemal każdy dom ma ich kilka w zagrodzie).

https://images92.fotosik.pl/169/b267a6f99930cc81.jpg

https://images92.fotosik.pl/169/3bcb699623e46215.jpg

W przepięknym kościele spiskim Św. Stanisława Biskupa, najstarszym zabytku architektury sakralnej na północnym Podtatrzu, z przełomu XIII/XIV w. rozpoczyna się właśnie nabożeństwo, dlatego nie wchodzimy do środka.

https://images90.fotosik.pl/168/8dea158b1339529b.jpg

https://images92.fotosik.pl/169/37231be1062cc8bf.jpg

https://images91.fotosik.pl/169/dbc6cb2003cfebf8.jpg

Po przeciwnej stronie ryneczku stoi Kasztel budowany w l.1589-90 przez Györgyego Horvátha, dawniej okazała rezydencja renesansowa. Dziś w rękach prywatnych bez możliwości zwiedzania.

https://images90.fotosik.pl/168/5e3a61fda0b34b11.jpg

Za kasztelem stoją ponoć dwa wielkie spichlerze, połączone tunelami ze słynnymi piwniczkami frydmańskimi, w których przechowywano wino sprowadzane z Węgier. Na jednym z domów jest nawet informacja i numer telefonu do właściciela piwniczek – aby móc się umówić na zwiedzanie, ale w Wielkanoc nie będziemy człowieka nękać – następnym razem.
Przez malownicze i zielone wzgórza z Tatrami na widnokręgu i taflą jeziora u stóp, wijemy się serpentynami drogi znów przez Niedzicę, Łapsze Niżne i Wyżne do Trybsza. Złudzeń nie zostawił – kościółek pw.św. Elżbiety Węgierskiej zamknięty na siedem spustów a gawiedź modli się w nowym, brzydkim molochu wystawionym tuż obok malutkiego, powstałego zapewne w 1567 r. zabytku. Wewnątrz na ścianach i stropach znajduje się późnobarokowa polichromia z 1647 r. przedstawiająca wyobrażenia świętych. Na uwagę zasługuje scena Wniebowzięcia i Koronacji Matki Boskiej na stropie prezbiterium, namalowana na tle Panoramy Tatr. Posłużę się tu zdjęciami z 2007 roku, z poprzedniej wizyty w kościółku.

https://images92.fotosik.pl/169/41006804b8a0ab80.jpg

https://images92.fotosik.pl/169/7d068a821d2d35f6.jpg

https://images89.fotosik.pl/168/24de936763cde746.jpg

https://images89.fotosik.pl/168/5079d460b367df1a.jpg

https://images90.fotosik.pl/168/bfe8bc30bf136712.jpg

Teraz trochę urozmaicenia, żeby nie było tylko po kościółkowemu. Niedaleko Trybsza znajduje się Rezerwat „Przełom Białki”. Obejmuje krótki przełom rzeki Białki, pomiędzy skałkami Kramnicy na prawym brzegu i Obłazową na lewym. Prócz tych dwóch większych skał występują jeszcze dwie. Formalnie rzecz biorąc rezerwat należy do dwóch mezoregionów geograficznych: Kramica znajduje się w Pieninach Spiskich, Obłazowa w Kotlinie Orawsko-Nowotarskiej. Granicą między tymi mezoregionami jest Białka. Faktycznie jednak obydwie te skały są tego samego pochodzenia i stanowiły kiedyś jeden masyw, zostały rozcięte przez Białkę, która utworzyła w nich przełom o szerokości 100 m. Jej koryto wyścielone jest przyniesionymi z Tatr i obrobionymi podczas tego transportu otoczakami granitowymi.

https://images92.fotosik.pl/169/96fa39802b1a0e01.jpg

https://images89.fotosik.pl/168/41a8addd331fba2e.jpg

https://images91.fotosik.pl/169/279edababe771a4b.jpg

https://images90.fotosik.pl/168/9099a0622abd7e7d.jpg

Występują tu 3 jaskinie: Jaskinia Obłazowa, Schronisko w Obłazowej I i Schronisko w Obłazowej II. Podczas badań archeologicznych w latach 1985-92 w Jaskini Obłazowej odkryto ślady człowieka z różnych epok: od środkowego i górnego paleolitu po średniowiecze – pochodzą sprzed 40 tys. lat. W latach 1989-1995 w jaskini znaleziono m.in. dobrze zachowany, pochodzący sprzed 30 tys. lat bumerang z ciosu mamuta, jest to najstarszy bumerang na świecie. Znaleziono także szczątki zwierząt z owego okresu, m.in: nosorożca włochatego, lwa jaskiniowego, hieny jaskiniowej. Wejście do jaskini jest zamknięte. Ponadto na ścianach Obłazowej widoczne są skamieniałości, głównie amonity jurajskie. Jest tu około 30 dróg wspinaczkowych o różnym stopniu trudności. Pod skałką znajduje się niewielki parking z miejscem odpoczynkowym a pomiędzy Białką a drogą całkiem sympatyczne, zaciszne miejsce, gdzie można rozbić namioty.

https://images89.fotosik.pl/168/b23e6b7dc7dc664a.jpg

No to teraz rzut beretem na Podhale. Kilkanaście minut samochodem i jesteśmy w Białce Tatrzańskiej. Niezły kontrast po tych wszystkich niewielkich wioskach zatopionych gdzieś w Pienińsko – Zamagurskich łąkach i bezkresnych przestrzeniach. A tu moloch na molochu, luksusowe hotele, w każdym niemal ogrodzie wyciąg narciarski czy wypożyczalnia sprzętu, nie widać gór zza tego wszystkiego. Kościółek na szczęście jeszcze widać.
Zabytkowy, drewniany kościół pw. Świętych Apostołów Szymona i Judy Tadeusza
pochodzi z XVII w. Zbudowany został przez miejscowych cieśli: Jędrzeja Topora i Jana Chlipalskiego, na miejscu strawionego przez pożar kościółka z roku 1636. Na ścianach świątyni resztki polichromii z XIX w. Niestety także zamknięty.

https://images90.fotosik.pl/168/42b4879a896281c2.jpg

https://images89.fotosik.pl/168/c51fe01f1241af88.jpg

Z mszy w nowym kościele z 1921r. wychodzą górale i mówią między sobą – będzie lało w nocy, idzie dysc… Faktycznie, przez nieboskłon przewalają się coraz gęstsze kłęby chmur i gdy tylko zajdzie za nie słońce, jest po prostu zimno. Do tego wieje średnio przyjemny wietrzyk. Zapada zatem decyzja: wracamy na noc do domu, skoro ma być pogorszenie pogody, niech namiot znów nie okaże się deszczogenny.
Krętymi, wąskimi i stromymi drogami wspinamy się na osiedle Potok Grocholów w pobliskich Rzepiskach. Zbudowany jest nad cmentarzem i rozciąga się z jego poziomu przepiękny widok na panoramę Tatr.

https://images90.fotosik.pl/168/c283055c772031ee.jpg

https://images92.fotosik.pl/169/2f843618c76783ef.jpg

Początkowo na tymże cmentarzu zbudowana została mała kostnica pełniąca również funkcję kaplicy. W latach 1948-52 kaplica została rozbudowana i poświęcona, jednak mieszkańcy przysiółka w dalszym ciągu gromadzili materiał z myślą o wzniesieniu kościoła. Do jego budowy przystąpiono w 1955 roku, a już 9 lipca 1957 r. miało miejsce jego poświęcenie.

https://images90.fotosik.pl/168/62ef199bbd1c48e8.jpg

Kierujemy się na Bukowinę Tatrzańską, najpierw jednak zaglądamy do Jurgowa, gdzie stoi kościół pw. Św. Sebastiana i Matki Boskiej Różańcowej wybudowany w 1675 roku, a rozbudowany na początku XIX wieku. Fundatorami kościoła byli ówcześni mieszkańcy Jurgowa – sołtys Jakub Kesz oraz młynarz o imieniu Mikołaj. Kościół jest typowym przykładem podhalańskiego budownictwa sakralnego, odmiany tzw. „spiskiego rokoko”. Jest w całości drewniany, dach i ściany ma pokryte gontowym dachem z drewna jodłowego. Kościół znajduje się w otoczeniu starych drzew, nagrobków i kapliczek.
Szkoda, że również zamknięty. Obok kościółka murowana dzwonnica z 1881r.

https://images89.fotosik.pl/168/6df2649eb75a1d82.jpg

https://images89.fotosik.pl/168/0f1db2aa110d3d20.jpg

Głód zajrzał do dupki. Rozważamy, gdzie urządzić mesę, pada „gdzieś nad Białką”… No to może jeszcze tylko kościółek w Bukowinie, ponieważ wiąże się z nim bardzo ciekawa sprawa. Poniższy tekst zaczerpnięty z portalu www.bukowinatatrzanska.pl  najlepiej zobrazuje całą historię.

W Bukowinie Tatrzańskiej obok siebie stoją dwa kościoły. Pierwszy z nich jest unikalnym zabytkiem architektury podhalańskiej i determinacji jednego zaledwie człowieka. Był nim góral z krwi i kości, pełen wiary i pokory wobec Boga - Jędrzej Kramarz. To co zrobił przed niespełna dwustu laty, wydaje się rzeczą niemożliwą, nawet w oczach współczesnych ludzi. Postanowił sobie, że mieszkańcy niewielkiej wówczas Bukowiny powinni mieć własną parafię. Osobiście sporządził plany budowy kościoła i zajął się akceptacją projektu u kościelnych władz. Napotkawszy opór jednego z księży z sąsiedniej parafii ,,wymusił” jednak zgodę diecezji na rozpoczęcie budowy licznymi petycjami i wizytami bukowian. Zgoda okupiona jednak była obowiązkiem zebrania astronomicznej na ówczesne czasy kwoty pieniędzy, niezbędnych do funkcjonowania odległej parafii. Pieniądze zebrane zostały wielkim wysiłkiem i przy wsparciu włodarzy terenu Bukowiny.
To był początek jego wieloletniej gehenny. Jędrzej będący cieślą, architektem, kowalem, murarzem, snycerzem i budowniczym w jednej osobie, nie posiadał żadnego wykształcenia w obu zawodach. Był typowym, góralskim samoukiem. Zgodnie z narysowanym przez siebie projektem sam wyrabiał cegły, obrabiał drewno, strugał gonty na dach i stawiał więźbę. Po kilkunastu latach budowy sam wreszcie wykonał ołtarze i wyrzeźbił ludowe wersje świętych figur. Kościół został oddany do użytku parafian w roku 1887 nie bez kłopotów. Jędrzejowi zarzucono brak odpowiedniego doświadczenia i przeprowadzenie budowy obiektu niezgodnie ze sztuką budowlaną. Upór i tak silna determinacja dzielnego Jędrzeja Kramarza nie pozostały jednak bez wpływu na ostateczną decyzję. Kościół w Bukowinie Tatrzańskiej został poświęcony. Dzisiaj nie odbywają się w nim msze. Można go jednak odwiedzić, podziwiając przy okazji Jędrzejowe figury umieszczone przed wejściem do zabytkowego już kościoła.

https://images92.fotosik.pl/169/9c6f5a90e4414039.jpg

https://images89.fotosik.pl/168/206888dbc1853de5.jpg

https://images90.fotosik.pl/168/f7edfa45df39001c.jpg

Tak więc zmierzamy do miejsca „gdzieś nad Białką”. Czyli w centrum wsi przy rondzie schodzimy pod most i odpalamy kuchenkę (nasza jest chyba wiatrogenna). Miejscówa jak znalazł. Na szybki obiad idą flaczki ze słoika zagryzane chlebkiem i o tym siermiężnym obiedzie świątecznym ruszamy w dalszą trasę, właściwie od tej pory już na spontanie wymyślonym tu na miejscu. Bo przecież bez sensu wracać tą samą drogą, skoro jest się właśnie tutaj…
No właśnie. Bez komentarza, myślę – Tatry z Głodówki…

Hawrań i Nowy Wierch
https://images89.fotosik.pl/168/495645a59132b58c.jpg

Lodowy i Jaworowy Mur
https://images90.fotosik.pl/168/ec2db445cd306745.jpg

Wołoszyn, Koszysta, Żółta Turnia
https://images92.fotosik.pl/169/daa1dc217d38cf3a.jpg

Rysy, Wysoka, Ganek, Rumanowy itede
https://images90.fotosik.pl/168/6db90d711cdf4ef2.jpg

https://images89.fotosik.pl/168/6224e5980f3f0f3f.jpg

Podążając dalej Drogą Oswalda Balzera,nie sposób nie zatrzymać się przy Kaplicy Najświętszego Serca Jezusa na Jaszczurówce, zaprojektowaną przez Stanisława Witkiewicza. Rozpoczęto ją budować w roku 1904, a poświęcono w 1907.  Jest typowym przykładem stylu zakopiańskiego. Drewniany ołtarz główny przypomina góralską chatę. Wnętrze zdobią witraże projektowane przez S. Witkiewicza przedstawiające M.B. Częstochowską i Ostrobramską oraz herby Polski i Litwy. Ołtarze boczne, również wykonane z drewna pochodzą z lat 50. XX wieku.

https://images90.fotosik.pl/168/4ef31828cdd242f0.jpg

https://images92.fotosik.pl/169/2c5bca5d5f33e80b.jpg

https://images92.fotosik.pl/169/7da5f33ea979f919.jpg

Samo zwiedzanie Zakopanego pod kątem architektonicznym zajęłoby niejeden dzień, jest już trochę zmęczenia w organizmie i teraz już tylko droga do domu. Miał być jeszcze kościółek w Witowie, ale złośliwy GPS wywalił nas na Butorowy Wierch. Przepiękne tu z niego widoki, jednak popołudnie świąteczne i przepiękna pogoda sprawiły, że stonka odkleiła się od stołów biesiadnych, wsiadła w auta i pojechała na Butorowy, tak że nawet nie ma gdzie się zatrzymać, by popatrzeć na Tatry. Trudno… W nagrodę po północnej stronie wierchu dostajemy małe fioletowe…

https://images91.fotosik.pl/169/2084af18040994ea.jpg

https://images90.fotosik.pl/168/cdd3f12e8fa2220c.jpg

Wyrzuciło nas na Dzianisz. I tu ostatni punkt na naszej trasie. Urokliwy drewniany Kościółek pw. Matki Boskiej Częstochowskiej stoi przy głównej ulicy Dzianisza. Został wybudowany w latach 1932 – 1937. Wcześniej, od 1927 roku w tym miejscu istniała drewniana kaplica.
Jego styl nawiązuje do tradycyjnego podhalańskiego stylu drewnianych kościołów gotyckich. Ciekawostką są XVII-wieczne organy, pochodzące z kościoła pw. św. św. Małgorzaty i Katarzyny w Kętach, umieszczone w tym kościele w połowie XX wieku. To rzeczywiście ciekawostka, zwłaszcza dla mnie,  ponieważ pochodzę z Kęt.

https://images89.fotosik.pl/168/c49957b0600b9fb5.jpg

https://images89.fotosik.pl/168/14a2b3b24b9fbb85.jpg

Czas wracać. Drogi nadal prawie puste. Żegnamy powoli Podhale, z biegiem kilometrów ponownie wita nas Kilimandżaro… Krótki postój na kawę na Podryzowanem i powrót przez Przełęcz Przysłop. No i jeszcze nas poniosło. Postanowiliśmy odwiedzić nowy przybytek ludzkich uciech dla duszy i ciała na Surzynówce, mianowicie „Beskidzki Raj” z wieżą widokową. Ku uciesze gawiedzi wystawiono takie coś.

https://images91.fotosik.pl/169/b5280a5728466865.jpg

https://images90.fotosik.pl/168/38a5dda5dc227aa5.jpg

https://images90.fotosik.pl/168/052576a79b7ee89d.jpg

https://images92.fotosik.pl/169/8d1569c7d283d47f.jpg

Żeby nie było – ja tam nie krytykuję. Jedynie mogę powiedzieć, że mają beznadziejną drogę dojazdową. Jest i mini-zoo, gdzie można zostać napadniętym przez wszystkożerne kozy, pogłaskać baranka, albo zostać oflekanym przez lamę (serio, na co komu lama???!) No i tak się tu toczy życie leniwe z dzieciarnią, pieskami, babciami, ciociami, z Babią Górą i Policą w tle.

https://images92.fotosik.pl/169/cd4c08df57c94ffe.jpg

https://images90.fotosik.pl/168/19f0c5adddce831f.jpg

https://images89.fotosik.pl/168/3af2100ec7acdd2b.jpg

I takie mieliśmy święta. Rano ponuro i deszczowo za oknem. Górale z Białki dobrze wieszczyli. Do następnego!

8

(7 odpowiedzi, napisanych Wyprawy pozagórskie)

Nie w naszym stylu przedświąteczna korba zakupowo-porządkowa. Nie w naszym stylu siedzenie za suto zastawionym stołem podczas świąt i marudzenie, że nic ciekawego w telewizorni a na fejsbuku same wierszyki ze sztucznymi życzeniami. Zamiast koszyczka do święcenia mamy zapakowany bagażnik w aucie, plecaki i sprzęt do dokumentowania. I Gałgana oczywiście.
Sobota rano. Wyruszamy z Bielska. Kierunek – Pieniny, a raczej Spiskie Zamagurze. Słońce razi w oczy i jest rześko. Na ekspresówce w kierunku Żywca pustki, można siec ile wlezie, Pomarańcza przeżywa drugą młodość.  Na papierosku w Koconiu Pod Dębami stwierdzamy z żalem, że nie ma już sklepu pod barem… Jest za to dalej, w Kukowie, gdzie trzeba dokonać zakupu chleba. W kolejce stoi pani, która najwyraźniej jest zaopatrzeniowcem dla połowy okolicy. Ma kilka pokaźnych toreb, kilka list zakupowych, do każdej osobne pieniądze i osobny rachunek. Papierosy dla Krysi, pieniążki, reszta, paragon. Chleb dla Stasi, pieniążki, reszta, paragon. I jeszcze ta reszta pod ladę się skulała. A to nie jej woda, to kogo innego… Po kilku chwilach jest nareszcie po wszystkim i pani obładowana jak wielbłąd
wychodzi dziarsko ze sklepu wypełnionego już sporą klientelą.
Lecimy na Stryszawę, w kierunku Przysłopu. Moglibyśmy wprawdzie Zakopianką, ale biorąc pod uwagę, jak jest rozryta, nie chcemy ryzykować, więc aż do Zawoi mamy praktycznie pustą drogę. Z Przysłopu uśmiecha się do nas z daleka przykryta lśniącą czapą śniegu Babia Góra. Tutaj widok z Zawoi Podryzowanego:

https://images89.fotosik.pl/166/76d6f540bdf6dfbb.jpg

Dalej przez Przeł. Lipnicką, Zubrzycę i Jabłonkę, szybko i sprawnie, z widokiem na zaśnieżone Tatry i szerokie połacie orawskich łąk, pól i lasów. Pierwszy punkt trasy osiągamy około 11:00, zaliczając kilka postojów.
Łopuszna. Tutaj zaczynamy. Na niebie żyleta, słońce przygrzewa, rześki wiaterek biega wśród pączkujących drzew. Na pierwszy ogień zwiedzania idzie zespół dworski, który na przełomie XVIII i XIXw. wybudował Romuald Lisicki, syn właściciela Łopusznej. Od roku 1824 właścicielem dworu i wsi był Leon Tetmajer, który ożenił się z córką Lisickiego, od tego czasu jest nazywany Dworkiem Tetmajerów. Obecnie działa tu Muzeum Kultury Szlacheckiej, które jest  filią zakopiańskiego Muzeum Tatrzańskiego. W skład zespołu dworskiego wchodzą budynki: oficyny, obora, spichlerz, stajnia, wozownia i chałupa Stanisława Klamerusa z Łopusznej z 1887 r.. Wewnątrz urządzono ekspozycję pokazującą wnętrze domu chłopskiego z okresu międzywojennego.

https://images91.fotosik.pl/167/fbdf45c81131dba8.jpg

https://images92.fotosik.pl/167/17b8c97c9372fcda.jpg

https://images92.fotosik.pl/167/ef60b38616792477.jpg

https://images92.fotosik.pl/167/3842bfe357615e17.jpg

A na tyłach dworu pasą się konie, niektóre przyjazne, z parciem na szkło.

https://images89.fotosik.pl/166/12051d0911cfff04.jpg

Idziemy w stronę drewnianego kościoła pw. Świętej Trójcy i św. Antoniego Opata. Właśnie skończyła się msza i wychodzą zeń górale w swoich strojach regionalnych, całe rodziny począwszy od niemowlaków w wózkach przebrane po góralsku, z koszyczkami i kwiatami w garściach. Nad wszystkim czuwa z wysoka pan bocian przycupnięty w gnieździe na słupie.

https://images90.fotosik.pl/166/3a85bff628d6c7a4.jpg

https://images91.fotosik.pl/167/5c9b9dcfde92da85.jpg

https://images90.fotosik.pl/166/aea61b80f739bbc6.jpg


https://images92.fotosik.pl/167/cf93ea05116052d9.jpg

Niedaleko Łopusznej we wsi Harklowa również znajduje się drewniany kościół pw. Narodzenia Najświętszej Marii Panny z 1500 roku. Bardzo dobrze zachowała się jego gotycka bryła, elementy architektoniczne, i częściowo autentyczne polichromie z 1500 roku. Nie wykonujemy dużo zdjęć ani filmów, ponieważ trwa różaniec dla dzieci, więc nie wypada.


https://images90.fotosik.pl/166/37c030509ade2c29.jpg

https://images89.fotosik.pl/166/9e5d5a42956215d1.jpg

https://images91.fotosik.pl/167/9e1acd9ee273987c.jpg

https://images91.fotosik.pl/167/9913bdbfb1c1c6ad.jpg

Kierujemy się zatem dalej, bo następny na trasie jest kościół pw. św. Michała Archanioła z 1490 r. wpisany w 2003 roku na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego i Naturalnego UNESCO w Dębnie. Tu też okazuje się, że okolica to prawdziwa bocianolandia – pełno ich wszędzie i dzięki nim człowiek czuje się swojsko i polsko. Do tego malownicze łany i łąki ciągnące się po bezkres hektarami, przydrożne kapliczki bielejące z daleka i ten niepowtarzalny zapach starego, zbutwiałego drewna i kurzu, gdy przekracza się próg wiekowej świątyni.

https://images89.fotosik.pl/166/8ba35ce8f96228f0.jpg

https://images90.fotosik.pl/166/393293952bb69a31.jpg

W Dębnie nie wolno wykonywać zdjęć w środku. Pewnie byśmy bezbożnie ten zakaz złamali, gdyby nie przyglądali nam się strażnicy grobu pańskiego. Cóż, ściany kościoła od wewnątrz zdobią unikatowe malowidła - polichromia z XV-XVI w., zawierająca motywy geometryczne i roślinne w układzie pasmowym. Wewnątrz kościoła zobaczyć można m.in. późnogotycki tryptyk w ołtarzu głównym z pocz. XVI w., zabytkowy krzyż z 1380 r., unikatowe cymbałki z XV w. oraz tabernakulum z pocz. XIV w. Tajemnic kościoła strzegą oczywiście dwa bociany a w tle Gorce z Lubaniem na pierwszym planie.

https://images89.fotosik.pl/166/93f40c5772c82e97.jpg

Ruszamy dalej na wschód, na Półwysep Stylchyn. Przed zalaniem w 1994 roku terenu wsi Czorsztyn, Kluszkowiec i części Maniów na potrzeby utworzenia Jeziora Czorsztyńskiego część starych zabudowań, cenniejszych zabytków drewnianych obu wsi dostało drugie życie. Powstała tutaj Osada Turystyczna Czorsztyn. W skład osady wchodzi 9 zabytkowych drewnianych pensjonatów i willi, 11 wiejskich chałup i budynków gospodarskich oraz 11 kamiennych piwniczek z drewnianym lamusami nad nimi. Wszystkie obiekty pochodzą z XIX i początku XX wieku. Kompleks składa się z 2 części: skansenu etnograficznego i części willowej – uzdrowiskowej, gdzie w XIX i XX-wiecznych willach znamienitych w okolicy osobistości można sobie za niemały pieniądz wynająć apartament.

Zagroda Jana Królczyka:
https://images92.fotosik.pl/167/27a3f7e743548c09.jpg

Piwniczki z drewnianymi lamusami XIX i XX wiek:
https://images91.fotosik.pl/167/a541c38043ab2844.jpg

Dwór Drohojowskich z Czorsztyna 1880r.
https://images89.fotosik.pl/166/d90af16dfd2aff9b.jpg

Willa Józefa Galoty:
https://images91.fotosik.pl/167/09711af8afb7ff16.jpg

Willa Leopolda Szperlinga 1847r.
https://images90.fotosik.pl/166/0638280e54146a3c.jpg

Willa Basia II (dawniej "Pieniny") lekarza Bogusława Okuliara, lata 30. XX w.
https://images92.fotosik.pl/167/fbc7d285ea879555.jpg

Willa Teofila Sanoka, nauczyciela i pszczelarza, 1922r.
https://images92.fotosik.pl/167/ec29054829055d9a.jpg

Basia II - willa dr Kulczyckiego, lata 30. XX w.
https://images90.fotosik.pl/166/4e31a1d0bca033b9.jpg

Aleja piwniczek z XIX i XX w.
https://images89.fotosik.pl/166/c99cbffdb7276a2e.jpg

Jest i Kilimandżaro...
https://images91.fotosik.pl/167/8c1b40c4252ffdc1.jpg

Takie widoczki...
https://images91.fotosik.pl/167/116b32dfa352f78f.jpg

https://images90.fotosik.pl/166/fde65e17333a3708.jpg

Wdżar i Lubań:
https://images90.fotosik.pl/166/336c9eb33dc92ffc.jpg

Osobiście dla mnie to ciekawy pomysł, jednak mam mieszane uczucia. Ciekawie i dostojnie prezentują się te przepiękne wille, zwłaszcza była „Restauracja Pieniny” Leopolda Szperlinga, kontrastują z pewnością ze skromnymi zagrodami chłopskimi. Wszystko jednak na razie wygląda tak, jakby dopiero ktoś postawił tu te domy, dodał dźwig, rozgrzebany plac budowy i niech się dzieje wola nieba. Położone to wszystko jest niezwykle malowniczo, nad samym brzegiem jeziora, niedaleko przystani, funkcjonuje tu również pensjonacik z restauracją, ale trzeba też było to piękne założenie architektoniczne zepsuć jakimś nowoczesnym apartamentowcem wielkości Hiltona zasłaniającym pół widoku. Na szczęście jest tu na tyle pięknie, że gdziekolwiek by się człowiek nie obrócił, tam wpadnie w zachwyt. Są święta, więc nie ma tu żywego ducha, pewnie już w majówkę się tu zaroi od ludzi. Ja tylko w duchu trzymam kciuki, by udało się tu zachować mimo wszystko choć trochę atmosfery minionych lat a nie zepsuć wszystkiego komercją i pogonią za pieniądzem. Na początek niech postawią jakieś ławki i zbudują chodniki tongue

Z Osady kierujemy się na Czorsztyn, mając nadzieję, że w Wielką Sobotę zamek może być otwarty.

https://images92.fotosik.pl/167/4efbfc6143411867.jpg

https://images92.fotosik.pl/167/452982ac397757e4.jpg

https://images91.fotosik.pl/167/aeb3ae62180ce8eb.jpg

https://images92.fotosik.pl/167/2dd2e8af5bbb27ad.jpg

Niegdyś zwany Wroninem, zamek Czorsztyn wzniesiony jest na Zamkowej Górze (588 m) zbudowanej z czerwonego wapienia, prawie 100 metrów ponad taflą Jeziora Czorsztyńskiego (wcześniej rzeki Dunajec), wcześniej prawdopodobnie był tutaj drewniany gród. Zamek murowany powstał w XIV w. za czasów Kazimierza Wielkiego, który przejeżdżał tedy jadąc do Węgier i prawdopodobnie gościł na zamku w 1335r. Od XVIII wieku zamek stopniowo niszczał, był plądrowany, w końcu jego część spłonęła od uderzenia pioruna. Obecnie zamek, z częściowo odbudowanym zamkiem górnym i średnim, można zwiedzać indywidualnie (bilet 6 zł). I moja subiektywna ocena: dobrze to zrobili. Nie bije w oczy kontrast między nadbudową a starym zakonserwowanym murem. Są co prawda sztuczne umocnienia, kotwy i dobudówki, jednak w całości budowla prezentuje się bardzo dobrze. A widoki z murów górnego zamku są – można powiedzieć – oszałamiające.

https://images91.fotosik.pl/167/0f2547b0660b035c.jpg

https://images92.fotosik.pl/167/4338dd3014940c1f.jpg

https://images91.fotosik.pl/167/41a07ab0a4e9f857.jpg

https://images91.fotosik.pl/167/27a892002592971b.jpg

https://images90.fotosik.pl/167/c664f186cfb634e3.jpg

https://images89.fotosik.pl/167/953c78280fe70fce.jpg

https://images90.fotosik.pl/167/f542781ae25f3e1b.jpg

https://images92.fotosik.pl/168/2adf4dab2d4902d4.jpg

https://images91.fotosik.pl/167/6faf8ae266cca0fa.jpg

Teraz obieramy kierunek na Jaworki. Z prostych przyczyn. Stoi tam dawna łemkowska cerkiew greckokatolicka św. Jana Chryzostoma, zbudowana w 1798r. na miejscu dawnej cerkwi z XVII wieku. Sklepienie i ściany świątyni pokrywa polichromia wykonana w roku 1926 roku, najcenniejszym elementem wystroju kościoła jest ikonostas pochodzący z końca XVIII wieku. Stanowi on przegrodę, oddzielającą od wiernych część świątyni z ołtarzem, w której mogli przebywać tylko duchowni. Uwagę zwraca ikona chramowa (patronacka), na której znajduje się św. Jan Chryzostom oraz jeszcze –o dziwo – dwóch gości. Są to św. Bazyli i Grzegorz z Nazjanzu, czyli trzej Wielcy Doktorzy Kościoła Na Wschodzie. Na przełomie lat 1946/1947 w ramach akcji „Wisła”, miejscową ludność – uznaną za sprzymierzeńców nacjonalistów ukraińskich z UPA – wysiedlono na te¬reny zachodniej Polski. Od 1946 roku cerkiew objął kościół rzymskokatolicki i powstała parafia w Szlachtowej z kościołem filialnym w Jaworkach pod wezwaniem św. Jana Chrzciciela.

https://images92.fotosik.pl/168/923ed9a923e2a092.jpg

https://images90.fotosik.pl/167/0f74da04709b49d3.jpg

https://images91.fotosik.pl/167/d6ba4776ad143f48.jpg

Szlachtowa była najdalej na zachód wysuniętą enklawą łemkowską w Polsce. Sama miejscowość jest pozostałością po wsi rusińskiej, co odzwierciedla również sama bryła dawnej cerkwi, która pełni teraz funkcję kościoła katolickiego pod wezwaniem Matki Boskiej Pośredniczki Łask. Kościół ten zbudowany został na przełomie XIX i XX wieku, na planie krzyża greckiego, w miejscu pozostałości po poprzedniej cerkwi. Wewnątrz zachowała się polichromia figuralna z ok. 1919 roku (dzieło malarzy z Szkoły Lwowskiej) prezentująca sceny z Nowego Testamentu. Warto także zwrócić uwagę na ikonostas, który wykonano na płótnie, a nie jak zaleca tradycja, na deskach. Ponadto przedstawione na ikonach postacie są ubrane w typowo polskie stroje, co jest rzadko spotykane na tego typu obrazach. W ołtarzu ukrytym w głębi sacrum znajduje się kopia obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej z Jasnej Góry.

https://images92.fotosik.pl/168/0e4dfa341422637b.jpg

https://images89.fotosik.pl/167/72291b10eebd6983.jpg

https://images91.fotosik.pl/167/56b3b811e6b1c591.jpg

https://images92.fotosik.pl/168/c35e1dd28ae4a987.jpg



https://images92.fotosik.pl/168/5cd06c41ac3b82bf.jpg
Przebicie się przez Szczawnicę obstawioną z obu stron ulicy autami to nie lada wyzwanie. Na szczęście skupisko turystyczne omijamy i lecimy z powrotem w kierunku Czorsztyna, a właściwie Niedzicy, gdzie planujemy wstępnie nocleg i rozglądamy się za dogodnym miejscem na rozstawienie kratki grillowej, bo pora mocno obiadowa. Jeszcze zatem jeden obiekt po drodze do odwiedzenia…
Mianowicie kościół św. Marcina w Grywałdzie –drewniany kościół parafialny pw. św. Marcina, wzniesiony w II połowie XV wieku, który zachował do dziś swój pierwotny, gotycki charakter. Jest to świątynia orientowana, trójdzielna, obita i pokryta gontem. Niestety nie udało się wejść do środka, ponieważ jest zamknięty a pora popołudniowa na wiosce w Wielką Sobotę to raczej czas pieczenia ciasta i przyrządzania sałatki warzywnej niż oprowadzanie turystów po kościółku. Zatem piękną i malowniczą drogą wśród pienińskich wzgórz, z widokiem na Tatry i połowę świata zmierzamy powrotem do Niedzicy.

https://images89.fotosik.pl/167/41cb1b49ccf0ce3d.jpg

https://images90.fotosik.pl/167/506d051f484533fb.jpg

https://images89.fotosik.pl/167/b3672c46e5446749.jpg

Głód zwycięża nad zwiedzaniem, uprzedzę fakty i oznajmię, że na zamku w Niedzicy z przyczyn trywialnych po prostu nie byliśmy tym razem. Z murów Czorsztyna wypatrzyliśmy sobie natomiast miejscówkę na obiad na cyplu Rezerwatu Zielone Skałki. Miejsce i na biwak szlachetne, jedna ekipa się tu już rozbiła, zajeżdżamy nad taflę Jeziora Czorsztyńskiego, na plażę, z widokiem na okoliczne wzgórza i oba zamki –Czorsztyn i „Dunajec” w Niedzicy. Nawet Gałgan jest szczęśliwy i postanowił się poopalać

https://images90.fotosik.pl/167/bc849e12a825039c.jpg

https://images90.fotosik.pl/167/4cc6dd8ce5c44dca.jpg

https://images90.fotosik.pl/167/f68dbc3a54640f85.jpg

https://images91.fotosik.pl/167/88487ba7ac2cfb48.jpg

Wielkopostne udka z kurczaka z grilla i pomału szukamy noclegu dla naszej zielonej zdezelowanej i deszczogennej (tym razem przymrozkogennej) budki. Niedzica odpadła w przedbiegach, Zielone Skałki zajęte, trafiamy na kemping „Łęg” za Frydmanem, urocze i zaciszne miejsce nad Białką, ale niestety jeszcze nieczynne. Próbujemy namówić właściciela na odstępstwo od reguły, ale w kulturalny sposób nam odmawia, jednak daje namiary na pewniaka na bicie śledzia na dziko – na nieczynnym kempingu przy jeziorze i wykorzystujemy to oczywiście.
Pusto, cicho, jakiś facet tylko z pontonem, kilka dzieciaków na randce i połacie ciszy, pustki i malowniczego spokoju nad samym brzegiem jeziora pod Frydmanem. Rozwalamy się w otoczeniu krzaków zieleniejącej wikliny. Wieczór jest ciepły, cichutki, spokojny, DJ Gałgan zapuszcza klasyki rocka z mp3, słońce niży w dół i kładzie malownicze ciepłe cienie na wody jeziora, na plażę i Pieniny w oddali… Kiełbaska z ogniska i Bob Dylan nad Lubaniem, zabawy wieczorne ze światłem i czas złożyć łby ku zimnej pościeli…

https://images91.fotosik.pl/167/c98bbbbc48e3fe5e.jpg

https://images89.fotosik.pl/167/7195e2a20d28ae1c.jpg

https://images91.fotosik.pl/167/c122155ebac3d093.jpg

https://images92.fotosik.pl/168/48b03139ac31a7d7.jpg

https://images89.fotosik.pl/167/91d599689106a26e.jpg

https://images91.fotosik.pl/168/34af00004ff6428a.jpg

C.D.N.

I znów robię kopiuj/wklej z relacji Baśki wink

Weekend zapowiadał się nieszczególny, sobota rzygnęła deszczem i odechciało się człowiekowi wszystkiego poza spaniem, niedziela z rana też nie napawała optymizmem, ale perspektywa siedzenia w domu budziła złość. No cóż, najwyżej się wrócimy…
Jako, że przybył nam w ostatnim czasie nowy członek rodziny, mianowicie Mechaniczna Pomarańcza, należało dać się mu wyhulać w terenie…

https://images92.fotosik.pl/158/de0084a1c8cb7df8.jpg

Na cel obieramy znajome a nie do końca znane okolice i Szlak Architektury Drewnianej. Dochodzi południe gdy dojeżdżamy do pierwszego celu a świat dookoła zdaje się cieszyć, że nas widzi, bo szare chmury poszły sobie precz i teraz napierdziela prosto w oczy słońce.
Radocza. Uroczo położona pośród łąk, stawów i rozlewisk. Drewniany kościół pod wezwaniem Przemienienia Pańskiego w Radoczy z XVI wieku (budowę ukończono w 1535 roku), restaurowany był w XVIII i XIX w., w 1913 powiększony o część nawy. Znajduje się na Szlaku Architektury Drewnianej województwa małopolskiego.

https://images89.fotosik.pl/157/dd60999c2a8a67f1.jpg

https://images91.fotosik.pl/158/bae9a1aba35dda62.jpg

https://images92.fotosik.pl/158/a6951a2ba7e06936.jpg

https://images90.fotosik.pl/157/65f0807dbe339862.jpg

Kościół jest orientowany, co w architekturze sakralnej oznacza zwrócenie prezbiterium, gdzie znajduje się ołtarz główny, ku wschodowi - w stronę, z której ma nadejść Jezus Chrystus podczas drugiego przyjścia. O takich kościołach mówi się, że są orientowane. W 1980 roku z powodu fatalnego stanu technicznego budowli (zbutwiały zrąb) kościół całkowicie zdemontowano, dokonując bardzo precyzyjnych pomiarów, po czym w ciągu 4 lat odtworzono go z chirurgiczną precyzją. Z oryginalnej budowli zachowały się jedynie cztery słupy nośne wieży z XX wieku. Powtórna konsekracja świątyni nastąpiła 31 października 1999, czego dokonał arcybiskup metropolita krakowski Franciszek Macharski. Wewnątrz trzy barokowe ołtarze. I bardzo pozytywna rzecz – kościół jest otwarty a kartka na zewnątrz informuje: „Wejdź do środka, nic nie stracisz, a na pewno zyskasz”. Dlaczego nie jest tak we wszystkich drewnianych kościółkach i cerkwiach?...
Malowniczymi polami, wśród nieśmiało zieleniejących łąk zdążamy do sąsiedniej wsi Woźniki a w ogrodach przydomowych forsycje żółte aż oczy bolą i dostojne magnolie. We wsi cisza i spokój, kogut goni kurę i ryczy wniebogłosy, nawet psom się nie chce szczekać.
Kościół pod wezwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Woźnikach wybudowany został prawdopodobnie w XVI wieku. Wieżę dobudowano w 1787, z kolei w 1840 powstała przylegająca doń murowana kaplica. Obok stoi również niewielka drewniana dzwonnica. Kościół, podobnie jak w Radoczy jest orientowany i znajduje się na SAD woj. małopolskiego. Większa część zabudowy oraz pierwotnego wyposażenia uległa zniszczeniu podczas pożaru w 1959 r. Do odbudowy przystąpiono w latach 1962–64, wykonali ją specjaliści z krakowskiego oddziału Pracowni Konserwacji Zabytków. Trzeba przyznać, robi wrażenie, cały czarny, jeszcze czarniejszy w tym ostrym słońcu, pod błękitnym niebem. Szkoda, że zamknięty…

https://images92.fotosik.pl/158/7a318eaf8e51b29d.jpg

https://images89.fotosik.pl/157/7b3251571631e69e.jpg

Lecimy dalej. Kolejna uśpiona niedzielą wieś na trasie to Graboszyce. Znajduje się tutaj dwór obronny, który postawił urzędnik królewski Dziwisz Brandys herbu Radwan ok. 1575 r. Stoi pośród drzew tuż przy głównej drodze.

https://images90.fotosik.pl/157/b8ab6ba6b86a7176.jpg

https://images89.fotosik.pl/157/c146ef46679cd42a.jpg

"Jeśli Bóg jest z nami, któż przeciw nam?"
https://images90.fotosik.pl/157/3f21135c706602f3.jpg

Otoczony jest suchą fosą, w której znajdują się dwa wejścia do podziemnych korytarzy zawalonych w latach 60-tych. Wjazd prowadzi od strony wschodniej przez most, jest też drugie wejście z tyłu. Niestety do środka nie można wejść. Zbudowano go na planie prostokąta z dwoma ryzalitami (wysuniętymi częściami) na dłuższych bokach. Przy dworze znajdował się ogród krajobrazowy, w którym później postawiono kilka budynków gospodarczych: spichlerz, zarządówka itp. Dziś poza jednym są one kompletnie zrujnowane. Sam dwór natomiast jest obecnie odnowiony z zewnątrz, w środku zalegają sterty worków z cementem i wszystko wskazuje na to, że idzie ku dobremu.

https://images92.fotosik.pl/158/a8549a3bbd9e4cda.jpg

https://images92.fotosik.pl/158/6eb6df87f3fde0d9.jpg

Kierujemy się ku kościołowi. Drewniany kościół św. Andrzeja w Graboszycach wybudowany został około 1585 roku na miejsce poprzedniego,  w następnym stuleciu dobudowano wieżę, którą podwyższono w XVIII wieku. W barokowym ołtarzu głównym znajdują się dwa obrazy boczne śś. Piotra i Andrzeja podarowane w XVI wieku przez królową Annę Jagiellonkę żonie Dziwisza Brandysa. Kościół orientowany, również znajduje się na Szlaku Architektury Drewnianej województwa małopolskiego. Obecnie częściowo remontowany.

https://images89.fotosik.pl/157/8cdd1bd345b328d9.jpg

https://images89.fotosik.pl/157/997e8ab9e1c686ba.jpg

https://images91.fotosik.pl/158/1c015ebd8bfc9202.jpg

https://images91.fotosik.pl/158/d10ddcfc19489927.jpg

Przy kościele spotykamy pewnego stwora. Pewnie też przyszedł się pomodlić…

https://images89.fotosik.pl/157/749d8ca3a5f6ec15.jpg

https://images90.fotosik.pl/157/2add4f897d90bc3a.jpg

Teraz kierunek Polanka Wielka. Przejeżdżamy obok Energylandii w Zatorze. Z daleka wygląda dość ciekawie. Z bliska – hmm, sprawa dyskusyjna. A niech się bawią ci, co lubią mieć nasrane w gaciach ze strachu i popiszczeć sobie z innymi. Będzie w filmiku.
Kościół pw. św. Mikołaja w Polance Wielkiej stoi w centrum wsi. Na pierwszy rzut oka widać, że gdyby nie rozpoczynający się właśnie remont i konserwacja elewacji i dachu, w niedługim czasie ze świątyni mogłoby wiele nie pozostać. Jego powstanie datowane jest na XVI w., natomiast w 1658 r. został przebudowany w stylu barokowym. Po północnej stronie prezbiterium zachowała się murowana ściana dawnej kaplicy. We wnętrzu zwracają uwagę ciekawe rokokowe ołtarze, w tym ołtarz główny z przyporami.

https://images90.fotosik.pl/157/7f19ab1774c4c6c5.jpg

https://images89.fotosik.pl/157/ef4d0bad31990082.jpg

https://images91.fotosik.pl/158/bd3be0d01e638c58.jpg

https://images91.fotosik.pl/158/400e4c25deed462c.jpg

Głód zajrzał do dupy. Rozglądamy się po drodze za jakimś miejscem na rozpalenie ogniska, ale dookoła tylko prywatne stawy rybne, jedynym logicznym rozwiązaniem jest zjechanie nad Sołę. Po drodze mamy jeszcze Grojec, który podczas ostatniej wyprawy Śladami Krakowiaków Zachodnich odpuściliśmy, bo akurat była msza i oblepiony był ludźmi.
Kościół św. Wawrzyńca w Grojcu powstał w 1671 r. z fundacji Zygmunta Porębskiego, od tego czasu był kilkakrotnie przebudowywany. Niewielki i skromny, z wyglądu lekko zaniedbany i nadgryziony milowym zębem czasu. Kościół orientowany, jednonawowy, drewniany, kaplica otwarta do wnętrza nawy oraz zakrystia są murowane.

https://images92.fotosik.pl/158/8126a209d9652264.jpg

https://images89.fotosik.pl/157/06383c4b02d356b8.jpg

Przejeżdżamy przez Sołę w Bielanach i zaszywamy się w starym parku nadrzecznym nieopodal mostu. Ktoś najwyraźniej dba o to miejsce, bo przygotowane są nawet kije do kiełbasek, kratka grillowa i stoi kosz na śmieci. Jest czysto i wszędzie kwitną zawilce. Idzie duża woda, wzdłuż drogi porobiły się spore rozlewiska. Rozpalamy ognisko w miejscu do tego przygotowanym, no cóż, niedziela musi pachnieć dymem z ogniska. Zamiast schabowego kiełbasa i swojskie oscypki.

https://images89.fotosik.pl/157/cc2be1a4b1d6dabf.jpg

https://images91.fotosik.pl/158/5c9d01ad7c60e56f.jpg

Miała być jeszcze tylko jedna miejscówka, ale godzina jeszcze młoda i można zobaczyć coś więcej. Obieramy kurs na Jawiszowice. I jest to zdecydowanie dobry pomysł, bo to chyba najładniejszy kościół na dzisiejszej trasie (subiektywna ocena) i niestety znowu zamknięty.
Kościół parafialny św. Marcina w Jawiszowicach zbudowano w 1692 r., na miejscu spalonego wcześniejszego kościoła z 1511 r. Nad nawą i prezbiterium znajduje się jednolity gontowy wielopołaciowy dach, kościół otoczony jest szerokimi sobotami. We wnętrzu znajdują się trzy ołtarze- jeden główny i dwa boczne. Wokół świątyni droga krzyżowa z murowanymi stacjami. A nad spokojem wsi czuwa latający monitoring pod postacią bociana…

https://images91.fotosik.pl/158/98eb92a6137e8dc4.jpg

https://images91.fotosik.pl/158/8d18c27edee714f1.jpg

https://images90.fotosik.pl/157/3d00cae820973624.jpg

Niedaleko Jawiszowic jest jeszcze kilka drewnianych kościołów, zaglądamy do jednego – a raczej obok, bo właśnie trwa msza i załapujemy się niechcący na kazanie z głośnika. Kościół pw. Ścięcia św. Jana Chrzciciela w Grzawie  jest jednym z obiektów na Szlaku Architektury Drewnianej województwa śląskiego i wzniesiony został na początku XVI wieku. Jest najstarszym kościołem katolickim w powiecie. Na fali reformacji w latach 1580-1628, znajdowała się w rękach protestantów. Po odzyskaniu przez katolików została przebudowana prawdopodobnie pod koniec wieku XVII.

https://images91.fotosik.pl/158/73d8ae974270f83e.jpg

https://images90.fotosik.pl/157/e66e18c2bf13e5cd.jpg

Nie chce nam się czekać do końca mszy, by wejść do środka, więc zmierzamy do ostatniego celu naszej dzisiejszej włóczęgi.
Drewniany kościół Podwyższenia Krzyża Świętego w Starej Wsi wzniesiony został w 1522 roku na miejscu poprzedniej świątyni, konsekrowana była w 1530, natomiast z XVII w. pochodzi jej wieża. Położony na niewielkim wzniesieniu w centrum wsi, został ufundowany przez Krzysztofa Bibersteina-Starowieyskiego. Jak głosi inskrypcja na belce tęczowej, „kościół zbudowano na cześć Boga i jego rodzicielki Marii i na cześć Świętego Krzyża”.

https://images90.fotosik.pl/157/816ec649c9c6bbee.jpg

https://images89.fotosik.pl/157/cc6ae645fcb35f71.jpg

Na przestrzeni wieków świątynia przeszła liczne przebudowy, przez co utraciła pierwotny kształt i charakterystyczny styl śląsko-małopolski. Uwagę przykuwają wyjątkowe zdobienia ponad wejściami, przywodzące na myśl styl zakopiański. Kościół jest orientowany i znajduje się na Szlaku Architektury Drewnianej województwa śląskiego.

https://images90.fotosik.pl/157/18f8efb725098e18.jpg

https://images91.fotosik.pl/158/069fcc68cd7ce003.jpg

Obok kościoła stoi stara drewniana szkoła parafialna. W 1787 dzieci rozpoczęły lekcje w tzw. szkole normalnej, w nowo wybudowanej organistówce, czyli domu organisty. Budynek organistówki stoi do dziś i określany jest mianem „starej szkoły”.

https://images91.fotosik.pl/158/45a6c5e8d0efb6c1.jpg

Ze Starej Wsi już rzut beretem do domu. Oprócz wielu zabytków tego dnia miło było przekulać się tymi naprawdę pięknymi i zacisznymi miejscami, w okolicach Skawy i Soły, pośród pól, stawisk, manowców łąk, z bladziutkim zarysem gór na horyzoncie. Bo nie tylko górami człowiek żyje, co nie? wink

Na koniec filmik:

10

(5 odpowiedzi, napisanych Wyprawy pozagórskie)

Jest i część 4 i ostatnia wink

11

(5 odpowiedzi, napisanych Wyprawy pozagórskie)

nena napisał/a:

Wrzucajcie coś częściej big_smile !

Chętnie nenuś, tym bardziej po tak miłym komentarzu. W sumie to relację pisała Baśka. A co do częstszych wrzutek - no tu pojawia się problem. Bo zaczęliśmy jakiś czas temu dokumentować nasze wypady w formie filmowej. Dokupiliśmy trochę sprzętu, kilka kart pamięci, a i kilka kilogramów na plecach przybyło big_smile Na dodatek, jak przywozisz do domu około 50 GB materiału z trzydniowego wypadu, który trzeba obrobić, posklejać... no czasami ręce opadają tongue

Chwilowo 3 filmiki. Brakuje Starego Sącza wink Ale będzie niebawem wink

12

(5 odpowiedzi, napisanych Wyprawy pozagórskie)

I znowu forum nie pozwala na wrzucenie całej relacji w jednym poście tongue

„A jak patrzy się z Przehyby
   Widać prawie cały świat…”

   Prawda, panie Arturze, prawda… Na Przehybę się dziś co prawda nie wybieramy, za to ona patrzy na nas zza klasztoru klarysek, jeszcze w śniegu, wraz z najwyższą w Beskidzie Sądeckim Radziejową. A my dziś popatrzymy jeszcze na prawie cały świat Starego Sącza z Miejskiej Góry.
   Rynek rozświetlony ciepłym światłem późnego popołudnia. Cały zgiełk minął, zniknęły prawie wszystkie samochody. W ogródkach przy domach w bocznych uliczkach rozleniwionym pieskom nawet nie chce się na nas szczekać. Wspinamy się bardzo stromą drogą na Miejską Górę, wzgórze nad miasteczkiem z punktem widokowym, skąd rozpościera się panorama na widły Dunajca i Popradu, w których Stary Sącz jest położony, dalekie aż po Nowy Sącz okolice i prawie już nie zimowy Beskid Sądecki. Światła dnia powoli dogasają, pastelowe chmury skrywają blady zachód słońca. Zmienia się wyraźnie pogoda.

https://lh3.googleusercontent.com/MjH9rNa6PGtkV5yp6gDo9waVyc1TI24ZNqrrrW-XmM3xxLNkUdXeE8h1iqOTGhVhdudr6IKNeF_kzpDVct4exlhaIaAmn-F1hzOoQmMGwETQlMRbC6-yuRUPus-_ZNVsmwWdnrQO-iS7TPRqqltCl5hwpzwUyMQaAOcXfdF7EB2L6bKEKP062j86MJAf1ey3LLK_3gMtCVKsh8ch7yUbMjEP71BbG6LUS8g8Ia6a7bI5u0OUgWQdpmmkm6fMAUlzuJcmoBlERGxNZaRv0QhCdtChLD5zSOk27IVI3npfsO1c4glIZbT2QvBNno0fJI-PuZ3uI_C__Us7VJPoYYlap8RDi-FmgFazBY2NkZ2TLDqMUAKi2cPZaLKO4aXS5TNBJtVrNU-kxx8_Ow5x2z4PEv5l8Jo4A--9ixWNxUM2JF7kSjpYWxUjTdokwIqHc2OG1V9SlQow5WnzbOG7HM8VemQX6gsSkLEzNse_fOXdhs8-rTWO1IhsgAk3tXIhjZZ4e_Xka3kzhJ5KKj0QVc5r6ZrTtvMkhxqOn6cEPZCatsqLOHhPqt1JsdVUUvwyeW0-9cVSimJSZltUIoDs9V4uzz0MLpHKrv-u6xVwkO9O_HkfhqQ0KiX1r0ZPDGWo49QSzOCz2mmfDMviPpgPMRUSRdV9PYFqc4AlOXt0aJnV9KPKYgVtjXKANQTapS0y3YJ3fJLQMUrGGtOfSitFbCva9z3nVg=w1124-h632-no

https://lh3.googleusercontent.com/fxlY9AuFfjANBGIxUCU1A33uST9kQSztovpWYKeAYvuP25Hr4yPdxVlTppwWiQAcbJFgvRsfnEI3H6WwDXbILZ9WUOhrgkGwKVnO8QSpG060cV1fALf_pCM6AqgLfQSG09k3gwt2VJz8Wy20elGpAPkztNqQI0wXToXprk_COQYsUa4aznTrOdOW6PZ1XuDQztFeVAST54m3wzZbNspHVfjr9apSHy4dtjiZrUMLvQWH2RlPKuRpOJW1-y_nvt6n22v8VJEtx7qutoRez9VlEeHb5uAZG_0jzT4D8cEVpJWrHQJZ1px3tSL9c9vY3didb5Z1TJ0IFJlW5_0gICcg2q846pmeSoa-EtBF4W1fddJhKiBIC7VOtolXMGX5ucuu1VZFC_FWr9cQDIe4VBb_NGDHb7K0Cdlmz5UY4l08tjOSf4Cl38KvsF9p4vfEBV0chdz1uJj3oIP2tQ4p5bKmmg2ThSex9LTKptb2cUV54tsyzI_-dGC-NS04bMATLac5TtTfnBzHX-yEHn9t8lSL8smJL590AupyiHP02Gh-198yqjllelsXhzQSEq219ejYNF1dUv12NM_Gd_S9pMFwOGfh29e98lH0r3r76qttMZgPfhLxc0Jt_wFeW9eP-IZrFQZ1K1DOdaAgXoCKsQKSH0tNVHi1BtOLKKp22YSxDKYV-lkUUk8El-7S6Dz8Jwvb8JewXbe5gUu0xcJu9R1sAi5B8w=w1124-h632-no

https://lh3.googleusercontent.com/SppCKf32jEaU25Sx74ZzNkhc0zoMCTJnMDNQbLCy32od8H8NEVx6WkEdYgESRJQmj779qqOUaot3WAeSnYkGj0NsNMfXyAaTwXwbrxc_h7aoKocLEklLZISUp0UWvhNAcK_p6mJNeLT5jJhexbIWAEtJuTy7ynR-CSIrUoDocG0NzrnIiwn1C0sUWX4sByH2xyzJPXvJWMgMeDxGu_ZCg_2k05fh-K9Bk7WovSOTbezb9ee-z5qKs3LCKpkXmR7jJoHPxGK_ivneaOoXyBxB1JZu3s6drNa_ThfwOLLPpzIsDSyXjzvUvZcvgeCylhIH05DFKKqIFQ9V03Mxu8yn-2xWT3WV5FlqTueV_ZRcPBNwBU2kGkgjLGgEux_Qlom-kSCY0nP4XxrCAb2php0qzC61kLBj2P7u1araxhQsaYQUtLPW3f-hW8lIPKr2Vktihgn3x0X2oK7lV47lsv7QkDaLZArujqyd81gbkzHWi1nF0aOjbSj-WZ_LGHp_rHrN5a6OWplGbCDaKjsPOLgYXN1gfA6YhtEZ6QchLKcb__VbXnWUDJQKO2iTzPA0oqIKiH8f8dYTMFZrhZJMyevxDi2kd3NCTF4Lnr1LYf-3yeoBMs20zMBBk5ckp2JwcPpQQj25aXO6_jDIadW4uC0M7lvdcrQufV_tEo_FpyIwejDPDZqm-1o5Ing9eLzQyWVS2cWO5kq46sDypdkUwnfIQ5cFPw=w1124-h632-no

https://lh3.googleusercontent.com/D9ao1WOWZfu5-fgi6hkjqboXy9vC3MdyJKH9_Tsg4cFKX-T7_i7eC4mygUMeHTpI7eJOSYPRrTOntwlsYIzqg1NQc3hOKNFgXx-SiB_AiV6kvWrwPKAZO9HhTRCe6UXMepNskN4_sknEgyz9BvlK5MHfuUOiNSX_gMnmSL4PiotMrjf-lWdo-dMjMlb0kgWDY5zVsjQkA0YRnDwEvLXCG35oXYahTM1c1KhmwuLDU_etGqzEeMJu4mcmXoB_HVW-Oy-riCXuv48DDUGWqP8UoW0FgIvotRlUSXK5oAMubPgrVRs8L_wbFX42N5QFvzjlfqJUdxqYcBTJlp0QSEhAYjTjZyXR04preJCptstSRc0By_FW1wVgGVHrbqrII2P-Dc_TEp-lNvNzNiFr7PevWV7ir-zGl-KjmrApRx0lzjfMEeGDvdj43b0o7Dl083NLvi2tu9pDg8nDSN5HukvYKjsRJAaWAR6iOcXadTokjo_htC7DPuwszfd2ZYhbzFox4dGy4LdT_DvHeDx6UKOFmsLY4ZqdvJ8zh4ITXhm7jq2oJ-z_ME8c7OJQFbd9U0MxIHj2B15eGWvanxbpBY2Z8Oed-qILGkmI66JoERUSzXJHRMsWxLrRVUG3x6mhUxTTPXIuHUxvT9LXMn9F6yUGR2jFo7EhU1ovpBYuGh2O2RgQyiwKqyFlbz2lwl1BIxI6ke61MM2qvc8XoXN5YnNsceBTSg=w1124-h632-no

https://lh3.googleusercontent.com/vFvSdW6M9xCmMSJo9eEk9TlYWQWFIbrM7ocgzMqh3EkV_akoOXSX3oi2z_9Xkzv1ROmp808D6OzcwBd4oD-LUjLUAX72rUyMvFF4otxWeLeI0Q58gEnykTB_iDJl2yQxi4NDGARTiIQDfZLv1g8bMJqJ_R2ECpOoCpwLXabjebc1NXqzJatAH9J-i4wPkTQXgvXWsbz-6jw4xC8l04vjuSp3DuWxqw81zF10ueU2pU_0XsnYS4FJaNtmVz84re-mocbRodFxtU-VJeA419pbl36maVTASAhXkuyImsq7xXjTY7tKNZTvtFr6m0yEED7_MszwwhdY8Uf4f0n8g8FvGpHqMxBp_ofSuPMzcIAmPSX73a7kIAFD_BmLxLY29qGjMZ7hb6Vhu7zEZF_Wz6q9HRJ47iNb2fqGCGxZNnkWhkJUCXebP5wwHDVyhgjvfRi9-Tuw9JhOmQ0CSrRdamiwV6kfJ9QO6ZD0HYYDo-igjuhf2N7_HXRF3FcHWnRUbJo5R_aBLU6CwZTVBrhQjfAaGWBTEblRefoer83hWnZKqynT95XU3BhFUiX3RNIaOGokFFZy_h00QfhV5ut9XWFRIEVE4DuQth9QXavS8z9ElnsQ04U_pAL5V4a0V2xjOe8flvJI0zA92DY_gk0jb2yPmBh4ZVHaXh2WQp7QqBrBK608JJ_4ZcwQy2fQX8GibXREA4Me__Kv1FZI-UjvVw96uACpRA=w1124-h632-no

https://lh3.googleusercontent.com/nrxYvK_Exgp9lpWpK2IlzpCYOHlUXCZoi1MQMhZ5GQcAZTBqA3fxUl0QJkXyssUCHJHms0g6sfOWJrI8_HvCaquDMhSSypmti6IC6u6TmzMuwdzr9S6tr4XD4o1gXM1XqXMmls4Uq4evqZMagI-63h2J9-Taa0jO47PPnHzI2M36aAG7DeNIo3F_XVLeXAjVWMlc0VEgZa-edxy6Eltc8ObCjuJiRw8m9sGM93dIjg-wFJtQZ-Jh1jkFWk0TrLxc071N91s8KZMjvpETqK_3kXdnHKoc1RKInPHmgwqPtjFuGaZQI6UrTUMFUIDbKIx01kKYzxNG101lcv0bGu6dQJ0RzmUbQPzJlbmzC3n-PhK6YQmFpKiLfFY6goy51EF8z_4GqVFALgXT5X5csRYh8VVUpdmW-FqqHfhop3WzeuScxg3fuSb_aMb8Egvfj1sZGhMrheQxKQo-_PKi3-7Da9INrjWz_x3bklYAct11Av1IKJthDzBM07rD8aF9FhMRNNCTEZL6_bQKXFTskjFWO9EfKJ8BH8a3UgGbOaeedu9NM1wx7aKMrazCA-04SjnsgehwZsxpQp6H4VAWDWWeilXCr45CHA_snQ0EkJp1f5ULpVOOpJIe2NdDA0_KroWxhu_P60S9tPRv90us7VqaKtCdd1bYaUEVOSonCroXdEd-id_eCKCJJyiB0ijN_W2c9GHxYWJBWmn_PR7x_SUh70wCNA=w1124-h632-no

https://lh3.googleusercontent.com/Jz4uYIco4hRdGfHDM9gEG2N03AMtMO4XwViOESpm2RGRD4Je__cA8uzQgbzHhM4oG1Vb23AOEw3x0hqil6wr1gFAaecUsAnM7zwTvN1A_2n3kq4IJuGziT_FARXTrbKUkvinaI3ORVhHX6a0P1cXE__RUFkdOcNPOcp63boIjXjeI4cIypBpRIGVDwHDYAPYX0y2csXPaHkTgG2F6LDq0DeIaXyPFCtPXEp1XDpKOdpcISeoyhVu0UFWvLSibeai6r5Qtwrr8yCYjj0Mcf0M0wsLr2k5nFhZoJa7F35gqeActImne85m2XS_zRp1voLrHaSj6cbR0fvVj8kXb25_S8xUPt5YNq3Ywuq6BXjKFriPxlinLCGfmN1Xi8ZNZ-v8bv2TdYO5tZfKjLdkWLfUg_XqiTic1Gf-QGob37UE-Fzpk7ocoi-lc9xFkzjAhUD0P8Xcz7zcWh6Utb9glD3Ngc2qp51ePlfWBiJwZrkHCE_Cd2k9zsBNeeeDFUyDB51IIM1NC02jLroBs6_Ct0Qrtk4hOJBj3n18AZd7MC8Dv-lqxnRlQLYkXTiJFy2G_feACKAyIB7I2Qq-plZfNgvs6PWFwOkU72ZNZFrYntXyJd14xlCWbUN9kTrwIROHx37zMhg0TEBVYcWsvsE4OKc1oBZRZKf2IIEnHBlDmpLTx0DvSBjJ9BR10mDhm35N3ZyswexMIHNm5v6WJP6_O54qETzBEw=w1124-h632-no

Na górze spotykamy dwie starsze panie. Z jedną z nich udaje nam się dłużej i bardzo sympatycznie porozmawiać. I tutaj należy się zupełnie osobna historia. Znów z Panem Andrusem w roli głównej.
   Przybywając do Starego Sącza, zastanawialiśmy się, czy uda nam się odnaleźć mural wykonany przez współpracowników wspomnianego wcześniej Magistra Morsa, autora m.in. murali księdza Tischnera oraz wielu innych, wspaniałych, w tym trójwymiarowych murali całej Polsce. Ten, który nas szczególnie interesował jest skromny, aczkolwiek wiele znaczący, ponieważ został wykonany za plecami (dosłownie) mistrza Andrusa, podczas nagrywania wywiadu z Mgr Morsem na potrzeby cyklu „Z Andrusem po Galicji”. Podczas rozmowy z Panią na Miejskiej Górze, z głupoty zapytaliśmy, czy nie wie, gdzie ów szacowny portret się znajduje. Pani rozpromieniła się i odrzekła, że oczywiście, wie, bo tam mieszka i nawet widziała jak kręcili odcinek i malowali ten portret. W takiej sytuacji nie pozostawało nam wiele, jak tylko znaleźć drogę na skróty na widoczne u stóp góry jedyne niewielkie blokowisko na obrzeżach miasteczka – Osiedle Słoneczne. Uprawiamy zatem chaszczing przez las na azymut i wychodzimy z krzaków wprost na osiedle. I tak oto, pomiędzy blokami numer 5 i 6, na tyłach sklepiku, znajdujemy naszego Mistrza…

https://lh3.googleusercontent.com/cY2H5eYw-TVgKLNJk20u2lUuVMxhv1SB7AZ-aBhWTxhJTfugCHYdz6xZxq9v9hvwkHnvWwkixA8nRoBnpnAMhwOY-JNweaujDkoddxZWOB6OJGroeG_JUtY_1vhGOkuPqhXZsAiJ2TdH2YNgfRhRZ6iwwhUUtsqLLsJDxYyAKWE7JKYREI8V8FrRIZmYSb7IQ1LSE2mbpkNHOaovmpbLIzraYWREurm8P4T4JAxn9yTGcRwzDmYQCMkgl2w1-XfP-5io9kyO149zbPAsiPsKqiZGxDjYcV4sjFeAd7XSrHjjUMlslplnL5DY-k3U9SjaSN1BGKcs0CE470rjkvtTbm2qfCBoTvPL7hjZjhQ6hiNk2iFQB5ab0_e5-I_ZNFJFQ2DEnpTRE50NxdbkgZSquK63vw1n_-aB2vcy5dAhmU1L0B44MuNuFiENWVOA3ygYquBIg5FLgMEnIZ1BoYaIvYJBHASOrS1CR0f4gg10CEzONFwxcjYt2pz1SR-CjZrFcaURHmiqNlc5APq9FUNRkJh-tA6R6WzRUSejJ_vh3BfiJ1WyoC5mDhBL7ee7bD10TsWMWxegYTapWNKM9tYMh8fle5Gwwgv5tS-9CPXgez4xLGgY1o5OrZhYTweOoa4NOSPWTR_DDDYQw2FCVQGMuJP0JJLr2eGXOJC5WhZ2qROeAdWxyX-eaIljVNyzD27-GukrKJRmbE3o1tq6oI2uUZD18Q=w1124-h632-no

Ciemność zapadła w Starym Sączu. Teraz trzeba dopytać o drogę powrotną. Zagadujemy jakichś blokersów (może nie dostaniemy łomotu). Panowie okazują się bardzo sympatyczni i tłumaczą drogę do rynku, a tymczasem zza rogu wyłania się… nasza Pani z Miejskiej Góry! Nie omieszkaliśmy się podzielić wiadomością, że znaleźliśmy Pana Artura. Pożegnanie jest bardzo sympatyczne i tylko szkoda, że nie zabraliśmy żadnego kontaktu do tej Pani. Z pewnością miło by było odezwać się co jakiś czas bądź spotkać przy kolejnej okazji…
   W Starym Sączu cisza jak makiem zasiał i ciemność rozrzedzona jedynie złotym światłem latarni. Mijamy budynek Urzędu Miasta i zasiadamy na moment na pogrążonym w wieczornym uśpieniu rynku. Pałętają się tu jeszcze tylko lokalne pijaczki w drodze na grubszą imprezę i jakaś zakochana parka i tyle luda widzieli… Intensywny i długi był ten dzień. Zmęczenie i trochę kilometrów w nogach, zapiekanka z „Sytej” trzyma głód w ryzach. Wieczorne piwko zagryzamy tylko cukierkami. Sen przychodzi zaraz po zamknięciu powiek…

https://lh3.googleusercontent.com/vI7W1DcSB7Wy6F6UhFP3Ye7P2lAXB8fI3Y-NTyS1QJVyBiJn4bjMDSFomdBQ0AaPw9q47PCzWp9DBOpAlMEC9oGv_xGPvk9HBtXGibEDXliwBsVB6HQQnuAu2t0A8CP9MMZPPo3Wi8jmv3D5yR7Yb_h6zmauHOg-JokyQwdqGp-nf9IpC-SWkdetSIHDDnB4lslxPhaZZtxWr70B6_Db5bOzX0dRh_WPhAze2WyRUsfilENRkyMEZzK6443NWCGVvREiixIR3_n381x-OzPH4wIy2GfbX8Qf-LoxfQbf7phhvjlHGgJMF_E7zJysGiR5RUAb4OI_GIW5VB6r-yVTgYgvn-LAJkAYno2b3HhFda5KZdbmQe1e9ocx2zvrrYxEm7dq8E_sl4qSy1BJi6PPXr1q9IOjkc0KtMsfEf7AvTZ12BaY0QlSEQ-9MPVBBB90KggoyEi9wLQQKThBFPsI_Fgvg-M0Iy77gmNUPkC-M_AFJZp-cDgf9U0dtnNSZRgZDx3ofjzZQ4eXcf2acGVz_dJQAV9Sutfj5SWwBHyhUhT9b1flCNBsJ7-s_-Pn0RLWp522YsUqHO3ThBmuuELDzmO8k0n9DGGRzLnSVg9op6koEL1MrLvOUL0hKojNycjP5R47VHMj-IUGVzBGZbV7OE4IodUiqoaJ757fQT-BsWDL1MG3EMkLB9bOZwTu653dILxVKXRd4V3qX8mGhTmi6Z2h_g=w1124-h632-no

https://lh3.googleusercontent.com/KIAQL6fiynOqS6G0BlxIv9gwK-OfkvE1_MUBn2QE5WZyEBAjZRLRHcypA5j64nbnTK-rs0QxEw-1F-rq_hkL6Ahfe6bR-6Xb4vO3CzEfOyj1zXOuRYfRBIfy-ELOHrxmJEUKeC7b_BgsfwxiH9ZS3eswS5DHGz15wB6r7ggs-OjQRuB4YKH_-jF1lKnokn8sTbgJQNzcyjkp0WQEhXSbK1WKLhBKQ_a0wfkPi3EMOawabpTsZm24ALtWapZEoo96kCRGaia4NUg6irud4-1vgiIKHLfpBtSetBAOqDOkHq3X5REjVc_3_xOdG7Ejg2XssPZ-xgj1wFI2athhLy-hfuTggnAMR8YGPBD2AjcVZE_cF7BT5jFqluIyybBbyRBOicrGobSq6KLC7v7JmzgYwfqey4uBRAJd4k-c_mmLL3Bp_WfsReKxzd48iYwObrg6uYEbno-2gEobCfnDzgHDFqGOIHehxinQOdVnfjCh9BPRuNikVuffGSyGw3eriEnd6FxNV6b3SZ33vOzMsVYmpjeOhP1jJOh8W4PpLaKZsu1nFmXpJRJKGRgmptjl1v3Gn2u-wppF-qyhhtz6Z9ZCObp0Co5xxKGi-Er7vJzRUmxmuIbmREVu2DMZVni_5LFO2DuU3Bc7WWJu2MBgaR4j8nquFGspaaJkuKDFWUuuQw-hg_2RXdWWd9v3a73wCA3ulG49fH52WBJQrAbrR8vseeTKcg=w1124-h632-no

https://lh3.googleusercontent.com/Fpo3OZGiOkR9oGkCgaw0UAqp-iJEOcZtJmxW7YN56dpQo5ZZZwZQmSeynYvpRUI5DPI00yq9Tj0DlN66-tLCp4tnW1i42_Qd6R5eS-FdHaaaFBws0Rc8vrPc3kekIQnnMcaKOKr8G7WetmlYeVJUsh_BzAxbOTL2dAPrVawxlfx0RiMJuO7fEcmYFKby4beE4PCBESQUu4sIUx_2MFUn8Iu3ScIYOBF3_2DKm8yPLyUeKgJCtLjD9pG3MpCGJRAYky_kSLz93NPSrXOEu6t2_tmsE8qRgZPZS9PViLSgdkj0TfFXRPsSAH219ivoR_RzpmES24uT4j9gD6bys8WH7-UQEfGUFGRqhW1sv1zzksTSaoxBpiLZlH5vhFyf6zgbx2Tx3ipdiuI-M9oftUeivrmZnnoXMFLCXyAyGth5Ek6LSvVVeQTobZyxAYss-EwNYh0glDHvIa7GxsRYOqLoxqOBjJPvTB1eenjaOYsuass_iqvpN1sGv8Dk2EbNW_9E99K69eUtzHiGWv6iVLjhxtO1kGXEsCRTjBJpq7IrxhqVXb1vB85uSDPi1ym-gDvp_nUb00uLoCVbgKqXzVhqNTUALTgBmoR4Cntekllj4pQRNM8SzOVhnZq5LvYP0357YYdjt9XiyeINZFflXsnrkh1C5Q4h04qkRjl01zi0UKzMjNXWMyvrtVZrqVyYNngTCOznI5s0aq4KFlXOVoBWtVQNig=w1124-h632-no

https://lh3.googleusercontent.com/G8_x9nASzoBhMi6RlU1lugK8wgwK8OoLb0_hc_KR5HunopLnyMgvHDqt7S_uCRum5-VZNEg7icT9v1N2KmnGhIc3x_qb8oZR3dUL1ErPHVvyTJq0QJvAEscyieT1MtgT8YpYHkwjBEI9Wy1Ixk86FKJpxGBeDioWeYu5d63kV3QH4ZVxH-Wve4CcnEcQHTqwwG7FSEizmNRTYU6hpODMFe1SLD1Bbr1N5dRYRe01zG9m6ZTXSOO6pSIqloDdVjghfM4UrbrduwBMBg6RQ4_Xt47_Fd-r9bKzQa7GPdZiNBlxeLcRb71xB60p8itOPqBYnhydrEDxIDfc8d4qyqMtCG2rHTp7e3NWgI3pnvnCPm9ootbQB5auhT7BGMb-IypvnejED9aO6oFYBxML3nf7Pc9TijstCy_1gES8xU4zoKpe1vJg-lA9XDXN3EmMxXvDkaAkXIftHhigKoe-P3Bg1Vvc5HpIBsSDszvfCjsZgxn1F6XrBj9Eg1XUK2D6I3LxxdfUGHllqwLelslDvI_gtbb8_Gc3FvYoEZsjPN0YJS3uO_UK0VHWSG8tsI5_10rU0vUE-rmedQ6cBDiiNNKgx1BRkOB4XKq_QyEKKDMtW8os4uWFSEo0e0GgmuoZGS2QKbkN50_NNN6ynOzQX_qHK8TmW7Sy8UkVAnrXH6dvdUaa3EvS3LghFelJ0jFhCualEprA6s7uxF0pBVCiRD9_V-xheg=w1366-h132-no

https://lh3.googleusercontent.com/6EnXRra76mvv5gy6eVO420p1FPzvHGWoMasdRBRk1f2419rF5byOYByq5BPmzkrPP9Qv5Am9CTBLJWV_VjA0OO85kf_38F-wtkqFYmiOykXYL_NK-OFElL8AS1FvwypOPn2yYz99Ikt3Z_5h6PoRTAaKICMlXlnFMiCnDQ-yl_UO39ROqL0IGYI8sj0IgE_2eWNc5O8QB16n605FurOoWjhM_yAj1xWwr9qGOL1kUZy6SERCKQgAJ3b_mQh1GS6SxMOZaZ2aKW9Ubu8yqromF1xfe-6ERew264PftsPMh6CRlcs01qcwwMosa8cKv4JVtv2kCP1K5_6wfAX0GOEetPY_83IslabLfalTXSaxAgae8yXK9hkbyUkl20xuNYR1Xn6EiVwm-g_KxbWNxAPv7JxhHBLifh03nfPS8CZi7QQSUeV3OvVaT3eQxkdB-ENsyVvEFlb4RQtzLUt9Oz8yPrXRQ7k4dfjD6Yi9VW1AAmS3-HFCtkXjtghbogFC2Cv2W5FdIPbezRrQsmQlmyBNLvGmdvlj4u7B4q_EAdfg3HAqbVqRAJ2-Zf5nFq_b3mOt7iZ2uXPfHTeWYrPGC60ErQXjHZqX4JbHHYrZ3rSKfN-4ouu9TDnYk8LrdZADVCJ1hKtxDomapIfaPzMsez9qxw-vwN4V7Pq4flKk-dDAsZcMXleR1otaGRym0MRNlQmmTbsGnwDf5JF1Slfa4gYUuAyeQw=w1124-h632-no

Brama Szeklerska:
https://lh3.googleusercontent.com/NmvPfQu89xqkhkxAQE23vExUiRpdg5hsx-0Uqdyzj750XWVdk4h_hNjP6YsKW1TWyQqDBu4VG-fFiavj62P1wMJVOV6Hp0vQTfmsyAv8KwYRNbd3KpeqT5DlxniVAQ9RMN6ec8utPqufMsJd4ybS6LuZfdbBkAnQ4beGljot1ohuGE4TC4nNg57WvwNERO9qSETUd1NJPgf3wQjbuy6WF7ozFsuaOv8qx-0IYKqYXHHo_ciL4xwcmWJu7weh5eVI0uviuR1UYWoQ4NmQv2kpT3zX9F_5Ercl2ZK1fJWIf92N-Gl9awbtlP_2G8sycdDpWhXzZcPOlQTimJHV7QMWcVNq9YPKZLZ0koAzfH5JVvUkWqt1JU9hA6I5sSL34bEWxzXpY0Kqb9ZcAO4cFmQ3rHuboxwTteCW9ivCCjqIoPYZ56HrxQeyGztkfLv9-MXvz25c68fpgNhJ_hSw7S8YFXoJUe9GBJlXMN7qIHKxyhZ_jHklnI5e8oxVNLfVVLZBjn16dSsOzglA-I4sg7jk95L3AEzpn8tgxRcyjC9Xjs0fnnale-XDVPsk7e4PlWrPmlPJJWXhW43mTGSCCUs2lCPWa0Vyd0FcnUhEn7xcY1E2X8bofsnNj7WRB8LDruNd_KNa5PoD7c1BQjYDke3PhnAJBzs4L-KB5cY3j2HmVgLGcoqaBV5GVd88pDCp1puYB9pekZUm9Q6rtxnluK1z0zvIsg=w878-h632-no

Dzień trzeci – ostatni niestety

  Cytując byłego chatara spod Potrójnej – niedziela dniem wyjazdu. Ale my mamy tu jeszcze coś do zrobienia. Kawa, naleśniki z przepyszną domową konfiturą i cukrem pudrem, słońce chowające się za chmurami i zimno coraz bardziej przenikliwe.
  Nie pozostało nam wiele czasu do autobusu, odwiedzamy zatem jeszcze cmentarz wojenny nr 348 z 1914 roku. Mijamy kolejne domki, urocze, malutkie, a co drugi ma w oknie całą kolekcję storczyków. Przebiegła przez głowę myśl – Stary Sącz storczykami i grzebokami stoi (co druga uliczka „Tania Odzież”). Wracając z cmentarza opłotkami miasteczka, po torach, przez oranki, pod mostem, przez krzaki i błoto, patrzymy po raz ostatni na klasztor klarysek i Przechybę pod burym, wietrznym niebem. Jeszcze tylko obiad w Misiu, podziękowania za gościnę i trzeba pożegnać to piękne, przyjazne miasteczko…

https://lh3.googleusercontent.com/ryJxWwU3SavZw307tCWEVjfk5BIS1vl1o67G0NaPd-5w67iqGxGldVu58g8SZmYdqeCcsvELsHPbLVVzq7IZxTdeGJM-DJDBQOYZBvNqpertdBDcJUFHwCArBZyHpSIQoLQnczMlY0hAYfm6FAHmlyc9dNLuiBN75wbdj7jIEwx6QRrkSR_2H_b6vOBOlzr3Chn5AtEsJ8znElJ-CdrGWaDg8nb7g1IRLQ_VeELRxdFQm270HjstxCuJivW9AknvrHmPi2ifcAkfH7t7EOs9L-_CAk7DAlvnohN5NaN23qn4kfKcAZCtPkV5xSHGWyXnI_9ZUI2hdOyI3BBJyGxBluEkp8sZfwk_qmsX-Qs_BSKwfxOroIdBGpIJgVI7mgNNvQQ3PcFblEvJhJlklcj1dG1myQqHrBkCvC1Ttgzoo4cldJIo3U3NgWmmuSdbG9IgkCZFekf5VFcufgqdpK0ztWyh_vuu0kctCJniDT79g4q7Tqx6BgsQ5Erf0Z4NCr-Fo8Z9GENE7atuQftdtQOuzPUN7FUzCn9KFj2Qju7ZL1FGldM6FAphZ9faXcekKYHQmlE91nxWV_BixbPF7qukaNEJqNlcA8C_IQ_7H3QhDV64V-naN2kTzGf3VSX34nZEDr2jYFIzk89Jn5m5bNOC3g_5KA4vUAi6Na3y_htua0ZytN13zKD6WAB8ZN8_0XKNDionDDcrltvQzirt5RV_r06bWQ=w1366-h508-no

https://lh3.googleusercontent.com/oHEmCY1aQHGxF23CiV1uQbJzS_x9zHVe8im17Bw0XvnNPRihd6_urCq7B8N0cEXveLKHYeZOTff7ehS5C_7f1kd1J0eAvu8SXsId7NE4f17nMljE39o1LWy7qst-KzRpfs47JxPSKH9Hb1ywSyXYTSM1s59CJLlbsj3bdBg1Sm-qmxrfyKqxmtXHdpqyp6fo91HkCHgkjF89obqrPPSUt2OffVqmq6E-g05wkqS1bWy7_XXbtXp6Fo0Xy0C4iVCpq6QUSAVAGSxIjsDLOTGTAMGOszpfIBWCYHn-gHH0ZdL9cq_A81c5su5CuJ4lJcDx2mkznu9IRTb61I-hAmR40f1bwzHSuTH7SydXq6La8C1hcQLC8oGGpSzAQ1GeRTjVeWVI0drPvuvxyrFy-MjaiZpFUO5V43IOwkiKPm6hfpEfeN4K_zRAaDglP7k1b_YqHetZBMWveLo-Z_r0LYAOCbkod3EUg_a_5PF7BTzMn3Pt00Qgwl-B3_1kIUKnbuzpNLHPEuV2ihzS02cu2W6zEUpBQfcNx-1vMuBqm8StKw05fbiTVt0WxIZUWZ9wLCB6NX8CM7mtQcPlRuo7RgAt_bBH2FT5vTXXndLHLVXmatw_uIjrUASpX-ETjSN2rBo1pZoaYenwMm-c-WqHHBABT0shN-1wnseWEY-lu3fASZEvvoD-L6L_GEckITPkntB8XhjBSo2xiqNw_IDPaz-iALPOUg=w1124-h632-no

https://lh3.googleusercontent.com/TLO8gFg3nat4oXrIdg0QmohSL4Wc6PLAYs_GN-lku2qxZUz_XPMMA0w6J-5sSIqLNv1eZZm4Utj_9pNds-ekzzxHpP1k4coFfhLerBQUB6Ep_hWlFrYN3fNb5gf-TTTkBRPUl7Y4q6yLgqNZrGbSZBNgaUtl6IQhKdQKEjmv1CeY9UbKh9WrVVahW4vCWnXWj1XQ5wq0TlwQOuwT_HAhov1AkNeRzXwIdo4LGE5lIe1UiF02KBU2BhXOMiLynVqx7fx_k-mvlAmXXej_Ka0D3N_2fZoaNxXWsYqBQI13kG9OjOZ2WfzmqYpne7ND1ZBSxbrYwW2ZnV3wQmn-aFNtSeidlHx3_YE4FbuxQRcBGS0falKgrbQ3hYtJm6c8cBZMK0UFTZeZxVXbvOAbDCTeNZ-qaUjhGHxwhPcrPQEWZ3K5IDZrE93OEjeI2TrlHK2N8qM4oxMbXYQSMHO9ap125nkdGER1uzvH11_nCXrGo1x3dAsmuyKtb1VqcGs5hClBJFUV-KUBj5tuG_UuXipHGRwWeplTk_wDywt4atkUKggVRmBICoQTIJDFg2zng5eqDQ3po2zJp4nxmPAPwgQ8p3c21QSpGJThFEV3FEFxneLMX8Oaf5wMuWkoWw6ro2EsnTXRpXcOfPXzJA4rtDZZYOuUH1RNXDUjjbl5g7Qt8kc6Fd3eGTyJgKjc7I8ahvpXE1H1K9UnZCm8PZBQ6afBxTKjUQ=w1124-h632-no

Jestem pewien, że jeszcze tu wrócimy. Jest jeszcze tyle do zobaczenia… W wielkim skrócie – weekend wspaniały, ciekawy i mimo odpoczynku – pracowity. Jeśli kiedykolwiek będziecie w tych stronach, zatrzymajcie się w Starym Sączu, popatrzcie w stronę Przehyby i posłuchajcie odgłosu kroków na bruku, spójrzcie w koślawą twarz świętej Kingi wymalowanej w Oficynie Raczka, zjedzcie obiad U Misia i zajrzyjcie w okna i bramy domów przy rynku. A jak ktoś będzie w Rytrze, niech pozdrowi Janusz i Mirka ze „Słoneczka”. The End.

A wszystko przez jedną piosenkę...

13

(5 odpowiedzi, napisanych Wyprawy pozagórskie)

Pierwszy od dawna dłuższy wyjazd weekendowy. Odrobina szczęścia i dobrej woli przełożonych i wolny piątek dla mnie i Baśki krystalizuje plan od dawna tłukący się w głowie. Prognozy pogody na weekend ostatecznie potwierdzają założenie, że kierunek jest jak najbardziej właściwy, jak również plan wyjazdu.

  Dzień pierwszy, piątek, podróż się zaczyna…

  Kiedy człowiek wstaje codziennie przed 5 rano do pracy, marzy o tym, by wyspać się w weekend. Nam nie było dane. W końcu nie będziemy wypoczywać dla przyjemności. 5:50, Dworzec PKS w Bielsku-Białej, szczęka urywa się z zawiasów od ziewania, autobus do Krakowa… Za szybą powoli i niemrawo budzi się szary i pochmurny dzień. Droga dłuży się jak zwykle na tym odcinku i kiedy tylko mijamy Tychy i wznosimy się A4, zaczyna wstępować w nas nadzieja, że dalsza część dnia obfitować będzie w niezwykłe spektakle pogodowe. Na horyzoncie nieodległe Beskidy, a tuż za nimi widoczne przez chwilę Tatry! Wiatr pędzący po niebie stalowo-sine chmury robi robotę. Za tymi chmurami mdłe i żółte światło oznajmia nam, że słońce wstało już na dobre, ale jeszcze ma ochotę pobawić się w chowanego. Świat jeszcze nie wiosenny, szarobury i bez wyrazu. Na wyblakłych polach i łąkach ciągnących się wzdłuż autostrady pasą się i odpoczywają stadka saren.
   Na dworcu w Krakowie wiatr wyrywa pospiesznie palonego papierosa z ust. Chwila przerwy w podróży i już pędzimy Szwagropolem do Nowego Sącza. Natomiast celem głównym, ostatecznym i definitywnie najważniejszym jest Stary Sącz. Tam zamierzamy się zakwaterować i tam głównie spędzić czas. W połowie drogi przykra niespodzianka – telefon z kwatery – niestety udzielenie noclegu nie będzie możliwe ze względu na awarię rurociągu. Zonk! I co teraz? Cóż, będziemy improwizować…
  Za Brzeskiem zaczyna się już jakiś normalny krajobraz. Malownicze wzgórza, Beskid Sądecki coraz bliższy i bliższy oraz Jezioro Czchowskie i Rożnowskie, wysoko i zakosami pnąca się szosa, nad którą zawieszone na skarpach stoją dwa zamki – Czchów i Tropsztyn. I Tatry, granatowe i okryte śniegami, jak na wyciągnięcie ręki, jakby wprost z parku, znad Dunajca w Nowym Sączu miało się pójść na wspinaczkę… Słońce wypalające źrenice i zimny wiatr tarmoszący człowiekiem. Jest pięknie…
   Improwizujemy. Głównym założeniem było ostanie się w Starym Sączu. Zza szyby autobusu wita nas widok na klasztor klarysek z pasmem Przehyby i Radziejową przyklejonymi w tle oraz twarz księdza Tischnera wymalowana na murze jednej z kamienic przez Magistra Morsa (o tym panu jeszcze będzie).

https://lh3.googleusercontent.com/MNDeZ87svR0n_cWp1HosNI2VtpmEtkcww4P-3lnlQ1qEbMpeMX01sQJ2U29jLEOcGF0FILOucDHZwHdoKNT4K8QUPZpscVtfYAcLDe6RTlLl8Rry_ZNMGeKDWSSXM4At_q36t2wChOJnmTjsLH4q0nbI5LgZSoYnqrGWXVxXO2x6dqjU8R94hE0RJPLBvRhXFYxoe6Gwgd_dkgcWk_-KF5BytYQqKaNEdtbZNTo6w_M_O-GfjHndkOCqZfecebqvPu9GO3MugagNjOGfLrCXD0G3XppmJa2dM-ZyB5XAjFaAZJTYpg6jYne2Ux9BaYROYKxjyR83tc-gGm4khqFeUHE19_O8HXLqdyjwu_IaiWDY_XYsnkELqjUeT5bMAJYxcv1MF-pi9LsOJA8vedjzVXA63TT4ZSehB706JJhrK_EmjFBCOClXYkRrJRxSbvzGnUWGNuNGqbfB_8fzHssuzuPudUH1lnUxnCnL1Eo8b92Kd0rQkrwOXXXdOVcWb9hbLBdOg6mVq1Q0oVCkMuXPQdaNJGKjhTggxA1e5PVJ6PE4PviQs28Voik4_2SrtyP4SIh4ZLU0jF9zH-I1-jtAUfK7Fhx_xJlloJPoNRLjGpvBkU1b5oxz4IV1Q71vjdZtAj_6p4Ps8Bk0TGzO1xXvLOd9Jiti3YTFyESCUecBnW6-jKZ_pmvpzr8vhlwEjbCBrmt41WU93HcL9DbNUE3QJJkezA=w1124-h632-no

Wyboru na zakwaterowanie nie ma w tym momencie innego, jak Zajazd U Misia położony tuż przy Rynku. Spokojny i miły, czysty pensjonat, miła obsługa i wszędzie blisko. Ok., zostajemy.

https://lh3.googleusercontent.com/sUCzWWwQy960-OCjCeuIbK0LPVBvYv-DbQZoCIlACPWADi9tuxteTURxmQebmxD66OTTa_gyU6N3oK7kTsXTlj2tVElIMajRTiz8R1agqoqFEPr5WJh3ONis_wnyNKA7Ry5qm-up0sWiOzRjGeOgJVq5sHlqJR32vOZsDlCEs-bFBvDMt6LgKhuMgBuPBfgU2UU0W6-Gbx_j48QqL2kbBZvsAUAtPGxWYOKRtBiWE61yAuIMj6PW2rBp66lEbconZUAWsu1XDv8q1NLToV2qpY8iuIzvQ9BCRMseg0u0P_g8VC5C6VTB6QYuZG7lYZvBDmAX3pJofK6PXXHnztq6infPmd1Sk7nTRDUvIeBTUWn_y_6RANx36jO_NMOki-_imTjGnJjBxw31hfv5dxYcLH83_1Jg4h496r8KGg6yyNt58BmBS7I7FAk0wCN_Fkc6SJtFBHUJWZHsLhvmBCVf3SRx532mo4EZomw1zG8bf4bnq0SF50-TgZeztLL7C43b6cwstxK94cXX_OZbC1m6KMmjWqDGJAq37x_DXgnYogg9JSHnVnhRTAbjsuA4ld8KhQJqne8b7H0EGFItq9n7gVjlPf_KpIEqKZtiJKHQbjXDpoFoaGm8M8ZGJ2o6cMVrfF2U7ExXu8i8RiPHzs8z02m-ys5laMd67Bzvbo65QapF0UDWWjXn5AJrO9luUBz0HCH1w9HjbRVgPp-Jgo2Tyk4BWg=w1124-h632-no

Pogawędka z szefową, dwa słowa zamienione z rybkami w oczku wodnym, ostatnie resztki snu spędzone z powiek… Słońce miło rozgrzewa gnaty, budzi się rozleniwienie, ale trzeba wziąć się w garść. Chwila wytchnienia, rzucamy bety w pokoju i wychodzimy na Rynek.
  Przedpołudniowe słońce maluje stare kamieniczki i domki pastelowymi barwami. Fenomenem miasteczka jest jego kameralność i zachowany średniowieczny układ zabudowy. Małe domki, przytulone jeden do drugiego, w zwartym szeregu biegną wzdłuż ulic, dookoła Rynku i odnosi się wrażenie, że nie służą ludziom, tylko krasnoludkom. Jedynymi wybitnymi budowlami są wieże kościołów.

https://lh3.googleusercontent.com/7wOrOIogoedRPyzFpUmqxDxuywnGRQMY_dTK0rd6LMzIqtIjp6uzHqPdlW4xAW6iZImsqc-eNwFs0NLAjti_Pc_nwpoGgfCanfmVtuGwndgtp5llG39DVGJWs7HtdjA_5XKvUHb2FaV4wD569JoU9vvdG8x63xmnncP1TNIlB-05AMoMOC1AmRTryjbYDKErDyx2mc0ZsrCPv0ntVOHmKlVCQAPuISV3J-k6rVsLvYpzdwy_BD0RGrYzyeoQTnCAsblszPcKdMjnoVfSV3CkYNUnw8hGrVQhLL6Vbe4UlUDimo7tdsgEQcTcdVP2s3nnWIWQOhBNgN7DWaC-NP4LK2-8-2XWCzUqKsxNsVvG4_58J89dE4c4wvv9RzfDplzIuW-OLpBnO28STXOrd0uC7uCz30mdx2pKDiJDxJLaix1bR0VqvgOEfCbTpZFi1P10H7RYo4cHyf9y7hCRozAH-6JbApkp1PhDelAAvv84XVavvTtQGHmvLya9b94zjXzi-BqSfWX9aRCnXU-Tm7kiRl_5xUM-dh0Ge6Bxjpsaj9Ed0AKW48WSGX5s3ZHetVdJkQe4a_Krj8-rwgVysYeHIx_4egE9HsKHu5n9iFjgNE0MB_VKyPP43YF-0F4eK7-FPKS-WFRFTRwk6QgXI7MxbXzHejUsFkNOL7IfNfHKr-o5UJl2DDH_cxHYdJOu756MRf7tEuolbKJxi8e1jgRbZoDi0A=w1124-h632-no

Chrobot kół samochodów na wybrukowanym Rynku i gwar piątkowy. Trzeba naprawdę uważać, żeby coś człowieka nie rozjechało. Nagromadzenie samochodów na Rynku odbiera być może urok, jednak wiemy, że ten codzienny rozgardiasz umilknie jeszcze przed nocą, a już na pewno w weekend. Stąd nasz plan: dziś ruszamy do pobliskiego Rytra. Na nacieszenie się Starym Sączem jeszcze przyjdzie czas…
 


  Dzień Kobiet po rytersku…

  Do tej pory mieliśmy do tej miejscowości jakiś szczególny sentyment, jednak po tej kolejnej i specyficznej wizycie czujemy się jak tubylcy. Nie pierwszy raz zresztą w Beskidzie Sądeckim. Może właśnie dlatego tak lubimy wracać w te strony? „Dlatego”? No właśnie, dlaczego?
  Zaraz po wyjściu z autobusu zagaduje nas jeden pan. Może zwracamy uwagę plecakami i uzbrojeniem w kamerki i aparaty fotograficzne? Krótka rozmowa, przystajemy obok Zajazdu Pod Roztoką, gdzie już bywaliśmy (pyszne jedzonko), kręcimy pierwsze próbne ujęcia zamku i zauważamy, że wygląda jakoś tak… inaczej niż w 2017 roku, kiedy byliśmy tu ostatnio… Hmm…

https://lh3.googleusercontent.com/PufS6es-qovdq9-A1m1oAWcqVWvAaJjiP4yeo5R4Jzcuo223fPBgon23m8O2CmMX00jeVXOxlvthM3E5LLe0JA13-yOZUvQqqmOmpftYUuoc7QnXB9YqSUugnaj_uSukpMZaBYPwbXEyvk8kz72MPmYzqLTKFgYM84SFVyeD6y0TOf-vZQ3EmPLLJ6qUVGk3QtpS0O938GpBUOuAVK-VYx3lMh7ZRPFWsxtLJsCsL5TT1nuizR-Ynk7m5WLKyTr0MulT42Te0y-lMhSQAdR2wpH9WsRTyOS-yTB32Rt2mosmYOFOUWSQCHBMP1e2lOXFMbnQSm_iDk8Na4F8QqtpnianOqraDiYVYrDQgY7wHWgwbCOGfVcPtBI6OVpMFzVyFNFlIR-PbiSduLCnJu1D4hcULNQJ8y45hH79HnWS4HdeJ-iVBeGXNuKr35F2UsG4srGMq97SH3PWi8BOz924KfQe0F1TDwi53a-JrEYAiegLeJ4pL0f4-1kphxkju5JA0Sr26T3PBHlqEH44vY5TSGDu6aRTDa6WSC-fNmmYCQ-UTzswFwOHwafpjgpTgUm_Sgh73GLzrqt1QNZZ2SU9D7Bu0qkCFrmT74gtI7HWTPaGJCITXaiQoD01VmQQsORM_induQtkR4VP6Znn6pnnXVOH9VWFX7reucSAljxTKOmESEWybohkt3HVrL-O7SaHFa3E19HQ1l1My3n7wrqkXmfPzA=w1124-h632-no

https://lh3.googleusercontent.com/QxuU7R51jjMR_eIAaJQezu_Jf-2_HRG8srcoP81iSwqbkJ6i1bG6XPLt3CZRIMZ9kVdKwt6OeFRzzK6hCp121XuKYlmPT7AmJfpKQjS_UMugElJNM61ZueFpakpZoHn8v9Qnw7HdHpPbVVDSlTwB_LimPnButoaaOVKjzmejc4UGaM-GmXhe6djA6wRQTbn9hY2Ini9oiskQYEsty4346I-HBpCwonH-M1G-BXKg9F1vwcWVIUKr4GolDYYNkjC-8DiTgtONNB4CkPieFNMc3ZWjjpkHdcznJFE9mi4gF6OVaI9a5Me64KUOxSIrhrQ6oCIdq3CNbx40hsj4lNkCEWaTVMieS0xwcC5u_zDjxGtVasFsKvWHZGEpxtiS8UnJLFnb_yhTo5rUpJdA0CxSyhQfctv-2VKJWw5S9Pfpxd9grJtbvuREoidlt5BV9qTGswPnKxc-Nqfgsfi22lFvjrM4IblNWXKga0-nNzJMo8cPCLlgflVI_ZK1CujPHLewoJ02gbFvXbtFVgQGzASDUd6GO-uZX7rOxYztkA1zFICjZmBVSmcdHMtTcxIhVdqhK7KVHXayX_mIyGXUxU7ORsyJf4JZtetdNjVjLfS1ER_GGPiKQ7SnF3exMuz9S9q9DarKI80zdzENkGYvib0sso56m4veTcj-jUxlzmLUPuwZUOhZnQJA3q9mr2T1CvOmX_fCMGBATgyegSfwtSvdLUK2VA=w1124-h632-no

  Przechodzimy obok sklepu „Słoneczko” tuż przy głównej szosie na Piwniczną i z uśmiechem zauważamy miłą, swojską rzecz – o! Tu też pod sklepem ławy i stoły i można kulturalnie przysiąść i spożyć jakiś napój chłodzący/rozgrzewający (do wyboru). Czyli jak przystało na prawdziwe beskidzkie zadupie. Ze sklepu wytacza się wąsaty jegomość i woła do nas wesoło: „A wy gdzie?!” „Jak to gdzie – na piwo!”. I tak poznajemy Janusza, Mirka, Tadka i Gienka, miejscowych wojowników o wolność przetrwania, ikony survivalu życiowego żywcem wyjęte z sądeckich tym razem opowieści Andrzeja Stasiuka… Trzy minuty wspólnego posiedzenia „z tyłu sklepu” (tu – z boku) i już wiemy o sobie wszystko, idą na tacę życiorysy zakapiorskie, wszyscy natychmiast wiedzą gdzie są Kęty i Andrychów (poparte faktami), Straconka Bielsku-Białej, elektrociepłownia w Czechowicach i zapora w Porąbce. Z okazji Dnia Kobiet Baśka zostaje obcałowana, wyściskana i sfotografowana w zacnym towarzystwie i powiem tylko tyle – jest to naprawdę fajne spotkanie. Fajne to złe słowo. Najlepiej ująć to słowami Janusza – nieważne skąd jesteś, jakie masz wykształcenie itede, ważne, czy umiesz z człowiekiem porozmawiać, czy o głupotach, czy o poważniejszych rzeczach, w jaki sposób… Wiele razy już zasiadaliśmy na tych ławeczkach przysklepowych na beskidzkich zadupiach i wiele razy zasiadać będziemy, bo takie są specyficzne te momenty, kiedy się w tym klimacie zasiądzie, wśród „tych, co stąd”, (choć nie zawsze przyjaźnie nastawionych do otaczającego świata) i wysłuchać kolejnych historii, dowiedzieć się na swój temat kilku rzeczy, bądź rzeczy na inne ciekawe tematy, jakich nie piszą w przewodnikach. I tutaj właśnie dowiedzieliśmy się zupełnie przypadkiem, bo na doczytanie w domu nie było czasu, że zamek ryterski jest właśnie częściowo rekonstruowany.
  Czas nieubłaganie płynie, a my nawet nie wyszliśmy z poziomu doliny. Za to panowie skupieni nad płynnymi przyjemnościami zapewne już od dłuższego czasu powoli wykruszają się od stolika, zatem żegnając się zarządzamy ewakuację. Przekraczamy most nad szarym i zimnym Popradem i wspinamy się mozolnie na Górę Zamkową, 150 metrów podejścia od doliny pod ruiny zawieszone na skarpie wśród lasów.
  Rzeczywiście niezły szok. Mury zamczyska zostały zrekonstruowane i podniesione o 2 metry wzwyż, nadbudowano mur przy bramie i części mieszkalnej, zamontowano galerie i schodki, jeszcze nieczynne dla zwiedzających, ale już bardzo dużo się tutaj pozmieniało. Panorama z zamku jak zwykle urzeka. Nie będę opisywać jego historii, ponieważ to każdy może doczytać, jeśli będzie go to interesowało.
 
https://lh3.googleusercontent.com/g5IQT2Zt_KLhz8ZJQlstP4h3_VMCym-54bhrxNEFGE1-ki5k5JyKW9G2gA4dyAQ6lOC4x2OtceNTzLGu_SPntmJDHuHkoqAFb8RMFH1HjV7n1KALbzEFTekd63lpxm9HyC99TpfbcpXlRThsb5UDzXLankvaxPcCCcGIhU02T0vuVS5FSl-2AgG2r7HQIcZOdeAAMrHSJbKS0mdW4MJ7AkEN-Sfvugz15Qwd-Ltrk2AzTMmj45hsPEeMxlZlx1PgBYao6BJ9ccBfSIUNo1G7d4-jpkYpocZ8SmqV5RjanTIqd_XabxMQGmvPy6TOlWeOJaC7UL_4VQnbLHHLQhpKRYg5g4XxsQUIxo4qVF1lUDiSHmEz41P-tFHjG38dmgJczmzKjJeydLROa9MAFA-_eJzd1-awZPiXhxKnbl8Xar-1-6N2sarhBIEhKuPB-KqOEe1dqoJi7mkgl_nwVvL2TKnh__w0c4pImaxYSttbXaGEvBRTTbC7kcxGBtVhtKtYfFDFD2fCKt6E89IJt4WOuePOZZyIa_hEjudGkmqNli2Y9AADzXIK3aGP_Y2uniB-3A-wXx-z8S9ETLz0K6MA4akRcDOtASNzmrFPBg0HqfLtKar0Qsb0frhRWfcbgBR0mWqqNjr7ZaQZ_UWeMhc0javrkGE4BCNlcmzaV4qWcQw1-XGJTKmovsK7rd9n5UhgsVszL85H_wua_qblgui0eo_twQ=w1124-h632-no

https://lh3.googleusercontent.com/E9j4EN_FbJQKaFj0dmKXGYQwXmK0Us3M5Zzqegib8I2a1aLiMJ8zF3Wsd06BgVUDt0ih4O4o_xTSHMmdf82YkFgiEzK7H8TxsIM2VsJpMKL1pmKnAcMWybJKiR6PnqPiS0RnIAC9XqFVHcVn1hZSh7iZAf4r0-8ZSlnYONihXd8xkmTuoqU-EQC7YZpLvuLh1O1CfNKxuBKJp1bKZ4avMzk5EQ0dTd3W-5Re_vCFju7EkRw9VPo_sTEq5AXnQOudatOAvSjBTum3IzC8w3VhIg7-PUB_G4jRV0X7Br2FHCFaH3vmujSNP1BUqxwuDkH5dGF5SyBwmcOJaVQzKrJoLWgV6rdNcaw7afxTZuT68F-HjQfGYYAznysTNSPRQAGij5tLb_PvuNfDNLCABvj5sk8eljwZt26Yj6xhcwKA5Tx4K-rtvfvdBdCQed8WM0oc9-HGicjNw_jz15QecbRY44R4N1MXV-LTDg2U3Fss6oVm8t98QhKiF8WqlgGVX0ZDaD7BhkgTga5rfI1Hf1keTmnb13a8mzjub86VzBzTBm9b3N3qxb973GOMdX9BUeVdX_jaDHR-8DEhfoBRexrWBDALeoiEvCKmnJ_pIxAjAamDK-ljpwf7U9rG5qGlA8pAqu6C7zRhl4ghAv1XWXix2R8CYSE6vfjhfO4A-0M3bUa51LjTIlbDuzNs72QOKQ8rQy0LnT2Rt1lMRZim6Ua4qlNqJQ=w1124-h632-no

https://lh3.googleusercontent.com/DT_5LkfjhoAVASuDg6uHwsKAQwn4lTaO72Bi2J2eXCREfuVdPzVtabboPCX-w23hP5cJYEwJAChZ6qpIV85eTyFph3lu2oF-Vowa73j5WaEsD6JHDtjocaV9-CvrGYsXuVJUgJj5vhTIzh02tZTAuM3b9vL41reLyjS_gn0hJ-iul7_alKdzHZT1peq7pt0RFjAZOmKkweFW_j6H1hi1YFbKX3uZRKhWzGYZlpsZ5TfhoWEB6DIt0cMt5tWpmi9YNXMsPChbz6oSRY9fKB7nQZrr1zHBR0EJr2QvRVsRAACnTDQb38idh9Ny9RaxArKJzSijsw8bzKdIgfEdv2lJ3p0HxIuK5xHyPe44sFH6XjbnBWXfFk9aBs_fVGPZVK6MfJb-dN9CwtZn8BpMLmv5ZOgUVCphOTforeuoD_HiTUvWkoFJ_PAB_DB-wYEVE8K5YDL6jrWGaPqah1CYp9VSwXqTA3P7S3nwwdSI50wA_dCIhpzjFX7xKBkzjAUzPGYB8IZ_6NwjMU92XRzMQfBalo0LdYy8MnNqPVVladat7uK7TbEeq_vgD3OGawHaLlyszO4IbBcJOdO828Pr-KTPrxm8J9zlku85-MFX3CSeROynKWd_vEtR9_J2niOEkii2xQxO1_VrCCvDE2bQhsvx2V6W_cujF4UW4-jBoEpq1UmYamxtoEe4mjw8S_ETDcJemdqEKY8byQqVigBLP93pb0sY4A=w1124-h632-no

https://lh3.googleusercontent.com/MnIBoxTKJ6phH_yIcebrCNui-q4frmgwQGBulvr25AwKwUvJOVsflmWstz0uq-ntba31N_iv2h-vny3-PLCs8pTJDD27bs1ZulbYxMl4b51oLXVG83n1mCbzq0siot4BTpjsE-TN3xcVleCgQfVWx_MZ2Za83GKx0YtktK6GoAOOnfQyEkA5EqK0v3E9VGinllCDn5G8DMzrBHrRNFX5KQ7AdxZn7y93-BhOAbyTBghgD7cz7wFblpha1vb2ocpWocL2gkD1fVprYnOQVFT8tqQqgYbg-CXNk729EdrFazZgy00qvwRdyRIKztj_ZWm6yKzs1Q2sML7ztUV3XlIAn2dpeYo-PSWbrOHUicdU83yHDK7mgtQ8XzVRR-9Rmd8W10L8wkc5gA6jT0EjddZMP8ZKcHT9O_Lc5rduzJrh6YgjmKilmqgIMyJubC9OHwhSqmnqt9r1OgN9nFnvbJd9gd5DaVgkOn_vxV4bF8_cms9ccC9VOeWCBe_gRQP9-UHKGpUujIS23fVPceb7WOyw5ozXQ5zGp_6IO96j3IOTTHgIdWymbeC2f8UokBjzJOKECPKSG6MdbMHt2TzA2vkpKld0BsexsR7sD0LdXVhFcCtlpO95RvOq04L6ruMLtPKUseaCX5Nt_yLE53sXvpiOew_axsrLncMs-3hgUsZ_txobi6AOPPlRre39uOMNWFGnwn0SL8f3Srdt6put1F4tMJe2Rw=w1124-h632-no

https://lh3.googleusercontent.com/Gzknb364OwvGgYSXGNAKJusiigrubbeDhy5IVbHQYS0KPH6Byumxf5mHRLak-VLswpV7gDR_uzEvhFiBnn_qipy1CFA4EFunZyNi0xlS_vfrsg7I-jP5C8E_3pIB5gMkyz0emywVIyiyXdMDox8-Xz7TQqILXwsOse0jowk4Mj0R6v4P4TKg27dX9RRw-g1xJl0tPRE-uaJVrZ_xBn8ZqVf0kpEnVmC8tXkhji7QRdIj8lms5vIMnldOKdS9TCYZfNTWAUHTm_-XgSyElVm1gjv3vV898aedfnQg6ysL2a1KnM30mU-3xAFPjQXP_Jo-DUe7GAjYsXx2cdTuaQxo9YCgQISgYM9X81JCQDM5HSW2gZVb277re1NQm2Mx9eqMPDM5U0djDW0wNW_lGlIjO8sRNMzlX3H84svI-VKbxfrZnwBpu10KiQ7Qr0akW0YXh598HHt75t6n7cp6Xs3BViNqE_wsVaVVXG35dISr8Yyeub6h9QQIwfwfzFCyH0CXsIyTB1QYSXJPhgTTJpX-5tCS5FwxSQwFDKgDIDhPsWC-9i5-4ZGCqSZDeWP8dlDevmS25GCww2AppmZC5HvLGMfBZsSM_iLVBZwJN4xe1dsBPKVDLsgfNX2c9LoGIqT_sf6SQz6gTVV7fCtQyBOiO0iaE8yazNtAxzuOCYfBMQDXTh56mJv_mYp3_qXj5MGGsGI7qc4yQgWNUXiiOgkc7kKf8w=w843-h632-no

Nadszedł czas zasłużonej chwili odpoczynku po kilku tygodniach wytężonej pracy, niedospanych nocy, po dzisiejszym równie intensywnym dniu. Pierwszy dzień tego roku, kiedy można wystawić uśmiechniętą mordę do słońca prażącego niezłomnie i tworzącego na nosie purpurowy makijaż. To był naprawdę wspaniały pomysł, żeby przyjechać tutaj właśnie dziś, pobyć teraz i tu. Nie tylko w Rytrze, o czym będzie w dalszej części relacji. Zimne podmuchy wiatru z doliny Popradu i znad gór tłumią poczucie, że już na dobre zagościła wiosna, śnieg w przesiekach i w okolicach szczytów nie pozwala nam o tym zapomnieć. Nie chce się stąd odchodzić…
  Z doliny odgłos odjeżdżającego pociągu, mieliśmy na niego zdążyć. No i co z tego. Schodzimy z zamku tą samą drogą, wraz z pogłębiającym się cieniem nad doliną Popradu narasta chłód. Ostatnie spojrzenie na ruiny, złote w gasnącym świetle zachodzącego słońca i purpurowa łuna na niebie, gdy wracamy na nocleg do Starego Sącza. Szkoda, że nie zostaliśmy chwilę dłużej na górze… Głód i zmęczenie zwyciężyły.
  Jeszcze tylko potężna porcja na kolację w Misiu (pyszne, dużo, niedrogo, palce lizać!) i nawet Gałgan poczuł niemoc tego dnia. Kładziemy się wcześnie, by nazajutrz kontynuować plan, który de facto i tak okazał się na tamte strony zbyt krótki…

„To już pierwsze dnia przebłyski
    Stary Sącz o czwartej rano
    Góry, słońce i klaryski
    Już niedługo wstaną…”

   Chciałoby się zaśpiewać z Arturem Andrusem. W końcu przez niego (albo raczej dzięki niemu), zainspirowani cyklem filmów „Z Andrusem po Galicji” jesteśmy tutaj i teraz. W chłodzie i słoneczności poranka pożeramy jajecznicę i popijamy kawę a w oczku wodnym rozbudzone karasie mówią nam dzień dobry.
  Rynek o poranku tętni życiem. Na placyku targowym zwanym maślanym rynkiem krzątają się handlarze i baby objuczone siatami. Trzaskają drzwi samochodów, na przystankach gwar, spożywczaki pękają w szwach. Bardziej na miejscu byłoby tu gdakanie kur czy rżenie koni przy targowisku, ale cóż, mamy 21 wiek… Środek rynku ma ponad hektar powierzchni, na jego środku stał ratusz, który spłonął w 1795 roku, obecnie jego rekonstrukcja zdobi plac rynkowy w Miasteczku Galicyjskim w Nowym Sączu. W Starym Sączu natomiast rynek zdobią cztery lipy, z których najstarsza z nich została posadzona w 1877 roku oraz zabytkowa studnia.
Dom Na Dołkach:
https://lh3.googleusercontent.com/Iz-l_2kiG6yuHzpvWRgjoI5J28z_91WK_wwepb2AviwqAKO1k2NaBa4Ob-YsdJd1i00BylPsWQ8LpPFOyEe_MV17IVuAbwXOlHBrhZR9r0VB1WIux6s21W6_yLyt4Z10qfrQKZXS9xch7GttPS0cTXv8_8IKFWTIURI-JpfxmoejTaf72aGlYGZh0XcJpphPlRkR-YODT7XEcDZQPnotF7WCystE0fTJZn3dDTGclzu9pnI08fmVV91pweTtWXUbE5JSP5sxihvXXYDAOcOTGPQYv-FloJoVJskLJM2tHyiRYZVR4jNJd5lgs9yX-dy0N_Vxpb5lAa3MIRB2xt9jH0P46pFfv5gaepYjXO-Ghd-dQB_8OekQKFK72IIskfiVc9RxklkG-Z7ae67BdY1Cn9vgdmt_AQOIedL-s_H6Qaq1KM2ZEDodoHzd8boYZc7fsnxCenvLT9B-IH_0h1-HnNVVtESZiC6CB2K8IBsWlmAbmoJDndlopgoSQEPWJn_fUQiY0_Tu2gpnZ78RKtJr5aJb1O_HsCtqValFyHMg0a29C2cjgzrCU4s2crhpuVr54pmNuwEMQUSL5Dicicd_dufNozYy3UqgbdKR5-y4ZHcyAWqzNi6suU91X3ieAg2OYF8bkRdWdWRoibPfFCr3UpL_luKmeQj7vBDNCxzpoBUYOEsxLnOBT7FxbnIH__Wa1sE5sZ0pkapeofrIevI_6e5ILQ=w657-h369-no

Kawiarnia "Marysieńka":
https://lh3.googleusercontent.com/ecZ_INIbiQEIK9ilPvV16UmhaQsnb8wgGbEgW1KknGDQY2DP8AobUuw3TwBbESD85gemhYD1md4fMLt_xZXHLzexa67PmGHhiPJHdXuy1-Q8JYZfjJkoXusDITtVP2GlvXefogmpXDgwcdS2gFNDeP5w8VRQOMv2QFA9Myc_Ozk3b7p9067rFrqPaaMqqIb4Rsv_5LMDuQ214xIafkEzy5ABUOBkaRfG4yZSAiBfRxEPG2AJ2W7a33L3cmOH7KovOh0l8PqrFzcxE58nFbnZF6QZEqop0-ZzwQA4bMcntzOjCyBZEFGNArv-ON9wJcHVsgx4rspR_LevobnJZfYoKljQXSX1sKCvV_yEAsZrValdPxR_uW8ZlLFgw-yPSC7sG0e6eQsu5qmebQmqSsoRLUTerVXay8dvuZruVeRKBKEwOqEvlZyon6nv-qWR2ML4JKbwC_IhkvtZilULod_D-ZFVTB-JdQ8fqnSh7ry2c1gOwUNAhT806N3ob7A6JdIaqjDC5rGBHB5xYVqzHhEo78o2g3OF4ALvsD-y6UmuhjzS74AjRy9QTkqjz8EjHqE3pZDv-Rlfojp8UJi1R2uxuFoSjV672bO-GF3nIxlBny7Y32_xFEbmwhzrrN27Iykue76s0RjYJodkx5Tu1bZq-DFDAHxxyIpZ5Sxxr_zNheECTPYKmUjWGWA830jFT6_3Whh8AVx-KQMljijcui65cQ51BA=w1124-h632-no

Wyruszamy na pierwsze zwiady. Dom nr 21 przy rynku, czyli Oficyna Raczków. Założona tutaj w latach 70. XX wieku przez artystę malarza, fotografa i rzeźbiarza Józefa Raczka galeria przedstawia w obrazach i rzeźbach dzieje Starego Sącza i sceny z życia mieszkańców. Mówiono, że Raczek naśladował w swojej sztuce Nikifora Krynickiego.

https://lh3.googleusercontent.com/jeVZpHU0j8M9xpFf-DiPQqFQEMTpjek71uunaQU3RC1fEiBClNYlOEjVx2XxV8YvZsU9Vff_dTudJBYF2ejgwTDKyJSWWIq_qD28l_J7tLrKAcukSzFDRoGDYLZ0N3iHWjtubKoP62QFhU0pRftaXKRxG2P-5ZaLTGTa7jsnh-ltmnrqT_ywCwYtXiYseiHWftmFoxmoZ7q-J7W7a_A7StB3WBH0wjp0Xl0pxE3O0nL9ClK9YtOGXrhNAUBYwA-t_73ldeHDNYJp5fn022TpyHiuA-ugMUdyTx449VX4xFYDfl7izU1NN4hc2JMSSRsJsxRvMfif2zZ5CqNvUkMBwVghSm5NCCgVrCgMuso4RIGRrHAHYFkRQpp8i3AQ39rUim8ccHeL8rB9r34ZxUdM4oGW27J_t5Z27BrkR3KJ1NNA7_OkSDblgr4XSX41fOAUpSAlLoWj6P9fRHnxbDmrWIv0QjSFp1cJiCf3QoLYhQ1ehYDrIRvEqa2nbw7XOmMFy4MCQbVEdKcOH5lpdXOY5aMIRRfWQ10vhDi4QAuKQ8-ScbKjZyADNlbX0Cn3Onx1vhEsAImi-T9BNjRBMCgEoWuWNznmaI9yyOapHrBpcZo_sKGHJWXUzL0ryTS2mcYODFdeREWo_OtUPSuXGubEwANiOcpC0RDqF8ZdGsSRpyh607X020HhA0b-IFGUXU6t7PdWtnjYEyl3F2EIH3b2yJCwQg=w657-h369-no

https://lh3.googleusercontent.com/rHiwfIQkX6DUxQtb1wJPbWCdW2i6L_7lxOClzMcclg0mT5dm2F9EPDYqGHjoZXvhxJxRIuykPxnM5ceZXfMHxQeY6ia-k-OCIcoCKcE0DWf-VwUhIBFf9P8TPCyPVbvBTZQMKjH2JE-u322-ogvmSJVpiQNyuP6doMhRb0VFl0KnJ8Q-0VxkGi7YXXei_7mzGAOfavuUzIlyB3mrot_7HXPVX1_3c2kVb5YgoKlRJ6w64JIyUy-4tqaAtE9ZHbhwW82diAX9JMciWqxKO-K9fWrfVQV4NweXipmyUH8fmEA5ymx0DRlf9nhrZzToumpy9F3yu-I31s0Pq5q-N3JxfsBmD0sqBKGGiSbOpnLTmH__tDTJ_UPQYuAzJ-R_ayCkgNwrEZrFdsZT7HUDPUIJnC9TzL-7mB_zYkFfve8Bo5VXnUyZKA6KhNjLVhjwYJMXd7M_-Q3L3AKWON2d5ZNvcuOWOBxv3TK6swSfj5zIyzBuavQDzLD2tvMfunjt4_oUYKdRdOKjzCugnBOi3FGO-AHpyKSvusJGEuwotoHcpe6gzhy7i-XlfNtuG0PUTL4p5KCzhHLOzLUWvvZ4us7s-5rlvXaPlDAJ4bs5bUq27Y9NHa-Z8tivLOfDRSt8kHhK611KkYgjU4sArL_qs507YaNYR5B4kXjV80Y54a5uV2CS55eQfQEf79-Xi0E-zbPd2RRkObpjMhgG923J8Ds3uXKO7A=w474-h632-no

https://lh3.googleusercontent.com/bBeZyWZMbTquLxABLgxDECuDYKIX9lDCH97vI1wSAZiCQOEX5IajA77IMCmOZHkrR22DpsgT0LdNnozqosqsvJVY9kJBFbmz6MCpv2I9GJ7A6jM6OcHUALUNitDe8GVmF0bInUslwdJVMA3FGEv-FVL5QUwDYC2t31pwd4G-nBSOsnlzSsXkXWz6wSaIndIFG3PbHQpcYw0IMz-4qzwQJeKPhOzxRUYH62PsRuXsX8Bc0qBEFoOyzOjzYX0xBmlkQtF1tH8BM-gQtf9Oty5PoSwNVusFeC2RAvkj6RFS9Ivw3KwGBQ20ycdcbT3YfAP7Ggs7drhVyrfiGaOfhDKvatuWlYortqWlM5U4FepuYU9nTT-JQY6UurhN--Iey-Y6NK7nIaF-R5NDMIeri0ltKxzWPvpRHavyj2lr6MCdYT26Msn6VdOI9zYH5php281ymLl5yHrUQ7eMmmPBgImtVQsPP59gjNt66x-mtYQgVMbhrcJKdDQhJY59dftcR8jYMlrSDjWFzpaleXky0gdFl2W1sjZnbGWzIUm4PLTmEk5HpzgFChJOjgr3Uzrjdx4ZqksyK_KYdosSGrPv0f6IS_sWwaqXCHXQWwn6J1Wv4SNhUzUXpK8QIabxxryZUZWKlDU-IPQT8_2bmO8kJpIqSYi_EUGJ-Un8QsdTOf8zoaknXVrb3YaaL8s524M6DOPDJyZEnU4l6jzNdv9QtSu7u9AktA=w1124-h632-no

https://lh3.googleusercontent.com/1WrN66x3McJvSjMjRgUEUwQuVmfzUc8ur4YuI1WsMjl5eNJM5mQzDuwTTJh7iva-kTKuFWW85BYHQ1zmQUcqu26TvPteRwBzNU3EiVuFpQWmU4a_CADZU8HzfBADFbuhYeMKjVBqhNdXwZJldfxYG7q7QmsdJPguiduV4X2xLFzmIE2vcDJfrle3CnqBj6Up-2ev7kiJ7bFQymCh0faESEi0L4PaWnJ9RY_VTBkwX6t-xojT7JGTNMdJcvZBFT4G74TzZNjAfkN6VvdPC8oRYev-ogHHnOW_enVcJsX7HFX32PI0scaF6NoVIpIjCsNsuce4W6vDn1warP099w1NXAsa_dL3fRJRtvtAQBXa4CyjhYYaTVmIWQxxz9GNwJO9BGuOyK5zIZDhcKtX28YTVE-7QALWDcxzibZQWJEe1NHHqltOnNdhKolaVv55LScmZOppqS5h0ejNyxnpN2cm4n4OMpXxOM6WlMN9oRfHLNJ8LBKwj7ebQ4DFCpp5nJrHVYJ67ta_t-U2JAjDaCLn2MK5mYMdQMN82Y3lQ1ueLgAE7s7cw5RIQOZNW93HmzDx3qsCShATMXr9Z6NKJg81YVtCiTX7LzpXj3214CjQ0TY8pK-W-TulMUnJrmIfXuICg-lzjfTejdLSkALqUi9L6Vchl0M29vSwDgLNOimU5XO-siVTUi2DdU_TYfvtgJ7XXvq1KwMD7HTpJVSauAq22z_eyg=w1124-h632-no

https://lh3.googleusercontent.com/pdN5Vl3ao_ADmAGNsuJQKm5GU51-OOkdIriHfk4LmZIDPLv7xdjTLu-89KCV40M9kazsC3RoblvERsIdKlwdEAlZnDtUbiMEbjLJ1aX-jq_BtzjsxAUMk5QZsgz5ZRQ1vUMoBPQQSwB8OuOav_LzNsOfXk6ILGLWT8iv1seMo06meg_FpsomxewuerXrRTChNzlQnA9oj7ur98KKjRQzl6Gq-YWNR2jWHxqT6TWOWJ3xL63nW4BM34tRmNM9H2r9cSOuX_1HwOOoJL0t6ZilvQyGkA7NJbeV5weLdFFQ3JgBi-nk4mJ66QtChSVb4BBHPIKGPd6lZl6ERvP3FqSI7OsdH9mHBYUe8Tr9nuLTenbvGIKzINm6kqNldHHQ0Y5pNr_aFI16ZAKGMUPOy8GR60aOsqgf-RYUHsx1or1Xw5R78kScrKIhhi4qgvkuZWrG1drEujp24LUNu1_zQuGemtgbs9iY1mzfns3RrfQdzMMcCaZuZ6_dSiqw3AOe_LYh75_BZbj980ama6rOuMuXhw_4R6winCmecuvl4XTopFSx7zzGntYnf5B6zbmxe23bB5boe4i0ZrfNG4gjUSusQcrIbdY-62RfWwbkHTxmsxx573oMX95e1t4aE_irdn1XS2H5Y2WIULAzCf9y1yQrWsYQ3cF8-gGPxpbTx8B8nO5UPf7FHGk9YRy_9ArkRFjO1DDohISzYfrsPhhBmPwSVME0QA=w1124-h632-no

"W Starym Sączu król Jan Trzeci wraca z drugiej zmiany..."
https://lh3.googleusercontent.com/tda7xUFwHhx2pV0uDyGqx5P-mve5Ltzh_eJD6CZ3fNbtK6zI4cPcS1vRKagrGJ_XpQrEHCsw-DdQeZO0bIu_9S-IwsewJwhFADbMQ5tm9yRJwwAfQkphlbOMhehRzsTzPuh_3IkU_VPyFTkpylIpEBH10xxdFxWa4UHpiDbkYi8W82E-vAcnMbPTEgrK5JaHyq7XH0UUvIakZwK9ZxKNh1-GzxGJ8aJPWBi26KDm2DCGhDZj4RdJNFqqohoQ7AEiFsuUqGUc9KQUtvz5Tt49rF-nd0QNjclflmIVhsLNbuZyen8Pg8D90PcCBtxquv3vW04yK0p_K6NWXarDn7OsC6HfMTYBfrLWg5dCgRDO0fzq8hc7l0qPwhV2aUKxzI37G4x4jQg66iNEXzObpRfd7kvpMORDn6a588NlcDdxLW4L_HsWVVqeIbAn-6AhFOn9_S87F9wFAHMP_lcxW1FpTyVf-jWO2qYmqGw2QS7RU70PRUhUph8jtvq8CR87D2lJ7YPESfC-fbv2xqfqudQV79X1x1dRvusieHDKE6V17ns9Q-Z82YElIMSS6DMiHKe4p6NP78E7lxI8M-UCcPyDVo7QqPSjNOSCo34d0ONFUaYm-vu7ZT5XRutmycpvWjPiVKtEDQeFeIih79UeF_9wV4KMeA0SEnguIqzfmgZByMhhT08QoMrnAbu2kbAdmvs5fxS3x0pifmjlcXOMCltO9xZxcg=w1124-h632-no

Dalej kierujemy się obok maślanego rynku w stronę Kościoła Św. Elżbiety Węgierskiej i Małgorzaty z przełomu XIV i XV wieku. Niestety jest zamknięty, udaje się zrobić zdjęcie wnętrza jedynie przez szybę. Stąd niedaleko już do klasztoru klarysek. Przechodzimy obok domu należącego kiedyś do ojca śpiewaczki Ady Sarii wąskimi, brukowanymi uliczkami przemykamy pod Bramę Szeklerską. Postawiona w 1999 roku obok murów klasztoru na pamiątkę kanonizacji św. Kingi przez papieża Jana Pawła II jest darem Siedmiogrodzkiego Stowarzyszenia Światowego Związku Węgrów. Podobno ci, którzy przejdą przez nią, zapewnią sobie szczęście i dobrobyt w życiu. Nie kuszę losu, przechodzę, na wszelki wypadek.

https://lh3.googleusercontent.com/GCeWgZALOxXtiUN2cmFJ2r-8_ADs5zMHIqYKMJVIMCVZIrDftfVZlfFPXVLv7-4oHFOk86cfRmpEW8_qyGq0q5gfB9_uQf35I7JZHuREj5a4anb1wkVxjaNZwH63TdEwDIwt0gtHOfARlqJGuT65qIx9YUf4v3PnKMI17AqDJjlDk2vCXqr84y2UkxQ96n7nzMHceYBQJ6MIn-zyqDMSslV7b3YbggI0_-lLJmDJbHDYNLpHRTewyNg8muNfUBBf0xIPz37j_irlRrDx1u8NVeEOHbsjfsbGTrRTuuhmC54dVXadG3EAx5gMGxA0QaLNgtifU928DWlGG98rZQh7nb2dEldOCVk6lhpeczZFWoQlxkuiRQpBaZ0onsBhyBjzKm3TE7avZoP_sbxP_bU1krsdaQUIDin8TXs_oFy6Sg48RBRttnO9PwGXqakSDkcUhKsaCZDMbsqUgQknUPn3__IYTiI0QNf5-7alZeF5MX5Is-9lRAOmXYZ2jl32tLs5gnEmTPgx81jsyPNl03xGjig2aJTS7e6Y80unxwoEWcVgIrznvYqH61gchIOvjSNdAhcEyDxVjEfdLu442iGRCUYKvYao2OxEbpJZsXId_Pa78dB2uM1lZZArC6zTS4Cu6J7NMxjXT30bxgFD9TnPB0zYbS54jO1qR2fp4mw2Q_i5K0vXM1CBZM1yNe03qBvM0yvLLbQPj1TCD3U6kckQ_8lL1g=w1124-h632-no

https://lh3.googleusercontent.com/bBJlm-XF-rxZ4AC-vTgo-r6rpMvFb0xAFcezNULALORWux1ASTFF-mUx5l7UN-p805iPba0rcWj5lrDzeABR6oW1EHaGw1PVHtut44bhPpIOYFj3pYDYpI2iAzaptnls85Cgs46pyNuIVrd0v8HZ1NDJy4dtZoEaBlZB4IYIpZOHfGz7rD2RdmBQoj3gi5GoGAEINLUJ_ZJ3qA2ZRDXAwZTr_-7EVlCmUum0tiLzE4iyWKRxoc835HbDv3Rf6PzXdUT6PGmvROXDSeVU3vMawdVOpsg3CQ7p97qOT042fnxtqC1sgEtzlSiE5dzJodnS5LJ3bt_QgORgZc_YTzYeEDzxEjxxG_xSTh0g1JbjFe83NqA88kbcgQmRbRQ-lEjcdpobS87AYBkLagP3gCDjOA0-lJk_Nf8ZpP0bfn57khz3ij4QJaeISTTOgkIMJSL1jRQxbHVSJiS4MlWTBUrnbnw5ROXY_rtBNeUdNXEBpxtmt9wVXE_-z_jDU-YXnjeQvrLUJEQ6iNhbW2jYQHihRPMedZqlZEPUU0B3NzjvrM2zDuDxwHo-Tra3f7YLkUvArp949I4Z40inCQzmGbEzzsMvM_x0JRdLKdoFk_IDDWr074i5CqtMfqNE2_kDWFDXHcEHBxVGUuuX3KeBk7T01SJSFcwpzRAmcOFrUgTt9I81nf_avOszXhtyObW3eLh24CVVjyYQ7ux6V62rGFjiV6OjSA=w1124-h632-no

https://lh3.googleusercontent.com/-2-gPjaRPDvdgdHcFvW8CrvpV0WTuJsMkra3WQad6TVEBkEyBfocrlvb1AF4q8cSQ2tE4zcz9HpdR7AeHWAUJwHyS0ZejFg_doLNtXPehPHWai4GzL7reFRYuqHFA4_rH4myp5rAaPCoJ4YUiTCEvJQVO3sVGUXmUDVN2bGHzLI4nLcbC6DP57wKvRuH8Uj1EahU9ut-OfgL--DuqagAL3KoSphZklP13U92JYqk8TbICzhnfM8jmVNhfl599wDbn7GMuY0-aj8_d-y1FevCmp46mXRt1uOrrgoDvv0pE64AR2VjvWnXgZvmz-4Ra-ASexceob6dc8lVEXwzOKmsvxVxoOyYqrTzvTqOgDyvm6aGNumU7FpTQDHf9ulIV3NtRANRmU7_m-h0ElCg8O8MEi6B4XehE6O1b9E_ekYZGKJI6EdP7mu_oqjBxrhUZK5Qc4hil7LQYCyH2odZyt17nxP9-3zpJRIPBshPd3UKYYTh2eM2u4zMQZ2Aa_ev2lLoKziZgYD0klU2Duw-6iIllM2ajH65isTwocBCiK1wFrVrUfr7DjLH1WnCpGIV8L1NwKZItXPQBJVIVFTekf-it2kOzXB3IrdQcb_jAnPY8-rhpM-ONczWIa-VbkiSyjbISsUPzG0ij4ZiwCfceUE-AFZWQAnmUxJigl3AeIyXraek6kZYLHZeg_H1VQnddA7WPB6YR0-eSZjOCA2TuDTgkTSHGQ=w1124-h632-no

https://lh3.googleusercontent.com/zjoeACH-6BFTZv7Ey9kP-CBj-X7PqlPjniqzQX3V_EF4P05PR1pK9sJIbxU6VMwAb0OqUXMCiCVexU0lS_APOqlVRRhPHhT1uXrdJo-b96M5NWA3O3LeHX_V9srBf44h5lmXlS7kSTyUZA9uRg9FQC7yNgGBoRiGwJJzqpRb9mU7wpFoMSvYXAv3j2W6ktDvkGn6nj5IkXcqmU6_6onyZ1kX_oXhN9llEuFL5oe6c5OJ7d0bI4MNm8sG_RAU1D0mg8kVDhdCZCgPIdx5LTM0cmX2tedLLQzuFrwFLjMVPTHIKulNJYQqAoVEAAbAQyOF5HO0fHwUy9h9WHtjPNjhZ0dLGID3hkwQAMdwDz-Wav0nBS7xYpT2rxbmLIVK8VHqPEgp0ST9xlFCw21t1IZ56R_9fwktW5hlV4ssmNQ9ZbjuwewkdUUl_C5xLglUEymFWviVMkguLsRZbtykQgsTAv5rkwEI_eWIG4NYS9kjt1TJS7hmSDngU2F9lU0NGkLDfoYtg3arOT1cecDcilu465K3d2VmL6MTQyYa-52TJyPQ7IQCP0vbr9Rc12ao_GgkpOXoqJbuiJP0AyCHRo3YU6xjkDiMBWATLagUZMNkrf3AOa4V6JqwhfZ9qR8GE-fzCyXG6AdFhvFbzxUjZY5-pvfjU4bjEf6BhreBgxRfMhyxYnycPf5iA7g5bovFLlZyZI_T0Vf0Jkt9sOCTEub2FV-oQg=w1124-h632-no

Dom ojca Ady Sari:
https://lh3.googleusercontent.com/o33H8KvlwR7Se2dbOqLyG9BKCshzlbpmRwhYOPgx07AA8zl7z9Vq28mhjPm-zoo1fa1GOh_3KzvoY9DXWGvrwrtuSHzK821Q8P6Plr61bQofSeXqGbZZnncYWMvV1mlh6EyWfSL9SoYS8wAe_t5LObBWZEnSl26grINUmBq8ZWKVaoAXqlMRvSm_sFNvwtUEdT-ez0YakiIMBKt2E5lQdc2Tr1VG8m_yRbzGp-I8UWlbhDYNoS6BnJSOvQvWDRQsXDdDvFKAKWQHhCtyjASERQ4dn2Ss2dRSPc5qZY1_xn5TPxnTP-17WJggU0N61eOYDImr4urFG4s0LGW6jfXhbwWWdrtXT4bwDKwXykJK1CxrGlZN2PrduMsmLSXZv-ePqvCniztGSGM0zSbtuqIGTtQ2UcqUAfuXZMzgWtfk8jEWOl1X2nODQY61OUl9P6L9hSKK4sHSOXtcTKz0nF2eK4z_G4Bit8Pcez3_yMaWtPDJSjXXYd1AVduXKL6j04V2m83SEy0-v8r3LT_6lUEG2Adr7spGhTJ0YS94bE6Y1Vfz9bFLt70pc6OcCsygHBKbfEzj9S0_YdfIO-nrn8kUOS_Yodwo9rLuXFBw9ub-KsGCpwkHfQF9rbmYumihMvylzko1bRLRf3J6-KLeCo5ZqfyWIEMPyDm5n6Ki0EAN7rX1O-t16nDdNUZO7DXhlChjrPISJNqtB57hDRHAd2G7lz7ZGg=w889-h632-no

Wystarczyło odejść kilkaset metrów od rynku, a już ucichł gwar i poranny zgiełk. Pod murami klasztoru jest cicho, słońce operuje mocno i wyciąga ze świata najpiękniejsze, mocno nasycone barwy. Przekraczamy bramę klasztoru klarysek. Został założony w XIII wieku przez księżną Kingę. Stąd pochodzą najstarsze w Polsce nutowe zapisy muzyki wielogłosowej („Omnia beneficja”). Prawdopodobnie w klasztorze powstała też słynna „Bogurodzica”. Od 1975 r. w mieście odbywa się Festiwal Muzyki Dawnej. Przyklasztorna kaplica w kościele Świętej Trójcy zdobiona jest pięknymi freskami przedstawiającymi sceny z życia św. Kingi. Niestety w środku nie wolno fotografować. Postanowiliśmy nie łamać zakazu, zwłaszcza pod bacznym okiem księdza łypiącego na nasze aparaty.

https://lh3.googleusercontent.com/WUaKK9Ee66uf7FmxQdxi76ngRfD3gqwIHMswuhREQLcTfL-BqseQUlFhZbsC3MkFrirJuBqqWA9uPPHjsyweG30I0nL9SVjrzP7GSNxiRl5XRU2zi_WfeEJg5h-8dxB4L-qH7dphkHO8Xdh5BsiiQgL5pf0SesBSFkQo5h42ehmyRuplk8_qSXMTVL49Fk_BPClsk9_j0cu2-Y-iYtZiCn3VCySmQBUM9Jrn8Fj97Kc188JR_-bOKT859frbXUfg6jNHglxbXI7hzj3z6E61K-0j8ZSHRrPu7T3DpvSIy1wYHD45Rym_CbbxwOsErrgSWLR_0Wem7rnndmEgkhwVVl8R5VdjxN1_CA-j5ixLIvcG2k2n6BMIF8EYk5bwUswi0S3r33X5-ELABlff4ZCEllF4wqswQTTXPtfoMgr6EF3w5akxQbkdfNACqUfqhzpxV5v5jUGGv3ynztOAiF9pIJhkJ0HnE8ta5C_b_5GkcFhKcQVI0qWqjALsPrhOWPwG3IGY8TtGm4XajKHPHnRWIwocFPDpP96FH05cDz0nd1_YGCvI8a2dlNM8VkmD0drZ8PObn1wVe1sXRh2xuf7uAE7Xnfk5RvxJ7E9v3GP7GUicMyrpvOkVd15zzvhCPVNMlZVO7_wOGPh4AlVCEThbQ8huFlxmIq7-p1MyIAad-mo4ojgN2BDlBEi2dqYRIDVS1PxLYRWr9vYT8p1a1tXeFbKdGA=w356-h632-no

https://lh3.googleusercontent.com/LUqvK5KrtF7DOzJfzuVAU17zhu1-1zwKegI8ZgNuMENwP30KlleTYsYuRvZ2sFVBLxEruBUjiuwXHXuszU5qiAHMgbOj-rh65--_gaRDbyCpH_dByHjUCXPWGo9fevh98v0ri8Mlj2h1Jj_O03CXkWQ0SzV7lgTwKtIEKxgtl7YAiNk6U33nkF3nBcUDkbuuEAIOCRMS9XRJf9XMNBNd95GimnjllMsSXZd4ubTszo3O8EzDUE9uXJSlY9nFC6he1BJGj2V7sifi49h40AmLuJ4FnMNNnXRZU7R2WfdDybqzDyGcU4ZDXbUDH4hPsuW9ypnmmoV-Zg3GbCtZVboIb_P7xH5SR7I-xCj-EesVakullGE0sofJGsi7ovVUEs0mbm8IazYExQJwouUKZahKYrlhT1g2_nq2wCec1Ui9-di2oNkMTG1SLVietg7aFJJKNMjYJr-WVQgrOGrb4OuaWy6mBWRPB9TgGaOQTlHPOnnC2JYViT6X0vZYMIKHkhmdfyxUoLIBZUSNJeVlzp1JJxRrIeyNr9wyCCPWH38CGuZEpwJXr5Tbsb4QBC1GpMZBYKW0s0G59nzHfQnk9RBBt7WTCKI87ZrRmZFcZHLS5WxGzIwcTuXWao5c4Uys8I0emMpBc7-wKhSmvK4xpv057g3QoJ0V6MhjGmPQ9l4C6Eg3X6EDXEBkj3odRCcMLmjxDj-TS6TlcwROkU-7Qn1tvctmvg=w474-h632-no

https://lh3.googleusercontent.com/BzuFakAsOj5Ao78qaBAHfjuAKjg4LT1L8cXMhMUcuTC7KR4nrI0u0RHpiTt7S-3I-uux3BDzrV3Z87DAMNmBrjZBVi5wiX4_iN5MabaRpcWCqUBVoFqSl2v2rS1FqxJOaD5o3y-WrZ9hsnRx5OCMeLRwIN1aqv7AcSdLjYuDHir5cN-10aNrBIiYB3ut_z06-Twu8QZiU-sxlax5pWqqhh6m4EL8UI-64vi2qsFBn9RPD2Mz3rJaoCMxwNxPtvbGNYfN983Bc5AgRhYpgoMTTOExYBJnlfxoKjvf8b86AB9RPTXqK4K9l0S5bWYGAXX832rs6lTybu0r11l427IlAo2_s0l_-GjAyW-Bg81Qi23pAp77MXRp0tkScZ2ml9cVTAPtdQrKNtfleUeua-AsYRErG3XKq8uPL-yGfGbh-FeRF1WO0jCe4HJfdBOAb8UtvLrFUZJqtJe0zt79AVW_gcD3na1PxboZqsCex12xY-4kvkA0s_HM4E1wWy3grTIoy2Z1ZFczizxlu39YEGNb2zsMwFUkXY5UHX66NqeRow3zWGM90W_kYYDUSHQnG02C3Do1PTvzBI6ZK0zuGaINdkKZf3F-pYXALRutLKxxXU_i-0grChiE1uiC4-H8Rtb9ly4NzIox_NHBUGFZR2w76sDhnxqYgYCb1hMFNkQrX95zdvzIY76Bw2MN9Wktqoqfdb4OBguA3nGBvhezQvg9aNd14Q=w1124-h632-no

Chwila zastanowienia co do dalszego planu dnia. Dochodzi 10 rano, niby dzień długi, ale tyle jeszcze do zobaczenia… Rezygnujemy ze spaceru wzdłuż murów, ku baszcie i Źródełku św. Kingi oraz ołtarzowi papieskiemu na przyklasztornych błoniach. Innym razem. Wsiadamy w autobus i zasuwamy do Nowego Sącza.
  Wysiadamy przy PKP i fundujemy sobie ponad czterokilometrowy spacer do skansenu. Przekraczając most nad Kamienicą podziwiamy widok na starówkę, niestety dziś nie widać na horyzoncie ostrego zarysu Tatr. Wyraźnie zmienia się pogoda…
  Sadecki Park Etnograficzny zaczął powstawać w 1969 roku i jest największym skansenem w Małopolsce. Ma 20 ha wielkości i jest podzielony na klika sektorów: Lachów, Górali Sądeckich, Pogórzan, Łemków, Cyganów Karpackich i Niemców Galicyjskich. Na dzień dobry rozczarowanie – przejście bezpośrednie do Miasteczka Galicyjskiego, gdzie znajduje się duża część obiektów do 1 maja jest nieczynne i trzeba dostać się tam od drugiej strony. Sporo kilometrów i czasu dla osób niezmotoryzowanych a autobusy kursują co kilka godzin z tego zadupia. Wygląda na to, że Miasteczko zostawimy sobie na inną wizytę.
  Skansen zwiedza się z przewodnikiem i dobrze, bo nasza pani przewodniczka jest bardzo wesoła, umie świetnie opowiadać i „sprzedaje” nam wiele ciekawostek na temat życia i zwyczajów mieszkańców tych stron od XVII do początku XX wieku.

Kilka migawek ze skansenu.
https://lh3.googleusercontent.com/EDqanxdj2t9wYYM8bhKf-N_LMlITy30wkaA2561MJ93syQZ4bKTjxO7zgKqGbINtOd5qU3zM_QqnaU9YnnVDVZE7dXwurYppbUy3WAifkoTzMvm4KuPItw7ETmrhIQDyxdYm_QdNjmiTV6JTafdphcoy9dmy8ufGEzhurx--hhOa-A8fHwAidf1hE8BGsqjOhOM7JwYGr1AavDp4Bb2V0AgKP8_3bJVTEvAJCptlSYF7WxX0ud9U26nvyzw1G2qE1ORrLoBIpxNBSeDvot9y46BIlXPAjiSqbnFJqhPeIdBzCXKLgCwMowUMRlZhwKZR8o1ABvmGFkIQ1pjWichh_hK46Grp1Y6R4qVyZq2QVrgQDvgUFXzKxJrTui2qyFhouKcXLOLflW2M0QzeX3VqHfMlqQH9fVtTTWEifj9cixP71Z5so3UIDU_RBViK0Ns-RTRatg0kR_UGxbpUFgK-3T572ZHHaf4BnnDJJWJqgFTyKZcw6MjVWFIG8OMLLUuhe47uAcwufkqWa0Bw72tblAKXPr28t_eBIE2Sd66PFja9XL6Q0Q6R0zqCvP-m9qMBmAO6g5FxvCf9bzdoxwLa5hADu2di2O9TfA8aQw1h97uV6gNpjPgQdY6dUQP58Z_53T-ZgNNKm9KNNMgKOGs5jphZ7d1ZNiK_AXmruIV1j67Q7v0o0kSu30KQxLUeFKUEttD7SvAM_EP_ptsJzbR_asO8dw=w1124-h632-no

https://lh3.googleusercontent.com/poAhWvip4T5givWav147XLQRx_Vc5NungqEeS5h2v6lxKI9KZWXYBQQ7Yka75L3Pbb34ca6A4KUAOFGN3ppNpHvO3B_tDL_dIXm4hNO2UqiPFdEwQLEyA_vfLFGLzG8_pk5cqyJP0X_jnyDPgTNPHMHPo5HaIF7CYQc1Y6eKWvh9ZDNdAgKbKbx3wxgJUG8e7jdauIgQMn36M_ghOpjTkInD3-4Aqh4ugg0PplmxyyQAkIB1sxr7KEMAdVxHD5cb_bFwNv0Qdfpk_X9MQWHZ_T5cVgST5rYGaa9fzXMzALB-ldtU2zira8-xraB6H-ou9alLbtEdgHNak8XjLatgVC5wVb3fC9AY7VU26MSw7bwxt3dK8ngm8uJNfPF16afPmzSaMmSTSnW4Bj2evj7duc7mHaNhMfg1P9pq7f0Nzo5tYD2L-0KgkwTUJjdNp2CpvSmSIAx21zIwNbrjQhp-VTPgqAAPeDVV7bt4ZTWOONE1JirjSJsVjJyYjDnas05k7DL6OZ_3MW1QxboFBjCkSl9wQFqeZf7MXjjug8r-x9YmfhJNZ9rye2wh7VkHU1TYahVnLhQ7XbVyIUbjOVC32UlO5TM9bljBkK2ysIjLMKiRXdc87gOnZ5PQpKpmJ0Cz80Jf4gk0OAhir0kaJkBdKafxwYNl341d795u8bhYBHPr2t_7T62yPWJkEeXiqGXk6c5k2o7Ad2XBQNa3bEiN8G9BCg=w1124-h632-no

https://lh3.googleusercontent.com/ApxkvsVpk9kGBLxrIE0KFI78fHBa9kCvbbAbr8XPVk8t1_sM8KL-QbHw2b1BNukRvqxDpf51Kd93Ll8-YTvcY0WhSV-0iarBo0qI6iIPhtUBF31E939I8Iir6rrB1DMtqc1QEiWN2XNz08iF32S28KoEVP7D8Fyt5W3ckgr3wAkN2ykCB-mdY1sE4uTpAntKVZktOQclvpDxJVgtVg_COy3zYLx6GgYrJ6ALHxdMMPtxIwL4qliJMMP91_QPlXfpG8FZvi1rbpaSo1EHpJhbWbRT3qRKsYURBEXK8M9Bm66vlaTF7rb3qXmXel2NtcTSKEgSxwSSm-0XR299UbyQj8WW35gktgtDbs6kiaJvEFivNL5_PVy6mDmzVWnWj5ff3k1bImeQZEkLU8RyWmuK-54wkYODM8bdbhI1N1dawr28lnP6VaCoZ3NXNKNOZbZ6KptsQb9_AKb8KMQRbqD4j_b5Wir531aAuzXeouGsrf6I5l9G38FiwVfZjSdF74E3qE7CzvfHe5d0DMFc_17j9fcGJomjv3ivmbadRDCLSCy54kGwgWzf6KNQBTgrFmzpJMQJ45ab8AgVm4idlqofit1UvxP7blTIF0tW5EmVggzsWHBHBmyJXkk2gVaNkofWvYr_of3A0RoYMX1vfU6WtXPlwOmLDY6KJNmfM7YVHr-oMdvM0Yoy9JKu6IWJlQSZCRG7J7aXEWBI9uVzLRq5lD4bdA=w1124-h632-no

https://lh3.googleusercontent.com/gkRNnWTyFF257qceVraP6e6ni6aRrPe6PAzQIvDrIaBy_VbGs9rrHPYFlOMqLUShOpgOGMz7Wich2aVfnErDvT0lAdbC8uSwp9PQFEgMUFpg7bsJqWcy47AHKen-Io8VtYX8nU9BNd0ORcdtmJtoEi6z9yEWvuzkzjLrtJp9JXFLHtzz5tnvIHEUkufCkD6Arv1g026U7QtZRCAMgHGGyHhxpyfGTo7Uh9dD804xjUF6iAF8cK-KiLWvVkpzVXi44q7XEu66mXvF304y2q9JsKayCRQpF4hCDZVSxH4fzKA4N80UOvWelO7kLPoC1AkhSKyhjQ5mhC0Nb25WcBbU5f8uaYLL3ljcTgRMGN11rLTyk9_f85-wVYrC5JE1Ck06CpLgygs_J5Mpt31JSnI2Gvcki4hwHwkd_ZO6ZBnuiJuahqQQQyubxOW3oBQY_XBY30r3JTLiZw-dVTFqHwwL7PHjdnWAI8xpuadgbAZtJJIuJmp_XM9Dji3RDjtOnZ3QGNdnqgmJ52vhFbFgaZOrjlS509KRirzPqt3G5ceJ35oQ5UVGyGIO7QwqFG0Z88unKuuMyGp1PrZQZHAOTk5tym4dI2TPfet-o4DaLqraFxVxyOL9dUa69kzXyd5Gf6FgQY9xm0aUf2j23eGXMn-2EXaaaJiMZBh0HCYu7l7ogAkCkbX_h-4h1-7JbM-91TvkJL5QqR_30medx5gzl82KDMiwJQ=w1124-h632-no

https://lh3.googleusercontent.com/Fg6P25xMlJ4l0Ru8ZBaN9aODUlmGJ66zAJuT4b8fNsDRvPznrX8Aq1CbxKeLl2sVs5p9rsjTMTEKu_1g8LO4rNJnGXxNChZstwiUmlY-kVNjrX3uopF9dhQBImngr0mSfOJyMYxnRJUIqjJ8MJfSuz3I-Rq1v_sDm0vXvSL-ztE2JiLm3KF2xcXbiQPYJAOLFWxoA_-k9yc8vOqOGihrXYtqDtyDYq1uLJJm3fW7fAV6pw-Ub7l-pPX-Km6ritEBoHYyjTRjEbDuGPyiA1CNd9KDwqcv_isZ-FiDGlopoAiKkLIfEVugV_4C9EXM7aQ0feo19kRkDtD5v2kUyPy73_BzXP9YAJmDLgDf9-nESjbVJS2wBEHEUz9cgAAEi13CAHyFHRLSYCM0HgWI1DK34BayvDG_NSdXBypnvsIt_lM3RDDYh3MzKHsCCqCjPVp9CCe2JUIRm_i_DSXGKtjtGMR320amenn7rCQF9i3cXONPjJ1-biG7LBisbcqypdA4jnTLi8CNEA0GR2l6qtYCesipf-F2EJmqiK_ZsRwT6xTOExgp8FNLZJ7Um2wa8yZYksyvkJ6EVLrF_TrGOnDCp8LDN2SgbU1tMcKiFaTXgq-oFxjB3Mo3KKRsAeJ7Uc_5im6VwlOpxhcVxhlo3Eln2QV678hCdn-8SCbcvHrAX_IcPWRh_kqY3QCcr8ThThgYx3yJBK0d_aPH0TIv1xlvXtQL5g=w1124-h632-no

https://lh3.googleusercontent.com/FTVgVGPH2GP2lM2dYHZseLYo84ChssVse3-l4wb9DJ_ZdPPLftGRuQ0VPxu85y_xJ_UhHrNbdU2UinCVLOrpGLju7FmMugi7Fcsp9iJB4lbBT_y9j7-Itp6zCRdHV5DaXcwRXebaQhEiPdA5LZgczwecxgME8B0yksb8Ap3CuiJh96mqCvDlL4Nu-thLwmYFb1q2BB-yDprHJ8UKSy8oIc27Vx1x-c9SmqgvTdXkPQ9W10hpdLTj3Cg0R9ZK4bk4--9MRg5oGnz3mTgwpxTp-Ak_AA3N8ku299AQkLEQZ8LoPK30owlYwACC2IOGW6uM7KkrQ0R9AtW1W7RcjTZ82rykP5Pdi_Ptm6OwOdZrB0JzCh_jewCPGy_F3i9EHG_c1V1aOrqyGw8CSmi501hQFu5oq5heqv6XYlszPkV7D4q5uTRgB5MeVSuant9JajJHftahq-_wR0HG2cT-kB4ol6C1ZGQzLilE6jtfnlV33dv3haw7a2F3g5pZmAxi4mBbLNHRFbmQhCcvjLYN9ODqbDVI_rxDhcD9cZ4IxOTMcEf_bxUHHS7cDGvt6VNR1spFZ_MZDSOqKSlASFsfJJrP2wfOgnr9-ibwrB1CV1s6brbBb8hmlZsIvwBPwOP-LcglN_gM8Na8i7VIZtb6v1Kr1xhOjIPTloHkCOIGIjtGR3sKeMmFRTWfKEBAwfoRt5T2IqMcBAcsgxiHShO5_Oash_PNTQ=w474-h632-no

https://lh3.googleusercontent.com/RXsf1JWquYPRJ4g70UsgXvPgJTTxuyCJKAaFfYT5TZIc9aVysPXF_5JmVRFSwZlCCBB7mxLXcgdNG3AGwtH8HuVXSMmeND544BnVPcSkF99rEwcPe5TlBkqGyF11ApyWTNyfoUWdesRuU0fJRNgPiCnzrmtk7dfPlRxeECb8LuozH_jTL7ZXXADta9S5Lxjk6Gj4c6mOfHNiXpLwNNySUoOBvWcDJd2zi4jJvdxBfdM5V3nQ9b-N-w0mUFIo15o17VR0BIsUHkkZaM-8f2XrXxb9UKqY-0UOcKqEpeYngDyng1mUwTTbePg7N6fjHm1RQksnBD0ANoQqpNEyz_81SltQanH91RRbJplyap94JjcBZtXxIrbtV-UZFdbY0BMf3XTwZXN9w73ElLAQzSGtbtfHq92uJ4c-HEaL6SuqHtgY9lkDQU3v5yMd0VqjQphxrEBne2Dmxzl224NMAR8ifZiDSNnJsYggQrNXXYQ5DPNpweMMw52LstcVxUPAFT6UtEE8XdT__PvRT6K3FwZlulrZZfs-9PcmoqtKCqHh9NPYbGCJnD2plMR7zVJpnAztMiDkgIlqLbYEv4Z-ZpBvgkipAiuXljssL6_92WT4HnhgRProOt5k1uT805wLSyb2IOtWwvjM0n3U7kJ7wlz2zeCZooI7h6qbHqXf0_9_ndr32oEj5aLqQSXSh2A5JPCCTTTHenvVxaewmkVB7cVNuv-Djw=w1124-h632-no

https://lh3.googleusercontent.com/9R75j8ykmsjhZVd492O3GvHovdP9yOXXaDJsDvW2DDQYGTJ1mmZY1eta9JL5OKrvGt4cE_mSrusrLkunjhpo_5pI0uiDnCXvhe5H9IbaNWuO_44qNviEdTB2cQ5vw03xyCYveuauyQbM7uaIi8d3k91VBsC1aU-DBfdmdboK1vanonfxloQrYf3uf9qADr_LUOrSAMNrD_WhRYmX23K6kFQTREtPzcfmOTMTBPRHz96MlzRN_SjutQQzoMiXmUqiOX-ONuz74DiSLyif7hXrjk6eB0COJOsOQu9UUXLf_qurbA328nHPjLMTw9uDm1Ro7IbE3iWSE-iWcNmkh0zNoWe2-Eg_jezf9mJRNBUmbI68JNQFratFgV9JyJOg2100C0iZC1XowqUHXMej1yxCWBU4WYCVTlZL1BzjgWRcU1cb1djuaokp6KgD9fTAHeXMHlZ5dDBZgqNa3FvwsaijrrHgbaa9N_AeQyRksO_oY5_MB2gXVuAPDPWFFFru6pdRzb5HO_jZFYKYQVFD1JT0U0sfvZrwAxb9A9KfJlS91D0brfe6WTgi-BJdZOb0FIXvP7TANIZoZRR6LJjjqhycUBxE703RbE1qh3hcGRp0-0iIHwfaB3G-dgHQbkHaUFEzaK7gxrw91VGtNbAsiLaFF4mRDfmwvXtbHzChSTMeNEIRpZ1N09saZ2LVsHLH4G5oKWAH9KrxQKQ-bkNXNaNa7fvjJg=w1124-h632-no

https://lh3.googleusercontent.com/-A-l50wAA1-I00aP9-w8Qu3MAvsBkezc6ZDBQz0KpHYU_4XGwuOdktsmUoP4AQ-cTKgQEsuOuHFTdF2zrxKDL7w03lZS3f5SMqQ6wIBKGTOgYrPxHDd50YOZDGDFglW-539B-24c4aZQdm_LQ2yBVUPyvNW2JNYpU_tVJKAerUmh8uPabyTctLHgwMtUYSoHmhOZN1cpYoBq4Bk3h3Vge194k04gxiki5Qa5XnVTycWVV4WXP2hd2OZMeWhHxNG13JBxv3Ci7sazRm0jpDwfaMb8NsEHd5bJfmiZQZcvJv26Y_zQIn01d4fAeHCWKUfpccf1KZH11fVZ-v5hk6_RwstA9wWcrkRC8J3TaA9NLHEoxUvNRQa9UKu5jb1UdldaxbyRBNZ95EoCHrMO0gvMHMfNBlh8XdVb0umpJMYMupQQldZ6gZA0GPXzg-DvOrWAB82d1A_aKaV_-w1ltQTxDpYXB4R3i2t3HOYrB0ymvogGAhlkaiwpfS12u-UX-y5OYD-fBU015ZkDAMbsCAHl9yIvgBfvkYbwtSLxDG_1ee6eAY_pSv_NU_n9PZYiamnIMC25S94I9GQHERD5IipGsHZN2shEsNWhwUOawaqLYLpNmofJRYyTcZkIaWghH1n9M5bYDBxlOSiYoNKp6NkjW4Bf5pJt78-Sljfe-eLhr6YSCYCYQUIR4cOgaCqjH6atRdwGz4A9JgKdqYMTrPQhByjeMA=w474-h632-no

https://lh3.googleusercontent.com/ZoU9_l9RDzj0nN1aiJSAvTig5lIHtXHbt3bzbXz2S7IFpYJF1CqLLVoEWCQlxULNjlQV5L5TzKH3vnXZhl3w_hsSdkSojxHEt7xjiX3KktAwOyhQRdQzqSPjxhRnLxRpUIJrsWVeKgEkS391thtkcQ48pgIY0AFmB1z_PcW52DAacVd5vVfGVAIM6w-wLrvoiI28-4eOMfwyoMdTG6CtylPYFoc7Zzj0aWkBq_sGvq0_2z7uxc7-fxMWyf0WVtJZGQsjFJOmknwizmITF-qZNEzWSrmzbkwG5KCOoPC8y7haSR1CwzIcDcOh5BO5V8uFiAOSSWbqxO2OELI7JCTItkcKWHy50NCRDQcYPd9KXzYyc_rhN8z5dPPXja1TIiNjrSrJ_WA7KbOAkpN_9LDqJ3JNMBf56kjp5Rrs3dqQ9kVmS2XA1yM794Q0ZSqBwWCO7nTa0vnDi3rQde0BYh449PRfHpw-Or3odP50Y3PkMP_ac54R9-PI72dTabeKFuI1PJHkFz3GnZIov7ugbX9Yad2PbSBDze0usy0zGk-XQP1zkypJhWv4vHadTx1MgwQRjOjmYAh4Iqkzbx6qEADolq5T1Pl4PSNMaKqt2eYwF_dwWRFbVdz3z6Gz0SsrPZw6yXGXw_OlvLsIln5DD0s1fzDjztKXvzQ468IfFn9wqiJoLpS5E7fTWZg10vJSHnEYqDsFqEpVyaqV3WVjwwgSLNZNaQ=w1124-h632-no

https://lh3.googleusercontent.com/wsSsxYhzN28AV4pti_HxrICB3SZEsHFSAJZyFSn7tGxFdmXjNwVKFjaZ-e-um1aQTmPFvLZxf3WhWSW8N1R3MfXvwwr_0hSrx47JeScYj_Zo-neLWw6dCwZTSP_Y_TnipskZiXuaevyTB2WW8s0YzrT2Jiwe4yT5Qvf1ooUNEfBgvB4qYrNqmfY6fqD6VupJSyuiHOE5H2bOtI08BSrk7Sir5UBZqWpz3XL06xViYUqkZ_F-DxS9rpUQxK7mFrqAj9UgrX4QtqD6yIdWXlz5-xis_CiYBT4i3ZQiGI2xVv0ADpSyrrrOGez_NGGE0OYP4QUuWiM-bB96mpS2j0OyTsbbaxwDYoNaIjI78kFJRtyMR4eBPVdt6EMfWkJ0iGJ77WKFeS4-xqlkx0VZc74MpYA1fveEBf00AfNH5JRQG0CzZ_RZ8rlrWZBWYuewmVj_qsGZZUSVJFPnq3jM9fe50HZeiwesy7zGH80wu-ZAVsA118TPhNFqL0ltoJ8Oi7P96zgmBkZXEZGj9crsRHcUKQ9cKOSCN4i5rKuxoEgoP26P5qEzrWW-_r2xYlmwkfW7g0lXborz_6ywi5JZYpKAOJ7EBwp9Ryq6TsoBYA6qxGCcYrrlSSjaCF6KJKAY73SMWlOcFbulQX2djvEK_vxni03VM_Q3wy9dOTgxPfOgvp_Y9q8mtQJ7_gY-DAos2FNGbEWpZP1lu_QMaI8t-z-bfjDDVw=w540-h304-no

https://lh3.googleusercontent.com/CqMpUZjc55Ernik2-EcUi4h99Ojx45UamzMqiqOOeZNuhF2_zqZx66XXIHGfIlMYfTAqjToXvqNFynA2EK7W2rDye-rUZbXLG1_uyLs1hKjYn4GowsLvm0KSPnxxseFESrSChIL5qgc76jrCefaEk2e7e_QIKG10oALM1qiogIPkEGzyIGEw-AkUkSCquZJexU2vIuhGeL7md7tO3xKWceDd0RehN-CxoQRr_mejFyrzURmittjDyS_DcxyAIC-dIdIUnY7rCkVnBcYUf_pep3cc73iSe3M6S9dTD4KxE0KHmmTbzvKXTrDijXRNusuPWVIU9ZBjLAo_lrQ52XwiDTRyYHbBBKE2dEPIGzHfIs7YM2wzak1PTAKj_wEyMracGtcy90caPjZ9e_WgZ1C95310j70Tn3zQdSfkQggyWMAubEEQ9ljmZGYfLMEib1UQLVdxk_izdjMQ6B_I3Jyq0TcWRxy53YXtrCa-UEucQsaSBbyk4dIRD84yxoBikfOyPa_fOOHY8rQDQSM5Fhyb8TRlqIWlih9fcuYyfJmlMlEN5ih2SoaQSHPHMMjusvrntf1HbYe6mQikT6yoMyxHZ4l5A6VJCk8mtkGxpmrEE4JUrE4gx_D0y08To8Z5kcPcBJkyQ9j0X7td5nIIeHrqiTXGIA3orfDcOCcR-v_GeKK_XgDiZ2lcKce-afxBylPcDS8TTfr0K8kDE_nBaR_B95QFFA=w1124-h632-no

https://lh3.googleusercontent.com/uFQKTQkRFqKDJ6jYHOQdcbpUs6cfTzNDsSeg8eXLG673auJrQOIvwpqgQ0zLbuOke_fKXgfHct2AMlnV-tz0BTffm3KPclX7cVdhQZ41Frgkp4ewlaLnMKpwc1FXzulqbuL9zHiKQoy3zFzuo5blGSidVPhKzsVVV9ckFotobYn4MsfZWaPWdma6ic5bKGt2nqRrfbU30CZ8Akb40ZdKEAfxGjP-rfqdM7wen28mdcnU6DwN_vvwiHmLFfzg9849VcT_VRmfCYFsowWIPAHg8sB75_t45Dp87oxerVR2R0U38O7qkdkL6ugOKLymmZ65y1vSX4uzWaubhjUCT1sMvqO0UDJXPsWMW1yWVN1n-AgTNmS9mBFQCv5eULnnEc4nTQO4xqJuone_e8cl9zFUSA_AEJUpQ7-nnKxUONYU_99SQWGC-oyvs0josMwYuUWMy2Xef5njfpOOm7TXVRn4Fyi3ss-2yHxri-Ds2rKmxEGWO60yR4mfTjLI5nx3d-a5TfOAP4CVVk82pT7xpH606-_3erDYAiAMZOuu4dKIvQJEPicPhxUa11aEU_5r9H_3c6x5J3u59XJgroge7nFyfylAGNAfnb9HgJOhzAOlSY0FNE3UdwqNMMVKvGalleurX0wT3pM1TMFgyrir9df3CHVDQbPU-AZ-g2nsJhZ1y8dW8oI6aK7445Qj_be92da9eA3jKDZ5vpGpPqIeM6alaMTT1Q=w1124-h632-no

https://lh3.googleusercontent.com/4bBwqqL308aZzHj3veO0LT7Gg_PliZGDxDgQ5E261n0En7R6tea_E9Mq27sHmHCTNpBtkgZ3kQjLb0SFE9Qhp9GIRBsLCF8TDuPg9bS05wdy07QJHlcoXVURGTY-aIkSu4WFfeYC1IZOAqdap5o9ZQCW0DfAfz6k1NzJv1mS1piTkW6ebNSM0kXtw6ARC3VseJ-7_eQ4gAXuTfShQIJa1UsxWadrVvzQ780ggghiq-_0J9sJSpOkObSU-Lex_vBuiwT1UZ_KfDTDAGaE1hIGpz1BlVbPDQDSk51LaQ2u5jshj4EMO-TauobUwaFbs3zacOI1hRnmV5gb0aJgmqHfWkTzgqVBsbCck5fgL7DqGQNkH5HowdXk--ZDYnYLikroOvQnwnbFoOXL5j_j1R4w63-TWfwsQPM7YpILla6nfXksIPznY5-WF-SLDhtvOc9PeMBN9vYb1s_xWpk2CVl9TvkHsjHngGVNQD-B2cITTn7o1gFk_vrP0QHzmyUY01dNXzRy_DhWV-aQ7Abj89JTdSsTMoTZHVi-k1ZIpQgO-GgNP-T2BinPQoCk_YsqnQwnKA_hGkzt90Jk-snKoX-pwAy9Rdc3xAA_FR6dtzxuV-kgVavaYYan_LlEMohSxJBOP42ZOh4WBeOhTElHnttuA6QuWRKdclIWghNf5w9_-Aq-Q1PB19xbDwMhQvo_M2Q8XlooB4b2h_MZYdXRQ3gZ5pgh_A=w1124-h632-no

https://lh3.googleusercontent.com/Ba7QGmdE-0WvW-G1YPPdglv79wPI1SL876Vmsigp9SZ51-TIfOV5TabbRS-3Q9kNRWnf-tp-osPndHYaByKSR446nVJoLCQwcLS8R2z-_s9GQMosAzkVB4UOFr9_2BLxOUK2d8xakCDab9ADZRCIKMb8rDrL4yvetBU-DCYWtt9HEXsQI3XihKvvav1gM8IJZ8QFdYlxlfvUaWaN7BKOJl5ZLT2vhcPIialYdHQ4JDatKMxSN8BGD_VhJpsXNp2TFdUOglhevniaoYMZL9yrZDIxkWx-WAXGBMK81k4_363ZSnK4FPOA_BwZGRpYrFE9n1TIXMuSs9a1Cy2zuf0QZI0fkyNQdbmGrSVZL7BKeqDNk2wh4pPN7l6Ik5NzHg_sePcZtUfQxlb0wAeh0EpKQ0HQBP0cnMlpvIa_qgPiUEHvnKVRzjJV_wy53cKYl3ziXgKbeLrkx0_heL2yPWR-akUn8RaB0FiaZfb_uCgAUAhAJU5Rc0GGYphcGQzb6GKFJq4wwLIixTWjwWwbiacYuVm1_eI3XOA7cQMJAznTSfdAjC67WBxD7C0FoHAqvgjpSlk4CJFn8GXH5LekEJ67mYKMhX8qkCZAqprYMUKwTNwoWWjxBDmaIZjjVDBqFzjcZYf7x-Xs0aSuUBNFCbwSs8u03iT8uiJ08_SvCJrxvSNBlGHi2G3S9NhAur_EqtR-pxmPnito2blpkAnrkLVbWr80IQ=w1124-h632-no

https://lh3.googleusercontent.com/W1_8pY4z8EcbM_xMBJX7185bT90WS-BD16uqlLDNAmoahz9QW4GHCXJyVgu2P__2x80vjS7RoisbvQWrRHY3YYZPUDO7votYQRE3QOFvrRP9L9gFIj3PAs27knmuOPuZ2eMpuDu_kpKnOpmjwDs1JPeqWP8fgC6eKLVnaBtIWOa8vDVEmjSdP_LgrtK2KCybqnfe73jPieVmOsGsSsPO9S1omO3pSI1TX34SFoZ2-y0MRBZeuv3UdsMWSKu_JNjb73D5qlABlLoJ6ZrE4TrjCFZoH68dGL1R_yohT0j3SsEOfyioXNRyHCSCCIg8tTS3rGh-dOOdEtqy29VvWcsJ3flfLFcUA816vhZ9JDaZRLXtroud-0WHthBYV71QKw4XJFJk2_PkEsoAnAdUkOhshw38tgn-sSFDLwUBQAlow2jVd2gzbX2x5J34VYLgiKA6Oh41fBVs2RhtOMLAtzbgNkhBpuzNPhpQLDyf5vuwZwHjXNQ8sA_2klVLJt5pfZHzn-MIKVs3eatQhPYU_mQNRN1YoYxH6Cvzzjuf0QIY7fSv1SnSydUyuDPE4m9-9idKL8WvuNuz0zSYFIGo8Fn5eV8s0NXgkyZOqmuiwIWoXyo4FJt1jN0ev_8BDoIA4nNng-CQDLUvOaM4DfN4nFuc9mnKnbtIv4JcbN3MzJLO7aoIAGpInJ_awdV0yiydMPn5oqsGLd06-A4fu3F7iqx92XBvFA=w1124-h632-no

https://lh3.googleusercontent.com/AMQl5h3cs5P4h3Ckj163ICsTpFE_NkLffQQ01nMscoIZIzuV28gh0Gpp1-peMSnNZfbDoo-ygcsEvss1Ho8JvG44AjS-WfwPfMbutN_aIDpvNW_b58Gj8ZiorRYsyGPj5yaEbeVgYxqFGR-C952kczK8PI3CTVDmtq8_Gf7DQueczCwxhPWKXkMzwA1VspK2yL6tv064QyC353K6hkyefqVkcGw0ViDMtHoEz9G4dC8OPvSW-3wQMrSzyKhq5z7EA5phiFT5MeHmscW6smUzGChUaGHQuDVOuNkQkGAnS6gihnx31IWr-6cOVBQEUer3st0M3RL6DhaGhMH_HjmBLLRjAOFCukou0r9NY0yTJfaJeg64Khd7aaJvtGXc2pVPrjXD6i3wwA1wQaGQ0VrFzzm1QMu8_y7vSAwWI4CpwrgSZ3LQqK40dlJOP6yye27Bp51FOF5qjLA2CyYgMVMjYViHALIHK5cfz2iTcBN9fEzHlQXUXp1-UP_x8bP-w-tQbursg9ZM42cDdV6ixjdTnxo-d6ni5QM5gBlukvGn5heBYMU6nJ5SZuMnVRFXA6k6XfG_JHKJTW6vApPj7c2_9_UhQ_giaRUu4NVO1Ab8GHDeZa8BwFp6JwSBvByLqNE6DRSyZibw_yUQ1wllLBiiKvWAjzlm4uNzsjLu20fNAG0WD3i4kBo4ZCW-MRjK-A0FKV1Tnw_crpXKXMIt0dlh0YExBw=w1124-h632-no

https://lh3.googleusercontent.com/SklcbndR0u5UBD8N9mG1kaX3jWGa3b4YSGjcEIFKlnBQMC1HW36nsY1UeTMnh0qEUIzmZ-xWC2Lf7ud2G_2nzqFWfUs0_MrDPjSwLAb5zTbLHL4nPeKb2SW8ZtCk8eT7lShIiKIWcLzv-Zx9tx79BbKoUuBV9zkwXmt480vH-ApjQ6Qlr-l8yPYo2BNZQ5M-N2DwJb3GZFS-HsBts9RUyapR-E5cJL3ykVtjEHp-yrp6OT54f7mb9Tz60RoGlbGhKN8AUlqyzASgS08qKUkufl8T_ioRvsjHkoMUT6GkQ6jnpJbuY7BNrOtT0lDBhtyHuPwVdJ-c6QUHG7Cr6AwnRsXtgsSkX7dFLKVfE7IjAImRxiy5S3XIQpoHCbNFdNtE6H9zfUiU18JKERM0w_bK2IsFZCcVhJlETjFZHfDyzt7S8r49_NYFK0777GUps8RKOltsIw68LhMSkcVscszO-JzxPJ2a12eQjXH4i5nuOcVgBfJxmuRhq6JRgrUFT00ep-UFYUmcv-Utc-TJnmnYDcC1rouO1-sL9Dh40rVQ-DktTGwaHHHQ3telqlF-968hxSqPL-lC8bsnKMwxuKUYKhnxU1MNDtbcz-yXHYFNJLY202zParO0LgZQb7mWMY725OY-gI5SrnCNleB0_eqFHIH_k_h3J0u2lHihwLmMwgWZUEMaoCICNpwHPY21DlsjafK6IH6OKiAeEV36iT6uMNP9vg=w1124-h632-no

https://lh3.googleusercontent.com/EWETeZY0oHO9pnmjeIFCVhdHSDebOCsF1JmK5YN0wjfuYFs27-Lt3a84B-yUsd4f_QA-9B0W6LHW6YDRTxRNbq2TCAx-y8yg6bsd7OxRv9CH8z-ZwEVBMiz4rrIh80zWP_9KMGEl-jak_yimnRXR4JPgMDMUJLVbE1eln72774-cywk5lEfv9V48ipSxPMc_XbensW07Qz6jGu6DbRqvd780wLA6WzTH_JNqqXt5GLJRtmnmJgpTGQ0_QmySR88t2XriZTH99cxOlBkVVFSvpP5cldhZ0s8JH7I9H6rd7LAKTzITSLDIkPzhsiOP_VGkH4uH_QhuAudgTCoS-hKfgzY5fUdZWrjnpjUVD6BAxBtO9nNf1mbvRaYxuM6SSDuNxI52mIVD_-Z0LYaf9xwN2Cx9GAMBfEHsRdP-S0dNqamzeCQ09Kv1lEZBCXi87WLonD5R7qfYKq1qWOLtOjS5mWkSH6OhjPj5dvvtMenkQxywgyQN6XTzMxt8cqWI_5vbMpQLTvyFjAHIu117hcD1C5AvFGsJkd5AIYSUEQ5rBVkdcGeYDPApK27k8oSqeujtwt5tkouxkxNXKO9mFxVaj_9eLi0-14LZGwrtKgJH_XMb1QZ6g3ii53iyFvThN3-OnBnSrF62rYUnIwIModaJlwmgTbBflBonichFr819PFjJJ6knhX_KooELX8XQNJL6y0Wjb0OX3RhgrVenQPQ4i07moA=w1124-h632-no

https://lh3.googleusercontent.com/mZeKkKcF6QfghpP576gnX1drQK0VoIN20s4mzv96YcFRjDIwsP4nyf4WsXjeiVMs_bQLr5d4c2C01JwMi5aViVT0ut9SjfhX_mT8p7RhNZPMVcsaYEH7dAeU-No3pZexzeY-vOIIkYX5qYHN0G4ixjgmIKsMCI2M_6uDPLB7uyOy1Z6VN9zvmtJJnGKCU5c_I8hBMeEClOZZdNwRGcMNck-uVcepe8u1e3eEGC5cObQE3cKDEak6XHxxROu0WVVbXp2PxhW0jIivDHnCkalVZpePBWvochI2aIGt-qAhNhaRNOqrNXB_8iDgLVBVfAYCYjHI_tpwG8FKl3GBYiVnA-zMh7g_Wzqq51DVNd0Dd3fyM4KQu470TR3hZ-7KRrpoz8TSHflFAKwlvyv5A_JtdXTtauE0aKOpfPZ2-aQYWykyPP-Qj0C_WoNjW9qGC-Cib8hwNX-G55ekZqZ7j-bTlOXU28sW-3K7pPm9BPIT6jeVDrP98MxoAZpLLX3fRs-OrmpF45po1BZWOS4Y36QSe9otKRFxVQu53co4HheWlBxi9Qa4KUQ3uGwo9HDQNj9inzVt059VQ1pm1T_L_MoNtyq4IbTMJD9nYP_tEvGiB4fvvrGUBxQ7rU0jujY9_jSwTkT49Ib8g_Coyq_VeGcDvethRjpSu8GDAKksYa9T9dHibIwugwwph-RecWL9sXOSuFcQdmm-8NVGCVeP2RdHOXdLEw=w1124-h632-no

https://lh3.googleusercontent.com/a3QBG-htvMUvrmKTZRIfEsuUX1zBiKFgYLk0oz-W437BDEn6yDluDspp9UbPs3rBUaWPJor96v8J-lCQhdtrDATFeujj7kTgiZa43SOQRJ_Hp8lR_SnIldN6Ds7nqk8ldJ1ZRySkr4QVGDLXPl_hYSTN7b6_QBjb9knJJm3eToKyP18k5Jo3n8-uY68yDGGbRVxd3-VCfnT9X0WBXFvgpIv87NfBrdR6pIAm00PVy-Eu7EIsDjLkbC2PWwY8mX_y8vVSJt3aLobd2ycFHmYk9rCOtNv7y_3ePmNc9Vg-RNOKCT1SR8rjachFSl3lsxNpVIFgGEn3_JojZes11b72uVJUSjvU6PqAF3yv1v7GyL7Y0fczE_nFjqmKhDTy6KU1DliZdi_JPkDcNRrW4gef5_KlROpozkg7l-U7DXjWnFvvq-AvP5L4QpqM_ZSc_iSmOwYiNVAEGrJC9CbMLgQrWL4U4OKMIvXbERxedyLWJsHuuZqo6xWKwtvr5Qfts0jI1bU6KYPdu51s4VOT9hFa2oLr7Qs5TrLekZ2yjuvR-dMSemWHHfD438NVU10Tnyo6FdCylJkTUgKfAuxU3auh6WWpHlye5klSb_HEc8BFaEoptihPQx-4jvbnR3StX5OvFGZJtEWm9uk9UxRspIcJD6NCYTKpMHEx0My7CEA93FiIG-Ee5flKhHtwRUHAW3OB-wtIdlmkj6gDDzml3UxDokNocw=w1124-h632-no

https://lh3.googleusercontent.com/SZ4mqcQ95sjQBLTnHyRLFc10jLfA5WGB4qcHoS3GeKBTdT-TybnqOzdfGdxXQmMzfyMY4JD7f9S9DcqPS-VeDK4YYavG9moOgSa5M97A6ovHzYILHVmRDeF4EP50KT4ecCFw076E0GixCPE8kMjYFbn9P5eYEf9YVwm4QXmjeGjQeXcNXRJQbgNWGcSKdFuOZD6DGayA11knRN8bWr0j2EhcMuD_OAfJAZDgs3zSeOa0hYcZLXro-MedASdkASqGLJWm0K3hP9cgl0fUU4OAi59aKaLRAWQHdxg5oKBES6jELdzeBAJX5dYg3UJzygqH683EmZ7Q-wF5bp4c7fh2MHrnu84f3yBHNWR70-tQy_SH-CHcOef2mshMCtQQ9LD5MwiLfoH_H12I468XGVzmvo5m3lG4SDT_NltWL9K-ua8LRW0vXcgTMhOYMg_oDbu7EQ34zC7TJbNRAsDxUsY_S85ecSJRsANArWyMxekVatfQBAbXBCZ5YJtd-_2P4msssNyagqopGywBVlons9ALssAHWGo6XfOgG93UrYxVdCewLZOWhdKHb-lOLp9zBvrzr2r1inq1g8iLhIltzV5rkFMxDQEKTy1et4hqv9MrGQXnDGFnXWWFYiCSMqktkq9Pt8RUWe6vi66xAmDJU6FwaXz6OKwsnWfPhkoYSt5xVhZHGX5oJ0JOd1iPcGi-iXqA8I0JNHM8u0_ccSAIdFr1g9FP5A=w1124-h632-no

Opuszczając Sądecki Park Etnograficzny zaciskamy ręce w kieszeniach, bo gwałtowne zimno, wiatr i szare chmury postanowiły zdominować pogodę. Poznane podczas zwiedzania małżeństwo z Krakowa podwozi nas kawałek bliżej do centrum, dzięki czemu zaoszczędzamy klika kilometrów deptania. Głód zagania nas do miłej knajpki niedaleko kolegiaty, „Syta”. W karcie intryguje zapiekanka ziemniaczana z boczkiem, serem i sosem. Zamawiamy po małej i ledwo możemy ją dojeść. Pychota. Miły pan kelner proponuje jeszcze szarlotkę, ale do tej wyżery to trzeba by było mieć zapasowy żołądek. Posileni aż do przesady wyruszamy na krótki spacerek. Co dziesięć minut inna pogoda. To pada deszcz, to świeci słońce. Aby zwiedzić porządnie cały Nowy Sącz, trzeba by było jeszcze ze dwa dni, więc odwiedzamy tylko Rynek i pozostałości kazimierzowskiego zamku z ruinami Baszty Kowalskiej. Spojrzenie w dół, ku wodom Dunajca, na groźne niebo rozciągnięte ponad Beskidem Sądeckim, ku rozświetlonym popołudniowym słońcem wieżom kolegiaty i wsiadamy w autobus powrotny do Starego Sącza, bo i tam dużo jeszcze pozostało nam do zrobienia…

Parafia św. Kazimierza:
https://lh3.googleusercontent.com/ZdwPokjuJtrKE7LSrluAr8FEGAHQbJr0J4MjRMDf1onf9yUfk1lsGIImZ-jt4yzoOVluREKz4QIMfeHWFDKD84Vgxv3B-tpZ_E1xII25Ee68jEKMDu_J12psNueGnaLb7Qtejz8NEzt1Zzq-j3zdWYv9fQ6z_KNZ-nXaqkxgWFs2W8ss_RP5cIqg7uGgivUTjyNLHnmkw3WWlC-saUbK2fTp6VtoZXllmRb0zrAr2DH-on3Hn_5-dRqy-WmVmtk_YdepNp6eYwlSl3YsekcvI3Q0qkjK97PRQTHbgQZkIzGHCe8Y6QYYHCfuhlqynWpS6ERwp39pcvtzbxswaTE7fdX4hpx6BpQT9IwR73kZapFjDYUM_chdyZlcaaWCYgnRRUCV0M0ZJdNHdFtxcq9B0KU0UZOZJ5otzVLqgqhztTb3gDpkK0ZGxWw97GD0yFYDYMdL26M-Vl9BOYKAUOQH9JYj98R2ORm6AyOuVp-GQ2IhHHfs5gGv9f_o95enYJljZUKlya_bkSDdM_b1FV2c_UzhJSA264vtIg2gy4tIPHsI1S69Nuv9Iv_LH62L06ChwpBfoZ96ScdwNcFhZyIZyFdmoPo5N8suvwaJBHzhJR05y-sDywCa6zph3bK0eTqQczhuhY8ZZGM8QfIyBmOT7biVcFZOZLT4fUEmoWt8Xcn03XOSTyx7mmoM8sd73yErYZ_pgvkypV8XwhX86eMlEreP9A=w1124-h632-no

https://lh3.googleusercontent.com/qKOaJ6Gt4OPyd8jMDAh_9yKUq-AT_cTtzUzg78h6OBfpLfHxS2xH7K5rpOWTD19iis1yYZSOP7Dma01868Z4avwQfktNa86wLXTQzCuxNUpk076vvD3yMU4QSQedDXr0bRbenKgGU--z3i2lnDTxPSweWl3K2ZUPKDmKxovMJzpcDdj5OiydNDLR4FCCmxkEFT1psIMj6_QkpkFV_SWDc34XDSKWLHPO2EhAz6gsHLyunYKOm2nn7cmgE78-Lq7Z-LP0Y-XukzcGPmpO0hL56010Rk5dwR_1r6DQwzb2rxiuru5zJ4UmufYRWr1xA425J0Wjq48qmF5Z8M5bNK_-UBvwAfqAnrsi7CNd1xDpG1BCVaAy4VekV9Efa1vCJuz90jk8lCHboUoQJoowWk3lYCvZ1I3fC_rjGiQxtFrMLrZ1LLM_5sZaq5Yud10MyrUtlwzjKWzKerTNsiX1kQF5egjhldui-1lW5pRF2ONRb0tWTo12LkMCHLcJHgmdgyt14bS7QxDvgTW72txXqgbSdqwelop5s67m4MRNKD1jaEI7uVZ_oJeqr-1EyYE3EyweVeiNIf-JITfYzIMdv60bW-qoHdeYTPLRTO7AWnxssqrlYVzJ08a7ebvcVoLNni8U9qY5-bByZuOjbczHSWNi3zZcJ2RDhhCHpZb8swnb1-11bYD9MHpnsaEKeiu7rdEprm59-OIZFYzQ9rX69ymU5Y-VhA=w1124-h632-no

https://lh3.googleusercontent.com/WvfmOkq8pkfRI_eS9goZ4tD4R2zW3OH9lz6S3b6WV0FZAQml88KMzgYTwsPbIHMkD6cAw-0y9RdX7qqB5xJZXiIr0S2Fh2ULim_JOn2f_H5tZU7YL-6vguC0z6AOKQustqom1NRLizYrt3OuB0532Q7S6y81VIj-ra39zqIGxgmsWe-JxVcBqRSVJ3FUvp2fyTfqFajUuFbgqpYhFuj6O34Daogk7lB-aShRZD-rJsm8UqGRzN23iBi5e2hwrST1gKQgzLR2AubPNgGGMpzTJ8ILMuFrFG_Khqrwf-qfjqfF-jmU4A010qgVCLkts3Y21A0RSAgCD5XgbuPmZ0L_uXtUWldKdae_Xoe6mp4OSB_jqtFGtZf3y32I0wEFtGRa3FFktRm191hLJ-uacuRqX8vWizXtIpVtq_r8l6gFzNRvLn7cdSxYKGRl54w49e6tWrSLdqwtpYWrw_X5bAp8i-ojjoc9wVAxGTeOHl0-LvTZae3nvjM0hCAqXvN6vfH1Kgcrx2G2_ivG6CUT20h5oPe3vmNWk-1ePuGCKSYxjTogEWVTM4_XQZm7JGDX-m6mjvTiuaRihFARkDdcP5zKLRPUTbxmvrSlWV_i7-Xr3FrChg6eYd6taivdRp940VdoagwCgsVr_UXJSGtv3FGXyG-tMHrZW_AxtbVZU6rSfdmHBqDUftCWIRwi9Sd16IvNJ9nZX8WrDYv1XDQi2gDEaiNcHQ=w474-h632-no

Bazylika kolegiacka św. Małgorzaty:
https://lh3.googleusercontent.com/lipyaNL4LReTBETEgU-DM-zeAaPVcIAWThXc4duwyDCBrNfg4zkJ5iCXIQaD4ERGIPuXPAvsIn1CexwC2_sihp4Zi11GJyLSd1VZuNu_pa-IiIeMr6_f73GnvGscAtXVpLrS50v2gWeyzjM8I5v5yQQ3G9kc_hCGgQo7YdgeJNz0ymA3uFdXbRuFajznXTjsvvs3zMphKnTf__Osw2Qg5zWJ0lm2amSZdvtkSyWwXR1KQ5gTUtXltVZW4MkSyiNWLR365OHprO_mO5MXtJ2gsjprMyylVF3KHWZAyAdHcBhZuj_GxLB1-KP6gR_wTNbzWubv0_geLoNFKZVzJhpYPbRG_63ssiFanE4xpMrWig8a9fjQqmhPArEGwOpt9WD85sNsjesW-FhtSqQKYCt3PuiyreRHe9ICkNW9PkSY51Fa8vbgmfFpt0tZnxgDVMpqJW36nHoLJHEMGecZMcVO02ReZLHEmOqBTXo8nfQzGM20CrOLqpxxhX3xoBdkuf5-MWSwMLeBI3IiDpkJfO8W1-0txE_RZrp2Rifc0FY3gJ6Y_mO-lleacKC4R9ruVWpk1EoxjbB9yy1sXpcfoNUDyRnam8pgsoZyuiLQir5BtoTTCf2Tsz7U7wQRhdbaBkIQ22xeUdeLxGTHENYh7ZftRsRlQZT3su53cHZDqpthAF-73jzRiX_16n_ncGPB8QWXYGYs6nwcySrx3hQc7eDJ_NS9Yg=w356-h632-no

Ratusz:
https://lh3.googleusercontent.com/mAmTs3LBqE5tN1NH1XN1Y4VADJkzEkF2EizY9YTzOOK51TSM5in8JtAZnw6uQkkAb_B0_wOWCpNlbzXzEXR3S1WAx6FTwUMHvJan3bQlNdmQSkMV9DwSyjTSJ9P7NNdWWyjk3xafbWwi5Wd9WBKUbPRYKjPpb2MNljQwxQyT0O7Obe5H5cMTzrfsdarMWcNxf5FCRAqGPKTPe98oe4VSV_gS2NrX4i2aPXeNhVBVwRjO-8Cazy7N3NbKySj80zCxpyoAXIp4vieu3p_ytMk0G8oMKZAp37Dwx2KE9PbplvwMmQWlyRxkBlCNLzUs--tGEmFO20gDwSjR1R452gReBSaPkViIM9GxY2hQsGiA5KjUA8WROCzw91sEZODnwX7YayxW-PA7UBD8pyAibBe0FMJgaaEmadnbBzF2ABWZc_5kOKMVveZEu88puqjSRZ-V27WDEuS60gJAaJntZT9hTQUU0L7vVs1qDOqzSu817HCwbmZXxJbG5SonTryXJEo0a9d3JJQzKmLaPLexGck-5wl9sPEyQIZktND9_hj6JUmaLCuuh7kp2Z6ZCZVAxjR7IowHZoukYELE2lA-o3ix0TVG1JhcdG0SFSJOxNwoRzJ9GTGoxPjxwBzAxxTCIyD9-Owt9KrIuy0auQbi-HTX8k2ixCblXn1qFra8D0jT5-4Z-wwBHzgGLYo571wM7D4JhRN1ll4SPeeYsp7_duI8ob9N5w=w1124-h632-no

Pomnik Jana Pawła II:
https://lh3.googleusercontent.com/DrS6hWfNKZuNuRWeDpVYnBj1Hzyh1BR1L-xOAlNfxxTTruMT57BAuLunPqV_QV7VVXCX3CaEa8vPUi6ZOyuYL4kEiG4tAP5WrZ6wKbZ0Fj8LznJvxAH1kHph5zQ0WaywGfSOpkVzuOofPknMfB-s1yxNF4WH-vg0kQxN5PZhMwF2DYR-mgfPE4JRL6LGewZx3s_Tybn8z97sKsxQdLLoKcXcOIVYUpmtXTrk_EWf36OHrRXQykOHQ2i9rTvGTqEMBdgSD3NfBg4vkgyUNKbuZp7ACEALLc-7ngLTZgO2LIN9gAKwtzOb6-AKQTwO8ZjA4aorSt_py1SeRkEg0_CasdxFhBrMhK5Vu_Lv3wOo47poAXWHhP5xX7i1CDlGr4yyZfmTlCZiVJ8sm2CrONupCEEsBzhmhQUwplxR76EBUhdBi7UYZp54HeZhZJhWwSGWASuuLA3XF_Q1ceYGiy0HFiqJNhOAnE6aI-g7Rwstmv5FI6tvAGWnVGzZLtuYXmwlVPyPNvvmzWJYooaCajzHl3bBkSC9erOGqVmiFnZj_0jCGOCPH5E1U53EnLTc-ksSbBPPebmUOOszZ_Z8kkGeBVfzkGMBJQ9V9nnIVTu6axPuwXXxfhVLm5B4uUDN2bxF4OWzCx9sGwCwfKBVeqQYAsVPCLxgnDxzVNU_fDW7uRyR-BhHHOi4jDWJ2cEY4BPlZLRpKV_GIbOdeRw1y7sShOmBbg=w474-h632-no

https://lh3.googleusercontent.com/mqqBHW10HkeRzGlvhGiPYbHMiBPMj-7VY274Mqwc5XXDmADuQt-JBJKLJ46Ay1pTWlhhD47NSLzvJGUCjzVIQlBZoBh-vxoiTRITZ-QzxmV9MXr-atH6fyB5k5AFB7duFfGrwuO3tig0dgcdh8MvaVqEUlciwR8iBI6lTvct10GxkqjhdIlSoht07xFU7_BmNa3dl5uG0sX0OoucRxpPaCOHjFgFCBIcFyRoiP2LJKfqT8ClLlBPRHU__V0HLnY_TRRgot98PjgDes3J_t3JY8ZbQ4XEn05U7HVk-dlsbUaxupODIGWDYslEXCtds2KnvOvtYOS_OSTHtA1p5WeyBhLX-pJ8E34ldDFiV7L6HDLwqm6o9vv1mC-_AAg7vQM1geOY-NI4qidjiWCg4BnYEdJpYhECJ8R-68ZJl3E8fdeBHNL-FwwiWgmVxdeirorSjzkcw5LkrFgprtOCcG11n8CjlrC8AsywFXPMgn3lS9K37JPwVi2lLjFjNZ_Pt50Z627lVz0dBMv7dQjUH4oa1Nd06eLPGZGJPqFYK55O2eBjPruDdvpTjkKZHwaBWA417gxLRXWDRXdVkRo_Nraje2ReA3RZ7gfScvefNV5ioaSqFahFkGNroM4qDIQrPHeHqcVztwp27wtR1kwxuPu4MS5XG496whe3gofIFELLctB4dNVWxVD4amyqmLv74JfIVPvFj1_pEbWj_jbFJI_RyPzW_g=w1124-h632-no

https://lh3.googleusercontent.com/yIscoK_CJ0Uh4Ae0MmF9_GmnGXirQWcBlZRomkhdzoF-IK3UuEaHL0DVtNzeUtj9vTj98ArVLH8LK7drKsEAmom-vGzwPjtWmbwkFNLLiCqtUlien6PsD8hdT3Rp2LBUPuxwlpW4nOx-kdAuW2BsOgojZgWAMM8kRdj29Y-224tgVhu0Xt9VMXCF1phyoGuBXyEM1EW-ydT1Q-cz_iHXT2dR1njCMNZbU37gsOPBf_pBlN96lzsZOJkkpTgOEfAfEzkcQwYbLykHK6p6j0ncL9CKujqmzLXLj90mNE6VMULtdZAZISzWbu-U051de9EU9sGp91DFcNjYYgMGIu1daM6UeJZaw2p-dGEJDRhoQlQbVOvCWlZzVad7tCYoxQZ-D3xpM5B_4Ix8JdZHX9bQbzsI9oiNvaljIfmjJKsA8kGWePzKLRjQbjIpCuKAUxNESw27c3l8rDMVwKozbBI8SgNPCuLYUtAY14zX9biLl-yqYAwupi9ROqaAYFP40_Jf45W6oKhb6CWPCs-Xnf2aAjRuDJyLJspfOHvPN08cGjJGK7BID1fz9WRD_V8f8WTJV_VkYG2G3GPANUSScAXYnQuJFRIXxhWwdmjtbMkcGmj8WUUNRIbPFE-SPKzoXQdOefacSBl5a16IMTgpp_Q6t_1c0NrjmBUpWbDvrgY0HNo7kwKpFCexnjWWtRKTqTPXXOIW9lHpXgA1H1LnBrQgv8zE8Q=w1124-h632-no

Baszta Kowalska przy zamku kazimierzowskim:
https://lh3.googleusercontent.com/rmvh5vXKXE6eX6or_iELxm75uxwUEhwlVKcg6NWTxN29vJTVfYNDlhIxeHPlKjYMut_XB0IKIbUHjxKzwkWNbOxyCDcujARK305KGmJQ7NaooDzgaJyfxtSVqe-hD9dPy3--1HdREzws3ywRswewpXXYgk9BuPm2E0vF4gsA_tmeB1sZ7x8awwEonPggvhTHy5vnK5GZbfyLmMtRDXnlIqJ25nPks-foO5YrrYxtlha3IvEe0wJ2HXXsEuU7Q0OpjoUJqFG3YTD3YXt-4iv7o_0xamCjAmIitQXCCqvCItA6TLKqGOH2VQxIyeOuhlVbjsY-jl45pG5iY5O86kUbyAD4ldNSc9jtmKWryP6WPjDEUriPskXZxPm78dmzMcMZ3L3fzmPmLwtrUKHFr3UqqK97G6tX9ZD8dpoZQgZyIMceQAQxCV5gwQmrhLzPmzWfutCz_YGBmlnRl2RWVaTgHgfPpSmkbkgOK8zEnrlkhT5yLSeXdxuoFHCBvI41w3wgTmM4EICA7KcSO9MakZFUyVuJNJFkqnFNqtFjFnCjq84FWBRCSzNG4rj5tVIbHnrtKSrM84SLTwmy12w7rBaxlKHHN_E4Sq9oxp3xG8dFIRWdsdl5Acfr5HXu_emNukq58RI-v3uPt1MHQ6G1D2RA8SKru-vqnqrnSOthfpBeVIS2OpbXrSGQxGQSDw4mCLVTihuDXe6Bcr6k226QIrr3tRsv6A=w1124-h632-no

Ruiny zamku:
https://lh3.googleusercontent.com/hmiVa-jYqQSJEh6qg9yBEbVvCP5FQCJtwZ6y9eAIbXjqLKVJvaAayDduqcLfUkr2gZySE7nCrqcXFyHRsaKcqBJvLX1978b4Iq7NdEYCef5DDfG_IXOUDWrXkXDO5pe-5new0wlEfBcdH7_RqyXfVYRbvhLATOaRBMbQEnABIEAI7-zbbQWgkSwoLMTTRcAffdIQxbvz4UYYlmiJr1veafLQ92wU8xca6SMvfkIhBGMkmqPQvBOGGCl1EsghuaL-jLrtTIuqz9yxWbH1NHitE049DNx9xn8trgzTgnR47dP5ZXPVLIU4KvEG3q7HEuDyl8iZCWSbMxuNTMUvg_RjuAwO03jihop8L243-fpQ2V1V0W_FeQ5XzsscrgQoGFkqh9Cw45pne0RCFgh2iSdb5uMTeHYOi3F9k5KswR3xbcAFSdBcLo9K7C5h8izRABhkZHBn5F3yU3Z0lEEctXoXJwHue5ixElc56tx_149k5KNMptVeOgIHBqZ6ZZa7-1eDNisq2PtWt225-AHMsGQPRkwM8RI5FoxkovDMln2ZOKYDsZymJL2PMRnElpjdnAvNTIsbr67G9liKlha-Mvud5ZEjP3dnU3BID7BnQ-g-XUrDVSFFvPx9eFMBB70R2NUHunVokUh63vHG7WS4xHJNoEmqcXBN9wUvNze_IFU6ZFw2Gx8BGSr1W3vx-jmrZ8RyBQc8Ws-bCe4ZyEtHmTm6OLA-kA=w1124-h632-no

https://lh3.googleusercontent.com/HdtJDyvHGXvoknXy4qWFE-dbPcnbpu2oDTgfYAqNOrqThbAbpM3Qhk0znDJArViVKKoDdmNW8PT9HtOP5gLpqjinyDKkSao45x38AvOl30dYXOASp9SwzpPkDCGtUOgCateK8V8IBrfz-Ce2xCDhlUC7-b6Ao3zm3tOvD-8EvhO6N8FcoIx_T_u0wcu8yqKiuPsjil3gZd_whj4fEVbHMOEwW5IfTg455hHXld0hYfBxh9mrJekP0uMdIvuNHON6KGonbMDn2ihbids3rowmT8RXls2dLqfTqaeVPSUfWoJ42PMDXoHBhVzzb7MvK4lQEffnk3Dt0nrWIx6Bp1kkk6rQm1GqQ0MvWIuZsvmWi3f2Soqtj-pvYD-qUKQxBg9e9WnL8MrivLzLDy6WmHlHvTWO_6hcVomgGaVPHuTi-4w1rI2sT75OOrh7GQfbBWih_Bvjpy77DB9VBg3rw0eJPJrEbEGyFUn90cvUqmT3l5LV-VM_nDxQuJ7qW2EhalQxCoBrnQTw_56AtgmKRFBp-bFfFREpmoD14hZ7AxsuB3FfARbcux1njohaJSmCHB3pU2OfIsbuorIsOSHKC4y1o0o196KrcfLiME4VsGMjiRz-v3AHpdQuth0FxkpxFL6wZrIFZ44OPMT5gkS2_AOXyJtYI-nwLdfaQbbna4IkZxR_pIAfYCIiNTvfEm_jS6zPgRfIIzPMhJD2PTYSNMFCYXdqyw=w1124-h632-no

Wielka Synagoga:
https://lh3.googleusercontent.com/pS2eBsO9Bl3zILnGhgqDsXzD3iSng-LxN7nxoa6FpkkRHy6kz3RsnmTieqX6vaCm5qnzNdgmP3FO2VlCFFoG0bQY0ykwV4FseeWR4rBiVtbTLQ4G-wBQ-5tTP__3W6bw3kffBuRf6FFI9PXcs6j0vPSHcOfjiZr7UNRYkzEuHx5kik9EuvlVw69gMrKf_5Xq0ywNMvP7pPBnAf-Ripttky48Zcc3n0jMF3CZFEBPO1wmqbZc6C9N2y9VSnHuOJD4gXnlvcDpeAw3WYhnCscW_XWRldqzfKAlMcas1QFI_E6IY5z3NbIVNjUNLTf9hQNwhbZaFBkJlLT5io9XjPioC6tObuku56ROhgODhCo7Iu0v19IYN0_7-c8Drxl9YyG5Po-zcR_iQ4HQJUHDZVI5Aoy-TTjmB007gfnrWy436xiouhqhX3hYUvE8w0ad1CnW3rMGXEwcFA3qUtfOJb60-Dzo1D5FF-zy7OLMo4X1OTIc8-W7R_Bpjli68FFuextBf9XFgK_U1EZda7k23abp3ndeQPti6-wzQnk2GSxMn69cPg8Rjhe21nHd-oSmy4qXLmVcckj4VVFIsgNRej7VdhN6yfmcad8ai-rpw-79DPPVYA8B1sjX93fZROcrLain2fwiem5D7Fo5J5AbaleYwNf5XuE0CK_I0Gpbr5DrxuvWQqVpWQlXcLi194Y6TewDYRACgRMLzCCl-ekiDm0_RLjH3g=w1124-h632-no

I znów wspólna z vidraru relacja wink

Październik tego roku nas rozpieszcza. Nastała długo wyczekiwana przez wszystkich złota polska jesień, dlatego warto wykorzystać każdą wolną chwilę i ruszyć na szlak.

Sobota zaczyna się wspólną kawą i papieroskiem z naszym przyjacielem Mirkiem. Zaraz potem wsiadamy w samochód i ruszamy do Mikuszowic Krakowskich, skąd startujemy na nieznany mi dotąd szlak czerwony prowadzący na Magurkę Wilkowicką. Zacisznymi uliczkami Mikuszowic podążamy w stronę lasu. Czerwienią się jabłka w sadach i winorośle oplatające płoty, senność poranka sprawia, że nawet burkom na podwórkach nie chce się nas obszczekiwać. Ładnie sobie tu ludzie żyją, w domach na wzgórzu, z widokiem na góry i całe miasto w dole… Jeszcze chwila i milknie poszum dróg, bo wkraczamy w las pod Łysą Górą. Srebrzą się krople rosy w trawach a my zaczynamy podejście.

https://lh3.googleusercontent.com/s9pwWQrUb4hltzBozzk9UXC-rRL0RMJRHBRVv-0TkXfpXeXiylKy-aVuC8XdON0tgJ1HIV6ZhHid4MSXKakpOaxrNIfbQBgfAs2XRwAPpKjsPTtuYX987dQV4_fu1be_23uKbHBzR6yJcZYCesSYxiIBs6mwnjGfgqjzUzqXNvd8uXLpyskIc665XVzi60Vz9L7j-QIzh3Ylcz8I1thkZsVkZSmv-u-oMsha2AhIPR-9Ajh6qMSu4vJSYO5M-ee0EB8Ozx9Sr050kAkkq-wNLaBfSaAnwn00XphCRinGnHKLdhMTmPagayBWt9TBa-kueu-UY73zcLnEk_0Gufmovty0qMZtDSthea8HSU0PhDWulRvGT9q3jxKIUvbGsXeqCJmSmt1T0vRDAF5f7_-JuM3t3Yr5nKXnbyqQPd5GO5mJvsn_Tv4QQlGKr3bE1rcU7Y0TnkrFraq21WpCqa39xHHUBboOZKDetatU7jNIpAFUCwqgJsMCsNi4xTLAptxF1fCJmrjubnpipMQ8GtaQXObnKa5yR7EDdY5N6vfS4zCyNXo78CK2YsRQSp7F-KF0QCioGOncC5PzQJbCUVdcm1BBzYD-ANG3AzE-9LerdUmsWba5f73gSXoYh4xfbnDXevwLP3W_GaFHyW9nWYTMZoAdzk0ZU8z6epWthFc6vW15YpYW1gTM72PrPg=w1182-h632-no

https://lh3.googleusercontent.com/UFe6YpJGpmQBiLdcaKE58RYMqR_Jdh8COCz8Xj2f50na_xvGH-ka99BSCoRlzeU8jZozcXOSUG8gS5P_ZVVddwsVFAH6K9Urr8ttj9AsRbeJKv1tjUzRtSNHU4Khh76Elbic1PC1XziR2EF2j_KxBzMGW-Pa_H8lHarDo5WzsFZzeLxnbOAVmPAXihIzXJudIqoIIt6Mva7ZHDa2Oa4e7m-FxJn_kUPTKM3PB4M7xQXgyrbHT9hMDCCWo9qHgJnCtGf6IkNIi4JRCGvIEFZsQh5dYEUJXUhAE469HvcO0Nsc9bfMOxkz1Bhe7HPa-AP3YN6uLakkm_73ce7pkU-tskajLoGBqiNBYf8raqyjYlr4JrHjdqzolkehDlS-9E5PFFArYNVclXim536KcypL1lQdEOrtIN5gWhtSla5LrSROmXMX24eyrPMdWhgTbE16Y_8ay58M6SApGgzKczyCTfAeiYMY8c_AWdt0cuG2KLytE4ivvXPoZzkGTklaWLne6hsqIaVnwbeTFqwcPePw6H_EH5oBbQy5C4yVrHxXVF-bRcSOqvG6OOOlYCUMewvbyzy4mQTuTCuZUaZxVdmF6hZnZIbVoyaHyKN0xwQ6dizf8rO2FM-TwW-uckdui9AG0wksqz4-_Vf0RCOFfRntW1JJqLs_eH27_Fs0LsqBRelvXhp5_TexsjVrww=w1071-h632-no

https://lh3.googleusercontent.com/TfoicWXJ5nDZCYlLmuXA1vGHKrcKlEP-JNdcDIB3D1n_ZgpttGOmzVunco-1_RzDRqfpuuRwEqNHkuVy1g6P_memwUV-kwqpUli1ogPmj5q9yeNnvHfOEkXSR90isjNA_aPUtEN3eE-2cPJPDNJ87HlOYKQymTMfx0XNpum80Y4dFRTWtQmt89qxNMStzLqr7OT4UA16HS5fbVv5V30aY1bpuq1q5YwJ5WYROXYM0XJ1WzldZKecZ62_L8Qm3YPMOviyTqshdvM-KM2Ei8QEnfIw_xwFJxG4js4oEkEJtTqkOyhW08_zCAsxqb9CIikOT51jTjWv266_Yh_CjBLeyk0BFMCQfyM_XuMt9Sd4osAqqlTQVYy3Hg25OL7iJkSduUt-O862RctjoGRZZ6VJwColL6kuK0ohqzUazGZP_4beLJguv95ltbSVBYwFVFhMtjUgyCTc314TqKM9jgPPh280iSGnuCkWzyQUghcDwIPbU96M_bz8JoTuqKR14NU5Q49z9Csb70UuXOMqw9MsLb-4vUQ5TaHU1X3CEUeLkFFIUgdxctC-ccKgFNGdbRMxzzUuXldK6TUFeunmpa0N69SO69hRi6x0seKybT8buIEeUojNhtsccvIoHp3CrJmZrivbrko-8oKXrRZRxoJMCVZkRpHDfjSQMV199BD25-X6oXJg1U1xqhl1sg=w951-h632-no

Jesień dojrzała i prawdziwa. Na ścieżce coraz więcej strąconych wiatrem liści i kopczyki żołędzi chrupiących pod butami. Przez korony drzew i palisady pni przesączają się promienie porannego słońca. Im wyżej się wznosi, tym bardziej rozświetla się las i kolory liści. Żółte klony, złote buki, rdzawe dęby, niezmiennie zielone iglaki, wyblakłe trawy i paprocie. Jest pięknie i cicho. Nieliczni turyści i rozmyte w słonecznym pyle panoramy…

https://lh3.googleusercontent.com/sVn6UoTdQf2BB8SaVwLcsUnFAMH2GxXX0xkEsc7NQveqr2GfpjqAxid6X4D-OftBNWbXlO-qY7GRSFS1KLVSagxEyYAsGgyfjkxVq_WK-ThEqNZqx8Bg7_vMojaA83naDaVmMgIN7tMfmwHUR8Pr9nH1fhJ00L2U7teG-FsmawjNiXLWPkOrELtyjklDePZWMl44Hu9tf4vDAO-qB0GCX1xIUvVGVjSA5vwj3FSvx3Tj34vM77oautWVE1sjGDNuZdBj5OcJPhp5n974tjH27rB-VbJ-ecffGnn2NdjKOSsTLClOHc8bSVjXDt_SNI2bSNwjqlK1aqBjGECEXrtc83XyA_jpe57KBXLykQFo4TLsb360rjQ9rlgEZ1tpAaGM9NXzA5g4xiF9JMDrv1jDF-1NvKavD2NzxA628efLn3mrKRs3mKlpujkvXS0IfTMj0pbMK6EIRsniydziVn-HTRJyYUvD2kI0jAkndYV8HzzWHEqTGdMRxAOACPPvXIJiKLlPngaPMo2BL1I21LO1JyKg08FVBfUl3crkksL4M1JYUWM-Mk5nIiWXU4C5cvg4dTJ-dH84dTiC1ppvfLiVuhIPuTfKX-tHk5nibIm-gTXgWOxRbEemdppslGfaKPdyPlL-LXbPSY2OJf0WvFWZ3fX2VZ-43IVDJnTE_grJEUreH_iSZfqLVmpoBA=w421-h632-no

https://lh3.googleusercontent.com/dVrVLoHt0WzzYV6_F99iIvYZB_amXi-TRSaE9-DXinr4QwkHLpd7uO8x7fbHGVyX4TVe_aJCrpMdZ2Xq-dtFgc7PUzoUxxL6FnFIxJNmH7J8DlwrcbLDoTsxFTt4tl7U6HbvdNOiiDME7uOQW2Akd5BfDGzY-GodrhrmNfkF2R7QnWrxN6JvM4u7vYa6jvLApN0GGTno9Rd4fTckAG-aFYYU9mNQccpXr4o8KkUqnkZse2XNaufkjDgMFmULFq7TVt1DP7NSPMjlmxfSotVWl461YPJ5JTcD31TR-oO4Dpj2MGI6_J1b3vWska_AjYifVvX8GWc7Yqv1-0jJuc1EGVSchrqos9ZzJx9i2Abx9_IyUgVqm6wfElaVZod46WGx7I-WV-YTLT6hQA7rfnK66HaInT1VRa7Mw6mJWgYQipCkysjETLrZSMxYN6IP_ox4nmpGP74QvVEeK8DEIOUeKoXfpPsUWpF6eirKK8kprqrW5aAs5aXM7bG1aytHd_B8KZqngkRyxbHKM4lLTUtyxwHPwtFKXfUR5OouV32EnQrGz4S6Oj65zoFyNkLNlQMbqgcyCjRFxZfdrpw0Zs6lKX1EZkCHBO0CHa-L8EeBARjoRfL8moCzP-dCY_0ofUCicE7OuUL5mSJOY23pDUxvE1YOexzMBMupeihgCnU1h3S9XW2tMxYwc2DZIw=w951-h632-no

https://lh3.googleusercontent.com/EYDv_a_SMDfHkBS0faUyqRKjvYouqU9Q7r8ko1MX7htciHF8rgDejw9QLjAGLgbbJ_P3TZkNge2ZLU-Xxd0zmV_A-JNnPFVGsb5U9qJQsQfanw6_ZLfuB5u80JEhUn5SX8Rixii3QMJKOYDwRPkDask2BIYUz2mFX1gyvKd7eNBp0-5uVJ13prE8ENkQzW2B1afPwVMPuyCtbn6x9LKjGTNwSj2bXxIHY3Jx8ygRYiDqkdWGuuvpUHLZv2y07oJnD4GwiNNFO1fhF5icQ70v5LSrNxqls4zN5ziiweE8ka-VxGe1kojDWfrgEiic7IRBZwixXey76US8vlrOu05jg0SL-HEgijemSJp8jvoNW7yMDLnEUjO5S0_S_MxGEzp7R--HhJ9xUg6u63y1GS6dC9yFLBTdR7Aa1v5KiTxbjmvBCuYq3qRz0uWzkIK5fTbAWhajCM_bEVVrXoHQVl3nBcpOuy3fndSax0-Sy79tQIXgQWRKzfVjIh-pko1Y_7axDPcM3y1wuFBwU0Yb8v91uqFsXff-5Fj3kOnDUTA6GuVluEwDMm1KYe-gm24QKsoL7bIRgW12tmDKPhjZYz8q7Wc-IJO_ko9Xl-lNd7wV_LA6C_FtjxxzMkKavm-UKy8mmQ84r8p2Qyc7Qo_67x0TAvTNy9QxFkfFLtmB-S52EjgtIvLIbeEL6cGVKQ=w951-h632-no

Mijamy szczyt Łysej Góry i schodzimy na Łysą Przełęcz. Kiedyś były stąd piękne widoki na Beskid Śląski, niestety obecnie stoi tam posiadłość ogrodzona płotem i dla pewności zasiekami z berberysów, przez co cała panorama staje się niemożliwą do podziwiania. Przysiadamy na prowizorycznej ławeczce i delektujemy się spokojem, słońcem i piwkiem.

https://lh3.googleusercontent.com/i0sGrgJk16_WOaOl8pHdYWLOxSyaix08Cvb_mSgWX7Ea88zv7txYS3gxj3Jp8xGPJNQC7sm7ne7s052Yp7XW6LJEvWKxdiCOkXCa47wOnKyl3NhV77ky9HGhChvN_VCjePTRKP4Uw6H6qesQKNCg03CnZyR9yHUOdffGZfgNjOVYeHDfE96ZO2blFd9nKBZAwx44aHdhYSsXtdWJ2_W1ZfnL6zqPKRd1NHJ9yNfCexlQ5Jzs4mUIt17sTj72fqwK1t1Wv3RpdcvyYb1cXmT3kiwjHy-3OwdC7jpG-1edc0Jh9bMXJIRcsbMBva4jy1LA_sFcKP5ogVByFIDFA8zhX_ThWRUeTMe1-eWZgRi8X1RIcllhuKPe8fRtrHG7qFEgJwVQBYXGhnWC5JUDvIxgyzGfSDModfw0dJUcISNxEQKRG0yQl7Vx8it8PZD4K5gUCYw2M2rtewk_6Gbsug7A9EiJnODIKFg5ocPQdGSD1VXNz6cgsrjuO1NxTUvTTLirTkJp2YO-uAsvoi-VvMQR5VL_21GLKPyUjGZ--mb9apQzXULcXmgnM_Cdg2GKWcZu69dEnG2pEQ1A2VSYiS47B4aTdhqX4qoRDFvC54_53-KzARFhpfu9hu71AouS6PNtRBtV_nqMcMt_r4oR0ydUc6HbCFvvzo2J1akBne-VGicQ5XzFN41ji2TKig=w421-h632-no

https://lh3.googleusercontent.com/Vj0bU7UTfVBjZMPNBINt2eMSUwjk3ivWdqpVpxyOtlHodLm_Lkfb0NSkEmNPcJIV-ZTyiPeL8VdCtLO5AHA_fkB33s21_YA8iZ1PbqfslvDniYXO7WzDi-RrsvoPDIg__AOyG91FR0qbgSn2Y0FcRauJwdiwMPSGHh4obxgU5RY6TzhukKf13U8VeVA77VRGEUIWLgRZHHf37huJ_TCY4y0LIymWENj7EDn4_AydF5ljN8tozcSFOHPDbrz3XRlzhvBmJskhjVAxAer5RX90ywhaSJtgYJ1PCdQVZDztyTzB-T83NuKxBgAl38_RsphAxSZyCu9OXZYe8_yiEFH7gxz_wZi4OF3muOhpvD7YDWH2CVP8vzngNemrmfmLzVr8BuPo_E0orIpiG-wwqOULisrjWSCyzQtRcSSVlMuSGHlsKYVORjZo-e5lOwNq5GBTwjgmKaUP2ODV2SNEHhSHcqp1urvIY9j_JeyU3sgAHrSllOAw_tfCCLyhnQTYx0jAHCJmm71FWtjmrzFq15liDXr4H2RwHTq2SyyBgGsZ3kOy0mHlP4gwGTF3Y4VsgnnMvYORuHWA-392B8P1hsG9nnUYWW5Ts1lfCznq-9-ouMGD9jLVwt6WvOdc5SzzdN8ESn_RMLC2E7KOl5TNMcNenYBNw2qF-I5cdSyZKeNsUqwNaKCM8r9XDtlaxA=w951-h632-no

Po chwili przerwy ruszamy w dalszą drogę. Cieszę się, że wybraliśmy opcję czerwonego szlaku, bo ruch na nim znikomy a jest to chyba najłatwiejsza wersja podejścia na Magurkę, co dla nas wszystkich z jakąś kontuzją wypada optymalnie, zresztą jest bardzo ładny. Słońce operuje mocno i wydobywa z zakamarków lasu całą jesienną feerię barw i blasków. Jest bajecznie. Jesień tego roku jest magiczna…

https://lh3.googleusercontent.com/vN9ozC4fR67BE6O0TrPMQXpZe4sSQBaD0hFEjoEjdcZHiRaDPXX1y-kySlGc9OjSjrT2ulMmtQYGoUYya0Gq2Wz2hsP6-xjpPtQQ_SSOZV7r7NfipWuk9LcwgBR47lomOOpJ4OKp4IKAz4ybubIZkKFqWIvXpbPGcs5U2NofrTlThS1-AYYcl7ltRj0Mxmql84-prrTVbbrEkdg4OdZ-XGbapBGkUsvSHOBbCZ4BWq3R9rNA2ZC_-xFdjeJL-KwlBGCm5WD6VftbRN7ptYs26-VMxN2kzqD4NwYWihZ8yGExV9dxGvLUY1FaglmT7UJPJSHIzj91XExrqeT_KiX4IZQl-vBVUZ8nOck6nxJCg55FFlzOY--YKQapySKebcDQ0ORrnFAvnuFkXTMhlUQoICldNOWi4bnpdaqrXuv1PrZL4-_eZHEcao914Bvoyiu8aIY7wazpnaT3DPCcLNGG2RHpY8vDW234ZrDA0UANdctjkI36kLFgrxVVIzq7aPiTn6tnDnmuXwxUxbMe0_fBvQAjGljcUbiXOkeQDkY-EE9QnM7S7g3Bh21XBfAfayPaIwC3Jhj2_j_Ti3px7HA2U56zoeQjRT_KPz45SQusdhfuNKh6Cs-HFTLZCWhJsOCX6kj-mhfDC4ux2UA2ZGoCuudnWTLVoP0c48a23uDZ1O4PsvM-rJ83nMSMPw=w951-h632-no

https://lh3.googleusercontent.com/YX7GmT63pw6e5_f3yeo0ge-ELiH1-IiHsymMHosEmMcSF_NCJh3w5XgZ_htS_cen8lxhwOxvHllGNebtC8MRqPDWEKEYZGn3XqNsehWJkZ0_mfLGDQAswY5bEJ4BulLdkwIfucxM1gpahFp--ZwZK5t3kwRJe0ZkZXLV3OPxFAW5c0z3dUDow77640GXwQw2oF2ZAcNssLeaSd0qX0wyvRBdf4dhObfPa1J7R1Zj-XC7OUWTnwXbebeXYb6X9GEwHNPCrnggqjsR6gbUmNEz57ht6l0olOvzbx_ygaMOz-hNz-c1XehGbWFESIJs03T0V-tRJ0KHK62XJAXxx30tW79m5jBelhOJ7HR7u7udISg3vNlx0UcZTaoQif_2M8gUn_smfEqFmA2VPvuyse_1f-vbgbGBlmcAF9omTnxC1azLYfhzWeby3AqbdKZR5YIOPnf69IoJm-iZL0gopp2sfO3pSuyneC_qjq3-1lTfM2ir1fM6XhAx88l_ul1t8bvwrbpn2oX8Fsq6uKiLeJdTPhJTlHNJNF7ol4niRoJOOgvzlDP74y2T-X7kivi7tSolTBGuFBD9W8FT1ZBxMlqNplwqJKN6SxTTcjTrkbZBLnzrMBWHFbfOyTsC3b0Wz2gHGOv3GCx8riEYCajPvZA693SO7lhq6biSiTNoglazLJWiqp8yyg1OKjRAtg=w421-h632-no

https://lh3.googleusercontent.com/Etbski8dAlvNkCJ3cFhorBLyX-cd_fiEYDisbqcyrnrw3rQ5vf1EOOUQRnvUrdwyBGcvJUopQzimiCh7uGoUu8puY_QtW0-_yHJiilGHqEkFshl84uRqZ32wuuV-EguUYpyi6KkJ2ij-bZ-DH3jBaaUEK8IR2VWP7AzvCmaTkPUJcpAEWduI7wEgHzE_iYmiKHYfMioov94y95OimeB_dFMOgpVisWrx73GN-ieB-uSjdcQf4gdEOSb3YeIV0yS0MJuCwKXh_YXhUXTIF3fOQKPMSdoAXoeJ7mLOqhnSjZnJOeaCw_rW2NtMLmxXQLtYkdCSHFx-oDXp6iePpOB4dk-bbDQkI-8bi3HPAr0QG-VBbeE0L6dY0Hz29HA9oC41swGWc9FhNvs-f7djA4N9EzjG9C3Tdfkxb7dZBzIaLdONxnJagEOZUXOrOWwqPZK48TN8oGnNMgkAbg6Ty1QFuFyBAXX_n_v3gvF34qgaGUpveMpIDe4tOUJ_ENkyUutbWHLz-4WLlkyXl1WWzsjuUHckEf72vMOaFETKgq5bODraytLnmM-AQg_9N9CYgbFRxKdKz6nGSTax38QedhoZMHRyXgP9Rq-EH5h9YSUDdc3s6leqjHKYIAzNyXEYHT17Ma2uZWdsNy3y-SL-FjqwSsDUN5Xs85_7sIVsTFYws1aXI5iqWf5uts0bJA=w951-h632-no

https://lh3.googleusercontent.com/yDRqWLjgnT4rUundhtltW5Ip6j2fFRe39qtkRJNpvbwQJ0UwcrzaLyqVOMG4GsvyqINUvv1y6BNRkQ_Ty4_4cDy0n_m9oNHxbm6whaR6XaxhUk3u2XaCRRssCjoBjEXEPSucKTjBXzh9EyaORIlrSz9f9CxkR2VNfqaDpxBCTlknkKQyMIjexDM9YtMiE5eCeAKIto6Mbps-oe4nW3SsGUpb-FubPTLlgQIduQQ3XxSsWemCBCHJioDk-oF6I7-s77Z__UYqj2YxQn0RR4ulikKUciRdL2rW1GjJolm9DrkXIHBqTtGABExGvq4SFXDQGOCCY0NfsrDP1uhRPausgXNdEN0pq27aVozbYkjUk-TVVAxvDQnTdXCbz7-oZlvtDMeCJJeRIe7g_9HHYs8Y_UhOfgbtOW_WJ5tRN4Q77ar0TcnClALo9amaX8YTuWZtZ4f0njSqt7Bk-tV_bv0YtvgmK2A5IIscKWSVWpK-0r6mv33YPbQRDfLTeg_trvsvxyFUCfiqm2jrzjkMgbO6ojeWtFHcjHCEHiyca6VOCZCy-b4sh5LbBHkRZ8tT1kApApyS-d9J3vT3_O204G_r9KV0tlLu8YBCyrFifAcNvAwJ0aO5M71c4Nc2FoxXSfQR7lCxNxSqnD-NjU9ysMZW7CPfx8fwALvMDA66ouXgWgda7jDeyIuljeZ_ZA=w951-h632-no

https://lh3.googleusercontent.com/0ayqzXiKX87-HkmnishNFod94i8j8i5wEOk4qBKC8alP70LXPN006zQLDdyQXBbDm2DGKcW9KGcv96MyPpE2uSdrFH8B8U9aWdyXbxM5KkN4iQzqR8gxrVvkffX96e4NCemEOERhonPp8FwEEVDsAK82_3Xm6tFqvjxkjUx2YypUkQfMf5yLi1t4tu52PQjFFfGCl7o1aKUKKxJnHiYmAWD3ycy7fWfOnuYeQKxGunfBHoR0eioAEfcw0aFSnM4-IsYVJJqVzKL7B2B6DzDT-FE6mjGJOl0v9QghibOjt5mstc2Fm6IRW_VZpgH9uubL9-WzjDuCMXOKAqFTbSDfvDoAm8-wKEN-Ee43kEUF-4DXAVN5jIfzoPnYMonoNKqm2tsxXgyjGcfqReBcpUeEeTue8qHQV9lQ_SfsCLDDGQkjJ47KxRHQFAfYpl82RH4nARpML_PeinB6fQJ3SWEoUDFBeGfv8KXcVQDeGxFCweOO4-C-ji2qupHbEkD4IS4yY400cVLnMzXHtDrX9_Pvd1DDYh63o4RrjnY0Jq6hcSXfZ4KaVKSRrkV7JsfPH3TUwkieMQ5DRUOQLtrt01kjfOa25WKxDAxCyjiTF6r2DTWLm4sC3hYAyFEnQVFZPB0xiBGUlDGH2K9L9m7VhlMjGlls7JS0QGk_JAjhsDpxiUbPNGi89XGkuKSQAA=w951-h632-no

https://lh3.googleusercontent.com/1lbLyfgNANuH4D2JdTREzmHuEjZeZ_olVKeAhyylnhwqMaSdHrIwpUHR7sMQZTmbRdfW45V4OWY4wFUCvbFi2iVfzdinSXFJu-5MRTzpKmF24BO7-9Xa-8tJZLKdde4FZXCtskeGM2R3mER2pwyaFraW7B5MNXfqXQdCONvVdAXzi74oknhzpbXM5CSvzjbKWrQTvIde8Hq-CpPqt_Ly5w03BjYPpT8FeS-iFBydkND-YWq0ZU4di4hNcSmmyjbw4xnCsOzdKezYf37VPN9bSaJdnh87Ogt-gsLfSF8DDwunjGPjeezEG3z84cTz2VLtsctMoVtUwImqUBkF7Qg6eygbTO8jHBZ_ph_EB8mmb4V_kgfUvFObUd_Xiy3-oDG1eajzfLkXF8E_6JY18lVAOdX1i3TYbqaPC3vbl8YOcLXAZ_UWjz4apKfc1qm2xPs7Aljvr9ST5SN47dtnTuhnHaPCxidI0tZMsZJwmKhTdfpP8_f0IwfV3AJnvEDjX3UezHySPvqTyLVt5lGBCrD5A7ARSsvbgCDp9dxKECIJMSnXBySpB58i00_TCLw-BdxEjKc6y-xGZhWUh01T14ac55H1Ccd1SGta17kJitDOXz_MIROmqTDSRlXMItpeztsVHAgIE1ETxVFBn73wIySHWN9MeSrG7DMJVBjO8wvdJpj7ZI6U2KG8oTr71g=w421-h632-no

https://lh3.googleusercontent.com/ADeQpc89-R12E8fBQyIt7W-sZYkPv-50iCP9cg7eNyxxloCal-ipm3Tfdh_BPpx5fZ0fk4zYf39TB-XJbTCCeTXlcH6iYMwFj7ODrvtNYA045aUzL8cp3ffB6cwQbXZ9gWAElA2ufgdur0CUFg8PA5q29taG3IeqtexDCmtCYv0yEmv7QGuHOpyCDPGl-33HGi9XK7iCpPbQWj9Crcd4wb4bVmeRhomIOh7siEMpKeYE6qOAVVv4yEb2yCieetYHEM2KXvW1qKuiKR-aiWDa56qm8W9ltPEL8Wgw4N2RzI21ha6FyVbYkJvvgf629BZhDJQ69AGU0ZivSyQv29VYnLoeD-DD9FMrCvtrt9vyV3a8YpeWc0U12T5smS981PHHuLRwGCCqLuQYz8L_EitsvqoBG5khPqRIR50HiDxLZ25ofsRT2zFwINkVqPiH1oWiUL-Ems0T-fNIaMTnEAjG7XKpiMCngOQNXWc8L69G6dNbPdhOVDqxeExjUIIJ35GjKwf3-C_ssvzpL6XNF9noBB6c3RIVZtAYP75NZEgsLgyesZHUqwF33hDMvZEaTg48hz7Zn38BNnRgIKpKP_xsdUbgYfaXar5fyAk65BqCqSYMy908jsOQmf8clD-nzYz-qARgmsUJFKWHnEoAmC0c3hI5jUYA2HuNZCOo46FeWhf81EhAHqEC07tR_Q=w421-h632-no

Nieopodal Sokołówki naszym oczom ukazuje się panorama Bielska-Białej w dolinie oraz płonące rudością stoki Trawersujemy zbocza Magurki w cieniu. Po jakiejś godzinie wchodzimy na słoneczny punkt widokowy okolicznych szczytów.

https://lh3.googleusercontent.com/VpaJyxrrWynGSHiNFp0pmsA3mFLX3Uoeti2WokLACIOCtRX6KoyNDlBEGttU4AdU-Nhp7xumoj_Uof98dbtzMPCbg9ue9dmfK-Pkw8jDiAdGn0LSJFTB9As1RyPlpkyNzQu4F1_w_2TFUKR05BtdkY0QQMxu_NT2n3euqHtny3P0X-JX16LYvvrmJvKOBCKPOZYpY2aEIju875sU63FqBxgNcst9G0G7SeC4Ib3zIzfEc7VB31yDozuS5lY7GhvSN0t7yAp76JfeJUfBxQGcuSKIy-Q_yOtabkEp1SfYWmV0RnNwr7DYh9kCkDfwOQQ8JA0qT7Y2bt254eK1HLBGsDUwSRahFm_oTOGw9TCBhmjTsiODea55LoyXXJ8Vsvj5UXkzfmRmWG5tOpwA44JLt-mBed64TBw3-VNxPQZG34lJNxpBl65YQbJkzDOVW_nnObCldhH5OLrRvrwFUkOrUNmlQbZ_wluh-EZFb9r_CUSqkS2vuVNQgZxZjBECW0ypVVxgzbI1TmqgAL_WGcif5v3ucRXeGSzyPmrZvJ0WcYztDXv5y7KJoP6Lzs7TztvENL2tv5yMs40XDxCyC-fgJhG32Ekcg6RRoLYx7yIfu-ATazykiK7wtQ-X13lRNgkW3qcFVjNwFwt8HQhKaECEsmJk2UgmmU4DvGVw2eiGgnB8JWfi5v56hvv6Fg=w951-h632-no

https://lh3.googleusercontent.com/RRv7-Qejk-33J0dA7-uNAccVBR7WGc1rKvK0zOHrQUc2-dYsvaQoZ-6ryg195XlyNpCx1-o6p-p0ilq9CronVzBWnlrlq0CIoZAwYSkqqn7f7OBH4AUBg_g8NEEGnYsP3buKGgqVujGkeVl_sm46hlt231ni4WZyIqztT8sJwLGwILmq4YG0vSEV3bIpn3bTkX8lLg2h1m4HVokldvmpY92MiX37yrzvGZQLK0PrWIzcM6gp8uMHzQ2pnUzdodtwn_0kWJFGeGarQF1gWuMoWOBxCU9W9tY8j0aRAD6XhpuUhaX0Azfay4PN3ZPsSUvONzZ80aW5rb5WNfngjTL8dfdxlreifOXxoA7Etg5lduSaO11MUp4RcpShGXi8ygA8oW24AEsKpguHVuSHtdLIJJptM7ct8BR1c9-tcT7YlZeXNsr04bE7qqvf-pCBhIEKgGSajSat8KpCvSI2i_ohpIUt_798CNZWmmaBcH3jqYcRnT8gwfpgpy9GDuT91PrmWxT55dIYDFVa2uhtrd_tMqOSLo7ZhqzmHQNCjXR9-1f9yzEv8bUjMBR892s3kZ01rE46GO6mbWdtuMBumUkU-j46_4KjI1cGFg6c1OVIXbTPu715RzmdYNyWLPFNUdvkfC8_4xVl7cvNzWCtfC4ApQr5gLGfaSTo1VHUazw3h4UcKwMqAVyTiaRXWg=w951-h632-no

Stąd jeszcze 20 minut do Magurki. Niestety tu krzyżują się szlaki i zrobili się ludzie… Podsłuchane mimochodem rozmowy utwierdzają mnie w przekonaniu, że w narodzie wciąż pokutuje przeświadczenie, że kolor szlaku oznacza jego trudność. Oraz dowiaduję się, że pod oglądanym z panoramy Żarem leży Bielsko-Biała. No cóż…

https://lh3.googleusercontent.com/Y_YZ-zN7MM8KspUbMb3mLKGeYMoclbHgrQkM-rE1vqIxvLxyna3oafRo6Dgk70zYhZuDbVpfuVDlBf3-h5TsncUCmTq7FtvGB8c9zmZddT880cTKmuM-6OY3rTYVTLikj6Cg5Sih0AxoLkx-oznC-XVbDty7xHAWJpeOCNKlF6WHApC_K-qyIhNHxAJUVa37HyvM0xuf0O4FEe8LY4enaEc_kfpz3K4Kj7zOV2VPkarTY-ujngFnXOBiH9upIdYID8skXkhw_yyHIuIjfyJiEAs_bGWSdC4bhKOOYQt7EyFcbCtnH7VG9HyoJ4MfcZDyMfjqct0q1Kp9QCzlLON1g4kcDAgPqVOS8hsp7Ogo1T47fja0ltti2-HXO6dfbNC8sl-28wqI9fPH9exQC5U9yqRLFWyyTiDuAkremxjJ9I-yrg9_fYjbTqH0fd7XMjuSVsefDJs6mAu4Gecfh1pUtu_8W1sqE2Q9wjJP0I2JNBkkx-yekAKGeg7X7CVqCwHsHqKjlxG4qBzHogLbBPYfhi3QITRY8XJ7JoSYQGwW5WhCJPPy-to58bfYIxw8a8F2ZiOOytbQRCXiBfOAaLuNl3qg3Mx7pd5JU-FCgi7fze-WXzo6L6N_GEWAwPC0Tmj70gS8s-jh9tsvSy6EzHjTYj547tX3HD7Yo5r0bS7vqbrSBuSOxFXRG-48XA=w951-h632-no

Północne stoki Magurki są przepiękne. Zarośnięte połaciami borowin i złotymi laskami brzozowymi.

https://lh3.googleusercontent.com/oF8jzTrw4Wf1rY_BGeg1Paz7onKFzEdMqigKCDXxUf1K4boOxx-qbca9nyfybu1zAN4WCd4BZ7steDba6gIX66Ou6AVieSGDZzvmyHLeZBBfKRwKX2NE6cJpsf82qs7Wyirth5Bu45C-ws2vEvirKl07Lx87EPA3jbTQfIatqUg-bP9d7_wh__7LCbVvivy8YSf7uig6LtPNoaPflY1RsWfsTxCAkZZdaKTSQG-CIzRqQxd47LUdBrrE0txCTNv0kUOO69XdNrYoh6dp_p9FRFkXArQj6jOqVD-jOSLyVvKHLzGUVVRrdpOgRr8VLXof_TkOOdHW2eMhQkEP7TApx4FElqO_CW3dTUqMUCI6Tq3To99ZfFLuuhJHZRitjyvs85JALzil4pkSu9FK8wtxFKD1EBAKn7Tazxfpt4dwD4SBKn7_QMpw1kml9dJY6FyfTotchCIslbwT61g6gPwX1KpIz40zzbvEgsIp4Y8_-AYl0whwZ-9uMWaLpXluL1ozLHDvCtVdJs1lwK7cQrM_D6XbOn995bkmoacAM9memyYW3aTllIynHXc-cIvBwzrUs20zbmzBRhX0HOEwOY5TNpGkH7sB7X3b18-vvej7aZBF-eThz3sazrr8UWHi7EYFSLEkz0Mwy8gjjz400W6of6XUVI0pI2V_zHF0OkVc7hWWOaivUzz_KJcTcQ=w951-h632-no

https://lh3.googleusercontent.com/beMXZbfBV-Ghdq0ZkvqwjxdCgps9nMXo944-sKM0YgZLZQURsVRv_vnbXIUPwaPyR1XqoknRvATaVusmCgSLnHvD5ypUp48sJMcKWoyr2W4WAezLSet3sTrWtaqYqTYh1xyvRVMpOvuag2V5FqiwjTq8lRiI_CSwFiXA52WQjq5Kw1WQ4f__uFOCU2oa-YulgaoMrLxtZI_7H0kKyyd48sEMIqk_gAl-L35t37f0mynHn5xSjXFWIRes74zNJDvYx1dJmf7w0J4CN7d69BHa0P0sWrF3JPPNZ4BedsQhdbTR5MXG_JIlkWGpDzLf7i0UJCzqUqN_8HRlhbDr0lsxfq32UXqAvR1dgdwgVL6Gga6bGlfkLf3h_q3cCn0TYeIlp_4NSWo_52PqRz1yS2fqRQZKv3R5mJ6d3SS7hW0nm4-FFdjlbxBrQT11dAdBDoAPMfqUjkYd5befJdy622DzAZGAfN-fS9HfwS5h3DBhRim7ieyFZfJDVdX1SMJ92acaz6QRQOSl0tCZQt5SyydTuRVwRwzUe-myhFBwZyQy7GSRO83tAVvjOpARwkHcXWr6VNx7e7WA_Pja8KzjMgQpX4F4iIPi0Uxzk-ndrduKD3gvFZim1juqDbBOMdgBjb_3oXdJKuwpj5Wc5r_WKJExn5HG1UyoRjZ2tZtRQwvGc7_7bEeH77gWosl53Q=w421-h632-no

https://lh3.googleusercontent.com/IZVtUYO7APnHEHEPX0qwf2Z0yjubxAwV2Q6scdvY9K5Wph3XcOyQc7qFIsSPXYFSqUur_wwh3rp5guuybZAjWXS_67ZtzrW_joUEBJZDARvl-B9e7AMWXqha7OBsxfJgdpT5-OaZD-K3Ey8UzPVCtBDTdel4BPns9AbJH8q4Ve-yyjLft6MEPgwm9YNW3wIyRAo-oiqVC76qTGOmZuWl4eWU9tekp1HAwKLL18tOQjzISpPLhSpv4AVMY1hdDcpRVSps_yZipCvxZXdgyVSFBSrQrKhUoMYaO41Ml9e5lkOUYa0ZyCUGOwwrYBGPMCw-KnZDGhEJCUZOQGYjUbWBtfkZE88fTDGCz_gGicERZGsdszWdRgAD68yj86IhY5lntAg8smtTegGUHH4BQg92YQQl8fjCt3BTxCa21Lzomx_tmuBCNGDBo2P7z0w5fvpH86QsvbmN22NTg0HFLZDPpYA620SXZWfOWs1ekafsbxj-sSh9iIcSP6F9B7VCsSyA7lUXwCFGbzpRltZ0YmAw0b9rXJVItc41cOsk6KAh0uZhL2HxLHu8Bfb4px5GWVQISqA4slrsC4wsa9L2p6iSPj3SS8TILNHxK9_l-1Z39FbfOX-boAl4VS6sLbq1aWfcJxI3-xDB8GtFM9MW6CqGxKKztBlgxUvsefBiA38P0XfrZGMszCqcaIyarg=w951-h632-no

Docieramy pod schronisko na Magurce i natychmiast chcę stąd wiać ile dusza pary dała. Tabuny ludzi, rozwrzeszczane dzieciaki, no ale czego można się było spodziewać w piękną jesienną sobotę, tym bardziej, że można tu wyjechać samochodem (niestety). Ewakuujemy się do pobliskiego bufetu, gdzie ruch zdecydowanie mniejszy i jest przynajmniej cicho. Piwko kosztuje tylko 3,50! W towarzystwie kwoki z pisklakami, motyla w jesiennych barwach i rozleniwionego ciepłem kota spędzamy chwilę wygrzewając gnaty na słońcu, po czym wychodzimy w dalszą trasę. Znów trzeba się przewalić przez schronisko, ale tylko na moment.

https://lh3.googleusercontent.com/xukYg8TM9u7yRPY63tG-F2TPdvT-IdYPRgH5EiMPDWiLrvaJJ-wMFFYBtquPYnj0IErP04Ctk4wgfvHxO7SsdiA2NS4Nr6dzvvIhlguq0y3GbQk2a-7qiVjTd3449ojuEJdcTLC-gn68mntlLtWwyWnPViHfv6aavWyDiCGWRdjJNM3By_i_O7pSCqIMEpYu-9httRyzm4PCOUWKQCYImzgfqOHRKxtCcyVpR7AWjD1A9qHFv8nZvbTIhQ5wbsK2zcepQ8iAN63_c_QhIjyTYKWzsOfgY_A_sCS-nKnLTDDwwQTjn8z6VcC714IHFJ22uW9Ks3a4Tc6mX3qNiBL0v3UvWPGVK8IumSq58qON24EqIvLFKcwQvDqm3Xz48fGetStes6lvxd9NBopxXtCk-FHhuwEKVj2LtMmbAtbA1FyWepJEYFoVJuGx0EnH2SBxKdoyX5TdQoUF4OM_TqyExaFDWdR0Py4CHXso_f3Nyf2kiEzG3ynCV-EO5w-O1d7v9ln5wbm6J52Z4Ej1WTEvLYjNhb6ECnqey3VJge7FwbGMFVqeB8hSbTxgpVfVxaOQDJJc6VNTRM2qR0ieuXoqKFvJ-P96z3IGj_toaStWuXI2rKOpxzE3-NembJ_5881O6s68xkaog5S99lwVVkRqDi2pXq_O2bX8H5EIHBbiKjr9TrepPYVX96zZdw=w951-h632-no

https://lh3.googleusercontent.com/B1EVTAppevv-dkYMMSp0-GjUWspEI-3n8fiqDXBYb1gHzyqdBGl8ckQUoRYVjq4JCAJ6F4O9uZAEpvFAtoca_ekQOFwUlxToPuosbLwYKeWTzOJjtA_VnJ8NoE8YzCa6E62OyYptrNa6m86YkIya7DhKo5F9O3qcfJzaD1zkCOW9XdR8-FhY_9y6HLU5Ihxrozh95yBO5d5BKv2hKKV_L0U-nzTsnOj4r7TuacRP1YcpJwtlYS1OEwBh1AgnFSL1Em-QRDKkBfl2Kp_8xI7WZnJ6m49A1XYQcFJ-V42nyCh6VjSJqc60aM_1err0l7UzKZIViXZJ_Ki516JCq883Ut9zs9s-2sGnPAQfTWeDn2Uf--O-d8AqNQFFSap1_ghh-J9-9e781qyoUPfnKFzylQKzXZIjzuf6vJtUxFm1NCdfJasu5M9ixINyT2aza3126Msv-jWR5kPoKsO4aGOM7wPfFGf8MVyQXHOmQQHKEm6P116bG36smv3Y7cvxlb8JmK8FHVfODLOIcP4ocaed3QIkfUIxhkl-bSj9Atm3wAJeKOM7jlyG7904_MlelLcP1K9ldAB5qKO2x2jkMTAqR2Ju3gujzMSm-7dhXSsred3ijgJuB_6jFtlALQ36eZUJeKSw5My_1wRR6AnSh7rn2rHoTVkdU6kemSoRCvsTB1rDHp8jZEhEz96ncQ=w951-h632-no

https://lh3.googleusercontent.com/Cy_g_MqQV6ZJRW_eYLqXi1me1JDUpqT_e_zEH-ClEun1P1VX0eXJ1QpDLwknmiS0RVbcRxmfvMkskxoHQcUAd2QUxU5ba1tYOl9OkMYhcQuGhQxlv4NDmdvyEG6YsHvFChoPxD18wWpl5wctKkwK_yJ9Uv4WMm7vy5uOVuYQJMm3IjuesN55lPGi8U6Smlwp3sOK_VSzco-vl97BLT4-_HO5bVUy1B29hF2LlZc3VvSNN7QKnxZNdTZvNfy3EcV41RLw0Rjdk_08bXQFCfki4OYIzh3h3yrvt-5H6ni18sE6ILmWx6EfHubvjRSlbQcrKEerbvRiLMYHXqx0B4zbxcjTOM91sejWOzJC19qrVV_TYJRKYhp9PkFSLmD95neYaN6gcq8T3lo0ZJz7U2JanKBFdb7yl3JzgkMhrcGORfCDPPxdV74x5-CAh8hLHh1kpzj7Wac7cpybci9evB3RaqC0RuOGE7WnMmBilJJ_riffeHS0lIXaPqOELNFQDNolqlHq2s6Q0RzkdMnK1fteHS-Oj0oQcoItaTVw8CCiClQDCIVm3GhXc5Ft4QPl8zVe3GoX0jCFdFauJxAM3SX-jUR-zyhP7Yw9J2ue639jfC7l4Fza8dofm3aYd2D-We5SZxfbwfmKbkOxpc6wRO7QZrvQEAo68VLuhJ1h3W_KabwjR-hZuvho4FvYPQ=w951-h632-no

https://lh3.googleusercontent.com/RFRbFu42XUTQP5fAEQMgMVCfhOtKlwfOfBGy2MdQF6fWs2MkZL1yU72gQCd1RPSrQLD8ABu6MrbzwjjkEsNepknXohVh_0LpNvuA-9T6Hb3o1mQnxO1ppoIW-yBG3zn35V9qSn0-foYaOQQJr-vbIyrCwphGiAttsh7VQujq3Nbj4AjIZfxgmFE0gazjPS99j2lO5W8ziWVVJKcU7BIsjoBXacBeF3mEbplt68pQZLFptZR9lR2k03ipfpcHYAJlxzzgeDOnnzoO93mdDO1RXyg8067pF_XPDyQE_71PukO9N975FMN8HZTId9ZBrph7QzDcaESWIPWp_qfbFRpXdvslVlV7g_XC7Ml9Fazy8YKTld9LeqYoXqqlIzFFKilmiwbUWuFg-xYU1gs6DlxbEBu9mvtY33LmD7Ye8RefLwN9DkYdQz7Y8fAOOmKEU614uSwtuj6d41b0Bzc2YG81pDwJlTgRwUPGDArL3VkDlY7Pj9ykdszggwSsjRrJL0LcP9x5EtJ_VJjr8UxiABEkNvirnNtMKu1hweA8xeDdrsRRWPoGTh50seNk9Cdi4LejyA579Fox22_BB0WnT8QuezPb5hVqAKugdvwp3F4qi1Y3UoN7toxDmVy0UdMZdoJTkPqNw9tiTBYW6CWu7HbPEzU4_he1N55sOnqGmj15sJm1QhRl4xLzu6LG8A=w421-h632-no

https://lh3.googleusercontent.com/cnRbJoivsa6iD9PXDZq60uPrIzjGPnryDxcAjOIBqbjfN9Yiaokm4-PIk46TiDg0o_CITS_MHqNAsblHh_WTQCJIVBIudXiD0-8uhDvjhMZu36NLIbjWVMfzYjlwouEAMUqmf2Rjvvd6gOrLTKds4en0-QFNznoY-G1IfSXG4nKDBcEWveR-SG_vFAm2y1Li4LPYlecr8LzALvw4GeyfnSmRSMJaPyVmcxNs5lZ_mTUrfgbOJTi9CmeF5-psSaR7I3Y-x3VvaONNQXF4U2NK7DThJajDMJrp71T2PJmLuoK8h6O03jQf3vavEDUesAbWmSt0q7hHqGAnrrkkf31rxmnC-YEGLnp6pIW9RJdUvl9elZPUw5CUnPyjWIvl88n6PW-Iwnn3d4tUXLkHn28ImaJlHSbucaO-ZtpOLPcnN2PnVo6fr61VypgptYIyBbMj3LndKXlXbGkMO0ksxmw_qtlZw7EeBl4qFP4C6yXHgsf1wxEA_32UmObIPTLbTZoyNeRNQDRyCTcOZWNtoPN_1O1aZVNakU3u0B3XFJ8O5PicIGzv5bVVSmtHDTiDt0Xmd8a0-b0FwMsuUJ_jrYUSu0_EVqMAKQlKyd_kWihknQSTbvaOvfPc31ZdBGLZIaFyamGsUQnhPfhhDBwiJpqXwmawlaWDew1Zm5KvNf5eUE0NVfXbDIShw86ahg=w951-h632-no

https://lh3.googleusercontent.com/2ATkJCvc1nTWlg0hiBPGw0dZwrjR6r26FnvX67zxLKT_HSNJBkjriNMApUd15Vy0O_y1YSmYnSQdQOJp0fiblyplWs_RLTCKim0djvWv8RenDshU2JK_b5Wu2HJvppsY9-nSSx-YQEu7SSeuvp7XJNyP-TYoSFgvd3pSG47W_CKw-K3quMeZh8-IQcnZaJdf5jPedVycBuy-IHyQ8DDS1DqoCJndUAtmp1KztFj3sFVjwziDMTZAr6yUno69lWk9mTRGAhKSSGOfMaa33DGAhQVEdzsgOhrt2kcFgaHotCmtjRsFMsd45MuJdS1aomMO1k_HteNUwA_LB5AIbfFVr_t38gAxHmu4Fu_tPhjvRGYCfCAFj-rNJSvNlcLAiNeYnTfGoiSWBV4bvBuG0g6g7a5BZKYl8cBfQbBFNiG8K53p5W4B9YZmRPbDUTuLW-ZItCVPp_MH2A24HgZ9qLvhlNxnfk0-tu9gxBqtTjhhWhnaPdZDZVVNWnCMjLg6l4rwX0QUhGxCbwmGCnhzhL9qyQ61NIi_goqTbhgRejD1FdIWSPEScGuYPkAoRgzlUenaFj8LlPxJTwkK6KSNH51fla9osFQKEMsIqGqd75vat0CMaYGRClF2z7K7AqvYQAm3cypCa62RLBg71hY9xpBEvEQC-WobaMgdBWzaopENaZxexvHwIbZjzgU9cA=w421-h632-no

https://lh3.googleusercontent.com/JRtLdbttI9Kg58u_uu0WEMfXx28U81ZWXDPVQH7E085IPont_0uz7kaFQMWmHW5a1bcprLQ2U4pKsEGgmVhmS5cMRNjFJdrGEpNX0KlAVwWQ7wTaHsxhbpx1nTbTDIWdtaZONyS_bkb4xnZwfYJ1JdNH3RPdANgh4KEek82IxqoiLaH3CRqteb-04jHE0Zt1gQ6mOKLJAykMaw2xUjXa9na-52_tDcaYK5-_PeAKORrq7aheMaRk5ua5S1l9NStjvhcnCEjh7igW30kInplXdSJ8DB8dby6zq1tStScgfU3vrbTho8snTZg9RT4GnxGyPGuaAli2doKNskhRzwgmPQYJlcOSPwqVCj4iYBMWU9TgrOFuLxrvbWseyzcJ2RLAIQTCPEFp9EcGmGrtCeruJjHxItxWFhYnFcwNQC_RmOUZsp_smlVyixVnpD9lqCO78Tp6kd0nNEC5Bgtwjd57NPDrpntYPwmNEqbDUBEon_OLvqo7KHoLKMKOOKY9IHCS6lNLJXctqjUsNUVMzdJ78stDRwe5clBeG35jMuDosapBRrYVe-DHhbNHJZ4b0Rn1kCY62np70YmJS3kwfqcHTvyAEwpQOr-Nt4VZTnQEyHfwnO5T857Xkfl1knUqtqLAWZ2SscM_8McwTfo8JBFq1AVhTAVwD1cFZ_h5C6TbM573R_OcrtS2HzebUw=w951-h632-no

https://lh3.googleusercontent.com/d9ovbw0T6lOiG7H8xbqPmxE_1KGSvEJVya3T1O_lukyzhHxNEkiy_YLKJj7nhrj2R5qJA6MNCqpnDiZZlMMQQXXLwAIttOEAyvgY6P79c6qO5mf1f9dur83LiWkb8ASM4643lzFftM-OrjWLO9ZVHgCXPk7Y_XPF0w6pew4v1_-_Wo5mlzUOQySwJojae7WZVEmiSOYhGBO4WxGOnpbQ3wMTCp1fwpuryCPnmJ02jFBZD4T6k7Qulpil9ZzK9PDzQu4bLLDEFncA861JlUHkfei0rRQHRIaokFHuG9gP8STBoEU8-Q6TzGDgEThdIl84StGbhZEmp6Z-OOppcmIEyj9p9EoN2jnmYPlJgs0WJIst9meExFAPjMdoqH6AS2iw9SJP0dNZ5KaT0rSLXhSPjOzmBNQ9ftYF6zSD_Juned1ForU-I7Stv2UQA5WgOAIg4jzch5cUMrm3Xwr_5gxwh77gfC7gVKw655G3H-NVEb5LF5yNPC5phv3t-7hfrdpbIiVf9wEVZkX5jq8VSmWrPXfd6XJh36NCW3goh8hHjb5Ew_Nsmu7V38G-BeiHTcQ2loRgPQKay2qNeets7i9Tn5PEG5OKLPUHY81c000Zq7xDoMuu_3IZSIGS8SHEDx6mUaMMtFeeHmdxV1NoekTkOx-jIAQHbEbx_9N7VFkElsSjf9MW3weH21SzDQ=w992-h632-no

Płoną lasy, płoną góry barwami jesieni a nad głową bezchmurne błękitne niebo. Idealny kontrast dla tych wszystkich rozkrzyczanych kolorami drzew…

https://lh3.googleusercontent.com/VL37xz7KKV5tXAQOYMNHzOSQOGrspLPZGjUTJwJUZIcnyDcLnaVWfdKujfI9opQ1-uVH5zYMdb2_AmVQcgNvpBouCV2kcAugW4oKSIxmYHSy7IUFpLc6U5KXQ3VO-bkqxCv-u-yPcr480VabpH8LhkFRuKDGKo6UA11V46TS6UmBBtvwqS1goe97M5aEbZ521rrfERTFYdfeFJghVGM4RqnVKVJ1yJafQdabwa39YKtycR9eUxnNe9ifLugDqMHqT0c-Uz-RyrXodqrjHGGUYDjvGxsXoY4CLjTasoIu8I4eVU_zYSSZRSXDlJNZXDDKJx4tRfMR0w5cPi6rMnx4npKqdu908oQk4mwKKT2kJRRiNwiYxMbm9_wh5kaMUDJh5PpKZ3fiNadbbLszmU88ofdrjwRFwWRHfYGSByTxEkLSX0WjvSioL2VbINiCDiFDNRlhF_sOCbjK5YtLjadXQC1S9somb2kpd2mKZLpgC-fpIc80qzQaH3fmdkqqz765yWyD2DojDgwzX_xMzJNDLthpbfHNgEkVif0NSHle4wW9bokyZXmGCKdkBtk-qG65fpKzzUhnL9kF_TSk7OHA4s8W2frnOqMWW7LgesdUU2ZNXG0nk3jFIxgBPIWnbx-kHyKXQAhqZ0ViW0Kndk5fPNhxFnp4jdYPES6QZhOecyRN2Bj8xXZvJ30hrQ=w421-h632-no

https://lh3.googleusercontent.com/ixbrdxBi36CD3GijCnyjlunNqgnoGZJDGEKAlff1qX_qoA72AD9rXBQj0PZAd___DsPBgpZhjUcMJISL6I_Jf5AZxM9LcRQah71iI0ASkLl0H7b5ZYbAls89CIfxTzxlqYPUIacfI0zJ8aWhqUwxu5PhZqGLwLfdqaA969jzO2azWbJoV3Ax0SQBXT8qExOiE42vfh3KZzgE8qhSRANUL1zYgPPiyaFOGEd9A6VpCbJ4FeQyQ_pPaPMIuUd5WmKg4eR81kajMJcmycIodneuGNNaPVWcUWDZUvw2QANlTirnVBB3NNjH4J6wc3qv41jf7B4kz6I1bUiStKi9rGhlzySlRlcP_4eweLnkuGuxNLUcMWt8sVXeE_8ksTQwJLmPvC4CPV1XGyPL9uHlrqlIAdbnVjFd7UlMiAYAVFN2h8j5Q1gAJ16MBhXhLWEvFZoV7dMPbqXnRZopEHp27fMfUwGoCvXZIT8SWrdTE9FpRksK1QPuQH8Lye33NtZv2_07LL1xzxzmEOhDouXqBfEIfN55F2_uIeDvfI5ABD-P7D6GUynIuUfF6RCyWS7RGAdHDWfmSPXynGx06FDbDfyRbYcEu-KAn7ZC2hXA3l5eRm0J8oH_nN6KcuIaF23R62ozCGu7j0lebglJz03aZvxDhCFM4vYVBXCVzIRstJP6bMfZQMP8gRKdjC8mYA=w421-h632-no

https://lh3.googleusercontent.com/h_TWiHqtcCjDibW9HarBTiKHnbgJbRfgtv_1dujSuHDzEv9gPECllzO0wqdgb1oxx6A-RGyUzLIUhNMPv4OX9xyuQxwFyvmHb9K0PVGNkew5m2asoB-9eA32pTMYHV8L40ieQFG4Xd0QNELBRhse1Da8EaDqEFscYqSGiaAXr0W9cSr1WuGljo553jRAg2tGMgylAWyMCicWCE3CwWEDdBW5PjXwyyGMgIsaGEMtXajFOxzFOEtKgBQ5ZDYG2F_xksaQtklq-JywpVAjwE9xq7vAc23qB4TSv224eVTXBLWHLO48-bJ-mGgItZsB3nSGabn1WCkhH1lb68pKnlwMr6xa9wIT9ExhQPZHFKuvgfTHLEzWrEQKh1UagFzDxPSrX3r-4LNCfvzZMadEhw5hjNA3nZBOoXJEShVsnssPz3KMquUIJ2GSH8IXTUOVGiiYRHxlri2pzg9-_h0JMaecNl2YHmbokeEfANJ-0V36lZC_5DrCWcLp8LOfZAcw5mXyLhQlB7-sCdd2VCYKB1oBdybJoj35IghIYzhiIaFEOJOLbMyIZgoQL4JZtLo41JPMYfq2CBgosl7qf0FP52Kpo4HrthV3c0V2OJ3IKqS2LI0hV3jkZHR1IrBf0O-oMure3W4VlRO-Aay_3S3RKi2CHmXKcO_4pUsL2Tw_yobiOtFYcQ8RBvtPg2_uug=w951-h632-no

https://lh3.googleusercontent.com/ucgBT135l1f2GR66JDwFqt7ZDO1Bn0oC80SQKopUk7lakOznIsB_Q1p0San4Y1HxZFzgy5E7niJEYHZ3rhSqJXaQfkn6WkCEyAQ6qUMKcKzBKZtSpY_3yFkTy7y2lAmPQ2onLV929vxB75PTe48qkGrhEMllAYH-tS1JCye2SUZbc6u0INbA68f09j6hrS63Pcyi7Ca6Gwq020s5_dN6kDBtWKlo7Pc9WltU7xUsRj7Gd830Gny8gw84Df7496sh1vCgfZ_dEE1VjynigcAxy8qlDYXzQj_t0b62zQTItECGTWTYa12yxoe2DcpXtUJy-pLGhlylf5w-h_W3bh4wDwoZGvj48cUjyCT3OhrkBMu92QuGs9TjAtFKMyXrrTPb7F5ipnEgWiuvVK4kiHgo2qOik5HTlVrI0jDp7DlJxyC58tEFU6npId21uWAzsoG5kJtD104doMRAQYfHPT0mIQBFFJvvrimdzpG5kGg83kZGV1oJNSSFQlmGn0X4VKp9XnAmgw5oOJArWC2Un_ZHoc0WkGy-ykvEUTRK0zpodJWij-rKuy9AhZM75essIzoz8gPiOJVdGZin-qAP0MgT4Ryrog7tMNNl-iPCQx9MPYv_BKfjBZqG0PEJTSK8qDXDaXXIhid_jl5m4qvOFSw9QP88LE-3XF2F11FmRBmnTlIX9HSU05TXiCHsgA=w951-h632-no

Wchodzimy na czarny szlak prowadzący do Wilkowic. Jakąś minutę od rozstaju znajduje się jaskinia Wietrzna Dziura (Smocza Jama). Darek postanawia się do niej wcisnąć. Po kilku minutach wyłazi upier***y jak nieboskie stworzenie. A ja nic tylko kurde piorę!

https://lh3.googleusercontent.com/0f-jKNWK0Fz3MMw93J-zWHrv5L7Y5tv3VOkvsEeHZp4IeBE3Ylsdwnqg6ATq9_QFTuiMJbo5KDXoTEtZU1uYOIoPMFm6VksWetvdEsWYP4A6jRmXYM_ottMZvyqT21p1o4xPTlUXLxUTQAi0spzJ4jQQpS1H0cUNENRHLJ3EKWt9vFnLXyFLjloGvxEdf1CztakQvyDpxWpUjIF9bKrxIDVvsov0hUVZM3Fofc46n1UES0xHP9MMyDxAbU6BjR6eozYTA3FvPKiUYclOg-nhWNHdom-l4lnb4YeUnfY9cSi9wScrVM9WItnwYXOoG4bb38GPVNYsp4rBHIO1odj_l4oKUMQlYNtPgx2_OzP-dqpgUqiwnN129H0771HvotP4hAIW9jY689biFYZb8OBuPpPA1q5bRrmkZEBklO375rVa-CLF52Qbo7M1YP5bGjmzLXfwZ369ZDgsNOTOjusWniT5SuLpd40xjgq8DrqdUIshW9Z_5ISIOxQu0-KKBP1ZL0KuOoB7ggHa2zxmNj5ev1lfA7dsQpmk2Lm2YfQxNeVA8D3Hq2osd5q8TmkPVC8KOMLYDCtRbTB1fHM3fP_FP4-TzPTVUYD3XAOU1-5AhNX2bGwvN9WlLDpOO16eKaAyTnPBFD5hCcRVuMV8KuOEMhoK0T57URVkxWFlIdpia_aGVrFXwIJIi_Ddjw=w421-h632-no

https://lh3.googleusercontent.com/GcRJrpkeQ4A0SAAyVE3VmQIovMmBbkskG2qyuvtH_RYDuvLzt7fhc0RrDN8pVZZF0yhvAcalNKcyirhHHzEgIX8UQqZMuHGW7joXjDWGwDR2Ekr1e3jkdPT6Y4t2T4DyNXUdgy1ue76ycSnLcnLUs6HT4uaAT-8a-mAANwFGyignOhabthAcen-443-3adRd4oas2s8W06ZO-ZA5MHOnxAXa4ooUFUw2SBEL4UIRB7KlyvO0AriUSSizjaQjgNdlJs7QTV_I6Tk0x70ql0BQuLyMYHuKuW-N7ubqWs5XoulMai-6WsOFh14jK4YSb-1a5XaI4OWWPfuVTFGBJ8Oz-vFE_HL34AfAfBRqb6eucUnTt-xQCpc_t2FkHsfDW1YYGGx6dQBIBbRgyYpv_KDivNe-flCCTM0GFo61OM1JdE5xR4fqv2VLahdFSp-PRE-MlY5FVcYWF9204bYuyM0WdNwKiyWY3RsM53d7eE4vv8ZAAjS-8QWQbSn3QAIZIEVvrgDaohaejTWcRhd79qD03t7rIOnMLn3pcDMCVTDIFz63k0jdGhts7gfqT9M45SHziUGOeK7RK1QRXiemhs0IW7ajr-pOy50jDiu7CmGWb3eIJTKxNWIN3juQvpi4769HuXUgd7JKa2IvVzkCtX7KwNX4qlTVNZL6xk6fYJUh4HO8nDPD0FLcUNX5zA=w474-h632-no

https://lh3.googleusercontent.com/OQuHOyIcBVDMEuUX_IytFqJsSL-OkWCGTbvyRyRw0_9mwDSdogp6dK20fE01BH9-qVurGRKEB_64FTWSa_DV20wTWq9PzKbYm_bKPFnrDbqOG0ihA--fZFdZgHhhPIXp0TIuFaHaeRHn15gkp8g244CpIm3X_0iHafsNtrLHPLe1Oxd1V62NochK1rxCJPYfcMSVD9yw-zO1IfCb3oU7zdx7w8C4BzQE81P_jjXBUFxtZEN3ShsGAZLCOT9R-YSAtXTQ7KV_TYTcG7tz_EiYGOv4Zu8Flt07yMvcAL05wDhSPip4HkKFUw7fnpsIBa5L05Agl99mDXbS_82actBRoH0pUEF8trAHOEAbtKQNFYvX-HuGCBpkQsyV11wEqnqbPzEWeQaTJEGcX6_DlByPZe5bxcBsTkmpoLehtUEpYdWJDAoAjVxXORCWBDgb7ArHGVkc4Ve5QE4ZlYga8omOwdU3wZPnxzuohMB9sd6J9VM3XTRvaIAVkKF18CGkTaVVjqErIa1W84AvM5ZSoKxh-ofyjEMHUBSn0WgfGs3OrhsyfD7rT3Yg6lVdYHBNAxYg9Qw97vqUuA86ZB6wKjWEnALbT9BGaZNGRMZqkUIM7xmxK8DjC4Jgj4b2x1pxm0ItWVRwMBYfu4CkZYluffTZTGo4LKB3JCT6ZStzGuM9kKyGpnNtguHuynWP3A=w843-h632-no

https://lh3.googleusercontent.com/Hx8hAY64h1T2E-yq8-_5OqWXm3L-ls_lLSfTp5_CVQYH4Ru01VsDq0C8pfz6D0AJXcH1LSU1FIBJkzCbOxM9-yG7Zrhr8UBwM5YaiYrsXYpQuaFK5zVQ1bhuoatJx93vA9ja_4C0XIkfakUjRVlFW9tWCda1m7JFFbjt9iDHRB3_6N7WI8-CTE78-q6tCaF3TDPLltfe2LkeJ0u8UFpTeOU8llYGs0C8bFY-WxE4jIIrXNKPEoYPC_plgVWKWV04ah9Rumjr6gptbXVGMwzOCD9KqVCOWrmY7qaCsBMi56kszrrSZUdjASuJC9pHnIgPnm5Mt5FJErGVRP8HPabgLay_G47EoUTsPiOcdLCVeaGUxJQSfqSKwqqOJ1wShBoTn4gYGX6R4zi0NSeqZ-X_1ISc4BqA8HZ6Zmhi8U4SBWaHbDsVDwy6-KkGXOxPoM8Fr0qPiWChKScnCE_dRT3YQp4P3YIlPd-ziGgJi8zjVkCB1rwy0SktpIXEWxkWlLRMjZa_9lUpFtzizNuZsw29KNyFY-RwjZ2-IaLl0elmx5yaWQQc5-fgBBPyW87DVeR21-1x1c95EHrUDnP7OrXMIx_7DcpHUP7mfcuYPZmGAY181M5UJeyu_3pBiofjUy7dE8J78szfQzaZM3GPUBpc0QZu_E2eJ3DH8TCHuUFQVz0t-EfYrA1Wb_mNfA=w421-h632-no

Schodzimy w stronę Wilkowic, szlakiem Harnasia Rogacza (czarnym). Po drodze niemrawe widoki na Kotlinę Żywiecką z Jeziorem Żywieckim majaczącym na jej dnie… I te szalone drzewa dookoła osadzone na czarnych od słońca pniach sprawiają, że w oczach się mieni a w duszę wlewa się jakiś wewnętrzny spokój…

https://lh3.googleusercontent.com/locEqAsAJJcEmOVOmnPss-7_roTdwjbpuZLk1UybRqABWhutGjBR-h0eL9PpCImsgWQJZHPVq0jbnYBUKkYAsLS81ZTWlHO_TBIxQhI4gbckyjSY_uMFHysPBAkM_f7C8OAEHTe5sr6fuM56OSsea1BE_M78ZCmQe_pHGZ1WqCioEctHQ5GxrcTQiAS-F4qFBb476fpGMzHOa3KZ3WtYbgOv8K7QAOHJ2qCJavB5KkqOd8sIO5gkeagB2oUkGVXChMf7bF_UuF7IlOP1ky_kvl3uSQad8Fk-9sGb1u4yNaXzFBgjytk0Mdb81IPRGLfWngaK0nRNcOc47gXl_ymMo3hda5shvj6pl70zC8TwgNAoHPu_92_Nds5mBYGiGQm4__UfVUPjsl3kkX0YfWMDPatP_CgQMUGs8TBTFOXGLatn5yVmdmEmVM7xg8PjS4PTQYHoVsAabWDnM94ALgDDuADlUPycHmnTupKLEeD-vG1brc6iK5jwBNtplcTM1oQ2FiZ2GON-pTUQ-2jPTnEfDETlBj4PHFMxmsGSu6pyIOsbIfm0hGhmliyBG9g_plrkZCOAKMT4FeRKf6AGTHPiK96N5-ZUYysVXNG1gGa_iKx2VQrZZ3xa0xMG_3sHUCq4RiwVdzVbilDb1UDKQZ0sB_095vIP0abXGlF-qpQU2b2znoQav8xKUZPUTw=w421-h632-no

https://lh3.googleusercontent.com/qznAfAPr_EKAHN2JZQIEIKr0JfnD7DPxYRGKHYCqXoluMKpM0LKaQGI73sRcXkLtpgAlzL8q4EcJ1IRi1b6a227GoyVys9N4FUmEHljF2HK_5gztibe6wr53ZHU1yB5raX5sQwix0j_ncfD1YWoJTgLLoF1UaGFaLso8NXyWfw1FDCjmlUSkK7CsQDyyxosRvZSmOyovWsC6fp0_Io7GcljbWWSqhbT_q98OzIvkKYKULVHqf79-imIdypuvU3U3CW8rohtAVsuhvOxwG3cWkn_mlYHQw8gpgljCg8JVDVaNxwgQOx3H9gZQUGVFIv-Ss1QtxOyxIuxVlm30xO4sidTMXiM1_Bc1ZZ83OQVdXGBG42LAhidBSQwB1IE6OxPN2suwrTiEYhEzm7IaeufJvd8Fbahc8hR8uzMX5-XPA_whx1lkdEQi1u07sFzBoJnxm0FnUgksHnANyLUmDbZXFqZpWYypDX2qZ441uil5gR0vIvkdsIsf0dKLYpj3thooQZI2hb5JTi8ycUTpRsyVCj9RB-kOhVX7k5jRvKIocnH6CKKuDErYyzy0KWUcoIlqH7KfWnspS1hkWJtzjkJ7VLbWSXmXBT0jUbqrMrA-pcxwNnT51-MAd4qMG08OS9T-hvX4BrZTat_pymBT4XNIhWlnr3UdmNzc67Me3pNgCJZRnAkfiYGLxT4QSg=w421-h632-no

https://lh3.googleusercontent.com/0NvrYw2TeJ4zfI9uG4MNyIeL7BSpY0iTMGRK0JgM5WpjBEAHga-pRFxXPWbEzWxqfWHnOHd6Xub182CUf6ry06TiEQXgcUQCEc1H9kc3dhkmLZ3YkjrgcX6v8ijFiQOs4QTXHq9AcPdsxtB7K9r7oMYuSjgu-Vsg_LMJBm0PxkhGhsqSdkkJvjIod9KHsG4CddaWkYGh8mROZX7yai7oqfTrDfN00fEMHy_zIy4cY4DTNkWlvl-JKivAvEJMijrC38vil5zHNnOWGxfKRGzCmXnldxNaLQQ_uaQZdFEKWDpGkDdUqT-0lx4EGMznlYcDcgxMkGT_zpvLxZSemhqVUA5mFrXfRONqx9quKeAKPIBgnPjnHRhBv8pCzgH47dmoRiHRwoNNKn-JcwsEaqrjRaFpe7QkWf73yUbukQyZ65nIBCZTMBQDwvpCtGHq2b7In1p5tsgVp3swoyTv8g3_tS-4dqemQLoQ4aiant-mwWhJLwvt1bkR94aDKqu4QYoMHe5oWn2HQvZFrIopCWDyukXMPk93OKoidjMcR36IQfe_DBD1O2vpZtkdh4T36ZG2vpNLtJNJwpfreMiDmnxbdmUiXauLajkPLDVP1wBca4Dsw54bVzr5YTl2mc2q_wS1DCAs3Bx0v08oPGedtB0eZdSm3N67-KdPbz6XTnXczdppp6HCJKGbf2dh6g=w951-h632-no

https://lh3.googleusercontent.com/X5mh2WL8-In7cCLR0MVlR9cl084YHJQLohRabaF1uiTeEuoO1WV5QH_YPlvs5Ax51ERc9sd9-GnizTMdwdvcieOgNtOKn7xdFDXtzSlMNAlDgBWbo_2Ka4NOBu-DwxpY4yTpQg4LSMVHkm_5N7f19Xuudp_h8caEJIdwCF6VeBdSD-ipcWeSasUqlSzC355D8TeiPwVvS1LKK_1zVYcMrMzM1JS8mutJYUREu3M-SmGaRoARNG5F3W-BAb-3J3BV-kLqQW1TqwdbSjENd_qbg5dXyWykFbzAwKhJ83zIM5T14Rh_ItG1JLxh7Aa5qhEECIB40M01vrtUsnufXINI0QFEryGPUSV5cZYj2b7qEeMQAcreDyVWXQcC6BCpW2oGh0Km3fVXHIpm_sA8SYE8r-2UxnqvSkYoE2wUqiKACZn7R4GaEkv573iQRlLxj6YR2ULeaEE89nmWJCQh0idfTGN14cuaYV120ZN7KywXMBLywOsdX3VeohHl3-phdbSNAACpPiMdWyH03BLo2bP2KX4343Ye29WLpfgeGShL_yHQO21Kr9jfwR-P6BpiYSX_YFpumNtXCaJbyfd23ED7mMRLn9HSVBrHm9z_4VaSjJskhNdC7pMonzT3P4Iu914yezKuZDXMIh55uZNN24k9z1PLDnxpVEfDc1P0AbzLKTTFLTtEkcnvRE7Rpw=w951-h632-no

https://lh3.googleusercontent.com/XKp2Zx4F-ec9XYgbEGICXaRpp9qv1EAh2G3jBX_wEeMXQFt_aVoaSXyrmU09_bNSgNYRU9bu19WM18bmhzgfJ52F3oD48zZ98dKZC5GlnP3gcEqhAnDPuAtPamBFVku21LiJmopIWXoG6mk_y8ceyhcGYxqIMARLKBT0LhABn_sMqLpQETD_qYOFCYXQVmqvgZS-gS_yklbSDkUbofwFTKK0Ti8nidIsEaXhaKpniTVUbWZy0SdNKv3hOyPxvAcbCVlTgHyYW1oQSf6crhnHc3adhVqdehHUNLMcr5i_loekBsoBBhDl3Q-O0x4SZl_FutwTL6PEWJaqBIFAs0bEhXPo7Jiw56Hsim-isQ8LXcg-yNJuvIegUX3c1OSU0QB-IBSoYkutCs3R-3vo-jw-i4NCuGb6L1hk0Enl959DG9zcL5d3zQV41W0O2a_FziJji0fDFY_1pW0fm7Ysd9a4tv6_rBr5C0Jz_UDfLJIWWxXnjWdx7U0EIbydu5Dd1vCnAwGfHcwQ4g01Np408qN2882Y27xVw5DZYijO8xvVMRqDW8sCvc9a2LQB0UZ79r3GMUIQejdyzV44UrsYFcWq7-9MLYn7xKTk_PaOtiVmQzHOlquc5FVcCMleiHTDn6srUDUNVxTMT00dKbebCdTBayF9OS973H5ASHVukelhstvbtk_dMTqJuitjVw=w1219-h632-no

https://lh3.googleusercontent.com/uCgednxDmSG12Nb3yu1enmRhtzuJOxPQU-I7zjhymBXjkAfCztAfI0C7oYRxza02qdMumhATeiK3r7kvxZqRemZZVZUzzByCVaHnJvWtzTs0wqe19kdFGAassfKDwX0mBSrMdsDg-hN3qI0ErPAiTh4gubozoKhxSuDYP1e1NQT36jPQUV80aCakfdvZCpW2lE_USc72_dZ8dAhfcC95FxBbEoTLZ6jfz09ijyS4A8_yZZ4g5nFuWTm54JveHizQWOSbdbPNClRXUvOJch0RbwmKxuqiNKS5cg4VEkFiQAdM4NfPEjCAFpjs-0Iv-S3cYg3C2ay2Pv7nDa3jGnijPswAn_DuoAE-2cd246zKohg6r_GTfJBk8VyJgp_qtJjNig1VlMam_CjKLTkKEQRMDVvkvqLxGqqUmoMEKtqRmG6mZKOewveuHKyikOVx2jLVdgCuNikeEi4r-VK-HBSYV1FhZjHz8o__2jfd8bl1k0JTRUUohBBGCa70OMJL7l6AISxdwgkOPW_RDNkzuCS9TuB8tCjFZ7Og2BZ5sU_ZZysOwq7wuBucq87j3bHs9cSEkuPtm23lKy8RXZlGItTY3d2htMg3smwn1NgsPP_BAybWNDRN-wlKKiPEf8sFvQnLAXPcIkv7gYnkEZIeYBYk9AksiFWom1Wv4LkOjzrydtsbdfvhwCbJw6X3wA=w421-h632-no

Po godzinie docieramy na Skałę Czarownic. Jest tu ławeczka i palenisko. Nadszedł czas obiadu, bo nie ma to jak obiad w lesie… Kilka suchych patyków i już się smaży kiełbaska do hot-dogów „po beskidzku”…

https://lh3.googleusercontent.com/w8R-vAn0LNadQ6wNYwnalANpuOqkayDdje-wL1kdDheHapPPt-Yjz_NbqGiyqVjzq4o9aYt-ihjashMedIvoaXGD_01NQoVkY-n4n5vzwS__o7Z0KyEzBbPEo65R2eFIzNCqLdhFysyICn5vC4EONhmxodges3Uijy0msKzVyklLg_xaRb4OjNJaTt8LikGo8Z0kagaKY9whq_AFa8Q4nhgC2vbjzr63m8Vjig5wQvEk-IH60WH5EFab7aUSz4SIs5k5j2HOz7vqXIUDaWfUwEm5jdr9QqB8-v0diXOnXpaTSAPa7GAv9PLVZa0qfnJJFqSKJJyMswu13mRov9lsJUg44O8rhCoOaKCsHhIxJ6b7RUdg6kCPhzX7LEYxvhSDMxDyqq4Lp-_vXnPZQpYrLbGU7RlLs0IDOQaVDejRk2UQMEVZdZLuvei9ueH2Wdn-cocOfIkPTSuSaWtZ5KZwye5ZCTWcKzzbUnPuYkdnMeVEdho169qQFDLlSK-sHoJQzfVMBm1Tsg4yzZGNZpbe3ezAEG1mBC9U1RT7zQfDj9OFQbfV7M-fuTAl_8hzSVg_85pGW9g_QTLIbcHrvo2BaVoKL1pEDoNKjX1ZBQVDK4rLZ6WUBPi06S3_w4X9epCWbIPe2ZJ9EKj2Z78Mpmi5X2YQwjV-eTYT5XsG_72_6IsRYcyYrovy586EWw=w951-h632-no

Ostatnie piwko i w drogę. Bukowy las jest całkowicie złoty a pod nogami szeleszczą liście. Schodzimy do Wilkowic Górnych, gdzie udaje nam się zdążyć na ostatni PKS. Żegnamy się z Mirkiem, który wysiada wcześniej, by dotrzeć do pozostawionego pod Dworkiem samochodu i tak się kończy nasz piękny, kolorowy i słoneczny dzień na szlaku. Ze wszystkimi barwami jesieni w oczach.

Filmik z trasy:

Posłużę się relacją vidraru. W sumie pisaliśmy ją razem

Beerwalkers & Co. wracają na szlak.

To Co. na końcu to tym razem dwoje naszych przyjaciół: Iwona i Mirek.

Zaczynamy w Bielsku-Białej Wapienicy. Pogoda zachęca do spaceru, za to wiatr tak hula jakby się w lesie ktoś powiesił i chciało nim wyhuśtać. Częściowo bezszlakowo uderzamy obok jeziora Wielka Łąka i potoku Barbara na Stołów.

https://lh3.googleusercontent.com/UKZ89XTHQrTCWMhIJYr4Tjp3DC2XaxB1OFvgDZM-Kp5fWU__YgKsSb49UNAP2SFkFxB-p4aAtrMhp_VLnIEOz9mhuR_pDnTwozHpgEzCqx2wOZqYqQFT5vIQIfKAA8WjP-HkmvE1GGAeVyjyFanfYrDdVMK2g2xWJMIKpA-h6uTDRjl8wiqwRbsjg8ZWKiNpkfXyq9L6J5giR9xFFVux7kjpJvHw_PY-TQE1onbO_CrbZuYV_0-z2MUwSJo7p08UZuIcxwJFZEZRi_R8MqhZnbCAZhL5HnZBogEB2Nib-8UG6rbTHbjCieuFzzyKmLwNaUYMAeUM1bI2UVuYSO8nSKMUUhPSjOVOTCFoiYNsnQ6rSw8ZsnSwP4ii2rOpsc1FhMMzOmq24eRi1zvwyKHK-xxn74nWecrNxzq4MZIGgTpsxIOY_m9eQVdkHu8SFBBsT_h8Z3jFZ0cY5rZBFLJAuW9jT90-W0oLuQNbfwKk_BUFJjsQfeK7m02G9GgiMP4Eft_NuUVwTLXPLOOj_64mcrhv4R2FqqLB2PqyfePBFp3NQXu2ND2iwrAjQOEkZRuxZ8unnwA-FaEMDqz-8cCmcoVdQeGmx5aGZlBaHFSBHOHgthFUbAdkismKt1aI0g1B1ueeXtIOltaOtgWwJbIDe5snRJoXYbBsSxHclacVbNTti-oTbBeQnsEzbg=w951-h632-no

Szkoda, że nie da się podejść nad brzeg jeziora, bo jest bardzo malownicze.

https://lh3.googleusercontent.com/TTvctGaX7qO9OZ6sxU-ypTgjtw35f0ovhPcx_g9kRnZ0xCbsdaGjs1OYizCJJjXRjbxL_vT_dqNYvxLrDtvUzHpkCrb2iZGSn1XyVV7LIFVR6ikl3SET4R9z1Eq7WHNuh_Ggp4KgMdQHDs_i_fHeKYeAJEgB-yOZw7F22yvbn5dWsgD9LPSnLQT1mku0ce83Bhk5q6vvN6JIlC-4VMyblgBb6TKvE1caYlQBsFpis687LqPe4SvBZG0_1iDd84l9WlXOy5EAnNw69wB0rhh3PkvMT-q36WODZxAo3vobwuA3yZwfxWX__xEsFVxymChoZEbBu5yn1Fc4W2hOQVFaECDMY-l4iudDBvOwcHwMMZzEvc79g_vJqNReKqTpFQn_gcc5gYgMB6_qZgfZ4w7vgcPHkLrqL_rmLYu0Id00pzRNlcAOw0LdRvydbelZ5TtOhb3xsB4vF3pZdO9DN8MZEIG5o2gpX5-cC0NJ1vs8iAqBz19xLrCVA10FYccQ8xRn2UvOuIJwkZk7n1FlVltcdPnTTT40kpEo0mimpHkNwRrvtBXUck4f-PercsUNi1PRnKy3a5LE9-07gOICYu49EFw-_1MJ2pc9o-oEyhzG008e2ZCKPnIoa9V7KchrEWXO=w945-h632-no

Teraz bezszlakowa stokówka na Stołów. 300 m w pionie przy nachyleniu sięgającym miejscami 37%. Pomysł niejakiego Dariusza - pewnie go znacie. Nie ma nawet czasu przyjrzeć się przyrodzie, bo trzeba patrzeć pod nogi. Takie kamole. Wygrzebuję z lasu jakiś kostur, bo oczywiście zapomniałam kijków. W mękach i bólach po godzinie osiągamy szczyt Stołowa. A tu pomimo wycia wiatru widać, że w górach już jesień.

https://lh3.googleusercontent.com/GNn5yLmJu9K1kLQfpHFmPfjt8DXiC8J1uUgtV0zwHrMdu8xdvn4jdyJ-Qu3yykLGxYFLjSw7CTJzI5a7Hjgnj1DPN-Iw7cM3Ykcf-zECe1qRPW7i8wGiEkcGrKVN9obd7qTcVqVy7uyj3q3zl0wn98RSqhLt-P5XrBIKqh8SJ2BYUbGedZGnSM5AABuKXJ6NLminq-HML9mNM-922LZK8jG9AsSJBQJrNFLrTNjKuqZpb9lVjQ2c2hmwsUgr3Wc6jQzDCvulyipNgfMV3VKH3UQSlsPe8dDFfxwxoeFdS_H1DDU4bUdZO57uZ-r6thavhaodBBf5mQvT1xjhBzqMkzGXqz6SVLKlQr4gGGU7983EVoO-EGV1M0F0aHPxe4h8DfmYBUrz1m-DVa4MUKyZeovppNXDi97Pdl8xSye4sSVh88bGVZ5uUkcMPDv6NaobDEAfxCu-vqprgcGRcuKQS9n22O7dlK_nNHo12Q8BrL5bQ1_CrjIYwrYUVNRCKFhELmtMBzSOTFfhDEMe-s1hlWqdQqRMaMNJQHIgDBPDQu07WS9jFbULk_1LZD-RCksAVffOqKCUdtLbXJ8K1dIxEIp7hf4ospzBfREzx3DRVdx-aeAxcg28pJzp3OMp_mRS25dqUViQUiMyFdDefeZKoPYapKScrclGBHV7YdFrZMEDXMDaHqI0bdch7A=w951-h632-no

https://lh3.googleusercontent.com/HN72lXQhgXRwkqVPb7igoB2ctXNfYesE3-SSHrL0IPT8xG6IHB5poyLShqP2ehLRj0CS2NXvGS4hgamXNlro4vBPLE1Alo0UZOcXmH_MtP-zNxMnV_eMLqutdaEupBAzLIYD66X1Qmbnz2gBLCjE6EB6t0V0t6ASgp-5yZoSccGmff4POAnto4z01GqiaM7x97LtO1_v7Xcm-4waivTCDqCMcydHS7iiJeiuWC-EN2KVZd0vbdFNZgxO-4hEdWSjBAe6eCI9_MbKWZnX4m9eoWFzaDyZkFlcum1AGVUItEDKMnUgrZzt9aVcBHpyGQZJDm5hPZ8ZWEmPIRmCQlc1Hex6IYU9ib30v5CEN5--ic3SSX8U2S3qH59crIoW4areNWFvy1muyM5XsXEL6HMAtkLMBlaqxyvrQ5y19QpsDiWAinaByCh44iKrighoJ3_h0b--URzeynUkfauWK8RnhsMvvxxJrBpYOo-OmQOFehqF0IqKPcZAeyRa9wz605XxFt4xEr60_piov1Fuw414kr8yYTe-HmB3H5CJW68olulKEy106hx5ZqR2eLobvmeUjEcKoNxzh8-CATiS3YN0Vntjo1B22GU-itw05BESlxUy0kxuglO37XJQl4Tgj8cOU-2U4jssKBSeoTKaVsnOyuFj4fgvQyHHOIO_FJs6UHFraQGQu1kAHSyPrw=w951-h632-no

https://lh3.googleusercontent.com/z9dyJe7XaSroY0HPg9bn3Sqxu77jV6ie9aTwsr0hj-CYhhCnXMbCI7wjfwdY0KhyiCc9DKyCZf3PKHzZZUj9E2JTV3AXaLK9TKzhgpCFNfO_JmTdRZ5WjJZUnme3IgrwUV-wMCnMDGgkZW9i9_-6jivBEzwzRS10b3qLMqVmXfo6w43ZdY9NjNy4dRIwaf80se5FkYwzWK8PoELHfGJomu9dXtD3JUTL0sEdIloyeFAlmtKG6VNWDrjfnDxLXj0AwlG-Esf8D8kAZhTJbBNJQHgG5RcPAJ67TzxTY9P9bTPlMy1cdMDJHnqwfe3zxe6NrmhJACRx42Ga2iTI-2yF25DWMpXLCI-YgKZh58gBedWjH-Ni55uiLf_Cbaxau4p1u4xKVg4_xKQ2jlwfApTJd7KmM5LOWVm0GvSGrGl77YKp4OtmrtPwI0tBjVI-G8YrKjhC01SFsOleC3uOgkUBILdTcRqLLB_3h1SjZFSDw1QT2T8sZTCTAVVSicVVer4gZpuDwct_EiYinxmgTZJs7mDn3RLob_Znww-yNzipKSgQPn-KK7p7kTbBCDUsICRyknNhkgZaQZNyLGfGLiFTFzutW8FN6gZZ4ylqRvhw4tOgew6VtSiRILF1MstSRqys=w951-h632-no

https://lh3.googleusercontent.com/T1mf1m46nec_eZb5OHbYQMNHclESH_WBgkmZamz03meVDjBwK25FVZxJ7Ps1dDHp5HIRqUMLO4dop8zumaoViHNuVmIN--S5pU0ZLQZXepZAlaKZTGcdv93li6KcHSkO6M5v9ZMLL7DJMUocDhm82nAqqe0gMvti3hPiBunAdnSG5GU6BNohLzEXEpxZJnIRBvSSrl0jCRAtOHav18vMQ_e-W1_bK9b7fQ0SjIZjrDkC7edZvhht0sAHdYtF930pqrlLW1HMAQg5JvHt3XzJx8iMTR4cskvq1cl6TFhE7csVPALEOx-Fsowb_5Bg0xvWgR8Xo8ZEEbroZT3NQa3LyUu7PHtwM0HoFRYyvYWQbKnDjIXcN63KNxatxECeQt5hU_khz-2Sox4Dn6uL8vL25kCNQ6obC942wpveHb3FgwN3F1FevcllOK-h4oE4R3KNO3KUYBfy3Uezm5HPRVET0ARDjCV1PaODy9w7FYP-7ActpuiQTiIpAYaML70Nnt6VIlz5Lm4IwqJEMtuIuLdegh-UmO5yTijpmsUrkdvSYue5rJluAgOWORy76ZBuDb1Pmjytg85-bDgVmrE6YIF0vCk-lQ_h9KmLKpzjYTsxi41DcqkFoEzC7x_YzWE-erWAaz2rJErTINHX7EycriZh5fHeV54Gm8QwfjR0FvAjXE_cV_YD5JdsaKxxVA=w1366-h511-no

Kolejny cel to Błatnia. Na szczycie wiatr urywa łeb razem z płucami. Ale z tego co pamiętam, a była 5 albo 6 razy, tam zawsze piździ i gwiździ.

https://lh3.googleusercontent.com/bmKK188YEv4igxGWta2plw2kcDJUJgtAT1muJlj8fu27gvuuPFENNi6mqhWLGQazd2PKivjpm843uzmkt92qcXZfhQSz7KE47D08urFdS2WnUN4IjGIj39eFf6hUliqxaOJYd6gIycuYL_KBlE4rV5_p0rTbGBr1O4AHZ4ZQGerADtpIr7TL8dQPL3WqmZBZK-_LLF3xByyyS5-uvmEVBHxW7VKdxhHd8Hk-txYAIo6ioniEuaKwhFHowIjQf2XPLpTQZ-uWelrTg2gjO9DJXUchc8HzddnoztPtwQEIMURWmT-pltkk2eOFLGk1z_DXoOsS-qbJ97hmET2V6LkDM5O_IIjAPNqKEuAQcMHW9ipzbqNKLkx7k4_88g8tm9_7u9r_lXpqh65wPZ4151AvLUjySkFjIC2uDHScmgmm7Ixu_6lVHgX3vc6D-cTzylmh26H-xOc_OVvHau1s65ThEomyShIYYTAk-pdyXClD3zyDS2r2vL-LR7D-X3xr4vxUJf5LKQty8zPi-jS9b1pa0HOdt_fV-64FPJSIFrC0dm0k7D0_02mO3rYiG-1Ngw2NaTa2wooCDdPkrI8lcnilDVM-On296hBIdXVlF2ty35PPWBJx4gSy-uLQyle_Wi6FCfl8Ed5WM-sM_MNy3AYYFSOUKneTBCssImRrh45OFEKu1Ri4v7QTLRs7Jg=w421-h632-no

Przy schronisku masa luda, ledwo jest gdzie usiąść, w bufecie kolejka na pół godziny stania, wioter nadal wyczynia dzikie harce, co jednak nie przeszkadza nam  w rozwinięciu pewnej "zdobyczy wojennej". A co!!!

https://lh3.googleusercontent.com/aemTIID0sr2lq-O_K6A3eutz0JAdBY79NMJ5bTYIK3htqBAQORJBuCUesVNp5DGj2lbnAtu9GES0dSXa7IzPKDx6gCpw3mwXeSjM0KvbVGaKNbkYVv4xIAq33bNwDhArh7FFryFBV2fRHEmaM99Eb-cdkCniuPIXnVhtZrPukQhABQcccaHOLmdqookFysqFRjDsuEpSaZCY3JQCiFYfyzgO68x3NcvIts6juVjo3vUTDZ3g_61YlcLoO7hDNeNfJgkhPASZxAAdrJuEPA2IkW5f-unYMaKh9rMVSZHaWuJjvAfog0S2_mlLUXB_yyJNRHSdHoaOvYxdHVthYtGWuhS6jHASm2hL-QMLSGdFVK4XIIm1HCji6qCrS8bRluZy0rUSyX3xndVDBmV2U_A0SAoxuNM50ppvXY-YXTqjJymjNRvsd0JO0uitVJ1KyisFNpFUGKoEiiWxMTCFO8OE4lkzCahrY2MPnsCNz85G-VdVZUqy4UL7W7uSRc6VdwOGZze-FKmHWsELg_qqrTIjL5AVo54TrW4jbRZEkTxPr_1drkoaHG6hUmlbYmXckAmDkHYOLsECvEGn0ynQksydnobcKgHy1eTMpIk5dM6ql4W_w33eVib4cuGgJwfRHCa0YmNewaJo7fMjm38NqPPbSlbneU7fjNlF-tUt_pYCoYv-TDrHkOqQO3Xciw=w951-h632-no

Ewakuacja szlakiem niebieskim przez Przykrą, Palenicę do samochodu. Słoneczko zaczyna się ładnie kłaść i rzucać coraz to dłuższe cienie na stoki Szyndzielni i Klimczoka.

https://lh3.googleusercontent.com/nQkhJGbLpKsHBLrTLYA13b2vX1gAPDHPcvS22fmqi-K1_kBiA43pZJckbYSnmbC41EjAWWzqgWA3MGhOGAlVTnmWqHl7CMgQ6WyE9UynGPrMttJfnIcIsbYm6zGCHltVSh1XuiNE4hNdqeE-TQxn3NirKhx6qblqcIfriIVwahhT98bd0fYZvzHO8aCG-2NcDOrnOiuGx1p6qMs3D3XY-IXooKW917yYXYs2Z8Vmb5EDI1Ji2xRRlf2VlEfF-Xs4Jpp2Lu4WDUkQ7NztTOeMiairrjm096Zo2V4zRz8lWCvQNAvucYlixl6MHKPikevPGIbOI3I0BoidejUE81AkoornEcKoIrsBTzDWFqiG4lbnliFOmFVkrfmmhypt2_07RRIMV1gZcRLxrj6a11M3WdRvh5mYkdTQx--WEyOhNriSFdAqOFCSi7X1fWN93x_yA_BSFYYi6ScqucVExd8ttatN_rqxQtm4rgmhLG7bcEqmCDSbQXrOLq--IeO_pQQhxNO2oqJEFPExYC_j5WZlt5QuIk08gesKqsxewhGbQVfSE5S2nrRNwYwirXZK9wZGPHJmwsIehYh5dzSxX727R4-a6Iozvzv_jzHLE742u64Ln5NR3D8jysjdlENzcM5LCBLompV3pMIHbJDL-3u0EMoUPkN48N6J95avt8K6dr4v3YhPB-QS7C4myw=w951-h632-no

https://lh3.googleusercontent.com/G2EjfnY41X-kqqMsGZ_k6jG1EbbWSVYBzDVmDoX4ByTcvXIQ74g-YcWsYcxDBz-VYOkVXwQzZqBDKOTcYwAleHD0xyfMoaUc_nPs4qiycpUOzZA4MgyQq5Yvz8crxI9v8TOLwqP0W08slJaJIZ2YaoFFmATQ_j_PO4ESTLyX2rgQQ55lgFujo7JKjcQKztgVek3M4qdn5A_ggdWLhW_n3hPJqnxh1SM_FsOBx4xrXptVruxIujKWQ0vDQ2I15pSkvEA_EKMp1P6IUtK-7vY4CIdUKUf895B-pCzp3UJFWydesBpZR_49XUYpMadIlHn7tZ7PJ-eiUVsHNhOB3Nqu8x1fJTulgYJlhnqgHtzwrAil5IFZM6xVLzyLP7NFAZTbEg2kFkXoggSlT8O5Qj6S6S9R_G0_immI2bCrxcXPLOVwVmn993jLBwDuilIPWxnlVevwEPyoxXPAAvtowLb887sIsOQZ_5hgcmAFToo_O3EFJDVa4nMejegAPkt-IkKsm5yoZ62T_0_lm6c1xEBvptZ8QEbvMR6nNUg2aFqjEEeG4Nys17eVZqyv8JCgLn7CdNKKrioSIVTEySl_YqA1mgIqO963g9TqePxU4Li6D_8nGvlilcv_ggUb_WzAV_HR=w951-h632-no

Tak mniej więcej w połowie najstromszego fragmentu zejścia robi się mocno szaro a my idziemy już na ostatnich nogach i zejście nie chce się skończyć. Na szczęście gdy robi się całkiem ciemno jesteśmy już na płaskim. Była to trochę walka z czasem, bo oczywiście (!!!) czołówki smacznie odpoczywają w szafie ze sprzętem wink

20 minut dreptania przy zaimprowizowanym świetle z powerbanka i auto. Upragniony koniec.

Ale nie koniec relacji. W bonusie filmik. Uwaga!!! Muzyka jest lekko wściekła big_smile

Jak mawiał klasyk kabaretu - "Jeśli ktoś ma pecha, to i w dupie palec złamie". Miało być pięknie, wyszło jak zawsze. A nie braliśmy namiotu.

Ruszamy z Bielska do Jaworzynki i nic nie zapowiada, że będziemy dziś oglądać jakieś widoki. NIC!!!

Z ekspresówki na wysokości Zabłocia (podobno to już nie Żywiec) ledwo widać straszną górę Grojec. Piździ, gwiździ a do domu coraz dalej. W końcu Trzycatek. Nic nie zapowiada zmiany na lepsze.
NIC!!!

Dochodzimy na Trójstyk a tam stado Czechów w średnim wieku zachowujące się jak japońska wycieczka do Luwru. No i mam zajęcie na dobre 10 minut. Pińcet aparatów i dziewińcet smartfonów a każdym trzeba im zrobić "fotku".

https://lh3.googleusercontent.com/Fcs7rdQMrEPV38S2mYOFlhoCiDTzCF-QFD8GzTvJR2KVlSPpmosbQJJiLhC9-oE16qrGHTbam6I22kCiI3AfUtp8wE3O4CJsFc65slGMyODlnwzEpxdTYOD_skuic642JCZq855ZIvIMJjYZQ3T2qGIKgjDuLCDZrNtl0PmVu3CTIivWkH-6simhzQdHixvULNjSCeULN9UUTKgRIPkcyBQm6BSNIn4qywGQVgQkePYRZ4w1CO1_0I_aeVGbVjz3Gi3WtM9e7wRjCkGDOZdJnrj5lqqdZZkIH1guhR5NqtZOQe42m4qJfQyS90OmQOzZTln1fzwua20CaRVjejWKRB0hWi3rhEVMU5uxOTJgpZNJ_QsZLbfXnBmyzEtkb_nugSFvddYCMoaWXJAQpAf8YSyngOPTBPqwuDn-1qtwZeJLaImqj8ZW6eNqqWaPLZDtfpUTGowDSNnQD20MsQN71J4-oQIhNEQl2Tyz52MifADpeSqGExN5neLWfbl2lKbeBN2jGbfFlbvrpOih0jFIZVw7_ef2eLwzt3KfmCQ4kJwoMWV6bYWi0GKlkDtAzImrOViBd8linIi4wh-81YpeEy1wjz1Z7LQTq-ZKw8MaTvyjk0IzzcsjDIev-TP0TdeEOV3h-hNfGB-HtIj8BIOkvdrBmkoSS5_Bwcz-UACYZ8g2ne3SIqNwaMBvww=w843-h632-no

https://lh3.googleusercontent.com/xWddbX9Z3rnnYO5tDDF8L6EmWIQ0h8X8wI51m1iOzB2tFhzTFoRG-AXAruANwtixPqq-qTfWfR_9r1aJH1S1JpcSk9rp6KrQoXRBz3GZZWnpRcG3_T_CRGK5c6GUbJSPE8f1mjyBKfSXeJIZJjopJKbfr4X0rSpV9_E7EWp9_-8K22ECxKdI87K_Gk--RfCVGtcEN5NbjZzGlFMKy9qeWd9rLu5Y7LSudn1mAEcl8TRVy4ECVXJYpmok6BkY6VOgaEof5HDoL4j7iiVdvBtpGmDs_GQMddzEQfGQkI6ozM98GR7FguxoOMmrjhWEd4j71O49_tsrySTh_830v2ebAHFuc93eEVL9Rc2AK3l4RHJG_qbb-c4rg2ne20rKY5weyYvv1_ROeScyISG6F1WsFi8F5kLsGRdRgK_ZkpP2SG1x_kdkrMw7LTbjvfde3sJWBQ-3-mJKPrcxDa2ZjPQrPNb4XsVVy-3Oq2q70xNnPV_k1bsRVbfSPx6tWJhYt86D6S-KuFrJs3nHf-z7SwWpiHqc5QsuYvzoqLp-Q7hpBhLtExQRccU2OtT71GrKR8EvvLkGe8X5e8mzjgI-sigMWdgtckn7OKWCXQk2d-zWUvu9141rVTlcbJd5rfICjStOgOjHkhaolhFFP606qdlV31HYV8PWbXxSdmzHUJ-4KRVLPnL24rjE9aSyrA=w474-h632-no

https://lh3.googleusercontent.com/Q83VgNCeZq9TNKu6xfmz027YYrzhlc4SOjXYnQOi2V-YT-KiAmzHdEtRDJoiHyaRuqsB55HKX-d4dFnbXN9cXZ4HF-72iIHRHeV4JA-c7anPdgfw7bHQWnL8du7CGwXCWEkqPqtlYFbpOwH7MP8k7n5lPL2PF9kXlPPZljvFD420ZJdx8o4pNuODqpJU9XUxZkpfoBBzMLx6lFC7altalF0Lv8ksOcid7vwLJLh1NyPdevTMaracfCPE5CFLJmd0j2UPiKH0rRu3MWEMvQM6lg_TLx4SdrNLYYZIiw1Ht-pa4tQpdOMH5PIWXILvGo3fF8ahpeWPNY7w_dmxwuarQ49maQZmYonLArgWT34ELZybQQMT535FPLkt9_32qKS2GHtNo79yjgzea1eDMYuqDTrPPSczC_rnhtb_Q5ThC-zVuRTLSw9ro-RWeHmEff8K_0RVTmgE1Hrou3AOIFw1qj3rwxF8oBwo0tfryuNs4aNi13VwiYIPeec1VHWLCbQ0ZLgvawZIk12JmX0VTEhOl48xcU7AYp9VVo0ishhQ7EOh-vWBkXGG14t6bhlgSgh5cpFTHFWkNdTMJwF4YdUfKz1kKqPp8mhpQgxalLoZ4u_senu2ouCKmY0inW4QQjfsOj-yys6vEi-X3OSCazAZzpQaBAdjIMpn_LNBjC691f3DGXxDJkkKxdjXhQ=w474-h632-no

Szybkie piwko i ruszamy w stronę Hrčavy. Im wyżej wychodzimy wąską asfaltówką przez las tym większe nadzieje na jakiekolwiek widoki. Niestety przez mgłę podziwiamy tylko Most Valy po słowackiej stronie.

https://lh3.googleusercontent.com/yHkTk7FTGq15QgSUfdC7Ni3Jj7FAy5pW36XkKxQN2cAFWePn9u9xkmtc4kZ2bdNkbd8uguLKuGxaAIXJ6ZKhzZWqTikA_Qv9AZ-PM3uBz_SFbzfpopJ-aquyiudlNtk-9GTGw6hc0R9zt0uv8aVjcEMXOZy39xOcuRaz5KrAknhh9mVLpOeVKvrQFxDejvMGIaFi_92R8R1yCefl5G6uImhUGZUmbHxcwX8LlGaq3J6qLoiOYeiInAFxR3PVgGaJgE0oepp0YfZUUz0vDe63-HDmTqiJpu_QRBDiJWF7h6mckeRFOe6NTlscir5k0-18swWWTqBD9NoRC1doiPGLmbtKsvIoML8XKl92nGhl0GhXTakXdEsvhS5HGUoA75P4Ra0fh8Wm3XCVCwHzGHCPnkZdR_NIsjkWhJRXElqz-eZUtlnBklqGVMLVmJKa2uHUfl-TAnQoOX0-oB424n-WIk_RQOQkZmsdmGzMEN7VbGtgs7_XPEJceVtTP4FGWnDTJ8jfe_6ntn-JnhhExf-fzoyIALUZ8OJx3ioXoq4_XNsa790uXr3rDioXFgRwhAuprfZWlVHvsOgFCYnmmDQHf5-Q6GjKr_VEevZhUX_emFPHt81jrNdYPTzn-5m6QRbWRPYkYf_iKsiarSeyJTGu6wklJggpuUS4ZjiQwVJLOH5YZ8Z-lQhKp2_OpQ=w843-h632-no

Czyli nic się nie zmienia.
NIC!!!

Sama Hrčava to taka senna wioseczka z ładną drewnianą zabudową. Chcieliśmy podejść pod drewniany kościółek pw. św Cyryla i Metodego ale akurat pepiki ustawiły sobie tam jakiś tajemniczy, pomarańczowy namiot zasłaniający pół kościoła. Jak pech to pech.

https://lh3.googleusercontent.com/ZDwrnTEmJFflHgNOz4La-t_3U4jiuWXCJti9suS9wMcpkXwe0hEXC3E3qQAJA4BVPkBbeOE8s0pkxypyLsF42ZAMCQNsUOhfN5HwRiTDRu_Kk6BV2Srkbwqbg9k1qPnnx9fcgUKWVqyX4JY6HIBHqAm24nhbSP-mFH7w7LD3ZdIq7vQYsobft6gGx-RI7RCR2tw_UH6e34lAtanrVpNTWh4xU8hrz7Rb8S1Z1fPqIp3q6QXvLnbOxqOBtrYszFij0KZmXPKRdThmpZGYbCQDuki5L9rAY49_hWgmHEJgJ0GIRjW9g_iUys1tuHSAiZZO7ws6wxPJBczaa2abqqD4cYL1or4z9zBeDJWFWovLYmcHa6CIBOfRgrYs9MTCfEa88vSbghvFEtftz-Z9_lK4uONfdahK9BlH8aHSLk-ACesh-c2TF-w1RBbONOsGjnH3eeCrLyYyt9CEYznD0yTY9yUxcK-LJj9qnAi9sEfhYbMz6eLo8QODEHOS2STbIhLCuimyqEx_uK5K9a5RAKsjbkc8PSPKIh3tUGunSeIFmwVahYxQPuDDsls6fCyfY0TOmOzV8lGy60zPHRwpbID_GQiHkwhEuuszag65qDkoqCPlYgfl-DVLin1Gd6d4qAXM-ofjFF8iWtvRnywoZCeCOZmxH-GhIt0zSpPr5D9ORBBmz5FEV5kmWSbt5w=w843-h632-no

https://lh3.googleusercontent.com/zr-meNJ2dFloBMGDeECHbBPCuOWTTzdiS33wYdEfSiG9ClRgBZ8AU8cvdODnpvZOKFPxEub_wyRp2ano4RVoCU3haJCSmEuc4GYRVgBKe3fnEvbkk4EybNQwtZr-4JnP-0maXp42dVSLc0SQh5e6mg144-oZOV-m8tx6neqqSVKfGHJNKnP016qdQdxmDPy7th9V37wDDLJWMUf5IAVqmwmQPEO7hNbEwSk2xB4SEyFr1FFx4747U6iq2VBIusaqsGb0KC6MPiQqzGl69GGky4mzVkFXiWOy1cjIEqq46CEN0v8vpttxkocN-qgqgo1wsA9--shqII6fXAj3WIrLGqIc9YYP-Mxm6Au1J0LrjvmSS9SqtLxNFRsdbzFF_vgFQXNLySs2CTMGvT1yjabgFQj5CkHqhMds9kM1goze5jnWokoz92-qfWdVe6m7qZKR8zfIKx3y3p5tyrNOXShCiSUV74MihG8qmH9L4E2u_hobjYR3bPy8EmDw1AI_kyKQChefaj1Dkp03KSjlSV8TJetpZT3oxSXb9ZylteWLEoPBqYgtfkWQLQisVCGrz-gQkPcGZmhmWZTMxhX_H7tD7sow338m9dQy5vw0jBMAr3iDbtxo0VAMSLkbqFYY5enRBgXNrEdXGdJHRPCc7wz5Iri_qcW6aweT51upHXywBvMnK_dyWZoj_LNANw=w843-h632-no

https://lh3.googleusercontent.com/3zHpQ9h_9eWKMkuLFD8RgPIT9weQ1Jm5H4kKhaaEE-8mqwcqiXd-pJXj_28Vg2humu5WwbFHnfxos44nROPyvAyLqGU5aSv8BMtaoN4UDz2syL7fCVmBURMTG7kzWTdw_KAxx11_VeN-P5inyrRJHEcR3uu22XTv4FTGX3u3OCnhBew6tbJO0lZ0GObxUzFcNeKftuWdMyIvU8qnGM0zir3KBaacsX6sscpFMXbcPhO1yPoH_s3_P23hW6ndm-Ldbz4tR5bauqdgnMyRz_VNN2h6zB1n-5Yc5ffULZwUHEIkP3kz71jLiZlJa0ocXqrw_w2JgS8xF9-W2biR23A8zO68-pMI3RAAJmoB1BS5hlxY6aoekZfa-E6y2GLZzpI_C9vgwGGuY0AraPVBUEe6NSbs0btGSE5hPuzllokd8YUcvm-gQE7_z33yiFanmSYKJKHIDNRujhj_ozyfhpc93i27un_MHXXHScqkQgKHO0-lp1sXX3hdbog9YQaBZIh52AyE__j3FKjIxy7Dll64KHt2g6wFY5k_rkcwYirhcJ8UWgzi18oHwkjMkfnssUxYE2-SZHSmTi-HOUYXgBiCj9CLOjsbx7iHDRA_ags9Kd023ZJ0i7LG09rsHkGUwJNUZ6-hbjMRmKwoDkD271cdU2WpAvUJeKnOWLRXxFGQUiq5h4nw4BgosjDG3Q=w474-h632-no

Teraz 4 km asfaltingu do Bukovca na początek zielonego szlaku na Girovą. I w górę ku przysiółkowi Bařiny. Pogoda się ustabilizowała można by rzec. Gówno widać.

https://lh3.googleusercontent.com/HJmzKVbiTEdP2SrNbOg2dlG59R5j-R2NmrrIA8vFXp3lzqFWmxqNuCIXlJGthQl66DbA6zC5aKKwv-uQtk5X3t54IngG2H0n_74W3DhKy281WEGYuGg3iRc1ia-J9z3ozOf5Zs8wnNUzIlz4NNIMtsm3vFyeGHy5YpbKfQKjmwF5zdqTW8DR8tes3oOyCTbMtGmsqpfd8hrdiINZNrU8V5uwRVqBKT-tZgqi9GCKIJq43hbDb0JJ33UoZNGqHAiaRQ1gj1fwIL0MMuao939cnX6OED-80gE_aNr6BkIHGI8rj7bDC1EfS7Hui_fI25YCJlohXx8W-6C_LL-EPjS1eKowEuLMOYOwQ8st0LMOPhiMga6_rFnH6OsnnK1yIXGfj_NW78wnPlqoZjvzfpK0h-_7Re5FQ2y_MOILVPijmWHeFEWfmIRe9rF4uatZa6WSu_zhO_MmEN2awtXBoqwHfMp4VcRUCQ9xJcyjl_ltFSg2Ljfe52ZzXTZRZa4RPi3_UvALlAUDMZSHfEnUYeM8f00aKtRQXyLouvxoWwzqEFxp0yHE84lEed1HpYvzHjeyi2YIRYinoDNTemZluky4jvnHaGxS3l1m8cUOC3XmdtVyHgtzNI3ujm1YFAIs8TAuKKC-D0StX_l73BuIudtrYLD-4RKPyqWtOS1eS5sIaLo43mRrdG2pq8s6ew=w843-h632-no

https://lh3.googleusercontent.com/_etd4KwU5hmSfq6d_RhGwZe-9RLgVnSfhm2gP-Tj9jsk0A8VL1HAaAsqbl6DsKebHjKpVO4N7hKR8TzyBuKhgV4wy48jqkvcbE0WiFnnIjzCEq6DmmvGAnw_sZG5h1kz2Cfe7MpJ8dQk2Y-bvpY23wTK1MQ0F2o6nTqQoKK912HjmTM2gvE6jcA8rnv3kjiJfIpbUfJ9J61AryEZdaghbvpceUc59PjnmaYjHS5ugiYBYU7-yrbp7wc1VNOH8yXYS67IWDedpWo4G9B9L1lbdMAxaGPmAylZIVTvbmBFVCw3g7E1KTuL-5mESaZ3KtOfl1zVIiiNzRFbTM85q0JVxInBIjbQzB1qL0S0mOimvhNM4I1iWYHZ20soKCG-PA-KBsnwm_-arc_VXldZHYXKfvSyvrGmGYsE5aLg7gqrmrZLhJ0frtKLimNM3EHMM8zvOfqjj-9WfdoMqrPOkwst1GaXGKZ1LCP5xn6tMMckBl8MRU7puJsv7Aa4np1GH6v9pfz5X3lBv73Bu31QJUIHq6FUFyKJsLD-BGMyNliNxCVl9W2vF-pe4mMvmz6PM0HTtpVjiI-NkOenKP6t54RStJIO75ggbGNUlgKEA7IiroUmTQL3Ad9fJa5gstVru-bVuwmS7AE_nri3pMzPBVl78hSCYlpzGPkQlI70JAIXZremuBRE_14GBYw6Kw=w843-h632-no

https://lh3.googleusercontent.com/1s71IXrw04dAtgN_lTBmQmuYDGLEqm2xnB9lfbWyvNK_1d38J-VxvdKIxEQ8FnGWuhL4oIFN1y-C6dAauKapJzac9i9u2Wok9agDTSPDrfi332EbC7snubG0pNnZB8yC0VHH6yHJMOFxhzdZrfMZRu_C2-ws92V_0eFR1EDvscKjNqKd24cxfKW8mElVzxspCqzF_npYwSi3esZ2nnJgNhVycufvpJs3b0u1q_7FpM0W_EUHGl4LRFnyHIOx-WyW10rA5oAlhwpy81tx8EUopb_vdbVYZty6bIsuxYN6DxgohXcIL8uJ4zs59gP3BJVl6z8Py8QZnG3-U29eKfN0uW-vt6vfKKN-b4CizMDJgZdR8jyz12S16hl8hfajQJZX5sMTPaiPNQnnHBKvbf1Ud8lQA3DJ7j7Bo1E8_utRqP9JjOBNwW-AJmQgAIjW38MQYoaWv30sX8-HYmDFGb52IcW3ZXPMjSD8qgU6pu2TnmH4FXqBHGeCAO2e8wrAcSNrpjq44DCxXQxE0QGYZedmD3Xel1Z1ub4SGfrYnhSNQ0Nk4hG9cv490PjySZcpoPaPlogsqRp6ddv55m04QxufdSbFHkCg0DhDQh3oDHqO0bMyARrr0Ygb84EfA51VYmXyDEx7zxtIYwzrYmWB9taFQ38mXFAmp8ok-Q2jJPHYYaL8QGgObwRF5e3J0g=w474-h632-no

Stąd do Girovej już niedaleko jednak końcówka podejścia jest mocno wymagająca. No i pogoda - stabilna.

Przy Chacie siedzi jakaś rozwrzeszczana banda Czechów. Dobrze, że nie chcą aby im robić zdjęcia. Bo normalnie mógłbym dać po ryju. A my se wcinamy racuchy ze śliwkami (polskie, smażone przez vidraru) i popijamy tmavym Kozelem. Poznajemy się też z gąskami schroniskowymi. I tak mija leniwa godzinka.

https://lh3.googleusercontent.com/NuZHxQFt0pwNcHtFWDtJKYeVy86Isgt0Z9EZU4skxLIP-Op34wp9PdXRzxQVqBTD1t4DZcbNSUAvQUhCFpslTa_NJ6yQ2a8Y3fMdoukoRg0CH6kmvygmz9r1hYOe4RTijgRaAfGVGQtt1tnM97wVVBTua5qsPVqdSSD-knYOF7DYvWmp4ieLrzaSBvQGyKbvpFhZWbWjc708KUAab_bjvWCSyegU-HHUTRVZbCy1UAy87mgvgCtC0tBdfYyPW2UgtswZH2F-byGjDMyl1hlvzQLOP18kXnexljJmN8zNsKfItd-OZ541vAwKyLoZTe8MyDjFJqRi1ASmh1INVqJHgo_hdVDNtviSyttHBcLWXmAmYU_p7e60HU9kZTnDG5efmyujcnMjTHoas9qO6nGmIVe0zistmYtHCZboxYUJF4wFPJRGdQAXqxNsp_78dj_YGcvpMG9jfhwn_dd3ESdnNS3WFf8B-bA4BaIRflS6dQhA95mJeevFx0FKD4Zfo17h_3cd7UE2mQI3Weri5RjGCa57gro7erRBkjwtxccJpa0MmEYyJqk_FjEsfb5BSkW3mL902pWQVmAaPIEZ_7qFPHmVXUeuYWJYrvYKye7aQhbHUGmCj-9IvHAXOGnC5sJVArgCqegdazb8WBBcbCyAm16xR95dOkKWsUw8tieTLqpi20yQ_M9pW58aOg=w474-h632-no

https://lh3.googleusercontent.com/KZRge_aMUagHAqMOUml-qYdtqSM-_dtixY6txzvOBa9v4YAvDTQUIdkdDLh5GcIGu453-yIl0CD0zqybNTG_M7hMnS32AJxFntQUVBasPcVEOysFKLixIXb8GKMABpd-b0l8mHziJQKLkB9WfUozYg3l_HOQJh1v0h-RPa90H4k0u6hdfRhUns-3zWBcI_1COOLdJORllcezFQ8N3ySCFML6TrQaGkctLfU1kJakyjje2QQKHYE7CywiSTJdh6vqV5o3f3v-AmH7U78G3shQVYsopcPvHBRDLQdfR9IWVaD7oANy4Ftwrn5sPwv0IvZ603NmpiuQR1B90losJdgDswKBaFEXBddy-gF50oyz1sMQHxU1LHkadSLs-iw0RnDX9KUpmvBJEJz6xmfXXzR1pY_RMfNIqOEORlTlIeLCwAE-nxX8NuF6KufeT_eaPGjbuoUAk7k3z1CYBmiZLDumRsMtcK2ogmJpHlRt07IgE7fllD4yc7ryCQ8M0yuhIdZfVC3BQKXb52nv2qAvvCRWoT1eZf1a7eE9vG3tBcjsTGC7u0j4-XILPthvaTZlLh2kGgrhFAp7YngDTln9p1uQjgtmorOtepABiSG2-EgZfa6jXpysp-6R5pomgpdsdY0eH4XYeZXHEoV44sTkv7YCecxB2zXIZL7Q0IP_FHZq4SeKxzK-k_xUsZGO-w=w843-h632-no

https://lh3.googleusercontent.com/QH3XGZMr0GvuA37BsCQ2sQOVYQzEWrMlTlb3TNoFvss4U-7PuEueO923V20kzez-70kKLlF59LLyzP7vE4Jagno3c0V9vLGcGTq-URxIauIMYPsXR8Jj9brpyP2cZXTWPrSHPEGchQkIYNN3P9C90OcbCBvwxnVcJe3Q0CYY-WQdLR7qEUKeJqvzvvJxGTCEcjFhDYOkDtkvzGKH-zgcvVeVEJHWXxOmZPf5Ie_-J8dll41FbW4WUzX8Sx8XJqvKcI5SVu5bIjHhGLxdBvJGykXr1QE4kGehKZ2FCIzv3_ujcZUPDf_RpKas7WnvqM1tts7nKUAKMNsW6RlxHem9LBzcbFCCAOBupRXcoW-vLkTU2Lzo9PfNPlXyMlZoa8DoLPWWF_kgoZfXQWgENocerS6-_o6x4sKo1CbzXmBTBaPmjnzjwZ7iDrymK8WfLAeIKcGeVUS7Oa_dbW_Cv2FCVT1MZF3_PTwQWH5bBwD4bsEQBfCa_CMD5e1GGjFbQLuF8UlyPJ-hXG5aJ_1j2s1mgP7ZAJ7uacSAOWuR-nVcB0NNr9TMuLp38JjPAlAoNMnWuWhfp6pAfqv1Thm0OmZxJoQ-3a9NX_8nBqER7Wzd4Cprk_BTfBsL053pWwI-bk0K1SvQH0_Hpt7TKR_PpcmfAuWj9BhfTFGwD5s8ffx3wE3WzSNERCvnDiWiIg=w474-h632-no

https://lh3.googleusercontent.com/ZdYk-LXuVBZjEkMrifHwm8diY_HExmCTBSwr2J7N_0Ynao5voIbHalT9h2OiV9B2Z6AQUlig32V2ib1M3uwejrvmEaImw3Vw5H8VFYrGawdyVcMKgZyBctQMIwGdlcoLzYMB5E3U09PWzxCOLpD9WdJmCqJowdx7H6D_ykISlI-2jvXmtWl8SgBKQj9Fo9bBlbAiS3m9dBK3ZGLcivT7JaKPStJQEgUEZAKgTr6XJ_PmrIHdP3pSLhkW9u1ogURGUkaq-fFW_ToIHcfJx-XNDOIE6HAfnm_V8uBx2fsVAWrxCMB9Or39vV4xqVHkuonGDR9DANoJKAYP3EAgHBzl4HsN7RjYoVYeW94jv3WBDwMZSr2ZUEyvvkzvHTCJeIFq_5wN3-a5XYS0Gg7jRQLoFPtPAjNq3kKu6K9fWAeqM18u-86tbp-6U-S2LBYHw3MYEOoNr-N3-Nkk49ZkPB24qmGAqbnUKL5b1wJdbmylQHU6GLk68IhzdTXF7yzq2gGtzz93au7qrV1dGWVJdmKlF2wYOXUjlTL_IndSobezLoFmMu9exXn28M4x88Rq2WpT_re5wm76_rTaGCztc9GhF_abs0t5Mgqb2mphLcxMlCAUwoAgs-fP9J3t_yY_vWCG-rYHHvGPD4ptbq-bW2aExowrMH4r4YrOS0Q2IDwtp8mKXdLu68RNrhPG3A=w843-h632-no

No ale czas wracać do jakiegoś "normalnego" kraju. Zejście przez Komorovsky Grun jest mega przyjemne. Pomijając aspekt pogody, której przestało się chcieć być stabilną. Zaczyna siępić.

https://lh3.googleusercontent.com/eK8B1TUCVjIc2_imdb6gBer2KLTh4L4X9mDI6T8MxrmoQEeEGu41W9vcjKNfPZRm-58H5jS94pTAjWP0Wu5uN_ISA3TUOmCO8JNL0U605pLaTxytVrwMM9YccLEN48qmlHkTWDr8MAw-d0zL4_SkW2W2VE_0Fm64lQNavtmasEvJOKkR8Eb8vaW8RhH37X08hJpZf892ppZfLI-Kw1l_bkB8URWperZT5EVRTjNIE3LX-jUM4vDUuqdPdbyn3HkjZ1gz3oPREFWADu5k610tp2fzhJ37Qlni6naAT6bcIdtzeaAU4xqYGepKuiAbLkzKhFP-vxAwIo8vnYsapCfvbKk1w_-D5EGi-z7I5QIQnP5aHmVO9JRh1AR6_-8Uf7q13eGHIANKyPSwh8mCH6cSXAV0fA-buDcdt1PWyKx9k33wruT5bacZmVNc2TMOAjiEnJvVVRblkSBhA6KOE6bumQ07Nmq8Wy2lak1xXyW9pzvIUufExMszAMa3RqbuQj60dB0NC2LunQAK47HBc_l1MtCS79JPJfkpAzLFhghVCLj22ZdxzNJzslNMOvW8UfK2s8e7UzWXCf0eu8TLq31ezKYob2ENtI-EnsQLqcjCOyoJuy249vfi3cWARkqcFliFVtA7VxC9FgwiMqwkHtmBSuEWv8yw5FBjNBrQOh0rW_46salS_3rGAQLluQ=w824-h632-no

Widoki oszałamiają. Na zdjęciu poniżej podziwiamy wyścigi owczarków podhalańskich. Szkoda, że we mgle.

https://lh3.googleusercontent.com/YnkE1kxatiw19XxP5_9s5OcGbzNaLgdRmK0TthG6Zj0tLai-Yx85kVKVZ0mgnpHBtuiWlt0lD1zKa09XjL0YKuLfLKBVJPPwHKQKjFOn2NABJjyBJptWLga-U8Sc43cDokWgxwgVOs9HUovTY_ojBSpyuoM_5cQbRmTeYn7gWbX0osv5zBVfChj6mkzoqTkgoGl9vcVLjJzGaKm6jeenWPKwWmESBInD93tlRu_FivawAH_NlpJ7_dTr9GFF6esGv1dY_pHw2sY0DmgtY9IiIybLxbh0-InoFkEJDgh8umqyOc1O0WIyyU1LDMRbD43T6Zl-ui-vOuznHdvSo81Vxt0A7CHDAgX9N38ML6ZQ4h0Cb11dEULijQ7RziTyi6gFScAyHynOd7E9-5YGfLAczHvaI8FzWh5mgJG83B_chVsqE_O3qq5m_s3_o5dnYy-VMkimz2uefy44pt87U-f0dAwfQ2S-99OobYnZsaLtS7xMrj3GU9-F3rJ8sc0CfGpznLPIdQsBTSLveIA2oCfLvbLNS6jegZuhEGVciwNf5Ne4Yu-_GVzYd7h-WEOMxWSVSZzmc8WrYLaihIby71MpKH56MhTmwWVCZFmdB43n3v2HczavwgiA5FvMTVDntQ9m1-eqwAgGscglIRf97pa33Upy_2XRO04v2wACDYQ2qQhlssSmKMBdl4yzWQ=w843-h632-no

Dalej to już jakieś rowerówki i dobijamy do upragnionego biało-czerwonego słupka. Pogoda - szkoda gadać. Leje.

https://lh3.googleusercontent.com/N_XqoCWa9eY-Wi9ywYShQ94fxAjOqIdX4C-I90mlsBvfGB-96z_wnMXFQxAebMb5Cx-AGXUKnpGOwXnW-tHV4lPmzPudtvuAlFTOBdl8Fo1ykG02_Jfss7tRLA5_GJU4y8THzHxbKLBNbvj72RJYpT92ios5zyhOMjcAxYnivPzMh8NgBkLqaocywXhuMUWT0eQ7nkOD9q_KiWPudSFb-gcRJm50X5O3REP_qzIvFTlozg8zVZoky-0OXEEfjBP1srJpDTFaIKBJm9i1Y9zfWARVDQc-jCoKjr3nXhXthASDU8vIBySVsGhsIiaQeXfwUtdYGZ_ksNH89rlH8DrDO_xGMzX3ceUmvVgHDVRo5kHXZK8oN95kuEluNkeZ-Eo8eSlTtsytbKpkqDzxlENblOpJygDLNcJx1z3kD53-HEz2XkGCbvUnr5xsCkWBWD7KRgxzJ_KZJRDRGUG6XKpnpCkMz8dfU1TKJwmykxY8AyHUdV-eaYeVJfLGx9Ey1bEnd5VHpRlcVtnHpeYrIOiTDLKPQHE9nded8IIlPw1zHhLtZg31mivtgf0rCNHOpJaCfj8WHeHWFvg5HQlcOjv9E06Ca422ej8KEB5VQtpKHkebWJCsnb14u8kgcQxuJky91M00hz5Zae38Nsk0ttNnnS6BlSlBzzU-nD-JOEJt0UfXS5bEH89PaMCgFQ=w474-h632-no

https://lh3.googleusercontent.com/tgfKwqLJOBmXROCnA_FmiVr2-9ZlpNadeYNyvok2mOIl6RiLqw3swJEv1xGRQwGSgoX0XvdSlYJpDW-MswAURn3qWhTtkHY89mVGsE366n7lqobiymyi2bHHZhLlWcM2wDW3Ym_KaV2nRiupbPzFiOlE9XYCz02wQRTmQ7AOGL1JRIIBLS86EjBNxj9g5ppbLihBUBHmTbp4stTPQa0SN3UMCftZojS3sBRQiGJ6c37HemM4sg8IPw8NlDm4UM4Rr6vxKnUiS121MPbx3OioFKiAU9XJdnCHn4zx80CunKi1xrKLtk27jzai8ahQ9j1tDl57dar4xpJKIP75r8Vu6XErNpFtJiKSTPLMlI1V7NqyOseirLorot6y51aSwpHCwOzLo_2zzWF9YoV6I_pFt3EWmhvyD63Bzw5gBp_B320rsWqRey1caFlDdwnJ_EDR-IuoihqJ9YAWo8ZWEqDUsBcGpH_c5cbcziF7RUTy8Z6YIaSh4U7v8ED01--wc3JYqpuRAkr8_y2ysizKaWr2a39K6dvxGoh6lus8Pe3wayuV_JcU6tmYg6M1dV7BYgXKtOp7abOaAYuHiqsleGmzZ8C0ZMaYEblt9jOJrz_9eDQiadtkJD57x8epkaigdWRe-uxZui4Z_5BR4UQspSIUYAmmMeQaiL8ItkEoriP4vrwQuFoY9PTg7iwi2Q=w474-h632-no

https://lh3.googleusercontent.com/kPFfAzq_6UTu0Vw34U7MCLfJC2_miHUwqOqEQW8_DRFvET02Xysz7JYTh2nGkAEiria9RAblIegwDgMudKKaNcitW0Bvq7zQHVjQRvvNa7BXxhzAXVAH2yfOZXPR6JNRr2Qt6cUZFuprHkIowQ3ff0qhX8FiYDnR_LGa8mmASlbmooHtVbEAr1UnbRCD02g3_KI48Q2GcGYBEiJxZuDnVvp14E0E1oBRNK3iJRZc1ZF_4icLN1v2mgC9U0Sz1zj-CIhCwqiQBIOGkKucukDEEm_0xkf-j9zmvs_a2zhJD8wtxVjaJnaxzvpSRaWLX35vKi6g2kxuDypYsWWz8EuZhAzKUV6UL7_Q3Tj7QlSe2CpUsWcHaCgbjREKWS9vyq-8MpMbOyN7pYC2NBLJnPusKquxQLIBhw3ReBNkNYHR1lyvJIhjWgqDCm94OCDNQUzMWDTjF8xy1GRQa3q1mPUIhu2LX6vVBlqUZ9eVjyn3gc_Svr35U6GVoMiKRXhSWg5-R_Xhut4pOn2AllXon_oae6vKMKRIbXqgCexoTNozg3fPi_Y6GEXHngWqdZg0-s3I8W6SQbJ_6Nld3RgqNzMJghE-rQr-vVG9rBRdui_sZoAHZ63TdsRRU0V7DeAdnR0KTRXnyGcj5NmnkEdIEPxmYYdg2L1xYROoghiIo6ZQptdw2YXlM1kFm8nJeA=w843-h632-no

https://lh3.googleusercontent.com/SpcnF_N2Zbemy4wb7tzTlSNL4c0eDhEpZabczX-bP7F3EbFubqOs5L9FQ0nMg0N3gDlmv-FIEMKBpsC6vkEbDYv68287EV6Zq_I66hZNgZerAZl7GOBhO0rWtEqC7_mDfneGbbs21rLuPS_SSAJDD329_hjkkOB25nRbU89tSW3ixSORzzZ6VLifsye1J4KTVJaGLUp55zX2ywXl2xfcUcbKHWEQy8bALPNQozHiR3cV-e53aC7gda4yKitVIhcqIyWWLOUetsh_9fzfj8_RY66LIr2gEDTUuOmS1E_ygRd51SYEBCPSpfR0ChUHnj_v_3i66AV2zw2lGiQM9s3nr3bQXHqFKix8INH2LDIPmdB0g59lsBzn_9l2eMS3TnPKfAmIlNNWA7vtcRvWi2Reqms_x8fNVIqHbcy08rtbqlMm7eH6Oq6f9NZrBYtzqZD0koInHy1lw1mixBqG6CojckfiwyIDRVUZ-gT3HXJVKlcUtF1P4EBCjxfk3jpcCkCjZW6jv6iVDuN1KBbKXH3mjPj-JlHM65b9aNf0eUGfrrDyng7XIvJAJOLJ2xxbKGqDZ9hVlmVIYvf9p08D07ZtPpzjl25H1_elf4icIGI1NO2xWX2Mkw_0biOlGLlX-NXEcZPPBuKIY0uOH5StILCiOrC_pwjjCdgrARjbA73T__KA3ZP5ZlEFFISzvg=w474-h632-no

Przy okazji. Nie wiem co jebło te drogowskazy już po polskiej stronie ale na pewno nie było małe i nie poruszało się powoli.

https://lh3.googleusercontent.com/EqZVvT6StRBJvljgqqfKUUJADZBUPajUAcSlak5ZDD5WjF-fOEK3K8VNk6eR-iuTiS3WxTRi_mXuTqh9QzlGWZACLlARUYUsN39gMqk2YIJlgbhY1prmIWMGtGXZUxDVSMajNPASGAgP4HRpXkAhKQ5d6kRvUHmfhxEzEivcbogiCY-OBU0Rqu1ZdZAJc5ReE6yM4G8dEM4oS6UAU2Parza0pQ7Qv_cr0T-H2Jon27W1OSU7ZyeJUmUUTU91jMpk0zHYSYvRXJOg9YaQxb2iZ9wj2LRzMzaEm-fk7Ag0IhDXnI2PWpDikB9CDKiOpr9WpL8MFvaTb71FnGqbiiunIQuCyfM-RpcfPcgq9K5oTD3oSe4iCqUdgm54a_HyZbAF2c0_eBh6uQztg3A3C-vgcAqDfjOPV4xaOWQXLmQHuPFlg56AjCNSLbLDgEHZHSzk3xTJuVcWl8FCMrWH8RXVdKUcNJhkUxacPDjqZ0TQldU7ZqtxdL7QivWJD7XKYFPy1_RpBf4CnU6Yc8DWOZZtTubC6tMAHuOpqXAdzLY07TsqZOnzltYhZmXNgsoKRRllDktQ8CwL8lLJmKTzOuUXpq__HSJIz1ZYOEBX49TiKUEs0DQEtHNb6pUzWwpkkmdMppWc3jRezNcuTeCXAVP8cxfmC1TTaLZUOuLpyVS9kQ03gxfNqyCnIV0drw=w474-h632-no

No i tyle. Auto i powrót do BB. A pogoda zrobiła się już wyjątkowo stabilna. Lało całą drogę.

Jeszcze filmik i...

Dziękuję za uwagę.

17

(33 odpowiedzi, napisanych Off-Topic)

To może nenuś Rzyki zrobimy w ten sposób??? Tylko byś musiała robić za przewodnika i pomysłodawcę miejscówek. Ale bierz pod uwagę tylko miejsca, do których można podjechać autem. Nasz kolega nie wszędzie dojdzie z uwagi na tuszę smile

18

(33 odpowiedzi, napisanych Off-Topic)

Tym razem coś z Twoich okolic nena cool

19

(33 odpowiedzi, napisanych Off-Topic)

Sie pochwalę a co tongue Też się zacząłem ostatnio bawić techniką poklatkową. Może gór tu na razie mało, ale proszę. Cztery próbki wink Nie krytykować za mocno wink

20

(170 odpowiedzi, napisanych Planowane wycieczki)

Gienku, aby nie zaśmiecać tematu wysłałem Ci prywatną wiadomość wink

21

(170 odpowiedzi, napisanych Planowane wycieczki)

Eugeniusz Kępiński napisał/a:

Małecki Jerzy

Zapewne chodzi o mojego dziadka smile

https://lh3.googleusercontent.com/6ahzf_yFvcH1RrJ9vnnSX57RjTRd2FEviU93T6VCagSnzzlY3Ri4MaMYRiYd8kEA2M0O4elEI18bVHCl7z4pXrl9z8gfJ6DVlOmgeSNeuyuqJooBdAPNXSQaz8vatY9TW56VlinHFiH7ZzY0u3o9noCVWMcT4RgaXvyf2py6Hvqu3ScgwYWECz0xqtZlyOKCZ6u0SkR-okp1nFWFvrBSV4WqqTg_Y4O-uBxuogx6aaiwalcAxGk7s403TTh7lobjq0AgNxyEpt1PnSvXUISJjFSzxsI3CyhnWjj2xerhHdVU8KN49Zjqm975RN6R7lx3EVTQRhAeuPivN4EyZ7b2VTYUchlWol4zKr-ptm7zNPvKBiD8GREw40ULtF9b9o0ER_4XwnV1TeEJcoWJeHjhmu2vR9gENtrIqkeMA83RMaCQhYggySC0Hi1hFg6kMvGa6Eq5l2jPhIX7Cx-iPhcjtPk1nkYfOVYOW5B-Kzl9vgx8bTjvN3neuwZ4DBDCMQvL5lB-LOWoh58voJ5cbso-ZxQ3vLVPD7FGmiwgsekhU6i4iDZS0ZE_7NOm6DM5yCtOzijalieNiDgbjvUbeeOuFPDuLJ1SCxYoVMfA-Ns=w841-h631-no

22

(2 odpowiedzi, napisanych Off-Topic)

Zaczło się niewinnie w styczniu od Magurki Wilkowickiej i Stefanki potem był Sądecki. Luty jakoś nam umknął a w marcu zrobiliśmy sobie rozgrzewkę przed nadchodzącym sezonem na Rysiance. Kwiecień był już intensywny: Krokusowanie na Leskowcu oraz na przełomie kwietnia i maja Gdańska majówka. Majowe wycieczki górskie rozpoczęliśmy w Śląskim, odwiedziliśmy w międzyczasie Chorzowskie ZOO z przytupem kończąc miesiąc na Wielkiej Raczy. Czerwiec na bogato bo to i Dzień Dziecka na Jasieniu w Wyspowym no i oczywiście pierwsza wspólna Perełka do KGP, aleja limbowa na Bukowskim Groniu w Małym no i oczywiście powitanie lata na Kiczerze. Lipiec to tajemnicza wg Pudelka baza na Jaworzynie i Mędralowa, weekendowe wypady nad Żywieckie do Zarzecza i I Edycja Festiwalu NicNieRobienia na Potrójnej ze świetną ekipą. W sierpniu zgarnęliśmy drugi wspólny do KGP czyli Radziejową a potem jebnęliśmy wszystkim i pojechaliśmy na trzy tygodnie W Bieszczady i Beskid Niski (trzecia do KGP - Tarnica). Po powrocie, jeszcze we wrześniu obskakujemy najbliższe nam Perełki do Korony czyli Czupel oraz Skrzyczne. W październiku - wykorzystując wolne chwile - siekamy jeszcze Turbacz i Lubomir czyli szóstkę i siódemkę wink . Listopad to Trzycatek i tradycyjne urodzino/imieniny Pod Potrójną.

Na tym pewnie nie koniec, bo zostały trzy tygodnie grudnia i pewnie się gdzieś wybierzemy w okolice Bielska-Białej. Póki co w tym roku mamy udokumentowane zapisami GPS 588 km w bucie. Może dobijemy do 600. Oby wink

23

(2 odpowiedzi, napisanych Off-Topic)

Mam, szału nie ma. Problemy ze złapaniem sygnału GPS, a jak już złapie to potrafi "wariować". W Śląskim, Żywieckim, Sądeckim było w miarę OK, w Bieszczadach już nie bardzo.

26 września 2017.

Relacja vidraru.

Wolny wtorek… Internety i inne pierdoły, czy do lasu? No pewnie, że do lasu.
Tym bardziej, że „czwórkę” do wspólnego KGP mamy o rzut moherem.
Startujemy z Wilkowic Górnych. Jako i w zimie. Dziś Skała Czarownic wygląda jednak ładniej. Las ubrany w zajawki jesieni. Piwko na drugie śniadanie.
https://lh3.googleusercontent.com/g7Dd7JFnnNeS6jE6wu9sv7BBziWKdqzJsI4sit2oDzW0gXjF4tXIpRjbYUAMEXX4kcCMlDgcQd0G9_dQ7_XkP0z-3xqXC41PnYFH10-n3C_z0zsLGqWlp3iV5ZfWC66B4OnxvmDO14_pMHeXnpVkDXUlkH0L71115d3KY8hfdJT11Tbt84nXLdHsCjc7ijB-4t6FckRPKXMr4MaABtK6k3yPkayXXZ02SSog_hBrGbcyzSaKcG8gGPBYBPxDGKhTJvow_tlbwCE_bmV5EymfDKofKrz2yeheClGnGWnfV4PG8QLuicyq__X-cshipSaJfm92XOqGFODDBR6cJxfXXPV4gbcor7oECNMaA_DvfXh08omkUvfFwlHGSS4yP7Z9T2d4LC_i2xfS1JFKVjFgMpYSD5jLI6QXjYxJ1ua5QFeSrDde6DsSsaWkX0Yfo-KtHzUq63L1FKyaH8TQE1jZl6Zd_Iy6gjrgSd97AeHQqFPBybW4Hz6oqeRZ0Vkgz7FfppfhXaWkzImR0UmqORxwu_oL-uBeELEvcAEYpvo3uLkeWiZpepv7DLG6fJMVda8YxgsxtPsEap2h2qmOU9PGlakWAGHSH4lnyS38Hdk4ohmzEemZL06yxToGwzFR-P39NI9wpi4Cm7P6VTxdY-gaeE5EWUTIpdiAKq7s=w847-h635-no

Ruszamy dalej, trochę na skróty. Podejścia w ¾ nie pamiętam, bo z lewej i z prawej strony ścieżki wołają do nas podgrzybki i sitarze. Siatka nabiera ciężaru.
Przy ostatnich zabudowaniach pod szczytem zza kolejnego zakrętu wyłania się z krzaków tajemnicza dupa…
https://lh3.googleusercontent.com/-ZwiRmWT6C65pIUhQ10-w8R8xTQCS7DPAqEcsK03GjglAArW2w_xV3irVGwP5XRuDhh7r9CuhxE9uzaOxIfx6NHeMeyBai8hECxvkYhjNUnGZBmdXnsBIQvPJEWoTqK8dO6mursTXA0hcGRO3mU3bZFQ7JeU-eCpq4D-hl1GjZPl2pkq9GdFJXv8MINEPzLPr9vwiFVItiNWKq7GHoSpRIYES2krVbW-sDMlHyWwK_aSl5KSs5ZLXqTHLG4X1u0BqTBS9eiS2o1j5TaLiinWDvHUWNG_kcxs3A3ay640s-voKwxaitKExjJhuTwsFTUcCZu2SAgKZKnVChKeOHwrmReATJbAbuU2PMvfS20TXyhEU60ziKfH9gSfHRD4kB3L-62Av3kI3XItVpgu8PNUqfGnPosuKzv28AzlgHir4No2clmHOYowQ82d8Y0b5bRMyeAXiQ6MJYk4yaivENK2OXa9F7nbtotmP5ZAaPx8t7eZSF2b3Lu0LqIg7RxC3VVe81fyjOVET29FJhDScdXhrRjDPtsJ_9B7SDeqKmjCR4OoFIm2yjArc2t6Xk28gx-FcrMWs6jAvfJ7g8Yj4gn_x3d16QgetdcQdR3NHPNFek70Hkhr_0RtoXVZIhFW8Eb_YF7Yz_QgGn3Sftb7kSaMJvVCnKy3Enr_0nuo=w477-h635-no

Okazuje się, że dupa ma też głowę…
https://lh3.googleusercontent.com/3q2t2_EmwhnMfVJ1X1XAIhf9Roju8iI9MEQIZGGw3GWpPJDGdzGLFThmh1JnedXnsDodO1GzBLM9zTqSqIFMCQPN3xHNlYLBdHYxVlEWogmmkStPDsXqRa33ZGbxVyuJQKVlSiNlefQn4jFYoqmoMxHlRKhgKzpchVIld1XqaLebc7g-tFLT6QAIBkXbCdFBUEsYXwqbufX7y717DjBbS2rle9hGphlUYVGlqNgNXM2MJNilEuImXnWUwkVwSfL1Q4oaJgtusoDYj3ueXp1ufae7AY41aRjYEnXvcwhjn3_aveuxMA2iVW7H-RUTsFk1cximLH4gpZVV9OWC3PBnbs7tWN_RZ-BfKi3oSEt0hI2Ktpj6Qpf8GUV5aZWvVJy3A-LMe1CUq8pRUNgYrobFNoeSAYGT4kSsrxbVe8cjMZCsxNg30jnwtiKKXbbfuSboHeeXdBg6gWT4IGY_LDOePpAaps5JYR5NRSgBVwg0I4bh24cvLV_dZe6aAEldcdNSXhWFgH55tQLxnVIzAea4rJ9JVVY8QLQ5NGedcXLp0dDkscw3E9laZP3ynbw_aQinGLoasDk43IGZc0xI0L7UAnYj4eODrJ5xkgh83ecxt6eEXyhk-iW3DkiELIip5sQxfDl4Vp40SCTa3jO7u9F94ZxhkBdYfmdAfhdQ=w847-h635-no

Zabłąkana, przerażona owieczka nie daje się ruszyć ani siłą fizyczną ani potęgą mocy. Wołamy jeszcze przy gospodarstwie kogokolwiek, by poinformować o znalezisku, ale tu pusto i tylko zasieki. Trudno, szkoda bydlątka… Miejmy tylko nadzieję, że znalazł ją właściciel a nie jacyś wilcy.
Wychodzimy na graniówkę. Tu ładnie widać, że w Beskidach zaczęła się jesień całkiem na poważnie.
https://lh3.googleusercontent.com/K0bKgNX9kxRyQOy7o0ByFdHthTYf4DUmAUgsz6XxfNWEqCzeU1KaUAgi4mPNr01KdVbkAK9eD0l9Q1mKhQLDNqUxGakTsOXHb40GldznScibPDrzBmozvNzsTUz7uVQLVayFEjdsyd4EB4eDQ316xZINPNmZ0PoEeavH_Q6B_EMRBEjQTx7zGUm1eRoiZcIrViM0m6rH8cu1Q6FG8ZZXY-vR6wcZxb-Klk1S7sEjq7uKJ9uo6pbx15zf6y-gfeGtxSeHYAYptveVkw-nzzw--MU4Dy-AprwbHUNsBP7zhlR1Zs5qKd1YAClgwn-xmofx36wQeCApUGwh4UrX6cjTZLP7pyIKL92kOqcxaiXCxKsXBbcnqk3hkbJO7ncepmhILML0uPYAPoOjLD8-miUcwjl2cT4d4wexElxm9MsJMFCdfzJGtr2d4Mjo7peEWednn1GXWXSWcK_GmmMQMjOV7-BCYB2Z6aNFa41hHzDV4GIp7k4nzJg1T87FQ4yylFdApU90FBamh1JfMU3_JuXaRoELRC1-iKFpj9pPVyrs_l0g6QGhOFMfS7iGOfGLdT_qZ52zUtWZwhAlo5S1XeQhRB6liZJ09xZTOo57HgZmdDYt-xr6NpKZ7aCoxvAScadj26clrj1gkPsxjGrJIKXw1fH9ozD07BvKKY0g=w847-h635-no

https://lh3.googleusercontent.com/u7QHls_y8Pk8WjITju6q5Z3KnJnvOwVwvOJYZUzuNu3EEz5RkDZimwmreoKvIcYl8znoTNs8eZLtoAg6X58jHSwlPd0FfWSjZ2M7YXspv1fLTETCikEXUfRamMWVSRraYBS6TFEqoZ_hV2jVpaFdw3MKdtIv0RE7iiTY9cJg0YuFC4J0vpBq52KJx1wFqVoRP2XNTHHknXPc5JwEcQ-IbDkSm7lJ4eD9wFd-tg4ep7aQkDDMurSkLkfs2LN5Gdj1m1ijteP7D671ANaR6o0SHdL2i1CksESu_odwDWViTLM72WLquo8p-SPAI_tc5DURRzawIVfrABmSPpT-iXyyYic8pFvTzNyiMZp6O1OhQjCWNwmUwsZFOltsAEDSHA41IXp-x-OeXDiVERQx8UO-d9eG1I9xV52n48EtdhqtmLqVS7GNdjBUPw0VGzciZCPtchpPA4WBoLSsXpak16WD4oVQuskJNY3QcM0iMcDDs32mJsNn7IhBU9uTQa-jQkuqP-vauWGaSRY8vLw1nzbWk3vBzDNKv6NhCGp6UvshU1_BUetylrYpJ2rQOc8OscVMaM7_jQVPnjdXZG6ede4GNtXOJnpaCPZcHfmXK739cEfbqm-zs_vQloPzRKGot0-VIdNnSJaDVmCjdK3mIaUgDjGgcg8Fhr08WR7z=w477-h635-no

https://lh3.googleusercontent.com/gNUE9RbxpBJ9ka8OblRQhFx6Mvc9HgVAu9Ush_RsQlvRs-L3nu26_NQof3Pbs2m6azD2DJfXpzI_Z5sTdq_tuJFM3hx4ekVntf1OVTOb7wyTaDjhJuoCmEztHWmODu-jyZYHZuH27tVfRMcdxMJIxhk7syczStsTPZf8vZSnhqN1eKNxoqH6e4ztafUM6MnxiSMAy9x4s6y6Gmj9ufB_OZm9hCh5QS2fUAbrYc2K7vkE-hG_61-RJBx8ZSPCfpxpEstQhIkGh29T_VNPdEV1PDZz6OrNv3jQCOfxEfY9ZVnDqUNwlhbpvrNnvuqCR2j_yh0BrnL9QcmBRgkzuepIiUvImkBtrKAvUFMVkKoa25jgGOaQc7Bu_3rw9F68Z8TJ82Cud0_sH1qgHTlpam_JdpD12SFYH2g9q7VmiOMEDRkjjrM1DODCnMZfKrt0LRf7WNb1FPcSLfLhSI95vrplfKa6TLJEnGuK70uiEb5eymsLEgLDJyz-h6mGi8i4zZbxjn40Odj8EW2NBv_lLACs1g791oeYVuvTQRQaBEOZeBwqpsY62Y7iHiqRppeAASv0NJE_KCpolvUjPeFcTjfPaMNid2vjYu11uMI8gHbeQAugNnFckCLqktVAzQYxYyljbX4O6ffaBeU8--72ZwpqX23mv0JsJm57YZeE=w847-h635-no

https://lh3.googleusercontent.com/s_yjiEYyoDnt87r4-wmxdh-aaSJ66GAh2T5vestGlH_0r28VrNN5F1guD9PSJYir4p3tn24RQmvOZ6OSDAe4-nzYuukviSItfSfyy71ScwxXm4BfVdGYYrfKlBQKXb-uVjEARFRt7y7C3nEDhibyt2ZwxXR3ZJd1mKPbmLnhkDEd9aNnJsSR4ReGIDU-3FGOzvlPymdE_4VabtrWVKxS2EPZGdrprPqTDNTCIXRQnRNkfEiN7ps-q3AUk9cLFkBuxSl4UdLISFsCaPh-jSPfpGsmdivh6mUkIK3FpbV12O0XaMcPKtLAtuiCszOacX51zQ5l_fIHW1AZ25NLhVnSsnUpeBibq7nGxvPaMyh-Paol0b5-g1Ei93mvJFAGcTMxWMsIRqpzNYrwWF4G3Mk1_6kRRpuszmXnHNTeOI1-wtaSvvKrWYRbLet6m4TA8SboaN85tnl5COIc7lR3L9Hgwn2MfjdbwZyB5SRZbICzl7keXteiARpFs-nOz4vFt0WW6LAaqaRiZIdG4ThYN0Mk4tzC5eHINZA7pxlOc1IgrkercOxAorsEF-98i8eICh8vAH5nuxGpX6OfrJWwET5WATicfGCKgv_dZxcDVC47yGAWnuQzFYCo03X8AnUziB8U3GMgD1dLV6S5HS6_8wlvvxaX2Jqkn8S0Ign5=w477-h635-no

No i mamy to! 4 do KGP smile
https://lh3.googleusercontent.com/XniCqZ9-Nu0J4CX5JxsL1kCra9iSVXRQPmdF6dhVj8wOwngEbzTJ0qCD8_u2jdANmayruU_OeNYVpLn2I_wJYdGUYEKmVy3X9p1ebHZYKr6TtFN4hz3Hx7KSGcvuWl8IgjPWx7Wv_oedjAQG1jyWmn3ymA01bHTmrFEad_zRYPSPegoL_6Cr9B4tSOdHPUV13_JA0zVBE05MIyxtaim70DwocZVLbIayrtrmkEy0o69c2xKlmF8NmUQBIs4IQgvI-H1IHy_oTCAS25VnsJB_xpUNJwxG2WRSFrsItilXx4egR6Sgd1TST4GDJgtKIKxvPdTVSvtHnr0LvtpVpnw-GdnnViJNzW9-OpNVMdSFcpMG8jc-aEkonYRi5VlDr6g_fZ3kAepjW3QzTJCl_JIRsL7oBKHlh7aaTpfeEJ5A1VZR7dwS4jPnZinUU7o-oadQD1q6o-y-N2lAuba-C01vQf5XNKrQol5En7O3JNWK7t7n0sDCMM0HuFQZPRXQMJC8VI-mH9nkc-1fO0AEUmiXeKUPH323AonlhAAyvGLLoqMVaeM5xEvc6oTAuWmvef4r9WAFPVRK3KHyWbXcOtJaamdKdJSl0j2zRppr_6ooMjuq9IRsOgFuEELbuNcULqM8XZRxaZjKEZd65_AM8H0OLLL6WorX9moNbxSN=w847-h635-no

https://lh3.googleusercontent.com/qMgab6SypPlf5bI9weu-aghlp6lJHD--jj9CTyTuBuHda7nnBVNE2M4xSG-lxz9gWMYkK5HO8Axth0JwDEE9iMMfmpYNOzq_PnAcr-M88dSLvJz9s4sul77_Y_pYPzlJxxnmOnPIY_goSo0zV4uKK697-cxaoJtpcMZEwC6oc29JDr_SEsJpf3xaHiS80YX6LhHTNuRtqdr-S93DqtoHQm73AF6mLJ_D1o7OTnBN1IMHabQD0MqBjmW6krwt55vhO2nrhtEZS7iYwUI-gKyff-FivvjHesdXheM9ROWmys1Ze6-cm8xCFyEgK0knm-HKx22uC_v3A6IChbWnRQ-R8vmwYU2s_7Msg5nynemqavTgDDclDhXwFpJKyvlmr21V3ctSL8Z6H0-zWSTRSfLaRQs5FikP59LIw9-M3yznIP-O71lPk56_aSFaXQnC6Z7HDejuJ677JqgIgPkJlT9VxhUV5y5tZm_t2csINvcTVpQNaLwN2r0gjMMFKOC47ulIXHCes-9qPuwm38rUcgt-TQ9_6JSLkSfBcLuye6KESt-lnkncGKErPAvV8_oJuuCtzk8sMD-Jal9LSrutMyx5mUdHIQbueZDB4z3YVGTdqxKjkkk4TxaMDt8j0faQb5GWyS41zg-3Un1TlK6zdMnpW1WjYatJMWYZOdf2=w847-h635-no

Lunch na ławeczce i zwalamy przez Rogacz do Łodygowic. Idź pan w ch*j z tym nachyleniem na zejściu! Z gór spływają wszelkie możliwe potoki. Widoczków dziś nie było, bo wszystko jakieś rozmyte.
https://lh3.googleusercontent.com/nIm4aUsrJBLRvLhGNvUnU0rDsxApDeU20wE_W6S9tpdKH2HsQKqXGdzrX7-R_SW4XU3OOctd6_BtEaWamrc1iXW54snPWtIySLG7SnaGh77TqqEcnLAUDwr-RCDFlQ_6cOi14oDRYobEzrDMoQOKsiEYdLi2CXrSWnw1eHvvREbh-QsimK3p6D-6y4M95_lw4w7Rn1k1K2ZwBQAnWN4r4x8bvX-vjjB5jqUDioUwBpetbnRp9wJIC-05WrmDAnQKSx2VsCgULeXQfv5Mvu3dbSNinrQ8bqFEibGUFz7UrcQuALN0ZRDZn1srURtZq7P0f5B4GOq81lttHtAtCmYUfkHJuQQezMPVXsN1gUEKhZ8F2WQvkdyDEKwfeCKiQkP9iYsdUxCasJZoP620zw6dlDfIYmF_cf1QRIUEbijZbkAqH15K7tjHBvavG-OHazE9bAFYMBXXTXK5ZTckv33us9c2I_SyuJCcyLR4LmxA9TEN71eJvumwTSX0vUBOzXQ9d6pCSuCVuoQB62IHDlsIOjKiQHT1XapU1z6SA6omkDMwyYdn1tjPGlPcRoi4blqZVDvtoCo8Tfbonh-Dj_iRHEMoj5ucsvxA72x6OpR_dPwg0pGB_hCZPDh6_afMElaAsvaOIwtmVVjfCABWIFihAVEEK0aW-dfcCzf9=w477-h635-no

https://lh3.googleusercontent.com/B3D8tFGIqCBSVM2jt5q2EWTNPNA931NjVuZeigAdeeyEQCMRVRUVUfs8BmmzLq4wjKt57YTvNcBlSZlV9mYp2cXe-dRIqTQvYfVpLWEt54n_IT1E3crKNZg2PhRf9FPNXlvHeDD6QKkYPdyowdqsvtASpPrO1EccIjiYgr_weUJc-d74a2pElKOwIOHT7G9RnpsCxZscksaMjuIWfDDU3MVR76WZ0GnSFldcINHz7ONp44BCjyPb_sqgrXSJdwBi5_L2Vqg9zjQ2MyacqVRZUD1qhLqisGMWYxkqoWX6u5CyUZ6hc_ppD5EdyHFD57PIgkwpO5bqNhRYzpXzLMSmmaL1G-_JUuYjqgBZuz2BHzcCr0badV0WehogntTpZoMVuKq812SQYBeKk4MlIcEB4RWd_Tnr1I_1QwgidlyT5E9OOAFj8Tz4URRWZx5DLefQ0dVU5WgLAAnIyboln5ZLI-Hijg0vtoBo4St2WKWGi3TL5J2Fpf_eN-Us_U3NAlpSOOdbXvv0ECCJhZNyEqUsiE0h5_-QpexBvSxOoKHDr8S46HKKj5xLruSplybUSyw5Sfsdbt9Q1OegU93zofEfE3VFFltuerJS53a_c0qNB5fkC2sEWL9BG2Gd544agzoiTMGXFraNvUSK05roBzlOzli77JtmeXcN8CBr=w847-h635-no

https://lh3.googleusercontent.com/3FDyGgDTG7CcQmjG3QyEXt9GaG57EuJZZYlmpUCXyYGuWIQIGf0rWOi0BKYRkWmAg_lLJ6tHhec2-J3Ui_OfRcCT2tHaruGAn1k530mjBHk14t6Xmkdeq4dTj8FhClj5XNaq0fw7dum4LTFs355R7GiqXwszARFGQp763pmiUshNK92X2YhV8VnhDtgMncMWNxMhYy5E-NeZ25i1vpm28s_8YVIGT-BVl_JVfbFKAX9ZYtxsQd6TuN-LOE7o6lOeKBDViPu-JKHTKVEwyVUwn4KRMzfOX7Xt-coSpirdAXoO5QGLarsuyLqFCtix_hM8aPX_bGL5xn7holrSTj4unt_RoUbEpdcj6VDUWu32hZVtNWT50SM7KQT1EqWuH9jZ7gocVdIaNGbYpAWSLwIsjWPqcFCPqvIVUMTd4fb2mrqJOLjcoaIKMKOQoFryrDu70Jz6FYycTFPhRTrrBSTR4hn8kQYDJG74Ld6rGiYUxwdFsH2SLoqdkjqibEXOS8cfWlsUX5xddh2hlzF1xDUCGgwOSXZfUrXjjvgC7ojrwCJZ-ENSDiuyeV0rjmhQ4_nMxB403rxzt2hvIbK72o8phr4zlde7R0sDMJDOYDuOkFdG1U-xjVV7WYXupBRUmqzIUlrAlNqtlXW6jMRja1gIPeeUaBE-VI_XoLyE=w847-h635-no

https://lh3.googleusercontent.com/mU9fcZomiU5NmAK6uio30kFAZLULfhJlmJ6GI3qNsKn3oUU_w89aSyISzyuuMyYENLhRrBafgjS96ZTbC1EcthA2S3l5Lola0SCCx9JSrKQv3b_W_tqQBoJ4pCVJ0gd_iAN1mpbZkMvCGJJw9203y9ToD-2ydktKDDN90ku2vKoLIQ9VxCGx9HCjBliYJjZJASJWaDVhyN1oy1ZKtcsUnxqbJPI_72Zt4U1ZxhJnizs5nv4FJ4nX53t6Qe938sHYT_6fuOOfawSjmRyUJqp9KeIiuPfGH8F8NW73L_6WfITRpoP3zUfdvNu9s-aqdrwisliS1mXiUc99R5CbA-sz7t2h1D_RpkL9WMr66SxPp0Q1mECcWoFtX3qAH2ca1O31WHovJla6PD4sAoWTVRM9WosDU5_c3HyFHfxLewNtAs_9sVFWX60nSxipHk7bLq9F_54PjHq1OwgaQczmH--5WHwy8x65AFljR81ELrI9_ZwVKdSyuGFPK2R2_2A9X1PrkjG_4K65cjyybc6dMJufs0_VcStT9kNgFWWFaoQ4H79-2s5tDh5iAWhB8QvjtCQA8zWLQAdi4_fm5Ww3cfcE_Rvz9180phYyNP3yLK9_m-OLevy5Zy_tSPceieOrZnv-zK4iuQpmK0Ee7mEOQWtiDxh04KpGdKanYpq8=w847-h635-no

Zdążamy na pociąg. Jeszcze tylko wieczorna szychta przy obrabianiu grzybów i można zalec.
https://lh3.googleusercontent.com/01PBegJKnLHU7EUItBtkQOlBlR0RkrE1-Bojd0ptwq482enmA7DrOw4NxKLP3LXEU7aDGl6NQfWmQskOltX_DITqYZpSi6uy0xI-1syQO__dRxQriaWXZI-dje0OVPPOU59ZScVMdYOpKQFgz9CR8_pbOgrp54yB8F2atGiRP91JvTjc2-b9EVC_iRR4tN-1dhqJFMLqf9dF7Gg6QG5pl86d-XzVFS8GzkgvrbIXtANOVfxw-YE-OUGq8i-UQAq1HWkYxBlMZ4k0xKrqjx7w3PcLi4ytrcZhRXGpMdYgYUt5YASmGeJMAaw96on9kb1t3zYyNE5wsfah57MCpMj50Z6uj3ww6GXjV9eViWiGE1YSRozm6T3AZt417NZLMmgmvSY7xAgC0hfJB65QpcjCJH6m5_fkL3JNE-9d9T6VtG2244kVboPB0G4-c5bjMdb9_IqOBXiOqG5kUzrNM_3kKVx09JiURegSaoZF_ZJqeUQg8J86zHQW-4dbq1Hgm3uS40j9KgeqHEk8TQlgdyF4UFmk_TRRhTvbbNeFDVReEXnAgEN1YiARBvjnVk5-WoPtolHzLhwOHQB_Rj2XFR4N4Ilu0vsfCqk8OwfQRBhp1eKmYIaOWmch4fVukUhAYpjjwwkhnyDo1HdRQaV2lJRUkHodmZltpQBHzv1y=w847-h635-no

Lubię takie wtorki smile

Komplet fotomontaży

30 września 2017

Bielsko-Biała. 9:20. Autobus nabity jak stodoła po żniwach wywozi nas na Biały Krzyż. Nie uśmiecha nam się ganianie w tym tłumie, więc postanawiamy przeczekać, aż się rozejdą po krzakach. Przy piwku. Niestety tu, na miejscu dowiadujemy się, że akurat dziś odbywa się tu na dodatek jakiś maraton górski. Dokładnie "Leśnik". Jak nie urok to sraczka, a jak to mawiała znajoma gaździna - "sracka, jak to sracka, przychodzi znienacka".

Ruszamy. Jest rześko. Co rusz wyprzedzają nas jakieś dzikie tabuny biegaczy. Że się im tak chce.

W końcu na Malinowie odsłaniają się pierwsze widoki na cel. Marne, bo marne, ale są.

https://lh3.googleusercontent.com/64XWexAiAcvlPwVgNnQNXz9aUS_USJBovjx07A94IBMV3b9dg9xfL4MIZUBJJiLbZ2Irco27LCy9Y4w1HEtnQ6oGC-W0sayCU8KJYtzEYKFVBPVxsBYlhd8hYzb7lGFON9vvt4gFLOdHRsgoUKJmSLXPBhHSsY9GzSoXPTJJkVzk2zkHOCUFxnA2VkxxjvloO5kWa63_nBGiI7kslkwKh4MPQ0K_QXz-gfFAPVZ33AmQLmrD4T4KDXE-fjxxxhmfiVlfGXJ66zWSfOUaEHeC8KA2heme2ctdkjiu1tzYg99MAwiy2LBMbISEGvh_fkvB8RUPgwrUOW-fWULweSycOXjhUpU3bwRrW-YcX3AFu_ILB7Lg34FNt5wsGYFnzXJ1gw-rE6fl5MCpWLcN4wm8e7Tcel5S3c4YgpQvSBZulI3BwFltbbJL2-HjsA1c_8PqJ2t8x9rWmAdnmR1zJ5OByHHWjXn7INog2JX76hy3em7Qd0cQ5mbEiJ8HMq2glQ6l-UeUPjq12sQVi4YRH7tn3xi3xN_p1GQeFTmQDuU42jdKJigM7vWFKgJOLbhBxwkBEFgH_FMzEpwX60o-fgKfZenyF4k05brPHu65LiHYnbE=w847-h635-no

No ciszy i spokoju to dziś tu nie zaznamy. Malinowska Skała oblepiona ludźmi jak słup ogłoszeniowy w trakcie kampanii wyborczej do parlamentu. Zdjęcia nie idzie urobić.

https://lh3.googleusercontent.com/qvuK8iOrCJALzsN1l5GG56wpFRLXAJqj3yOS4gEtS3R1eaptzlEvb7KjEbp1TUm-KJL_q5L1yzpBsY7hbR-58fpxltszKS5m7EqVQtS1e3F7ocmRyMO2TD9dWGV7b_W-92ZOzE_DaoawKfJtrm1SN0lLIN2tJA6UU05A_I3jipdBq_EqaH6M091G5_UbiIf2WPg411HbIDLDkh1O4i5h3IcKWiWH2KB5qMGkqkANaJAqvooW5VgGDbDa-Y-QuJeqzh5dWkGt-k72M5j0yVa0UrgwkvBvD2NiGAO8GQto6zJMwaR24_NhZVFqY06K2YxuJ1rkphgwOm-TTneU8m2WMhYO97Bv-4dPvF1G_PKs-iCXkEzPx7dxUGCB-MxIz8xJ3n8wPX5AMXCToqrU0EugULRqdO6ryDgJZl21jscQkntdgxqkcCLawH8_rN1RtSGyxsjr7ZacSbgUSHeICOqEI1-UMsTuj4sZ2_QT1iT8ukrRP8a1JTt-Fzu3xDDTlp8cXk7OWuuJuSbqlX42KpxXTtXfr-f11N4JZo9n3npgP3Gz-P3NZiaJm3ppWV1qnkHl-pccFl0WwL5FF6ooKALMFEi7iH7q-HlEOwvzvJDae3w=w477-h635-no

https://lh3.googleusercontent.com/BYNA5ne8CnTFfH7KOaU_vC85T_wHDNjeuqCg19BWfLkTnGTvISSmU6BvgEvKy2uaZv18H0E5ToTaCvuJaNdXtbmyQ2U_0J4RSwZURLabQJQ5nh79d9-YL7WGtcvneMTL7WJpXkRkJ1y4hcEsPMXqn_BRjFztbIZMcJZuz1vJSdXB1ida0DqRYRSOvt7VxQXyKbeo0s_PhWgLQ7vhZwDW95aj88rpzz38PIY48Pfv1d0w8g8kZpivUkZZ8KHnYKhsV24QcSWlODPsYelxk_pbRNQpJR85AGY2Igk0AB1JvUQQAVuFkfDuhARbayJ0ePTAdeQJ5hx7TBN34FYtRq2N9ExZ0GtE13AqxBOnZv5_-75LtuPPFq4ygU3DfRUjjzyhv0HFqDJ2AmMcwTmh6_TImgLBvqYpp4oGL-QsSYBoCBL_shfumwOM3DKwf6lCD9EOY0WUZ_SrJJ8bS2LyXWfJuZRmgeZ2X5O3yZA6uR_t1raXDHLrWskT8UNwRTNLipZMHDuOpwzxBY8MqFtGiT9gD8FI8QjewUv6Gzjx5MYwK3MGaNH_VQfil668zqnlICD1SmlG68pGbM76M7r6nRouXejljJr4EHKSdhFj2CGOpls=w847-h635-no

Szybki przeskok przez Kopę Skrzyczeńską, ruch jak na A4, jednak czasem warto przystanąć i zerknąć za siebie. A tam Barania, Magurki Wiślańska i Radziechowska, ładna gra świateł i cieni.

https://lh3.googleusercontent.com/JfR5oXM5Hj8rnlJ01IZspDGpxXLt7kG1ZOWcT032IT7zHfFpce03sQeDaxaQlGMn1ZK2c1a3XPTNLFGoIWLLLYQp5XK8bTv8FQxRM_6LL1U1QChyVjsfWCa_U_CG3-MH7RcjKcUtZP-OuNOGQ6BMxqa-EQqv25FFIc8Q0lCDjcgm-WGcwEIbuqoGjnq81hSHPqjYchF9kJWfdv7OvL1Se4TWUKSLa5fZCZ_q7ejXhSktwZ8rS9DpfxQC0VSYbmm703lwc9wbNvFTlKuY808F2cQ4F3KirMU525vL4uqKo3Z2zImM3IZTz6QxnaS4eVDKkOAepd2orC7FHiCYuZuhKFP8ZfYRvnaFpsd9gbWkTY0VbHsBvrBOPrkCTSVHqH0SEHYRLxnCnEUqfvfIw918ro5q1wnyhnnh0hiUO9tGc6QTVEihsUVh8wPsV3t-ZepLzDVri6DD53yVUmPYGPev33OXfA33mKFMpM9b8GEJ3oLA9VsAPpYJNpWtKn4H84qdkCsdwpY98ytLO_ic7JJ1Jb39YPvFSJGvPgqhTTjbeLsoL8o4m2Y4g_7SrAxK1uSwEBq7kWIFX23RQ7oVhuSvj63VyPn40UONFOxqW8Ty-T0=w847-h635-no

https://lh3.googleusercontent.com/WLXMubgVGGQiXy9k8L7iGbxBBUGq-NbY9SQrosF3O2wZ15Ucign9YBG2QHIEScglzvRl3G5MzN4Y4uPzJqBPrfj2LmHdBRrseR4Z7f9nWABPL7z6hfZ1y7KJdR3Mz7nqE6hajvtp6S7Ahpgy4_8yTQ6JCyrn8f2MVwXwE3Rm9GWtg2k4-kD2kpatPY0uwkVqR8GyI03VrZG3nl16USz76FUroUMPUlwybElg8dsm0htObSp8zrq0Z-uQeazikekym2JZcUC5FozXa6UApq1cJvxpm-dlBJ7FoqX3YKMXJAHawil-4N_FRIn3wUVFb-yK-UNbR337j67LIVqur1d9ZiXcTldyPXXmRlzdkGqA97X5lIlHQoPkgRUAZShbZiPWRqw4vI2WsZ0-gQXC-_2qI9hI7AoIOY_HX9J3KFyU98vOVfp3v6uCfWhl32GkryKZaN7OMbJGSZ2xypkvj4pq2ourFcnESxGF4JjKoT8nMPJxCjFlqd874zsCGj4DYCzSzGUKty-XkLnvkmW0Z4Hi0fCs80FRxjzCi2KtrddOymOkExZ_cXuOwBfl4Wr_-gTVaOTFPt0cZpDeW55jFT21XwN46L0ogUQNurFpGuKLnEA=w1366-h584-no

Pod Małym Skrzycznem dzieje się ze mną coś dziwnego. Nie mogę złapać tchu, czuję się po prostu źle. Odnóża dolne zaczynają się dziwnie plątać, zwalniam tempo do minimum, w razie co będzie telefon na 985... Póki co nie mówię nic vidraru. Po kilku minutach dziwne samopoczucie mija, jednak w głowie kłębi się myśl - co to kurwa było???

Nóżka za nóżką i tak oto o 13:15 pada "piątka" :lol

https://lh3.googleusercontent.com/mLocPB2Z6XEFDsZZ97ibzl5hRuFnFuLls4yhOrhco1xhpkZDDic9aXox8zq5yNivlBdMRX0Oh3wb3PJWVji9sQFtrUwVBUkoYCGs_bwVSvZNWa3ZoQjDSEcv8169gCoz3QO1A1EkYPrObHgSJpuid2S2FdZAUtNkanh1vlf1z5Ha0HCJ_VQklZ2-EfrEBdYTGOkLVJTONf5Y2yFD0Z0d49l9DLoP5J-TnhRKQjeDp6dZyOyLQT4Dcs16AkFQlD1BW8Yyw6Bzdov-b-0fyNtdJgKRNkmwbH9mCBNiytq5EPlJmUcrnni3D3uzvNE4oSstXrHCEakc6GeA4Ms7N4z6RSmCXmXKAqtuRXmVOOq217P7qaIV8dVHsv4wLOwhVieJwnhO5CqkSNb1LOcBnDF1FpmBRuRvb6ftOXNVQvBQVWA90C2u2tXetejiwMIJdJT4-UiY5jCCImuA6S08qHjj5Za3rlcVWY1I8OHj8iQL2weT2QVTrRtX6Fvp65F6lvuhDXPmF2vq-vsgHL3-e3KCeaPVBgWMKi32bkopZgYIQgfw2cuokDpObdZhmv3OWhHaa29tDoKtxny0EK034BZJ1wJ1x7Lz0lNlpcL1ewjFw90=w847-h635-no

W schronisku z 200 osób i cep(r)elia. Śpiewają jacyś górole, ale śpiewają tak jakby poziom stężenia sięgnął już 2 promili. Zmykamy trochę w stronę Lipowej żeby było ciszej. Jakbym szukał hałasu i zgiełku, to pojechałbym na wycieczkę do jakiejś huty. Żarełko, piwko zdobywców i dwugodzinny chillout na jeszcze nie do końca zrudziałych trawach.

Krótko mówiąc - Skrzyczne robi na mnie przygnębiające wrażenie. Dzieci, psy i śmieci. I crossy lub enduro. Nigdy nie potrafiłem rozróżnić.

Czas zebrać dupska z tego festiwalu kiczu i komercji. Schodzimy do Buczkowic. Idę tędy pierwszy raz i tak po prawdzie zaczyna mnie się podobać dopiero gdy wchodzimy na zielony/czerwony. Pokazują się widoki na Mały, Kotlinę Żywiecką z nieśmiertelnym kominem Tesco, przerażającą górę Grojec...

https://lh3.googleusercontent.com/aUs4VWWECennMpI0hMPDSNgt0oDPO5BVN7F5jLjLOlkK8BCjGb5mMMT1y0EaLKU3ENmChie4rpHVpG8NQ3TNDe321Kwb6GOhU1YIgH2ifcbE0oZhcbyoaAclIN4XYGWO7m_yWBeyazd-u3GYlv5bIQLifLuyR7cRzb8ClhR17uabZq1f1bKtJwU9VS8tL8O3Y41mLBP5yxhE-Z11dPRl9bkVBhD_hrvJuQ0l-X08UI757Z7wGl9U_rFFuL5s5WibKTHGd_bPpkJSFprhCHIn4UVvHV_NNehtLBOncSo9qTYJZKA_22k2X-0lzfxAwhPO7mbLPWBHpT13l1O_cjkZphcy61N_qS_BqG0uvSGFnto5eSK3YoueXHTNLxw7ww600DUGTlIQsvymEe-JIpweTX9F_iPWiZG_gy_pRRJ5cvDPzHIQnwXOtb6VYg8LCai8qnurKrtfo2uJ49t4p2l_d2RJo10NzszjHznPHq592ilMsQyxrJCB6S8XSOtPCucS96vUyOhkz7gLrkrA7BTRSaaddvakJyDdpPDotzAIa8yMqvNv3lZyA6IzfR_Tz78SMe_7uzB_6Z6ZMrFbBBxuD2fzGXMek4xz0DI6ugBizmE=w847-h635-no

https://lh3.googleusercontent.com/6coHhaF_8-8Lb7Mw7YFdRjX8fLLxBeqcuTRWGk1cWjlnYkS6pUkSV3xXDd3EpDpAvPSVfGlMni8UrwIXzJiflrSJ3q5txmXmgXkMVkS8dn-u-n20jaYKDCgJ4N4S8N_XgJTXU78EcJVHylrMKLAVIYAoDcqkrAZEm3qDofskn5gZhrGXYx5qv_16Q0lsT6g_GHz6gwz0p2oNIGeR4N3yv-WZ83tG5Ye8OU1mvGROHLDSSmbN-n63p-5AIKZbiEJcPy0SBqwnAYWgB3-eQZPNfk3_eqcJC66-s1h29l5014H04_hXtnzkb2RRtJA8CYeVfYNHbONhxWqCf8BqKnIRHxhcVa3rok_3xnSm7Psa_yyxoUuElvccQ-aaJ-goBy_duym_bYVscMdpRCNynP1374azjZMmsqXxBESyWWlz3xAGTxJYMQ5ODrB5kokh8cqNQiDlDAEixZEJpTVuaYwIz0zJoy4PcqOvl6cuFSrwRuHD-xMpOWaxJ7dI-RK-Df-gHMytqgTuSXOmfSJNMlfky0EL2ryOJaGyW99BnsPnv1OF1RUUS_wb85UFx4iRB5sFWH-wUQVVaZH88wJ-BXsQGHR2n8wZ7tT6LjmUz6CPzVQ=w847-h635-no

Na Karmance przechodzimy przez fajne skalne skurczybyki, które postanowiły zalec dokładnie na szlaku.

https://lh3.googleusercontent.com/G1XNF8JVDRLX0fjpqQQ3Lt4uQhV8lngt1ry7H8BOWwBfEf5B1EWXHM6REfXYRNuzsaNghDf1tHluJ5L3FEAUPlWWywLzrCqwoYoXK5d-MBWg426t_uTCQZo0GYoMlXE-Eb2zNDg1Hegns-YhOOqf9N9BQFM62TZn2tSuS1IJpg70vHsLoCnrVth6KzNXjlR9b4k30WaAtzPosqrLcyiI7ZiNS-Ku5lJCnqxM4La0SrZIAnRPr0v6_VMuwMimNRJXscGyzYYQPNpFY4TnsPKVngg6pz-6NSqhR1hBNd9j-gTXUGcPswbK4XVRpXAkcC11BiY1ZNVAeTn6M3XO41M5eqRSWNuaVd9MxSmHYBRzF9_5zZzTpBY6q_9OD0JMo9hX5e16ubQmMyw92sp72FDF7nO3ceStuTzZNJ_y49iZZ7fDN1x1IJz8V3fhmjgzF0bD63UB0P3cZTzQIz-sqIN1pwzuWkbW82wGzaaMInHNFUSY5QF6c4FFyv09BFzUNaMJwcNOytmngeMLi9ow2LyrffJt598RNHfxKpxC17GQgUe6CD5xbxSK-m_dS0Gv-hAnhwTQ7n2psPtVlVP5fAFSypz5jPyR7UjtOzPBjdJ_pm8=w477-h635-no

A dalej już lasem, coraz niżej...

W Buczkowicach szybkie zakupy w markecie (fajki, bułka i 100 ml cytrynówki w celu wzniesienia toastu za wspólną piątkę do KGP), dopakowany bus do Bielska i tyle. Co tu więcej się rozpisywać.

Komplet zdjęć tutaj.

P.S. Przy okazji tego wypadu przekroczyliśmy magiczną granicę 500 km butem w tym roku wink

nena napisał/a:

albo się film urwał przez kultowy napój

Film to jeszcze będzie. Mamy prawie 2,5 h materiału video, który się właśnie montuje big_smile